The Ufology World Congres 2019 - wywiad Michio Kaku
...
- „Dokąd idziemy?”
Istnieją trzy typy cywilizacji. Pierwszy typ to cywilizacje planetarne, która kontrolują pogodę, wybuchy wulkanów oraz trzęsienia ziemi. Typ drugi to gwiezdne, mogą używać energii jekiejś gwiazdy, skolonizować kilka planet, kontrolować słońce. Następnie istnieje typ trzeci, cywylizacje galaktyczne: rządzą galaktykami i podróżują między nimi.
- „Brzmi jak science fiction”.
- Wraz ze wzrostem, który się właśnie dokonuje, zgodnie z ilością zużywanej przez nas energii w stosunku rocznym, możemy obliczyć, ile czasu zajmie nam doścignięcie cywilizacji typu 1, 2 lub 3. Typu pierwszego, za 100 lat, do 2100 roku, będziemy posiadać władzę nad planetą. Internet jest technologią tupu pierwszego, którego powstanie przypadkowo przypadło w tym stuleciu. Językiem planetarnym będzie język angielski lub chiński. Zbliżamy się już do ekonomii planetarnej, a kultura planetarna już istnieje, to rock and roll.
- „A co z ciwilizacją typu drugiego?”
- W ciągu kolejnych 100 lat będziemy cywilizacją gwiezdną i dościgniemy nieśmiertelności. Nic, co współcześnie nazywamy nauką, nie jest w stanie zniszczyć cywilizacji typu drugiego. Będziemy panować nad ruchem komet i asteroidów. Nawet jeśli Słońce przestanie świecić, będziemy mogli się przemieścić do innego układu słonecznego. Aby osiągnąć trzeci typ galaktyczny, będzie nam potrzebne dodatkowe sto lat.
- „Czy istnieją takie cywilizacje?”
- Są ludzie, którzy twierdzą, że widzieli ze swojego ogródka statki przemieszczające się z jednej gwiazdy na drugą. Z pewnością jest to jakaś cywilizacja typu drugiego, choć bardziej prawdopodobne, że chodzi o typ trzeci. W każdym razie, są tysiące lat bardziej zaawansowani technologicznie od nas.
- „Czy w takim społeczeństwie istnieją pieniądze?”
- Będzą miały odmienne znaczenie, ponieważ dla fizyka istnieją tylko dwie rzeczy, które mają wartość: energia i informacja. Wszystko można do tego sprowadzić. Pieniądze to zdolność do przemieszczania rzeczy i tu właśnie obiawia się energia. Kiedy kupujesz coś płacąc pieniędzmi, w rzeczywistości zastępujesz pieniądze energią. Współcześni ludzie kupują informacje. To stanowi źródło nowego społeczeństwa technologicznego, ale również być kierowani pieniędzmi i energią, czyli tym, co nazywa się biznes: przepływ energii.
- „Dlaczego przyszedłeś na ten kongres?”
- Aby wyjaśnić, że ciężar udowodnienia istnienia życia poza Ziemią nie spoczywa już na tych, którzy w to wierzą.
— „A zatem?”
- Teraz mamy dowody. Nauka opiera się na tym, co można sprawdzić, powielić i obalić. W zeszłym roku gra się zmieniła.
- „W jaki sposób?”
- Ponieważ piloci wojskowi są w posiadaniu filmów i zdjęć obiektów poruszających się z prędkością do pięciu do dwudziestu razy większą niż prędkość dźwięku, po trajektorii zygzakowatej, powodując siłę odśrodkową, która zabiłaby każdą żywą istotę. Nie są to balony, nie są to gazy, nie jest to anomalia pogody ani echo radaru.
- „Co to jest?”
- Istnieją dwie możliwości: chodzi o cywilizację typu drugiego lub trzeciego, która pochodzi z poza Ziemi, lub są to hipersoniczne drony, wyprodukowane przez jakieś państwo. W marcu tego roku Putin ogłosił, udoskonalenie techniki dronów kierowanych, hypersonicznych. Stany Zjednoczone przyznały również, że jeszcze dwa lata temu pracowały nad tym samym, ale porzuciły program wypadkach niektórych z nich. Chińczycy powiedzieli, że też nad tym pracują. Tak więc albo są to pojazdy testowe, albo kolejna cywilizacja, która nas odwiedza.
— „Skąd to możemy wiedzieć?”
Jeśli już wiemy, że istnieją, powinniśmy je odtworzyć. Jeśli nie możemy tego zrobić, to znaczy że nie pochodzą z tego świata. Nie było by nas tu wcześniej. Teraz ciężar dowodu spoczywa na wojskowych. Muszą wykazać, że nie są dronami hipersonicznymi, nad którymi pracują od 15 lub 20 lat.
- „Włosy stają dęba”.
—Gdy Stany Zjednoczony rozwijały projekt bombowów strategicznych w strefie 51, pojawiło się wiele opowieści o niezidentyfikowanych obiektach latających. Być może ludzie teraz widzą ich drony hipersoniczne. Wiele osób je widziało, chociaż nie udało im się robić zdjęć ani nagrywać filmu. Już je mamy.
- „Wygląda to jak fabuła filmu”.
—Gdy ktoś mi opowiada, że go uprowadzili, mówię mu, żeby następnym razem, gdy to się wydarzy spróbował coś ukraść, aby po jego powrocie na Ziemię, postarano się tą rzecz odtworzyć. Kiedy to zrobimy, będziemy mogli zweryfikować jej istnienie.
źródło: https://www.abc.es/c...17_noticia.html
Użytkownik ppp edytował ten post 12.09.2019 - 21:20