To znaczy, że uważasz że zmiana natężenia UHI nie wpłynęła by na wartość trendu?
Zamiast odpowiadać pytaniem na pytanie jeszcze zastanów się czym jest trend. Opieranie się w analizie na wykresie trendu jest samo w sobie uproszczeniem. Dam Tobie prosty przykład. Mamy czynnik A oddziałujący na parametr X. Czynnik A na przestrzeni lat: 2003-1, 2004-3, 2005-4, 2006-3, 2007-6, 2008-7, 2009-10. Parametr X na przestrzeni lat: 2003 -10, 2004-8, 2005-12, 2006-10, 2007-13, 2008-10, 2009-14. Analiza danych rok po roku nie pozwala wysnuć prawidłowości co do korelacji. Jeżeli na tapetę weźmiemy jednak wykresy trendu ( oba rosnące), to w takim uproszczeniu część propagandy widzi prawidłowość ( vide: zielona Linxowa stronka)
Dlaczego więc badają rozkład tych trendów w celu identyfikacji sygnału UHI? Krótko mówiąc - jak chcesz wyizolować sygnał UHI nie analizując różnic w trendach? Przecież proste porównanie temperatur z zurbanizowanej stacji i tą niezurbanizowaną nic Ci nie da.
jak to nic nie da? jaja sobie chyba robisz.
http://berkeleyearth.org/Resources/Berkeley_Earth_UHI.pdf
czy Ty w ogóle rozumiesz co tu jest napisane?
Czyli jednak robienie porównań jest dopuszczalne.
oczywiście, zawsze i wszędzie.
A jeszcze przed chwilą uważałeś, że "wykres powinien przedstawiać albo jedną metodologię pomiaru, albo, w przypadku gdy przedstawia dwie powinien obejmować TYLKO ten zakres czasowy dla którego owe metodologie używane były równocześnie".
uważam tak nadal. I owe dane dla tego samego zakresu czasowego z obu metodologi mogą być porównywane. Jeżeli doklejamy do siebie dane uzyskane za pomocą różnych metodologii w różnym przedziale czasowym to jest to manipulacja.
Skoro tak, to kolejne pytanie: czy można pokazać taki wykres (przedstawiający instrumentalne dane - globalne - z NOAA):
Można pokazać taki wykres jak najbardziej. Wynika z niego, że na przestrzeni ok 130 lat odchylenia temperatury wynosiły od -0,4 st C do +0,7 st C. Robienie z tego wizji zagłady i sięganie do kieszeni podatnika po kasę na walkę z wymyślonym zagrożeniem to kpina z inteligentnej częsci społeczeństwa. SZkoda, że tego nie zauważasz.
Tak, Ty. Skoro twierdzisz, że w ciągu następnych 100 lat pojawi się jakieś multum niesprecyzowanych czynników o których nie wiemy i przykryją efekt wymuszeń antropogenicznych, to właśnie Ty powinieneś je pokazać.
Zacytuj proszę gdzie tak twierdzę. Jeżeli kiedyś opanujesz umiejętność czytania ze zrozumieniem przekonasz się, że czynniki, o których pisałem MOGĄ SIĘ POJAWIĆ, co nie oznacza, że pojawią się. Fakt, że mogą się pojawić stawia pod znakiem zapytania kosztowne działania, które mogą zintensyfikować negatywne skutki jeżeli owe czynniki się pojawią. Nie mówiąc już o negatywnych skutkach ograniczenia CO2 dla wielkości plonów.
Ja wiem, że ich pokazać nie możesz, bo ich istnienie to czysta spekulacja.
hahaha. Ich dobry człowieku to fakt. Spekulacją jest jedynie możliwość ich wystąpienia. Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani Ty ani ja. Różnimy się tym, że Ty przymykasz oko, gdy sięgają do Twojej kieszeni na walkę z czymś ( zagłąda z powodu ocieplenia) na co obiektywnychdowodów nie ma.
Problem polega na tym, że na podstawie tej niejasnej spekulacji sugerujesz niepodejmowanie działań w tej kwestii.
jeżeli coś nie jest rozpoznane w wystarczającym stopniu (Revelle), to wydawanie kasy na przeciwdziałanie temu jest idiotyzmem. Problem polega na tym, że Ty jesteś za podejmowaniem działań w tej kwestii.
Troszkę mnie dziwi Twoje podejście, gdyż najwyraźniej o pewnych sprawach związanych z tym tematem nie masz zielonego pojęcia.
"zielonego" pojęcia nie mam to oczywiste.
Otóż CRU nie twierdziło iż "owe 25% to te stacje, które powinny być wykorzystane i są zatwierdzone. Nie ważne co pokazuje większość stacji, ważne co pokazuje 25 % certyfikowanych". CRU w odpowiedzi na climategate opublikowało w grudniu 2009 zbiór surowych danych użytych do stworzenia serii globalnych temperatur. Jak wyraźnie zaznaczono zbiór ten nie był kompletny - obejmował nieco ponad 2000 stacji. Był więc w rzeczywistości podzbiorem wszystkich danych używanych do tworzenia tej serii. Przyczyną tego jest fakt, że właścicielem owych danych nie było CRU - właścicielem danych rosyjskich są rosyjskie służby meteo, polskich polskie itd. W związku z powyższym pierwszy zbiór danych obejmował tylko te stacje, dla których była zgoda publikacji w wyniku wcześniejszych ustaleń. Na możliwość publikacji kolejnych trzeba było uzyskać zgodę odpowiednich służb meteo. Krótko mówiąc CRU nie może tak sobie opublikować danych z Zielonej Góry, nie pytając wcześniej IMGW o zgodę.
Do tych właśnie danych odnieśli się Rosjanie stwierdzając, że nie jest to zbiór pełny. Oczywiście, że nie był pełny - samo CRU tak stwierdziło. Dodatkowe dane pojawiły się w styczniu 2010, a kolejne w lipcu 2011. Niestety z Polski danych było mało, gdyż IMGW nie zgodziło się na ich publikację. Krótko mówiąc:
- Owe 25% stacji było jedynie udostępnionym online podzbiorem wszystkich danych używanych przez CRU. Nie jest prawdą, że CRU odrzuciło 75% rosyjskich stacji, bo "nie były certyfikowane"
- Pełna analiza CRU (w formie choćby tabeli danych) obejmowała również te stacje, których nie było w pierwszym opublikowanym zbiorze
- Rosjanie wykorzystali dane z podzbioru sądząc, że to wszystkie dane jakimi dysponuje CRU, co nie było prawdą.
- Jest spora szansa, że CRU nie dysponuje wszystkimi rosyjskimi danymi. Żeby tak było, Rosjanie musza je najpierw przekazać.
gdzie tu jest dowód na " nie manie" pojęcia przez mnie?
Wracając do tematu - owszem - może się zdarzyć coś, o czym jeszcze nie wiemy, ale szansa na to jest szalenie mała.
bo stwierdziłeś to Ty, który jest w stanie przewidzieć zjawiska natury. Dobrze się czujesz człowieku?
Czyli gdybasz na temat dodatkowych wymuszeń o których nie masz pojęcia czy istnieją, nie masz pojęcia jakie są silne i czy w ogóle wystąpią.
jedyne nad czym mogę gdybać to pytania, czy kiedykolwiek opanujesz umiejętność czytania ze zrozumieniem. Dodatkowe wymuszenia są faktem. Ja, tak samo jak i Ty, tak samo jak i Lynxowa zielona stronka nie wiemy kiedy i czy owe wymuszenia wystąpią. Jednakże fakt możliwości ich wystąpienia jest wystarczającą przesłanką aby na zmian klimatu nie patrzeć w tak stronniczy, megalomańśki i antropogeniczny a co najgorsze kosztowny sposób.
W związku z powyższym postulujesz brak działań. Super.
Ty postulujesz sięgnięcie do mojej i Twojej kieszeni w celu walki, która zważywszy na nieprzewidywalność zjawisk naturalnych może tylko nasilić skutki.
Ja natomiast mogę sobie prześledzić jak mocno zmieniała się aktywność słoneczną w ciągu ostatniego tysiąca lat i wyciągnąć wniosek na temat najbardziej prawdopodobnych zmian przyszłych. Ewentualnie mogę zasięgnąć opinii astrofizyków. Dodatkowo w każdym modelu te wymuszenia są uwzględniane - na przykład wrzuca się minimum Maundera, żeby zobaczyć jaka będzie odpowiedź systemu.
na jak długo w przód przewidziane są "symulacje"? Już abstrahując od tego, że słońce to tylko jeden czynnik zmian klimatu.
No to tym samym każdy ubezpieczający się jest idiotą, gdyż wydaje forsę na zabezpieczenie się przed zdarzeniem, co do którego jest bardzo mała szansa że wystąpi.
a teraz wyjaśnię Ci coś, czego Twój umysł najwyraźniej nie ogarnia. Ubezpieczenie od hipotetycznych zdarzeń jest D O B R O W O L N E.
W przypadku GO chcemy się zabezpieczyć przed zdarzeniem, które niemal na pewno wystąpi. Zauważ, że ja nigdzie nie twierdzę, że zaproponowany mechanizm przeciwdziałaniu GO jest genialny, ale uważam że emisje CO2 należy redukować.
jeżeli chcesz to się zabezpieczaj, pozwól jednak, że nie moim kosztem.
Nie neguję, że "złożoność czynników wpływających na klimat i nieprzewidywalność czynników naturalnych jest faktem". Neguję tylko tworzoną przez Ciebie w wypowiedziach iluzję, ukazującą zmienność klimatyczną jako ekstremalnie skomplikowane, wręcz niemożliwe do przeanalizowania zagadnienie. A tak nie jest.
To nie jest żadna iluzja. Jeżeli nie jest to dla Ciebie ekstremalne i niemożliwe do przeanalizowania to przeanalizuj nam proszę wpływ różnych wymuszeń na temperaturę w roku 2050.
[
Prześledziłem jeszcze raz Twoje wypowiedzi w tym wątku. Napisałeś wcześniej
"Dodam, że przyczyną globalnego ocieplenia jest obok efektu cieplarnianego (którego część stanowi CO2) jest zmiana cykli orbitalnych a także erupcje wulkaniczne. Dokładne przyczyny obecnego ocieplenia w dalszym ciągu pozostają obiektem badań."
oraz
"Oczywiście, że przyczyną globalnego ocieplenia jest obok efektu cieplarnianego zmiana cykli orbitalnych oraz erupcje wulkaniczne itp"
no i?...
A więc "jest" przyczyną globalnego ocieplenia, nie "może być
W moim przypadku złamanie nogi jest przyczyną unieruchomienia kończyny za pomocą gipsu. Nie mam złamanej nogi. Paniał czy tłumaczyć dalej?
w hipotetycznym przypadku gdyby zmiany cykli orbitalnych były w skali dziesięcioleci na tyle duże, że powodowałyby rejestrowalne zmiany temperatury, oraz gdyby erupcje wulkaniczne powodowały ocieplenie, a nie ochłodzenie".
no i?..
Czyli teraz nagle "globalne ocieplenie" zmieniło się w "globalne ochłodzenie"? I udajesz, że od początku chodziło właśnie o to, tylko zielony umysł Lynxa ma problemy ze zrozumieniem Twoich jakże spójnych wypowiedzi?
i po to zakładałeś drugie konto pod innym IP? Nic się nie zmieniło cwaniaku, te same czynniki mogą wywołać globalne ocieplenie jak i globalne ochłodzenie. Wystarczy, że zaistnieją w innej konfiguracji.
Aby osiągnąć te 5% zmiany jasności, Słońce musiało spalać wodór przez pół miliarda lat.
o zobacz, i pewnie w Twojej głowie pojawił się pomysł, że do osłabienia aktywności słońca musi ono przestać spalać wodór przez następne miliony lat. Z jakiej choinki się urwałeś człowieku?