Skocz do zawartości


Zdjęcie

Globalne ocieplenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
843 odpowiedzi w tym temacie

#556

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak a' propos węgla, takie zgrabne podsumowanie ludzkich emisji:

 

Nasza cywilizacja w ciągu niecałych dwustu lat wpompowała do atmosfery niemal sześćset miliardów ton dwutlenku węgla. Stali czytelnicy bloga wiedzą, że lubię żonglować liczbami i szukać obrazowych porównań. Ile jest gwiazd w Drodze Mlecznej, jak dokładny jest model standardowy czy ile atomów liczy sobie Ziemia. Tym razem postanowiłem zobrazować ogrom ilości węgla, który wydobyliśmy spod powierzchni ziemi by wprowadzić go do atmosfery.

 

Największym wyzwaniem jest oszacowanie jaką objętość zajmuje tona CO2. W sieci można znaleźć różne oszacowania, od 500 do 666 (!) metrów sześciennych. Najbardziej przekonujące wydało mi się następujące przeliczenie (jeśli baardzo panikujecie widząc matematykę, to możecie przeskoczyć do kolejnego akapitu):
- Jeden mol (sześćdziesiąt tysięcy miliardów miliardów, czyli 6 * 1023 cząsteczek) CO2 waży 44 gramy. Można to odczytać z układu okresowego pierwiastków (patrzymy na masę atomową na dole). Jeden mol węgla to 12 gramów, dwa mole tlenu to 2x16 gramów. Razem 44 gramy.
- W tonie CO2 znajduje się 22730 moli. Bo 1 000 000 g / 44g = 22730.
- Jeden mol to 24,5 litra. (Korzystamy z prawa Boyla dla ciśnienia jednej atmosfery i temperatury 25’C).
- Możemy w takim razie obliczyć objętość jaką zajmuje tona CO2. Mamy 22730 moli po 24,5 litra każdy to daje nam w sumie 556 885 litrów, czyli w zaokrągleniu 557 metrów sześciennych.

 

Uff… Czyli możemy teraz policzyć. 598 768 100 000 ton węgla (w dużym przybliżeniu dwa razy więcej niż masa Mount Everest) mnożymy przez 557 metrów sześciennych. Gdyby uformować z tego sześcian, jego krawędź miałaby ponad 69 kilometrów długości. Odpowiednio umieszczony mógłby zablokować kanał La Manche. Górna powierzchnia wystawałaby ponad warstwę ozonową, daleko ponad większość chmur i zjawisk pogodowych. Bryła złożona z naszych emisji węgla jest znacznie większa niż oba księżyce Marsa razem wzięte. Gdyby jednak rozłożyć całą tę masę równomiernie na powierzchni Polski, przysypalibyśmy nasz kraj warstwą o grubości 1068 metrów. Ale to przecież nie tylko nasze emisje. Jeśli zatem podzielimy tę objętość na całą powierzchnię lądową planety, warstwa będzie mieć “jedynie” 224 cm. Według Wikipedii cztery osoby na świecie nie zostałyby całkiem przykryte.
No dobrze a gdyby Polskę przygnieść jedynie polskimi emisjami? Wyszłoby aż 960cm. Jesteśmy w górnej dziesiątce jeśli idzie o emisje CO2 per capita. Więc jakby czterech rekordzistów z poprzedniego akapitu stanęło jeden na drugim to ten na górze wystawałby o 29cm ponad warstwę węgla.
Żeby te wszystkie wyliczanki zatoczyły pełne koło wypada mi jeszcze policzyć jakiej wielkości byłby “polski klocek”, to znaczy sześcian złożony jedynie z naszych emisji. Polska odpowiada za mniej więcej 0,98% światowych emisji, nasza bryła miałaby krawędź długości niemal czternastu i pół kilometra. Za mało by zagrodzić kanał La Manche, ale to wciąż wyżej niż szczyt Mount Everest.

Wszystkie powyższe obliczenia tyczą się jedynie węgla wyemitowanego przez ludzi. W okresie preindustrialnym stężenie CO2 w atmosferze wynosiło 280 ppm (parts per million). W 2016 wynosi ono 402 ppm i jedna trzecia to zasługa ludzi. Prawdopodobnie stężenie to nie było tak wysokie od dwudziestu milionów lat

http://weglowy.blogs...ten-wegiel.html

 


 


  • 1



#557

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

NASA przygotowała zgrabny gif pokazujący cofanie się lodowca Muir na Alasce:

911_muir-1941-to-2004-1s.gif


  • 2



#558

belin.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Dywagacje naukowców na temat globalnego ocieplenia można przyrównać do dowcipu o Ruskim naukowcu

 "Znaleziono dziennika ruskiego naukowca w którym pisze: Wyrwałem muszce skrzydełka i mówię "mucha skacz". Mucha skacze. Wyrwałem muszce wszystkie nóżki i mówię "mucha skacz". Mucha nie skacze. Wnioski:" Mucha straciła słuch". 

Globalne ocieplenie spowodowane przez człowieka to dywagacje . Naukowcy w swych dywagacjach nie wzięli pod uwagę następujące czynniki jak zmienność i cykliczność erupcji słonecznych, zmiana słabnącego ziemskiego pola magnetycznego , z jednej strony mówią , że podniósł się o ileś mm poziom mórz , ale zapomnieli powiedzieć, że na zachodnim wybrzeżu USA i nie tylko nie wzrósł  tylko się obniżył . Do debaty nad tym problemem dołączyli globaliści,którzy stworzyli przedsiębiorstwo handlujące emisjami CO2 na którym już zarabiają miliardy dolarów. Zmienność procesu podnoszenia i opadania zawartości CO2 w atmosferze ziemskiej  w historii dowodzą badania geologiczne i odwierty na lodowcach. A poziom  wód w oceanach na przestrzeni ostatnich 10000 tyś lat też się zmieniał. Co nie znaczy że człowiek nie wpływa negatywnie na środowisko. Z zaśmiecaniem świata  i truciem nas obywateli  szkodliwymi emisjami przemysłowymi należy walczyć.


  • -1

#559

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

nie wzięli pod uwagę następujące czynniki jak zmienność i cykliczność erupcji słonecznych

Wzięli. Od kilku dekad słońce jest coraz słabsze a ziemia dalej się grzeje.

5644f6209f455_tsi-temperature-corrected.

 

zmiana słabnącego ziemskiego pola magnetycznego

Wzięli. I nie udało się wykazać wpływu. Co więcej, gdyby osłabienie pola miało jakiś wpływ to chłodzący.

 

 

z jednej strony mówią , że podniósł się o ileś mm poziom mórz , ale zapomnieli powiedzieć, że na zachodnim wybrzeżu USA i nie tylko nie wzrósł  tylko się obniżył

Jeśli już mówią o poziomie mórz to globalnym średnim a nie lokalnym.

 

 

Zmienność procesu podnoszenia i opadania zawartości CO2 w atmosferze ziemskiej  w historii dowodzą badania geologiczne i odwierty na lodowcach. A poziom  wód w oceanach na przestrzeni ostatnich 10000 tyś lat też się zmieniał.

Nigdy nie działo się to tak szybko.


  • 0



#560

belin.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

 

 

nie wzięli pod uwagę następujące czynniki jak zmienność i cykliczność erupcji słonecznych

Wzięli. Od kilku dekad słońce jest coraz słabsze a ziemia dalej się grzeje.

5644f6209f455_tsi-temperature-corrected.

 

zmiana słabnącego ziemskiego pola magnetycznego

Wzięli. I nie udało się wykazać wpływu. Co więcej, gdyby osłabienie pola miało jakiś wpływ to chłodzący.

 

 

z jednej strony mówią , że podniósł się o ileś mm poziom mórz , ale zapomnieli powiedzieć, że na zachodnim wybrzeżu USA i nie tylko nie wzrósł  tylko się obniżył

Jeśli już mówią o poziomie mórz to globalnym średnim a nie lokalnym.

 

 

Zmienność procesu podnoszenia i opadania zawartości CO2 w atmosferze ziemskiej  w historii dowodzą badania geologiczne i odwierty na lodowcach. A poziom  wód w oceanach na przestrzeni ostatnich 10000 tyś lat też się zmieniał.

Nigdy nie działo się to tak szybko.

 

Pole magnetyczne chroni naszą atmosferę od negatywnego wpływu wiatru słonecznego, czyli strumienia cząstek stale emitowanego ze Słońca. wiatr ten podgrzewa atmosferę.


  • 0

#561

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak wiatr słoneczny może podgrzewać atmosferę skoro do niej nie dociera?


  • 0



#562

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Gdyby takie było źródło ciepła grzejącego ziemię, wówczas mezosfera i stratosfera grzałyby się szybciej niż dolne partie. Tymczasem jest odwrotnie - nie dość że dolne warstwy atmosfery ogrzewają się szybciej, to stratosfera wręcz się ochładza. Co zgadza się z teorią o zatrzymywaniu ciepła przez pewne gazy absorbujące podczerwień.


  • 0



#563

belin.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Gdyby takie było źródło ciepła grzejącego ziemię, wówczas mezosfera i stratosfera grzałyby się szybciej niż dolne partie. Tymczasem jest odwrotnie - nie dość że dolne warstwy atmosfery ogrzewają się szybciej, to stratosfera wręcz się ochładza. Co zgadza się z teorią o zatrzymywaniu ciepła przez pewne gazy absorbujące podczerwień.

Najważniejszą różnicą pomiędzy mezosferą a troposferą i stratosferą jest znikoma zawartość pary wodnej i obecność ozonu. Zmniejszenie ziemskiego pola magnetycznego może spowodować że promieniowanie słoneczne będzie podgrzewało naszą planetę jak mikrofala poprzez podgrzewanie pary wodnej naszej atmosfery.


Bakterie przyspieszają topnienie lodowców
Biolodzy z Uniwersytetu Aberystwyth odkryli, że bakterie z rodzaju Phormidesmis odpowiadają za przyspieszone roztapianie się lądolodu na Grenlandii. Co więcej, proces ten nie był dotąd uwzględniany w modelach klimatycznych, a to poważny problem.
Bakterie tworzą granulki z unoszących się w powietrzu i opadających na lodowce drobin kurzu i sadzy. Ziarna ciemnej barwy mają znaczną zdolność do pochłaniania promieni słonecznych, a przez to również nadmiernego ogrzewania się. W wyniku tego procesu w lądolodzie powstają otwory wielkości nawet kilkudziesięciu centymetrów, nazywane fachowo kriokonitami.
2_21-dwdwbakfilofifkakt4_01 Kriokonity w arktycznych lodowcach.
Naukowcy ustalili, że występują one aż w 200 tysiącach kilometrów kwadratowych lądolodu Grenlandii. Dlaczego jest to tak istotne? Ponieważ wpływ na roztapianie się lodowców mają dwa czynniki: temperatura powietrza i albedo (zdolność odbijania promieni słonecznych).
Zwykle arktyczne lodowce pochłaniają 40 procent promieniowania, jednak bakterie Phormidesmis zwiększają je do 80 procent. W efekcie topnienie lądolodów, odpowiedzialnych za podnoszenie się poziomu światowych oceanów, może przebiegać znacznie szybciej niż się tego spodziewamy.
http://www.geekweek....nienie-lodowcow


  • 0

#564

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pole magnetyczne nie ma wpływu na światło słoneczne.


  • 0



#565

belin.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Pole magnetyczne nie ma wpływu na światło słoneczne.

Promieniowanie słoneczne to nie tylko światło.


  • 0

#566

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Pole magnetyczne nie ma wpływu na światło słoneczne.

Promieniowanie słoneczne to nie tylko światło.

 

Promieniowanie słoneczne to właśnie JEST światło.

Od podczerwieni, po ultrafiolet.


  • 0



#567

belin.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

 Słońce emituje wiatr słoneczny fale radiowe, promieniowanie podczerwone, ultrafioletowe, rentgenowskie a nawet gamma.Wiatr słoneczny odległość, która dzieli słońce i ziemię pokonuje w przeciągu kilku dni. Gdy już dotrze do naszej planety i jest wystarczająco silny, wówczas możemy obserwować na niebie tak zwane zorze polarne. Całkowity zanik pola magnetycznego najprawdopodobniej spowodował by zniszczenie atmosfery ziemskiej tak jak to miało miejsce na marsie.


  • 0

#568

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak już wspominałem, gdyby to wiatr słoneczny ogrzewał atmosferę, to w pierwszej kolejności stratosferę i mezosferę. I nie, cząstki wiatru nie są pochłaniane tylko przez parę wodną i dwutlenek węgla (tzw. gazy cieplarniane) bo to nie fala elektromagnetyczna.


  • 0



#569

belin.
  • Postów: 39
  • Tematów: 0
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Przed szkodliwym promieniowaniem to chroni nas termosfera , jest ona ostatnią zaporą po po ziemskim polu magnetycznym . Zmniejszanie się ziemskiego pola magnetycznego może wpływać na zwiększony wpływ promieniowania słońca na ziemski klimat.

Kiedy wiatr słoneczny dociera do magnetosfery to zaczyna się ślizgać po liniach pola ziemskiego i rozciąga je dalej w przestrzeń kosmiczna po nocnej stronie Ziemi. Co jakiś czas ogon ten staje się tak rozciągnięty, że następuje zmiana konfiguracji linii pola magnetycznego, w wyniku której dochodzi do skierowanie ponownie ku Ziemi strumienia protonów i elektronów. Zjawisko to trwa od 10 minut do kilkudziesięciu godzin. Proces ponownego łączenia się linii pola ziemskiego wytwarza fale wzdłuż pola magnetycznego. Od ogona magnetycznego Ziemi do biegunów płyną fale elektromagnetyczne, zwane falami Alfvena, przemieszczające się wzdłuż linii ziemskiego pola magnetycznego. Fale Alfvena mogą przekazywać swoją energię elektronom, nadając im przyspieszenie skierowane wzdłuż linii pola magnetycznego w kierunku biegunów północnego i południowego. Elektrony dostając się do atmosfery zderzają się z cząsteczkami powietrza i wzbudzające. Wzbudzone atomy oddają energię, emitując światło.

"Plazma otaczająca Ziemię stanowi naturalną ochronę przed aktywnością Słońca"

http://zmianynaziemi...rone-aktywnosci

 

Uważam jednak, że z efektem cieplarnianym na które w jakimkolwiek stopniu ma wpływ człowiek należy działać i ograniczać emisje  CO2 . By gdy dojdzie w wyniku ocieplenia do katastrofy , będziemy mogli powiedzieć że zrobiliśmy wszystko co można było zrobić aby do tego nie dopuścić.


Użytkownik belin edytował ten post 26.08.2016 - 10:18

  • 0

#570

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jako Agent o numerze bocznym 666 odniosę się merytorycznie.

 

 

W rozpylaniu aerozoli widzę walkę z globalnym ociepleniem które jak już stwierdziłem istnieje. Media to stwierdziły, ale nadal nie jest szeroko rozpowszechnione

 

Globalne ocieplenie, jast na tyle szeroko rozpowszechnione, że wprowadza się opłaty za emisje dwutlenku węgla dla całych państw, jak również podatki związane z emisją spalin w samochodach osobowych. Walka z globalnym ociepleniem jest tak bardzo rozpowszechniona jak to tylko możliwe. Bardziej się nie da. 

 

 Dodatkowo jest to (moim zdaniem) jedyna teoria spiskowa*, rozpatrywana na forum światowym. Nawet nie Europejskim, tylko właśnie światowym. 

 

*teoria spiskowa

 Myślę że o ile człowiek może dokładać się do ogólnego problemu wzrostu temperatury na ziemi, o tyle jest to wkład marginalny. Powodem tej całej histerii, są pieniądze. Podatek na dwutlenek węgla jest wygodny. Tak na prawdę najpotężniejszym gazem cieplarnianym jest para wodna. Rabunkowe wycinanie lasów deszczowych, uprawa palm do produkcji oleju, zwiększanie areału upraw zbóż, powoduje uwolnienie ogromnej ilości wody, która była związana w drzewach przez wiele dekad a nawet stuleci. Zdaję sobie sprawę z obiegu wody  w przyrodzie, ale stu letnie drzewo zawiera w sobie kilka ton wody. Ta woda jest cały czas wymieniana, ale te  tysiące litrów wody związane jest w drzewie. Gdy drzewo zostanie ścięte, cała (lub prawie cała) ta woda zostaje z niego usunięta. a miejsce które było osłaniane przez takie drzewo wysycha, a to oznacza kolejne kilka ton pary wodnej wyemitowanej do atmosfery, która nie ma miejsca do którego mogła by wrócić.  Zwykła sosna potrzebuje stu lat, aby osiągnąć rozmiar wystarczający do zrębu. większość ścinanych drzew ma kilkaset lat. I tyle czasu potrzeba żeby zachować równowagę hydrologiczną po każdym ścięciu drzewa, które zastąpione jest nową sadzonką. 


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 04.05.2018 - 21:22

  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych