Wszystko prawidłowo. Zamierzałem spytać, z którymi z tych wniosków się nie zgadzasz, ale chyba powinienem spytać o coś innego: których z tych wniosków nie rozumiesz? Da się bowiem zauważyć, że twoje zarzuty dotyczą kwestii, których nie ogarniasz, na zasadzie "nie wiem, a więc nie zgadzam się". Co więcej, jeśli nie rozumiesz jakiegoś zagadnienia, to od razu doszukujesz się w nim elementu globalnego spisku. Być może ułatwia ci to dogmatyczna wiara, że jako ludzie nie jesteśmy w stanie wpłynąć na stan naszej planety.
Wiara w unikatowy precedens objawiający się uszczupleniem naszych portfeli powinna być bezsprzecznie udowodniona.
Ależ rośnie. Popatrz sobie jeszcze raz na wykres Manna:
Można prosić o rozszerzony wykres Mana obejmujący większy wycinek czasu?
A co ty ciągle tak z tym tlenem? Przecież klimatolodzy upatrują zagrożenia nie z spadku ilości tlenu, tylko w zmianach klimatycznych wywołanych wzrostem stężenia CO2.
Podobno jest to mocno powiązane z ilością tleny produkowaną przez roślinki podczas fotosyntezy. „Zielone płuca” należy chronić bo dzięki nim możemy uniknąć globcia/GO
To oczywiście sarkazm, ale chyba dobrze ilustruje twoje podejście do wpływu CO2 na globalne ocieplenie. Jeśli jeszcze nie rozumiesz: w tym przykładzie Słońce to CO2, a kolejne dni to kolejne lata.
Zacznijcie wiersze pisać z ukrytym przesłaniem znanym jedynie waszym klimatologom.
Już pisałem, że pojęcie 'globcia' wymyślił Janusz Korwin-Mikke, więc to on powinien udowodnić ten wielki spisek naukowców i polityków. Jak na razie nie oferuje nic poza pustosłowiem. A tymczasem teoria antropogenicznego globalnego ocieplenia znajduje potwierdzenie w licznych dowodach empirycznych (kliknij - to po polsku!).
Globcio czy GO to jedno g…o! Dojenie kasy z nas maluczkich.
Jako dowody macie jedynie symulacje, tabelki dopasowane do własnej teorii.
Nie podam ci, bo hiper- i awitaminoza nie dotyczą mikroelementów, tylko witamin (jak sama nazwa wskazuje). Jeśli dobrze pamiętam, to fluor, miedź i chrom mogą być toksyczne już przy dawkach niewiele przekraczających dzienną normę, ale nie mam teraz czasu, żeby to sprawdzić.
Sorty, mała literówka-na mecz się śpieszyłem.
Pojęcie niewiele, znacznie, dużo… itp są dość ogólne. Wasz precedens jest na tyle unikatowy że nie ma potwierdzenia w żadnym innym przypadku. Jesteście tak pewni waszej teorii-jednak nie kojarzę aby jakikolwiek składnik występujący w organizmie, ekosystemie miał aż tak zgubne konsekwencje.
Proszę o jeden przykład podobny do CO2-zapewne do CO2 nie da się niczego porównać…
A kiedy to zrobią, skoro przez 100 lat nie udało im się pochłonąć całości naszych emisji, w skutek czego stężenie CO2 w atmosferze stale rośnie?
Może wreszcie zrozumiecie że nie tylko dwa czynniki wpływają na klimat. Z ręką na sercu, powiedz-znane są już wszystkie czynniki i mechanizmy wpływające na klimat?
I przeraża cię, że dzieci mogłyby się dowiedzieć jak działa klimat, co to jest globalne ocieplenie i jaka jest w nim rola antropogenicznego CO2?
Dzieci dowiedziałyby się że na klimat wpływa CO2-reszta jest nieistotna, misie polarne topią się bo pływać nie potrafią, jezioro Czad wyparowało przez CO2 nie przez tamtejszych rolników-mądrości równe tym o Polsce…
Nie
Tak.
Uważa się, że to za sprawą aerozoli pompowanych do atmosfery przez pozbawione filtrów kominy.
Uważa się? To nie ma pewności? Modele klimatyczne zawiodły?
Jak tam wygląda sytuacja z dziurą ozonową? USA wyprzedała już wystarczająca ilość zamienników freonu? Azjaci stosowali w ogóle takie zamienniki?
I to jest to, o czym pisałem na początku tego posta: nie wiesz skąd wzięły się takie, a nie inne elementy wykresu, ale zamiast poszukać przyczyn i rozwiać swoje wątpliwości, zaczynasz mnożyć spiskowe spekulacje. I w efekcie otrzymujesz gigantyczny spisek, w którym naukowcy chcą cię wydoić do ostatniego grosza...
A wystarczyło przeczytać opis pod obrazkiem i skorzystać z Google'a:
Zielona linia to poziom dwutlenku węgla z rdzeni lodowych otrzymanych na Law Dome w Antarktydzie Wschodniej. Niebieska linia to poziom dwutlenku węgla mierzony na Mauna Loa (Hawaje). Czerwona linia to roczna globalna anomalia temperatury.
Przeczytałem-dlatego zwróciłem uwagę na ten wykres.
Jeżeli podaje się dane z jednego punktu pomiarowego to nie powinien koniec jego danych stanowić początku drugiego punktu pomiarowego.
Co to znaczy " ilość CO2 pokrywa się ze wzrostem temperatury" ?
Wzrastające CO2 wymusza wzrost temperatury-tak przynajmniej twierdzicie. Jeżeli wasza teoria nie pokrywa się z rzeczywistością to przypominacie sobie że klimatem steruje nie tylko CO2.
Co to znaczy "ekspresowo"? Póki co rośnie zgodnie z prognozami.
To jaka będzie średnia temperatura w tym i następnym roku? Zgodnie z prognozami oczywiście.
Jeżeli coś może się dziać w sposób naturalny, nie oznacza, że nie może się również dziać w sposób sztuczny.
Również nie jest potwierdzeniem wpływu człowieka na klimat-a szczególnie ludzkie CO2
Są organizmy, które sobie doskonale radzą z ciśnieniem wielu atmosfer i temperaturą przekraczającą 200 st C. Skoro tak, to najwyraźniej wg Ciebie niema najmniejszego problemu, by takie warunki zapanowały na powierzchni Ziemi - w końcu JAKIEŚ organizmy sobie poradzą.
Chyba nie przyswoiłeś sobie idei, że to co odpowiada jednemu gatunkowi, nie odpowiada wielu innym.
Póki co jest to jeden z Twoich najgłupszych argumentów.
Dalej nie kumasz. Twierdzicie że malutka ilość CO2 ma straszny wpływ na cały złożony klimat. Chciałem abyście podali jakikolwiek przykład czegokolwiek podobnego do waszej specyfiki CO2. Wpływ hormonów, niedoborów pierwiastków/witamin/innych substancji naturalnie występujących w organizmie/systemie/klimacie/obiegu jest istotny. Śladowe ilości w/w substancji mają wpływ na całość funkcjonowania systemu itp. Normalną ilością substancji X wynosi 2mg/100kg. Dawka wynosząca 4mg/100kg lub 1mg/100kg będzie zgubna w konsekwencjach dla określonego organizmu. Pokaż mi jeden przykład tak destrukcyjnej substancji. Dany system itp. nie podoła takiej wzmożonej ilości lub niedoborowi substancji-jest to gdziekolwiek możliwe? Tak-w teoretycznym GO! Destrukcyjna ilość określonej substancji to przeważnie kilkadziesiąt razy powyżej/poniżej normy lub całkowity jej brak.
Zgubny wpływ CO2 jest mocno przereklamowany, zwłaszcza że ilość tego związku jest strasznie niska.
Powinny? Skoro poziom CO2 wzrósł z 280ppm do 395 ppm, to sobie coś z tym nie radzą. I wybacz, to tylko Cejrowskiemu się wydaje, że roślinki pobierają tyle samo tlenu w nocy, co produkują w dzień. Bilans ten jest całkowicie różny.
Jakąś tam nadwyżkę mogą produkować, jednak po uwzględnieniu wszelkich żyjątek funkcjonujących w tych zbiorowiskach bilans wychodzi całkiem mizerny-praktycznie zerowy. Należy jeszcze uwzględnić że starsze drzewa produkują znacznie mniej tlenu niż młodsze rośliny. Lasy np. naszej strefy klimatycznej nie produkują tlenu cały rok-oddychają cały rok, setki tysięcy hektarów lasów rocznie płonie-wytwarzając CO2 itd.
Gdyby tak było, to ten projekt nie wytrzymałby nawet tygodnia.
Jak ktoś słusznie zauważył-las to taki samowystarczalny ekosystem. Na własne potrzeby wystarczy+ewentualna nadwyżka, zależnie od typu roślinności.
Ojej, jak to. Nie wierzę. Wyjaśnij więc dlaczego temperatura w połowie kwietnia była niższa, niż 17 marca? Słońce w kwietniu stoi znacznie wyżej, powinno lepiej grzać - więc może jest ono nieistotne?
Przeczytaj uważnie:
Głównym, nie jedynym winowajcą.
Pleciesz bzdury. Wyjaśniono ci już, że wzrost CO2 to tylko inicjator wzrostu temperatury. Wraz z wzrostem temperatury wzrośnie również zawartość pary wodnej. Mówiąc o CO2 mówi się o szeregu sprzężeń zwrotnych, które ten wzrost spowoduje.
Nie wyjaśniono-usiłowano.
Wciąż nie rozumiem czemu CO2 jest przyczyną wzrostu temperatury a nie objawem. Tak jak w starym dziecinnym pytaniu: Śledzie są słone od morza czy morze słone od śledzi?
Odpowiedź nie musi być zawarta w pytaniu. Wy na 100% nie macie dowodów potwierdzających waszą teorię.
Wychodzi na to, że ludziom twojego pokroju nie warto jej udowadniać. Na część pytań dostałeś odpowiedź, której albo nie przeczytałeś, albo nie zrozumiałeś.
Możesz łatwo udowodnić swą teorię-praktycznie, nie za pomocą wykresów i słupków w manipulowanym programie. Jak to słusznie Marks zauważył:
Jeżeli wasze modele klimatyczne są tak dobre to wpiszcie dane z początkowych odczytów i wstawcie w wasz model. Uzyskany wynik będzie odpowiadał rzeczywistym wskazaniom?
Od 17 marca do 16 kwietnia 2012 średnia temperatura w Polsce spadła. Czy to oznacza, że nasza planeta w swym ruchu na orbicie sobie zrobiła urlop?
Przeczytaj wytłuszczony fragment i odpowiedz na pytanie dlaczego twój argument jest z d... wzięty.
Kurczowo trzymacie się tego CO2 jako winowajce wszystkiego zła. Nie wiem czy celowo zapominacie o innych czynnikach i zależnościach wpływających na klimat , czasami znoszących się nawzajem. No, ale po co liczyć inne zmienne skoro łatwiej jest brać kasę za CO2…
Temperatura nie rosła, bo wzrost stężenia CO2 w stosunku do danych preindustrialnych był jeszcze niewielki. Jednocześnie emitowaliśmy sporo siarczanów.
Z dwóch źródeł, bo przed 1950 rokiem nie potrafiono poprawnie mierzyć poziomu dobrze wymieszanego CO2 w atmosferze. Stąd pomiary z rdzeni lodowych (Law Dome).
Kolejny czynnik znoszący wpływ CO2-ciekawe ile ich wszystkich jest?
Ciekawe o ile zależności wcale nie uwzględniono?
Poszukaj, w końcu to Twój argument. Ja zadam dwa pytania:
- Dlaczego po Eyjafjallajökull nie odnotowano wzrostu CO2?
- Dlaczego po największym w ostatnich 30 latach wybuchu - Pinatubo tempo wzrostu CO2 spadło?
Błąd-to nie ja twierdzę że wulkany produkują 1/150 ludzkiej emisji CO2.
Sugerujesz że Eyjafjallajökull nie wytworzyło CO2? Może wpływ i zależności CO2 nie są takie łatwe do przewidzenia jak dojenie kasy?
Co się dzieje z oceanem podczas asymilacji CO2? Ile tego CO2 asymiluje?
Widzę że nadal Twoim naukowym guru od biosfery jest Cejrowski. Oby tak dalej.
Zależy to od wielu czynników. CO2 jest głównym pokarmem dla glonów. Zjadają węgiel i wydalają tlen-tak jak nasze przeceniane lasy. Część glonów zalicza się do roślin-konieczne jest odjęcie od ogólnej puli wytwarzanego tlenu część przypisywanej „zielonym płucom”.
Moim guru jest praktyka-praktyczne potwierdzenie, na pewno nie żadne ustawione pod swą teorię programy, softy, modele itp.
No rzeczywiście, Klaus - handlowiec, ekspert od klimatu.
Nie handlowiec tylko ekonomista z doświadczeniem (różne –izmy przerabiał)
Pan Klaus-ekspertem od klimatu nie jest ale na zlocie klimatycznym kręcił się pewien pseudoekspert…Jak on się nazywał… Al Gore! Co on tam robił-zamiatał? …Kasę-oczywiście.
Uwagi Pana Klausa tak łatwo zignorowałeś?
Leszek Marks - czy to nie on nakłamał u Wildsteina mówiąc, że w ciągu ostatnich 400 tys lat czterokrotnie obserwowano poziom CO2 wyższy od obecnego?
Aaaa jest!
Około 2 minuty.
x
Obejrzyj sobie jeszcze raz ten film i zacytuj wypowiedź Pana Marksa.
Kiepscy ci Twoi eksperci
I to wszystko? Taka miażdżąca krytyka? Wysiliłeś się nie ma co…
Po pierwsze to nie moi eksperci tylko większe autorytety niż Pan WC.
Moimi ekspertami są
A&E-ale to inna historia.
Resztę argumentów olałeś czy zwyczajnie nie obejrzałeś pozostałych filmów?
Zapewne lepszymi ekspertami są Pani Marta Śmigrowska:
Stosująca porównanie o mikroelementach-chciałbym poznać przykład takiego porównania do CO2.
Może Pan Zbigniew Kundzewicz popierający sterylizację? Niech sam się najpierw wysterylizuje oraz swą rodzinę. Przeludnienie-dobry żart… Konieczność zwiększenia produkcji żywności-kolejna bzdura. Należy uszczelnić system i dystrybucję.
Nie wniosę tutaj zbyt wiele merytorycznie, ale muszę przyznać że argumenty Lynxa i pdjakowa przemawiają do mnie.
Do mnie przemawia afera z wyciekiem maili, brak potwierdzeń doświadczalnych, symulacje komputerowe-to tylko symulacje-twórca takiego programu udowodni to co chce odpowiednio dobierając dane. Najbardziej powalają mnie możliwości eko-wróżbitów. Wiedzą co będzie za 30-lat a nie potrafią przewidzieć pogody na 5-dni do przodu. Wiem że to nie eko-fanatycy źle przewidują prognozę pogody, to zła pani Pogodynka. Jak coś jest źle to winni nie są eko tylko wszyscy inni tylko nie oni. Oni są świętojebliwi.
Mam pytanie czy co2 w atmosferze jest więcej dlatego, że klimat się ociepla czy ociepla sie dlatego ,że jest w niej więcej co2 ?
Dodatkowo należy pamiętać o rządowych ekspertach, zdecydowanej większości specjalistów twierdzących swe bzdury, wyśmiewających mniejszość-tak jak było to w tym przypadku
http://www.youtube.com/watch?v=DpHZ-c3kw98
Historia pełna jest przykładów kłamstw i niekompetencji rządowych ekspertów. Należy zawsze patrzeć im na ręce-jeżeli nie potrafią udowodnić swych twierdzeń doświadczalnie należy uznać ich spekulacje za fantazje. Jeżeli dodamy chęć prowadzenia znaczących zmian gospodarczych, społecznych, zrzeczenia się części swobód i praw-to dowody na poparcie swej teorii powinny być niepodważalne.
Też kiedyś sądziłem że to bzdury wymyślone przez grupę nacisku, ale argumenty za Antropologicznym Ociepleniem są trudne do podważenia. Kontrargumenty przeciwników są zwykle bardzo wybiórcze, polegające na omijaniu meritum by koncentrować się na niuansach.
Może niech eko zastosują się do zaleceń Pana Marksa i wprowadzą dane z wczesnych lat do ich doskonałych modeli klimatycznych. Niech przewidzą jaka średnia temperatura będzie w tym i przyszłym roku (dla Europy i świata). No ale tego się nie da bo to i tamto, jednak wiedzą co będzie za 30 lat… żenada…
Na dosyć podobnej zasadzie denialistami od AIDS często są... nosiciele HIV. Mając do wyboru bardzo prawdopodobną śmierć w wyniku AIDS, czesto wolą zaprzeczać temu, że to HIV powoduje AIDS. Ich zgony są ludzi z ich kręgu tłumaczone zawsze w ten sam sposób - przyczyny naturalne.
http://czajniczek-pa...lternatywy.html
Negacjonizm potrafi być groźny.
Z uwagi na znajomość angielskiego przez Ciebie, może znajdziesz jakie są rodzaje testów na HIV i czym się różnią. Jestem sceptyczny do HIV. Absolutnie nie uwierzę w zagrożenie wynikające ze strony: świńskiej czy ptasiej grypy-bajki dla naiwnych.
W tematyce
AIDS może masz większe doświadczenie niż Pan Peter Duesberg