Skocz do zawartości


Zdjęcie

Globalne ocieplenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
843 odpowiedzi w tym temacie

#181

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Poza tym, tegoroczny maturzysta jako wyrocznia w sprawach statystyki i metodologii pomiarów nie jest zbyt wiarygodny.


o kim mówisz dobry człowieku? bo napewno nie o mnie. Arbitralność tego Twojego stwierdzenie w kontekście wiedzy, którą na mój temat posiadasz nie pozwala traktować Cię poważnie.


ten teoretyczny przykład miał na celu tylko i wyłącznie zasygnalizować bzdurność analizy trendóww kontekście wysnuwania na ich podstawie prawidłowości ( to co robią ociepleniowcy). Nic mniej ani więcej.


No to ci zupełnie nie wyszło.


nie wyszło, bo jego nie zrozumiałeś?

Zawsze zmieniasz temat kiedy kończą ci się argumenty?


a więc chcesz rozmawiać o statystyce, poziomach ufności, wartościach oczekiwanych itp itd. Cóż utwierdziłęś mnie tylko w przekonaniu, że jesteś zwykłym forumowym trollem. Przyznaj, że o problematyce globalnego ocieplenia nie masz bladego pojęcia i wpadłeś tu tylko pozaczepiać.
  • 1



#182

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Panowie te zaczepki zaśmiecają temat. Każdy kolejny post w tym tonie będzie kwitowany ostrzeżeniem.
  • 0



#183

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

to mamy czarno na bialym, ze CO2 z wegla jest przyczyna globalnego ocieplenia, a CO2 z biomasy juz nie


To ma swoje głębokie uzasadnienie. CO2 z biomasy zostanie zawiązany przez tworzącą się nową biomasę, która zostanie znowu wykorzystana jako paliwo - bilans wyjdzie na zero. Węgiel dodaje CO2, a kopalnie potem go nie zawiązują - bilans dodatni.
  • 0



#184

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A teraz ciekawostka (ktora mam nadzieje zechcesz zinterpretowac):

" Emisji CO2 ze spalania biomasy (drewna opalowego i odpadow pochodzenia drzewnego, odpadow komunalnych, biogenicznych i biogazu) nie wlicza sie do sumy emisji ze spalania paliw, zgodnie z zasadami wspólnotowego systemu handlu uprawnieniami do emisji oraz IPCC. Podejscie to jest rownoznaczne ze stosowanie zerowego wskaznika emisji dla biomasy"


to mamy czarno na bialym, ze CO2 z wegla jest przyczyna globalnego ocieplenia, a CO2 z biomasy juz nie :lol

Fakt, że to stwierdzenie Cię śmieszy, dowodzi tego, że o pewnych podstawowych kwestiach związanych z zagadnieniem GO nie masz zielonego pojęcia.

Mylo już w sumie wszystko co najważniejsze wyjaśnił. Ja dodam tylko, że emisję pochodzącą z biomasy możemy traktować jako zerową, tylko w przypadku zrównoważonego gospodarowania zasobami. Przykładowo, jeśli przyrost biomasy lasów (naturalny i antropogeniczny) będzie pokrywał się z ubytkiem (naturalnym i antropogenicznym) wszystko będzie OK.

Z węglem sprawa jest inna. CO2 emitowany podczas jego spalania został zasymilowany przez rośliny w poprzednich epokach geologicznych, miliony lat temu. Nie wrócił on jednak względnie szybko do obiegu (atmosfery), jak to zwykle ma miejsce, ale na skutek różnych procesów fizykochemicznych został zdeponowany w skorupie ziemskiej w postaci złóż. W odniesieniu do stanu dzisiejszej atmosfery, rozpatrywanej nawet w bardzo szerokim horyzoncie czasowym będzie on zawsze niezrównoważonym wkładem ekstra.

Więcej na ten temat pisałem w tym wątku już jakiś czas temu.
  • 2



#185

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

to mamy czarno na bialym, ze CO2 z wegla jest przyczyna globalnego ocieplenia, a CO2 z biomasy juz nie


To ma swoje głębokie uzasadnienie. CO2 z biomasy zostanie zawiązany przez tworzącą się nową biomasę, która zostanie znowu wykorzystana jako paliwo - bilans wyjdzie na zero. Węgiel dodaje CO2, a kopalnie potem go nie zawiązują - bilans dodatni.


Niestety mylo, ale nie jest to do końca tak jak myślisz. Bilans jest co prawda na zero, ale jest jedno małe ale... ta zależność jest wsteczna. Emisja CO2 podczas spalania biomasy równa jest ilości CO2 jaką roślina pobrała z otoczenia w procesie wzrostu. Nie zmienia to faktu, że spalanie owej biomasy zasila atmosferę tym samym CO2 co spalanie węgla i gazu. Biomasa nowa zaabsrobowała CO2 z atmosfery w ilości takiej, którą potem odda w trakcie spalania.

Jeszcze raz ponowię wobec tego pytanie. W jaki sposób walka z CO2 przez ZSRE, koszt wg różnych źródeł od kilkudziesięciu do 200 mld euro rocznie ma się przyczynić do osiągnięcia czegokolwiek biorąc pod mały procent ich udziału w globalnej emisji CO2.

Proponuję zerknąć w jaki sposób protokół z kioto traktuje Chiny i Indie. Już pomijając fakt, że wystąpila zniego Kanada.

Fakt, że to stwierdzenie Cię śmieszy, dowodzi tego, że o pewnych podstawowych kwestiach związanych z zagadnieniem GO nie masz zielonego pojęcia.


Tak, to stwierdzenie mnie śmieszy, bo ZSRE zdaje się nie dostrzegać, że CO2 z biomasy, CO2 z węgla, gazu itp to jedno i to samo CO2 uwalniane do atmosfery.
  • 1



#186

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W tym przypadku nie chodzi o samo CO2 uwalniane w momencie spalania, ale o rzeczony bilans. Jeśli ktoś buduje elektrownie na biomasę, to w założeniu będzie jej używał dłużej niż jeden sezon, bo to duża inwestycja. W takim przypadku bilans ostateczny będzie zerowy, więc uśredniona emisja wieloletnia będzie wynosiła ~ 0 gram.

Ciekawe wytłumaczenie tego co robi UE opisywał ostatnio artykuł który był zamieszczony w innym wątku.

Trzecia Rewolucja Przemysłowa

Proszę przeczytać. W skrócie chodzi o przyszłościowe rozwiązanie i uniezależnienie się od ciągle drożejących i coraz mniej dostępnych surowcach energetycznych. Bo w tempie w jakim zachodzi wzrost zapotrzebowania na energię, wszystkie wyliczenia co do czasu który jest potrzebny do wyczerpania złóż gazu/ropy/węgla - są nieaktualne. Potem gdy surowce zdrożeją do poziomu przewyższającego koszta wytwarzania energii odnawialnej, Europa będzie na wygranej pozycji z nowoczesną technologią którą świat będzie musiał kupić. Stojąc w miejscu cofamy się.
  • 0



#187

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, to stwierdzenie mnie śmieszy, bo ZSRE zdaje się nie dostrzegać, że CO2 z biomasy, CO2 z węgla, gazu itp to jedno i to samo CO2 uwalniane do atmosfery.

Podczas naturalnego rozkładu materii roślinnej i naturalnych pożarów lasów też emitowany jest ten sam CO2. Czy zatem wg Ciebie powinno się także opodatkować butwiejące w lesie obumarłe drzewa oraz pożary australijskiego buszu? Pytam poważnie.
  • 1



#188

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, to stwierdzenie mnie śmieszy, bo ZSRE zdaje się nie dostrzegać, że CO2 z biomasy, CO2 z węgla, gazu itp to jedno i to samo CO2 uwalniane do atmosfery.

Podczas naturalnego rozkładu materii roślinnej i naturalnych pożarów lasów też emitowany jest ten sam CO2. Czy zatem wg Ciebie powinno się także opodatkować butwiejące w lesie obumarłe drzewa oraz pożary australijskiego buszu? Pytam poważnie.


Nie, Mariush, jest wręcz odwrotnie, nie powinno się tego opodatkowywać, tak jak nie powinno się opodatkowywać innych źródeł energii. Owo opodatkowanie (grube miliardy z naszych pieniędzy) nie przekłąda się bowiem w absolutnie żaden sposób na zmiany temperatury. Udział UE w skali globalnej emisji jest tak mały, że naprawdę nie może to przynieść żadnych korzyści. Bilans kosztów i zysków jest w tej sytuacji jednoznaczny, chyba się ze mną zgodzisz?
  • 0



#189

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W tym przypadku nie chodzi o samo CO2 uwalniane w momencie spalania, ale o rzeczony bilans. Jeśli ktoś buduje elektrownie na biomasę, to w założeniu będzie jej używał dłużej niż jeden sezon, bo to duża inwestycja. W takim przypadku bilans ostateczny będzie zerowy, więc uśredniona emisja wieloletnia będzie wynosiła ~ 0 gram.


a kto komu broni budowy elektrowni na biomasę? Problem lezy zupełnie gdzie indziej, a mianowicie w celowości opodatkowania węgla i handlu limitami ( co kosztuje nas podatników ogromne miliardy).

Ciekawe wytłumaczenie tego co robi UE opisywał ostatnio artykuł który był zamieszczony w innym wątku.

Trzecia Rewolucja Przemysłowa


ten facet to znany na świecie socjalista, za swe nietrafione wizje bardzo często krytykowany (m.in w czasopismie Time). Swoją drogą wymowne są nazwiska, którym Rifkin doradzał (Prodi, Zapatero). To co głosi jest oczywiście słuszne i chwalebne, ale to tylko pobożne, oderwane od rzeczywistości życzenia. Ani słowem nie wspomina o bilansie kosztów i strat postulowanych przez siebie rozwiązań, nie kreśli absolutnie żadnego gospodarczego schematu wprowadzania tych technologii. To teoretyk i m.in dlatego przez amerykańskich krytyków nazywany jest "intelektualnym guru neoludytów" oraz "profesjonalnym panikarzem".

Proszę przeczytać. W skrócie chodzi o przyszłościowe rozwiązanie i uniezależnienie się od ciągle drożejących i coraz mniej dostępnych surowcach energetycznych. Bo w tempie w jakim zachodzi wzrost zapotrzebowania na energię, wszystkie wyliczenia co do czasu który jest potrzebny do wyczerpania złóż gazu/ropy/węgla - są nieaktualne. Potem gdy surowce zdrożeją do poziomu przewyższającego koszta wytwarzania energii odnawialnej, Europa będzie na wygranej pozycji z nowoczesną technologią którą świat będzie musiał kupić. Stojąc w miejscu cofamy się.


No chodzi, chodzi. I póki co nikt nikomu nie broni otwierać takich elektrowni i stawiać się dzięki temu w długiej perspektywie na wygranej pozycji. Problem pojawia się w zupełnie innym momencie, a wygląda to w sposób następujący:

Unia Europejska wydaję na walkę z globciem corocznie ogromne miliardy euro. I teraz proszę o uwagę. Te miliardy nie są wydawane na dofinansowanie projektów elektrowni słonecznych, wiatrowych,itp itd. Ta kasa wydawana jest na elektrownie węglowe i podobne. A dokładniej rzecz biorąc państwa członkowskie kupują sobie za nią limity emisji CO2. Jeżeli tylko wyłożą odpowiednią ilość kasy dalej będą sobie spalać tyle węgla ile będą chciały (limitami można będzie handlować).

Celem jest redukcja emisji CO2 a co za tym idzie zapobieżenie klimatycznej katastrofie. Cel śmieszny i nierealny, zważywszy na skalę emisji CO2 ze strony mniej proekologicznej części świata (CHiny, Indie, ostatnio także USA zaczynają przeglądać na oczy dzięki Bogu i coraz więcej osób odcina się tam od Alcia Gore'a). Mniej śmieszne jest to, gdy uświadomimy sobie, że za tę całą zabawę to my zapłącimy z własnych kieszeni.

P.s. Przepraszam za post za postem i poproszę któregos z modów o scalenie w jeden jeżeli to mozliwe. Dzięki

Użytkownik mefistofeles edytował ten post 30.12.2011 - 23:32

  • 1



#190

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@ Dalej nie podważyłeś teorii wpływu CO2 na globalne ocieplenie, więc nie możesz mówić że coś jest tutaj bezsensownego.

W dodatku Chiny w następnej 5-latce wykładają potężne środki na rozwój technologii odnawialnych, więc nie masz tutaj racji.
USA mają już od wielu lat potężny program dofinansowywania samochodów hybrydowych, a teraz kładzie się duży nacisk na samochody elektryczne.
Indie są zbyt biedne by pozwolić sobie na zaawansowane technologie i są skazane na paliwa kopalne.

Unia Europejska wydaję na walkę z globciem corocznie ogromne miliardy euro. I teraz proszę o uwagę. Te miliardy nie są wydawane na dofinansowanie projektów elektrowni słonecznych, wiatrowych,itp itd. Ta kasa wydawana jest na elektrownie węglowe i podobne. A dokładniej rzecz biorąc państwa członkowskie kupują sobie za nią limity emisji CO2. Jeżeli tylko wyłożą odpowiednią ilość kasy dalej będą sobie spalać tyle węgla ile będą chciały (limitami można będzie handlować).


Niestety nie wiem skąd wyciągasz takie wnioski. Udział energii odnawialnej w UE wzrasta wszędzie, w niektórych krajach jest to wzrost bardzo znaczący. Dopłacanie do spalanie węgla jest w dłuższej perspektywie nieopłacalne, dlatego te opłaty biją bardzo mocno w elektryczność stworzoną z paliw kopalnych i prowadzą do silnego parcia na zmianę strategii. Energia ze spalania jest ślepą uliczką, widać to dziś po transporcie - opłaty za paliwo biją po kieszeni wszystkich użytkowników, właśnie przez uzależnienie od ropy. Patrząc na rozwój Azji, surowców zacznie zaraz brakować dla wszystkich.
  • 0



#191

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles@ Dalej nie podważyłeś teorii wpływu CO2 na globalne ocieplenie, więc nie możesz mówić że coś jest tutaj bezsensownego.


Wpływ CO2 na globalne ocieplenie jest bezdyskusyjny i nie podważam tego. Podważam jedynie skalę tego wpływu i jego skutki. Świat nauki jest w tej kwestii podzielany i nie nam rozstrzygać te dylematy.

W dodatku Chiny w następnej 5-latce wykładają potężne środki na rozwój technologii odnawialnych, więc nie masz tutaj racji.
USA mają już od wielu lat potężny program dofinansowywania samochodów hybrydowych, a teraz kładzie się duży nacisk na samochody elektryczne.
Indie są zbyt biedne by pozwolić sobie na zaawansowane technologie i są skazane na paliwa kopalne.


no i? Co z tego skoro nawet przy tych ograniczeniach będą emitowały tyle CO2, że miliardowy interwencjonizm unijny to kasa wyrzucona w błoto.

Niestety nie wiem skąd wyciągasz takie wnioski. Udział energii odnawialnej w UE wzrasta wszędzie, w niektórych krajach jest to wzrost bardzo znaczący. Dopłacanie do spalanie węgla jest w dłuższej perspektywie nieopłacalne, dlatego te opłaty biją bardzo mocno w elektryczność stworzoną z paliw kopalnych i prowadzą do silnego parcia na zmianę strategii. Energia ze spalania jest ślepą uliczką, widać to dziś po transporcie - opłaty za paliwo biją po kieszeni wszystkich użytkowników, właśnie przez uzależnienie od ropy. Patrząc na rozwój Azji, surowców zacznie zaraz brakować dla wszystkich.


na co więc idą te miliardy euro? Przypadkiem nie na handel limitami emisji?
  • 0



#192

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wpływ CO2 na globalne ocieplenie jest bezdyskusyjny i nie podważam tego. Podważam jedynie skalę tego wpływu i jego skutki. Świat nauki jest w tej kwestii podzielany i nie nam rozstrzygać te dylematy.


Przecież rozstrzygasz to, mówiąc o braku potrzeby zapobiegania wzrostowi ilości CO2 w atmosferze.

no i? Co z tego skoro nawet przy tych ograniczeniach będą emitowały tyle CO2, że miliardowy interwencjonizm unijny to kasa wyrzucona w błoto.


Obserwując szalejące ceny surowców energetycznych, energia odnawialna staje się bardzo obiecującym kierunkiem. Sam węgiel podrożał w ostatnich latach dwukrotnie. Ropa naftowa szybuje raz w górę raz w dół, osiągając często horrendalne ceny. Drożeje gaz. Kraje niedługo będą przechodzić na energie odnawialną nie z powodu ekologii, tylko ekonomii. Jeśli wyspecjalizuje się gospodarkę w takim aspekcie, to będzie można czerpać z tego potem ogromne zyski.

na co więc idą te miliardy euro? Przypadkiem nie na handel limitami emisji?


No tak. Zarabiają Ci którzy inwestują w odnawialne źródła energii, bo mają większy wolny limit. Źródło szybszego zwrotu inwestycji i element napędzający ten sektor.
  • 0



#193

Milosz.
  • Postów: 547
  • Tematów: 47
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Widzę, że Lynx bardzo chce zostać znokautowany, znokautowany wiedzą, proszę bardzo. Na wstępie powiem, że nie będę się odnosił do twoich dwóch wpisów adresowanych do mnie, szkoda nerwów i klawiatury, w zamian zadam ci pytanie, ale później.

Nie zamierzasz się donosić do moich wypowiedzi, ale liczysz na to, że odpowiem na twoje pytanie? Dobre :-D

A czy ja napisałem, że masz odpowiedzieć, czy coś w tym stylu? Nie i nie liczę na twoją odpowiedź, nikt cię do niej nie zmusza. Co więcej, nie spodziewam się jej, szczególnie, że nie masz szans obalić tez, które zawarłem w swojej wypowiedzi.
By je udowodnić, zamieściłem nawet odpowiedni film.
Szkoda, że nie zacytowałeś jej w w całości.
Nie jest zbyt rozbudowana, ale za to, aż tryska od niej niesfałszowaną przez zielonych wiedzą.
Jej ostateczny przekaz również jest inny od twojej mocno skróconej wersji.
Rozumiem, że było ci bardzo nie po drodze z jej treścią, nie dziwię się, prezentujemy odmienne poglądy.

Ciekawe czy przyczyną twojej rejterady była informacja o tym, że Słońce nie może być odpowiedzialne za obserwowane globalne ocieplenie ;-)

Rejterada, chyba coś ci się pomyliło, to nie ja tutaj jestem zepchnięty do defensywy.
Nie koleżko, przyczyna była taka sama jak ja ta, która sprawia, że udzielam się w temacie o smugach chemicznych, czyli walka z nieprawdą. A tą w wypadku tego tematu jest to, że to ludzie ocieplają planetę.
A prawda jest taka, że tylko Słońce ma taką moc, nasz CO2 nie stanowi dla Ziemi żadnego problemu.
O czym piszę tutaj i parę postów wcześniej. Nawet jeżeli poziom CO2 zacznie "majstrować" przy globalnej temperaturze, to odpowiedzią Ziemi jest większe parowanie itd, w skrócie, przyspieszenie procesu dzięki któremu ten gaz jest usuwany z atmosfery.
Ten proces jest ślicznie przedstawiony na filmie który zamieściłem wcześniej w mojej wypowiedzi.
Nasza planeta bardzo skutecznie pozbywa się tego gazu.


EDIT: Tak wiem, miałem się już nie udzielać w tym temacie, ale pomyślałem, że chociaż raz mogę nie być konsekwentny. :)

Użytkownik Miłosz edytował ten post 16.01.2012 - 05:42

  • 0



#194

Yaw.
  • Postów: 774
  • Tematów: 61
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mała wklejka nawiązująca do tematu:

Emisja dwutlenku węgla odroczy następną epokę lodowcową, twierdzą naukowcy - informuje serwis bbc.co.uk

Ostatnie zlodowacenie skończyło się około 11,5 tysiąca lat temu, kiedy rozpocznie się następne nie zostało do końca określone.

Naukowcy wykorzystali dane na temat orbity Ziemi i innych kryteriów, aby znaleźć historycznie ciepły okres interglacjału (okres międzylodowcowy - przyp. red.), który byłby zbliżony do obecnych czasów.


Według czasopisma Nature Geoscience, następna epoka lodowcowa powinna rozpocząć się w ciągu 1500 lat - ale emisja CO2 jest tak wysoka, że prawdopodobnie tak się nie stanie.

- Przy obecnym poziomie emisji CO2, nawet jeśli zatrzymamy emisję dwutlenku węgla, mielibyśmy zapewne długi interglacjał spowodowany długotrwałymi procesami, które mogą sprawić, iż poziom CO2 w atmosferze obniżyłby się - powiedział Luke Skinner z Uniwersytetu w Cambridge.

Grupa Dra Skinnera - która składa się z naukowców z University College London, University of Florida i z Bergen University w Norwegii obliczyła, że atmosferyczne stężenie CO2 musiałaby spaść poniżej około 240 części na milion (ppm) zanim zlodowacenie mogłoby się rozpocząć. Obecny poziom wynosi około 390ppm.

Inne grupy badawcze wykazały, że nawet gdyby zaprzestano emisji CO2, stężenie gazu pozostałoby podwyższone przez co najmniej 1000 lat, z powodu ciepła zmagazynowanego w oceanach, które potencjalnie może spowodować poważne topnienie lodu polarnego i wzrost poziomu morza.

Przyczynami przejścia od epoki lodowcowej do interglacjału i z powrotem są subtelne wariacje orbity Ziemi, znane jako cykle Milankovića - serbskiego naukowca Milutina Milankovica, który opisał ten efekt prawie 100 lat temu.

Zmiany obejmują mimośród (wielkość charakteryzująca kształt orbity - przyp. red.), orbity Ziemi wokół Słońca, stopień w jakim jego oś jest nachylona oraz powolny obrót wokół własnej osi.

Wszystkie te procesy odbywają się w ciągu dziesiątek tysięcy lat.

Dokładnego sposobu, w jakim zachodzą zmiany klimatu Ziemi, z ciepłego interglacjału na epokę lodowcową i z powrotem co 100 tys. lat i tak nie znamy.

Same w sobie, nie są one wystarczające, aby spowodować globalną różnicę temperatur o około 10 stopni Celsjusza między epoką lodowcową a interglacjałem. Początkowe niewielkie zmiany są wzmacniane przez różne czynniki, między innymi poprzez wydzielanie dwutlenku węgla do atmosfery które rozpoczyna ocieplenie, i absorpcję gazu przez oceany, które powoduje ponowne zlodowacenie.

Oczywiste jest również, że każde przejście jest inne niż poprzednie, ponieważ precyzyjne połączenie czynników orbitalnych nie powtarza się dokładnie - jednakże podobne warunki występują co około 400 tys. lat.

Różnice jednego cyklu do następnego są uważane za powód zmian długości interglacjału.

Wykorzystując analizę danych orbitalnych, jak również próbek skał wywierconych z dna oceanu, zespół dra Skinnera zidentyfikował okres o nazwie Marine Isotope Stage 19c (lub MIS19c), pochodzący z około 780 tys. lat temu, jako najbardziej zbliżony do teraźniejszości.

Przejście do epoki lodowcowej było sygnalizowane, ich zdaniem, przez okres wahań chłodzenia i podgrzewania między półkulą północną i południową, wywołanymi przez zakłócenia w globalnej cyrkulacji prądów oceanicznych.

Jeśli analogia do MIS19c jest prawidłowa, to przejście powinno rozpocząć się w ciągu 1500 lat, twierdzą naukowcy, pod warunkiem, że stężenie CO2 było na "naturalnym" poziomie.

Według obecnych danych, zdaniem naukowców, tak nie będzie.

Ogólne wnioski zespołu zostały zaakceptowane przez Lawrenca Mysaka - emerytowanego profesora specjalizującego się w badaniach nad nauką o atmosferze i oceanach na Uniwersytecie McGill w Montrealu, w Kanadzie, który także badał przejścia pomiędzy epokami lodowcowymi i ciepłymi interglacjałami.

Zasugerował, że wartość 240ppm CO2, potrzebna do uruchomienia kolejnego zlodowacenia, może jednak być zbyt niska - inne badania wskazują, że wartość ta może być 20 lub nawet 30ppm wyższa.

Grupy przeciwników ograniczenia emisji gazów cieplarnianych już powołują się na badania jako argument przeciwko obwinianiu ludzkości za emisję CO2.

Lobby Fundacji Globalnego Ocieplenia w Wielkiej Brytanii wskazały na esej z 1999 roku, napisany przez astronomów Sir Fred Hoyla i Chandra Wickramasinghe, w którym stwierdzono, że: "powrót epoki lodowcowej spowodowałoby dewastację znacznej części największych na świecie terenów produkujących żywność, co nieuchronnie doprowadziłoby do zagłady większości populacji ludzkiej.

"Musimy utrzymywać efekt cieplarniany, aby zachować obecne, korzystne warunki klimatu na świecie. Oznacza to zdolność do skutecznego wstrzykiwania gazów cieplarnianych do atmosfery, w przeciwieństwie do tego, co błędnie opowiadają ekolodzy."

Luke Skinner stwierdził, że jego grupa nie przewidziała tego typu odbioru wyników ich badań.

- To ciekawa filozoficzna dyskusja - będzie nam lepiej w ciepłym świecie, czy w zlodowaceniu? Pewnie wolelibyśmy ten cieplejszy - powiedział naukowiec.

- Ale to brakuje pytania, gdzie dojdziemy utrzymując ciepły klimat naszej planety? Czym innym jest dodawanie CO2 do i tak już ciepłego klimatu, a co innego do zimnego - wyjaśnił badacz.

- Tempo zmian z CO2 jest w zasadzie bez precedensu, a konsekwencje mogą być ogromne, jeśli nie będziemy potrafili sobie z tym poradzić - zakończył.

źródło


  • 0



#195

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A czy ja napisałem, że masz odpowiedzieć, czy coś w tym stylu? Nie i nie liczę na twoją odpowiedź, nikt cię do niej nie zmusza. Co więcej, nie spodziewam się jej, szczególnie, że nie masz szans obalić tez, które zawarłem w swojej wypowiedzi.
By je udowodnić, zamieściłem nawet odpowiedni film.
Szkoda, że nie zacytowałeś jej w w całości.

Ja do Twoich tez odniosłem się krytycznie już pod koniec listopada. Byłbym rad, gdybyś do mojej argumentacji się odniósł i ewentualnie wykazał, że nie podważa ona zasadności prezentowanych przez Ciebie stwierdzeń.
  • 2




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych