A proszę bardzo. Proponuję ci, żebyś obejrzał sobie jeszcze raz ten film, który zamieściłem, tym razem słuchając tego, co ma ten naukowiec do powiedzenia, a nie zajadając się popcornem. Najważniejsze jest, żebyś skupił się na procesie, który usuwa, CO2 z atmosfery. Wywnioskujesz z niego, że jeżeli CO2 zacznie doprowadzać do podniesienia się temperatury na Ziemi, to jej odpowiedzią jest większe parowanie, w rezultacie, większe deszcze, większa ilość tego gazu jest więziona w skałach. I wbrew temu co wypisujesz, nie trzeba do tego milionów lat, trzeba trochę pomyśleć. Nasz dwutlenek węgla działa tak samo, jak powolny wzrost temperatury Słońca, czy naturalny ruch kontynentów, tyle, że w krótszym czasie. I nie trzeba być asem logicznego myślenia, by dojść do wniosku, że odpowiedź Ziemi na wzrost temperatury będzie taka sama.Ja do Twoich tez odniosłem się krytycznie już pod koniec listopada. Byłbym rad, gdybyś do mojej argumentacji się odniósł i ewentualnie wykazał, że nie podważa ona zasadności prezentowanych przez Ciebie stwierdzeń.
A czy ja napisałem, że masz odpowiedzieć, czy coś w tym stylu? Nie i nie liczę na twoją odpowiedź, nikt cię do niej nie zmusza. Co więcej, nie spodziewam się jej, szczególnie, że nie masz szans obalić tez, które zawarłem w swojej wypowiedzi.
By je udowodnić, zamieściłem nawet odpowiedni film.
Szkoda, że nie zacytowałeś jej w w całości.
A teraz parę dowodów z życia na to, że to, co opowiadają zieloni to ściema, a które kieruje do wszystkich, napisałem je wcześniej, ale myślę, że warto je jeszcze raz przytoczyć.
Z którego jesteście rocznika? Pomyślcie i przypomnijcie sobie stare dobre czasy. Popatrzcie na to, co się dzieje z klimatem w Polsce, jest więcej burz prawda, Lato już nie przypomina takiego z chociażby lat 90 tych. Jaki z tego wniosek? A taki, że nasz dwutlenek węgla zainicjował naturalny proces, dzięki któremu naszej Ziemi nie grozi koniec świata, którzy wieszczą zieloni. Przynajmniej przez bardzo długi czas, Słońce w końcu usmaży Ziemię, ale stanie się to dopiero za miliardy lat.
Pamiętam jedną z zim, praktycznie bez śniegu w latach 90 tych, może i wy ją pamiętacie? Pamiętam, że mediach na okrągło bębnili, że surowe zimy w Polsce się skończyły, że jest to wynik globalnego ocieplenia.
Co było później?
Surowe zimy wróciły z całą swoją mocą, przy okazji czyniąc poważne szkody, gdyż ludzie nastawili się na takie, które będą przypominały jesień. Jaki z tego wniosek? Sami sobie odpowiedzcie.
EDIT: Ciekaw jestem, czy zielona mafia, w ogóle raczyła zauważyć ile CO2 na co dzień wyłapują rośliny na Ziemi? Nasz CO2 nie stanowi dla planety wielkiego wyzwania.
Poniżej zamieszczam filmy na temat globalnego ocieplenia (ściemniania) które moim zdaniem warto obejrzeć, zwłaszcza ten ostatni jest najciekawszy.
http://www.youtube.com/watch?v=ErWvxyCk9bw&feature=related
Globalne ocieplenie, pardon: szwindel. Tak twierdzi Janusz Korwin Mikke.
http://www.youtube.com/watch?v=gxXEdPpF27U&feature=player_embedded#!
Vaclav Klaus mówi o walce z globalnym ociepleniem, największym oszustwem naszych czasów.
http://www.youtube.com/watch?v=kky3l2slgv4
Wielki przekręt CO2.
Mam nadzieję, że uratowałem kogoś przed zgubną wiarą w propagandę zielonych.
Użytkownik Miłosz edytował ten post 17.01.2012 - 01:51