Skocz do zawartości


Zdjęcie

Globalne ocieplenie


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
843 odpowiedzi w tym temacie

#106

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Bez odpowiedniej transparencji.


A dla mnie po chamsku, czyli z grubsza się zgadzamy, bo na pewno nie zostało to zrobione rzetelnie, jasno i klarownie


Skoro ukrywali, to dlaczego problem opisano w periodykach naukowych? Na hitlerowców uważaj, bo jedziesz Godwinem. Zreszta robisz dość idiotyczne porównanie - prawdziwym porównaniem byłoby ukrywanie eksterminacji przy jednoczesnym opisie wpływu cyklonu-b na populację podludzi w Nature, lub Science.
Bądź uczciwy w porównaniach.


Przecież cały czas tłumaczę, że ukrywali nie Ci co opisali problem w periodykach naukowych, tylko Mann i Jones w swoich "trikowych" pracach. Temu miał właśnie służyć przykład z hitlerowcami. Może być taki jak teraz podałeś, jeśli z jakichś powodów uważasz go za bardziej uczciwy.


Nie. Temu, jak to nazywasz "ciemnemu ludowi" serwujemy tą wersję rekonstrukcji, którą uważamy za najbliższą prawdzie.


Aha, czyli ciemny lud nie powinien sam dochodzić prawdy, bo od tego ma nieomylnych kapłanów z sekty cieplarnianej. Przypomina się historia kościoła katolickiego i jego zdanie na temat studiowania Biblii przez osoby świeckie. Stosowali dokładnie taką samą argumentację.
  • -1

#107

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Chyba do końca nie złapałeś tej koncepcji. Informacja o reakcji temperatury na poziom CO2 jest tylko i wyłącznie informacja na temat reakcji temperatury na poziom CO2. Niczym więcej.


a teraz zejdźmy na ziemię. W realnym świecie taka selektywna zależność nigdy nie zaistnieje.

I jest prawdziwa, bo mówi jedynie o reakcji temperatury na wzrost poziomu CO2 w oderwaniu od innych, zewnętrznych czynników.


w tak wybiórczym kontekście jest prawdziwa ale nic nie wnosi do tematu bo zważywszy na inne czynniki wpływające na temperaturę jest najzwyczajniej w świecie nierealna.



Owszem, mogą zniwelować, tylko znów, konsekwentnie - w skali geologicznej. Nas ta skala generalnie mało obchodzi. I znów - człowiek może mieć wpływ na klimat w skali nie geologicznej, takiej, która nas szczególnie interesuje.


a co będzie gdy wywalimy kupę kasy na ograniczenie emisji CO2 a za 50 lat np gwałtownie spadnie aktywność słońca (czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć). Podpowiem Ci, będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Między innymi pieniądze Twoje i Twoich dzieci w imię charakterystycznej dla socjalizmu walki z wrogiem, którego nie ma.

To dlaczego tak mało osób je zadaje? Oczywiście jeśli się podnosi kwestie typu "Ocieplenia nie ma", czy "To nie my" trudno zadawać takie pytanie. I może w tym problem?


dlatego, że drenuje się im mózgi klimatyczną katastrofą i ludzie są gotowi zapłacić każdą cenę, co cwaniakom i macherom takim jak Alcio Gore jest zdecydowanie na rękę.

No i ile to daje? Procentowo? Tylko faktycznie bez udawania że cała populacja to zdrowi osobnicy. Dodatkowo wypadałoby opisać wpływ rosnącej populacji na emisje (tj. dlaczego stopień wzrostu populacji spadł*) a emisje wzrosły.

*) Kolejny miliard przybył nam jednak wolniej, niż ostatni.


nie ważne ile , ważne, że jest a przez ociepleniowców traktowane jest tak jakby tego nie było.


Doklejać bez odpowiedniego wyjaśnienia nie wolno. Nakładać z opisem jak najbardziej. Nawet trzeba. I mówimy o pracach naukowych, czy okładkach WMO?


nikt tu nic nie nałożył tylko dokleił. Spójrz na wykres
  • -1



#108

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeżeli masz temperaturę (oznaczmy ją dla uproszczenia literą "T"), na którą wpływa suma czynników, tj: zawartość CO2 w atmosferze ( powiedzmy "a"), erupcje wulkaniczne ("b"), aktywność słońca ("c"), emisja aerozoli ("d"), ENSO ("e"), to zmiany temperatury są funkcją owych CZYNNIKÓW. Podwojona zawartość CO2 w atmosferze spowoduje inny wzrost temperatury gdy wybuchnie etna i wyzewiusz, inny gdy spadnie aktywność słońca a jeszcze inny gdy owe czynniki nie zaistnieją.


Czy zatem prawdziwym jest zdanie że czynnik a) powoduje zmianę dA, czynnik b) zmianę o dB itd?
  • 0

#109

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Doklejać bez odpowiedniego wyjaśnienia nie wolno. Nakładać z opisem jak najbardziej. Nawet trzeba. I mówimy o pracach naukowych, czy okładkach WMO?


Właśnie przyznałeś, że WMO jest organizacją nienaukową. Zgadzam się z tym. Mają duży udział w działaniach sekty cieplarnianej.
  • -1

#110

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Jeżeli masz temperaturę (oznaczmy ją dla uproszczenia literą "T"), na którą wpływa suma czynników, tj: zawartość CO2 w atmosferze ( powiedzmy "a"), erupcje wulkaniczne ("b"), aktywność słońca ("c"), emisja aerozoli ("d"), ENSO ("e"), to zmiany temperatury są funkcją owych CZYNNIKÓW. Podwojona zawartość CO2 w atmosferze spowoduje inny wzrost temperatury gdy wybuchnie etna i wyzewiusz, inny gdy spadnie aktywność słońca a jeszcze inny gdy owe czynniki nie zaistnieją.


Czy zatem prawdziwym jest zdanie że czynnik a) powoduje zmianę dA, czynnik b) zmianę o dB itd?


tak : dA +dB+dC+dD = dT, sam sobie dopowiedz kiedy możliwa jest sytuacja gdzie dA=dT

chyba, że chodzi Ci o samo dA, ale jaki to ma sens skoro są inne czynniki osłabiające lub potęgujące wpływ dA
  • 0



#111

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

tak : dA +dB+dC+dD = dT, sam sobie dopowiedz kiedy możliwa jest sytuacja gdzie dA=dT
chyba, że chodzi Ci o samo dA, ale jaki to ma sens skoro są inne czynniki osłabiające lub potęgujące wpływ dA


Przecież w stwierdzeniu o wymuszeniu CO2 jest ujęty jeden czynnik. Konkretnie uznajesz, że zdanie:
Podwojenie zawartości Co2 w atmosferze skutkuje wzrostem o 3 stopnie
jest nieprawdziwe

Wg Twojego rozumowania:

dA +dB+dC+dD = dT

dA jest bez sensu tylko dlatego, że dA = 3 i dA <> dT

Oczxywiście dA nie może być równe dT, ale jednocześnie dA może być równe 3.
Zdanie:
Podwojenie zawartości Co2 w atmosferze skutkuje wzrostem o 3 stopnie
Jest jednoznaczne z stwierdzeniem, że dA = 3.

Właśnie przyznałeś, że WMO jest organizacją nienaukową. Zgadzam się z tym. Mają duży udział w działaniach sekty cieplarnianej.


To dobrze, że ma nijaki wpływ na naukę.
  • 0

#112

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przepraszam za post pod postem, ale zapomniałem odpowiedzieć:

Przecież cały czas tłumaczę, że ukrywali nie Ci co opisali problem w periodykach naukowych, tylko Mann i Jones w swoich "trikowych" pracach. Temu miał właśnie służyć przykład z hitlerowcami. Może być taki jak teraz podałeś, jeśli z jakichś powodów uważasz go za bardziej uczciwy.


Które prace Jonesa i Manna były "trikowe"?



Nie. Temu, jak to nazywasz "ciemnemu ludowi" serwujemy tą wersję rekonstrukcji, którą uważamy za najbliższą prawdzie.


Aha, czyli ciemny lud nie powinien sam dochodzić prawdy, bo od tego ma nieomylnych kapłanów z sekty cieplarnianej. Przypomina się historia kościoła katolickiego i jego zdanie na temat studiowania Biblii przez osoby świeckie. Stosowali dokładnie taką samą argumentację.


Ależ jak najbardziej "ciemny lud" prawdy dochodzić powinien. Od tego są prace naukowe w których dane problemy (np dywergencji) zostały opisane. Jeśli ktoś chce dojść do tego, jak dany wykres został skonstruowany - niech przeczyta oryginalną pracę, lub czyjeś streszczenie tejże pracy.
  • 0

#113

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Które prace Jonesa i Manna były "trikowe"?


Jak to które? Przecież cały czas o nich dyskutujemy. Cofnij się o parę stron wstecz jeśli nie wiesz o co chodzi w "triku Manna".


Ależ jak najbardziej "ciemny lud" prawdy dochodzić powinien. Od tego są prace naukowe w których dane problemy (np dywergencji) zostały opisane. Jeśli ktoś chce dojść do tego, jak dany wykres został skonstruowany - niech przeczyta oryginalną pracę, lub czyjeś streszczenie tejże pracy.


Ja naprawdę staram się być cierpliwy, ale któryś raz zdajesz się nie rozumieć, że nie rozmawiamy o pracach naukowych w których problem rozbieżności został opisany, tylko o pracach Manna i Jonesa. To, że ktoś inny jest rzetelny nie oznacza, że ktoś inny nie ucieka się do manipulacji jako środka sterowania opinią publiczną. Poza tym ten wykres został skonstruowany w kretyński, antynaukowy sposób i oryginalna praca nic nie wnosi w tym zakresie.

Poza tym, nie wiem ile w tym prawdy, ale Muller wspomina na filmie, że jak niektórzy poprosili o surowe dane użyte do sporządzenia tego wykresu Jones'a (czy tam jego popleczników - tylko nie piszcie mi znowu o innych pracach!) na podstawie Freedom of Information Act, to im odmówiono tego prawa. Wątpię żeby Muller sobie to wymyślił.
  • -1

#114

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

mefistofeles

Twierdzenie "podwojenie zawartości CO2 to wzrost temperatury o 3 st C." byłoby prawdziwe tylko wówczas gdyby stężenie CO2 w atmosferze było jedynym czynnikiem wpływającym na temperaturę. Zerknij sobie na lata 1940-1970, CO2 w górę a temperatura w dół, zobacz sobie ordowik, CO2 = 4400 ppm a mamy epokę lodowcową. To doskonały przykład obnażający bzdurę tej manipulacyjnej zależności.

Zależność temperatury od zawartości CO2 w atmosferze można porównać do zależności prędkości spadania jakiegoś ciała od wartości przyspieszenia grawitacyjnego: nie sposób obliczyć jednego bez uwzględnienia drugiego. Równie dobrze mógłbyś nadać miano "manipulacyjnej zależności" przyspieszeniu grawitacyjnemu. Newton pewnie spaliłby się ze wstydu.

Oczywiście, że przyczyną globalnego ocieplenia jest obok efektu cieplarnianego zmiana cykli orbitalnych oraz erupcje wulkaniczne itp. Są to czynniki wpływające na temperaturę, Nawet wikipedia to podaje. Jeszcze raz proszę o wskazanie cytatu w którym za "gwałtowne" "kijowo hokejowe" ocieplenie klimatu w ciągu ostatnich 30 lat obarczam cykle orbitalne i wulkany.

W pierwszym poście w tym wątku sam podałeś definicję GO jako zjawiska dotyczącego II poł. XX w., więc wychodzi na to, że sam nie wiesz co wygadujesz. Ale skoro tak bardzo polegasz na Wikipedii, to proponuję, żebyś sprawdził jak ona definiuje globalne ocieplenie. To jak, wulkany i cykle orbitalne odpowiadają za obserwowany wzrost temperatur? ;->


nexus6

Od kilku postów nie jesteś w stanie odpowiedzieć na pytanie jak rozumiesz zdanie z publikacji ("Jednakże gdy zwrócimy uwagę na wnioski dotyczące zmian o okresach wielowiekowych i dłuższych, ich prawdziwość okazuje się być trudna do ustalenia") w kontekście wykresu o którym mówimy.

Nie widzę sensu, żeby na nie odpowiadać, skoro już sam, odgórnie, bez poznania mojej opinii stwierdziłeś, że tego zdania nie rozumiem lub rozumiem je źle. Ja tak nie postępuję i dlatego chcę się dowiedzieć, czy twoim zdaniem ten cytat jest dowodem na to, że dendroklimatologia to jedno wielkie fałszerstwo. Taka teza wydaje się wypływać z twoich postów, ale lubię rozmawiać o konkretach, więc wolałbym, żebyś to sprecyzował.

Mogę jednak prze-edytować tamtego posta i pozbawić go określeń, które uważasz za obelgi.

Rób jak chcesz.

Ja naprawdę staram się być cierpliwy, ale któryś raz zdajesz się nie rozumieć, że nie rozmawiamy o pracach naukowych w których problem rozbieżności został opisany, tylko o pracach Manna i Jonesa.

Myślałem, że cały czas rozmowa dotyczy jednego wykresu autorstwa Jonesa, a tu nagle startujesz z pękiem prac dwóch autorów, ale bez podania tytułów (albo choćby lat publikacji). Przy takim skakaniu po ogólnikach nie da się toczyć normalnej dyskusji.
  • 0



#115

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie widzę sensu, żeby na nie odpowiadać, skoro już sam, odgórnie, bez poznania mojej opinii stwierdziłeś, że tego zdania nie rozumiem lub rozumiem je źle. Ja tak nie postępuję i dlatego chcę się dowiedzieć, czy twoim zdaniem ten cytat jest dowodem na to, że dendroklimatologia to jedno wielkie fałszerstwo. Taka teza wydaje się wypływać z twoich postów, ale lubię rozmawiać o konkretach, więc wolałbym, żebyś to sprecyzował.


A gdzie coś odgórnie stwierdziłem? Cały czas czekam na twoją opinię, tylko jakoś od kilku postów się ona nie pokazuje. W tej sytuacji chyba faktycznie zacznę podejrzewać, że nie rozumiesz słowa pisanego; ergo jesteś tzw wtórnym analfabetą i będę miał ku temu solidne postawy.

Jak mi odpowiesz na mojego poprzedniego posta to mogę ci sprecyzować co tam chcesz. Ale nie mam ochoty być zalewanym przez coraz to nowsze żądania z twojej strony, jeśli nie odpowiadasz na moje posty.


Rób jak chcesz.


Ale odpowiesz mi wtedy na niego? Bo nie chce mi się przepisywać posta na którego nie dostanę potem odpowiedzi :roll:

Myślałem, że cały czas rozmowa dotyczy jednego wykresu autorstwa Jonesa, a tu nagle startujesz z pękiem prac dwóch autorów, ale bez podania tytułów (albo choćby lat publikacji). Przy takim skakaniu po ogólnikach nie da się toczyć normalnej dyskusji.


A jak myślisz dlaczego Jones nazwał to trikiem Manna? W poście nr 81 podany jest nawet link do protoplasty triku Manna z wykresu Jonesa. Dyskusja nie jest normalna bo wyszukujesz jakieś kolejne urojone problemy, a nie odpowiadasz na meritum postów.

Użytkownik nexus6 edytował ten post 25.11.2011 - 20:18

  • 0

#116

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A gdzie coś odgórnie stwierdziłem? Cały czas czekam na twoją opinię, tylko jakoś od kilku postów się ona nie pokazuje. W tej sytuacji chyba faktycznie zacznę podejrzewać, że nie rozumiesz słowa pisanego; ergo jesteś tzw wtórnym analfabetą i będę miał ku temu solidne postawy.

Jak mi odpowiesz na mojego poprzedniego posta to mogę ci sprecyzować co tam chcesz. Ale nie mam ochoty być zalewanym przez coraz to nowsze żądania z twojej strony, jeśli nie odpowiadasz na moje posty.

Na twoje posty odpowiadam, jak widać, ale być może moje odpowiedzi nie są takie, jakich oczekujesz. Nie bardzo mogę ci na to poradzić. Z kolei moje oczekiwania są bardzo proste i sprowadzają się tylko do odpowiedzi na jedno zadane przeze mnie pytanie. Chcę wiedzieć, czy na podstawie wyciągniętego przez ciebie cytatu uznałeś rekonstrukcje dendroklimatyczne za dowód na manipulowanie danymi.

Mam podstawy do tego, by oczekiwać, że odpowiesz mi jako pierwszy, bo to ja pierwszy zadałem pytanie w tej sprawie, a ty tylko odbiłeś piłeczkę odpowiadając pytaniem, ale jak mówi przysłowie, ktoś komuś powinien ustąpić. A zatem z przytoczonego przez ciebie fragmentu cytatu (który wyrwałeś z pracy Briffy) wnoszę, że porównywanie ze sobą poziomu temperatur, określonych przez analizę słojów drzewnych, w okresach odległych od siebie o wiele stuleci, może być obarczone dużym błędem. Według mnie nie podważa to utrwalonego wśród naukowców przekonania o bardzo dużej przydatności proxy dendroklimatycznych w rekonstruowaniu klimatu z odległej przeszłości.

Ale odpowiesz mi wtedy na niego? Bo nie chce mi się przepisywać posta na którego nie dostanę potem odpowiedzi

Jeśli uznam, że jest wystarczająco merytoryczny, by na niego odpowiadać, to odpowiem.

A jak myślisz dlaczego Jones nazwał to trikiem Manna? W poście nr 81 podany jest nawet link do protoplasty triku Manna z wykresu Jonesa.

No to zobaczmy ten trik:

Dołączona grafika

Wykres pochodzi z tej pracy Manna, która stała się jedną z najgłośniejszych publikacji na temat globalnego ocieplenia. Legenda jest poprawnie opisana, każda z serii danych jest wyrysowana osobną krzywą, zaznaczono niepewności - wszystko jawnie i bez ukrywania czegokolwiek. W oryginalnej pracy jest więcej wykresów obrazujących oryginalne dane. Trudno odgadnąć, skąd wzięły się zarzuty o "ukrywanie spadku".

Użytkownik Lynx edytował ten post 25.11.2011 - 23:03

  • 0



#117

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


Które prace Jonesa i Manna były "trikowe"?


Jak to które? Przecież cały czas o nich dyskutujemy. Cofnij się o parę stron wstecz jeśli nie wiesz o co chodzi w "triku Manna".


Czyli cały czas chodzi o jeden wykres z przeglądówki WMO. Tyle że on nie oznacza iż, Jones, Mann czy Briffa ukrywali brak korelacji pomiędzy proxy a pomiarami instrumentalnymi. W pracach cytowanych jako źródło na wykresie tego nie ma.

Ja naprawdę staram się być cierpliwy, ale któryś raz zdajesz się nie rozumieć, że nie rozmawiamy o pracach naukowych w których problem rozbieżności został opisany, tylko o pracach Manna i Jonesa. To, że ktoś inny jest rzetelny nie oznacza, że ktoś inny nie ucieka się do manipulacji jako środka sterowania opinią publiczną. Poza tym ten wykres został skonstruowany w kretyński, antynaukowy sposób i oryginalna praca nic nie wnosi w tym zakresie.


W swoich pracach Jones i Mann doklejali serię instrumentalną do proxy bez wyjaśnienia co jest co? Współautorem pracy Jonesa był Briffa - on to też ukrywał? Źródła do tych prac masz na wykresie. Opinia publiczna ma wgląd do tych prac, więc?


Poza tym, nie wiem ile w tym prawdy, ale Muller wspomina na filmie, że jak niektórzy poprosili o surowe dane użyte do sporządzenia tego wykresu Jones'a (czy tam jego popleczników - tylko nie piszcie mi znowu o innych pracach!) na podstawie Freedom of Information Act, to im odmówiono tego prawa. Wątpię żeby Muller sobie to wymyślił.


Nie mam pojęcia w jaki sposób Muller poprosił Jonesa o te dane, ani nawet nie wiem czy Jonesa tyczy się FOIA.
  • 1

#118

mefistofeles.
  • Postów: 751
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czyli cały czas chodzi o jeden wykres z przeglądówki WMO. Tyle że on nie oznacza iż, Jones, Mann czy Briffa ukrywali brak korelacji pomiędzy proxy a pomiarami instrumentalnymi. W pracach cytowanych jako źródło na wykresie tego nie ma.


Oznacza to, że owe osoby dopuściły świadomej manipulacji. Jeżeli to nie jest manipulacja to co nią jest?
Wytłumaczę to jak przedszkolakom, bo widzę, że trzeba: Załózmy, ze cierpisz na nadciśnienie połączone z zespołęm metabolicznym i prowadzisz nieregularny tryb życia. W poradni kardiologicznej zakładają Ci holtera (czysto teoretycznie bo to nieprawdopodobne ale na dwa tygodnie). dodatkowo sam sobie mierzysz ciśnienie dwa razy dziennie przez dwa tygodnie ciśnieniomierzem kupionym w promocji np Auchan. Zaczynasz stosować dietę i leki, holter po pewnym czasie wykazuje, że ciśnienie się stabilizuje, natomiast auchanowski ciśnieniomierz dalej pokazuje jego wzrost. A teraz wyobraź sobie, że Twój lekarz prezentując wykres pomiarów pokazuje krzywą z holtera pokrywającą się z ciśnieniomierzem made in auchan, a od pewnego momentu na wykresie jest już tylko pomiar z ciśnieniomierza made in auchan. I mówi do Ciebie: Panie pdjakow zobaczy Pan, cały czas ciśnienie rośnie, jest powyżej normy, stosuje pan za mało leków musimy dodać kolejne. Ty bierzesz wykres i widzisz tam wplątane odesłanie do literatury i metodologii pomiaru. I co, niech zgadnę, łykasz to w ciemno:) Polska jest tu gdzie jest właśnie dzięki tak "światłym obywatelom" jak Ty i Linx.


W swoich pracach Jones i Mann doklejali serię instrumentalną do proxy bez wyjaśnienia co jest co? Współautorem pracy Jonesa był Briffa - on to też ukrywał? Źródła do tych prac masz na wykresie. Opinia publiczna ma wgląd do tych prac, więc?


a po co doklejali serię instrumentalną? Pomóc, czy sam na to wpadniesz?


Nie mam pojęcia w jaki sposób Muller poprosił Jonesa o te dane, ani nawet nie wiem czy Jonesa tyczy się FOIA.


Nie masz pojęcia, a mimo tego dyskredytujesz i trywializujesz tę jawną manipulację. I to jest śmieszne, przynajmniej jak dla mnie

Zależność temperatury od zawartości CO2 w atmosferze można porównać do zależności prędkości spadania jakiegoś ciała od wartości przyspieszenia grawitacyjnego: nie sposób obliczyć jednego bez uwzględnienia drugiego. Równie dobrze mógłbyś nadać miano "manipulacyjnej zależności" przyspieszeniu grawitacyjnemu. Newton pewnie spaliłby się ze wstydu.


hahaha, można porównać do tego? w oparciu o co tak twierdzisz? w oparciu o swoje widzimisię. To najbardziej tandetne i manipulacyjne porównanie jakie widziałem. Wplątanie w to palącego się ze wstydu Newtona świadczy o Twojej bezsilności i ucieczce do uwag ad personam.

W pierwszym poście w tym wątku sam podałeś definicję GO jako zjawiska dotyczącego II poł. XX w., więc wychodzi na to, że sam nie wiesz co wygadujesz.


w którym momencie wynika z tego, że nie wiem co wygaduję?


Ale skoro tak bardzo polegasz na Wikipedii, to proponuję, żebyś sprawdził jak ona definiuje globalne ocieplenie. To jak, wulkany i cykle orbitalne odpowiadają za obserwowany wzrost temperatur? ;->


sprawdziłem, no i? Pisz człowieku o co Tobie chodzi


I odpowiedz w końcu na proste pytanie. Czy według Ciebie działalność człowieka jest główną składową zmian klimatu i w związku z tym należy ją obłożyć dodatkowym podatkiem? Odpowiedz na to proste pytanie, a wtedy w kilku zdaniach sprowadzę Cię na ziemię.

miłujmy się jak mawiał Donald

Wg Twojego rozumowania:

dA +dB+dC+dD = dT

dA jest bez sensu tylko dlatego, że dA = 3 i dA <> dT


teraz widżę, że moje rozumowanie jest dla Ciebie za trudne.
Nie dA jest bez sensu. Bez sensu jest wiązanie dA z dT, bez uwzględnienia dB, dC, dD, które również na owo dT wpływają. To klasyczny i podręcznikowy przykład manipulacji, gdyż selektywna zależność dA od dT, nigdy w naturze nie zaistnieje, możemy ją przytoczyć i określić, ale wyciąganie na owej podstawie wniosków co do zmian klimatu jest po prostu żałosne.
  • 0



#119

pdjakow.
  • Postów: 1340
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oznacza to, że owe osoby dopuściły świadomej manipulacji. Jeżeli to nie jest manipulacja to co nią jest?
Wytłumaczę to jak przedszkolakom, bo widzę, że trzeba: Załózmy, ze cierpisz na nadciśnienie połączone z zespołęm metabolicznym i prowadzisz nieregularny tryb życia. W poradni kardiologicznej zakładają Ci holtera (czysto teoretycznie bo to nieprawdopodobne ale na dwa tygodnie). dodatkowo sam sobie mierzysz ciśnienie dwa razy dziennie przez dwa tygodnie ciśnieniomierzem kupionym w promocji np Auchan. Zaczynasz stosować dietę i leki, holter po pewnym czasie wykazuje, że ciśnienie się stabilizuje, natomiast auchanowski ciśnieniomierz dalej pokazuje jego wzrost. A teraz wyobraź sobie, że Twój lekarz prezentując wykres pomiarów pokazuje krzywą z holtera pokrywającą się z ciśnieniomierzem made in auchan, a od pewnego momentu na wykresie jest już tylko pomiar z ciśnieniomierza made in auchan. I mówi do Ciebie: Panie pdjakow zobaczy Pan, cały czas ciśnienie rośnie, jest powyżej normy, stosuje pan za mało leków musimy dodać kolejne. Ty bierzesz wykres i widzisz tam wplątane odesłanie do literatury i metodologii pomiaru. I co, niech zgadnę, łykasz to w ciemno:) Polska jest tu gdzie jest właśnie dzięki tak "światłym obywatelom" jak Ty i Linx.


Fajny przykład, tylko to Ty raczej nie zrozumiałeś. Przykład realny wygląda następująco: Lekarz mierzy Ci ciśnienie dwoma sposobami: A) i B). Wyniki A i B zgadzają się, ale tylko do pewnego momentu. Po 12:30 we wtorek nagle A pokazuje spadek ciśnienia, zaś B pokazuje duży wzrost. Konsternacja. Co pokazać pacjentowi? W toku badań wychodzi, że A reaguje błędnie. Zawiodła kalibracja, a może sam układ czujnika? Nie wiadomo. Teraz lekarz ma problem. Wie, że A daje bzdury. Ma dwa wyniki, coś pacjentowi pokazać musi. Ma wybór. Wie, że A może sobie wsadzić i wie, że B to pomiar dokładny. Co robi?

Gdybyś Ty był tym lekarzem, pacjent by zmarł.
Brawo.


a po co doklejali serię instrumentalną? Pomóc, czy sam na to wpadniesz?


Jeśli się jakiś parametr estymuje, to wypadałoby pokazać wynik uzyskany inna metodą. Najlepiej nakładając oba wyniki na siebie. Czy w waszym wszechświecie uznaje się parametr estymowany za wyrocznie niezależnie od wyników instrumentalnych?


Nie masz pojęcia, a mimo tego dyskredytujesz i trywializujesz tę jawną manipulację. I to jest śmieszne, przynajmniej jak dla mnie


Nie zrozumiałeś. Szkoda. Kolega Nexus odniósł się do odmowy udostępnienia danych przez Jonesa powołując się na FOIA. Ja napisałem, że nie wiem czy Jonesa FOIA obowiązuje. Nic tu nie było o żadnej manipulacji. Byłoby naprawdę miło, gdybyś w swoim zacietrzewnieniu to dostrzegł. A może byś wyjaśnił, czy Phil Jones podlega FOIA, czy nie?


Nie dA jest bez sensu. Bez sensu jest wiązanie dA z dT, bez uwzględnienia dB, dC, dD, które również na owo dT wpływają. To klasyczny i podręcznikowy przykład manipulacji, gdyż selektywna zależność dA od dT, nigdy w naturze nie zaistnieje, możemy ją przytoczyć i określić, ale wyciąganie na owej podstawie wniosków co do zmian klimatu jest po prostu żałosne.


Abstrahując już od tego, że mnie obrażasz, to przykro mi, ale to ty nie rozumiesz. dA zawsze będzie związane z dT bo jest składnikiem sumy, która wpływa na to dT. Możesz jedynie kombinować, że nie znasz dokładnej dT, bo nie znasz sumy pozostałych czynników dB ... dN. Mimo to dA ZAWSZE będzię podwyszać sumę dT o te 3 stopnie, niezależnie od tego, jakie będą sumy pośrednie. I tylko o to chodzi. Chyba, że spróbujesz zaprzeczyć że składnik sumy wpływa na sumę.

Użytkownik pdjakow edytował ten post 26.11.2011 - 21:03

  • 1

#120

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na twoje posty odpowiadam, jak widać, ale być może moje odpowiedzi nie są takie, jakich oczekujesz. Nie bardzo mogę ci na to poradzić. Z kolei moje oczekiwania są bardzo proste i sprowadzają się tylko do odpowiedzi na jedno zadane przeze mnie pytanie. Chcę wiedzieć, czy na podstawie wyciągniętego przez ciebie cytatu uznałeś rekonstrukcje dendroklimatyczne za dowód na manipulowanie danymi.


Odpowiadasz na wybrane fragmenty moich postów.

Mam podstawy do tego, by oczekiwać, że odpowiesz mi jako pierwszy, bo to ja pierwszy zadałem pytanie w tej sprawie, a ty tylko odbiłeś piłeczkę odpowiadając pytaniem, ale jak mówi przysłowie, ktoś komuś powinien ustąpić.


Ja powołałem się na ten fragment już w poście nr 79. Zamiast się do tego odnieść to najpierw wmawiałeś mi, że zmanipulowałem tłumaczenie usuwając słowo "paleoklimat", a potem wprowadziłeś tą sugestię, że sekta cieplarniana inaczej rozumie pojęcie "zmian wielowiekowych".


A zatem z przytoczonego przez ciebie fragmentu cytatu (który wyrwałeś z pracy Briffy) wnoszę, że porównywanie ze sobą poziomu temperatur, określonych przez analizę słojów drzewnych, w okresach odległych od siebie o wiele stuleci, może być obarczone dużym błędem. Według mnie nie podważa to utrwalonego wśród naukowców przekonania o bardzo dużej przydatności proxy dendroklimatycznych w rekonstruowaniu klimatu z odległej przeszłości.


Otóż można sobie rekonstruować klimat z odległej przeszłości, ale względnie. Według Briffa można porównywać temperatury w wybranym maksymalnie 100 letnim okresie (np lata 1400-1500, 1500-1600), ale zestawienie tych okresów ze sobą daje bzdurne wyniki na skutek kumulacji błędu powodowanego przez jakiś długookresowy czynnik.

Według mnie cała ta metoda jest ułomna, bo opiera się o zbieżność danych dendroklimatologicznych i meteorologicznych zaistniałą w stosunkowo krótkim okresie, od kiedy dane meteorologiczne zaczęto skrzętnie notować (mniej więcej przełom XIX/XX wieku). Ale to tylko moja opinia, dlatego nie powołuję się na nią, tylko na rozbieżność temperatur w ostatnich dekadach.

Jak wrócimy do twojego starego posta:

Twój zarzut: uznałeś, że dodawanie danych instrumentalnych do ciągów proxy jest niedopuszczalne;
moja odpowiedź: na Anomalii Klimatycznej mogłeś przeczytać m.in., że naukowcy kalibrują dane proxy przy użyciu danych pomiarowych i zestawianie ich ze sobą nie jest niczym niezwykłym.


to widać, że niczego nie da się skalibrować w 1000 letnim okresie, bo w takim okresie pomiary dendroklimatologiczne i instrumentalne całkowicie się rozjeżdżają. A doklejanie jednych danych do drugich jest niedopuszczalne tak swoją drogą.



Jeśli uznam, że jest wystarczająco merytoryczny, by na niego odpowiadać, to odpowiem.


To umówimy się, że tam gdzie będzie niemerytoryczny wstawisz komentarz "niemeretoryczny" OK?


No to zobaczmy ten trik:

Dołączona grafika

Wykres pochodzi z tej pracy Manna, która stała się jedną z najgłośniejszych publikacji na temat globalnego ocieplenia. Legenda jest poprawnie opisana, każda z serii danych jest wyrysowana osobną krzywą, zaznaczono niepewności - wszystko jawnie i bez ukrywania czegokolwiek. W oryginalnej pracy jest więcej wykresów obrazujących oryginalne dane. Trudno odgadnąć, skąd wzięły się zarzuty o "ukrywanie spadku".


I co tutaj Jones nazwał "trikiem Manna"? Jakbyś przeczytał posta nr 81 i trochę pomyślał, to byś zauważył, że chodzi o zupełnie inny dokument. Mianowicie o ten: http://www.grida.no/.../pdf/TAR-02.pdf . Oczywiście pierwotny "trik Manna" jest niczym w porównaniu z tym co zrobił z tego Jones. Ale świetnie ukazuje jak małe przekłamanie przeistacza się w coraz większe kłamstwo.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych