Jeden z testów bomby jądrowej przeprowadzony przez Amerykanów w 1946 r.
Foto: UPPA/Photoshot / PAP
W Runit Dome przechowywanych jest 85 tys. metrów sześciennych odpadów nuklearnych. "Los Angeles Times" alarmuje, że kopuła betonowego "grobowca" przecieka.
Odpady nuklearne powstały w ramach testów 67 bomb jądrowych, które zostały zdetonowane na Wyspach Marshalla w latach 1946-1958. Amerykanie przeprowadzili tam również testy broni biologicznej. Ze śledztwa dziennikarzy "Los Angeles Times" wynika, że kopuła "grobowca" przecieka z powodu rosnącego poziomu wód. W okolicy odnotowano zwiększoną śmiertelność ryb, a koralowce, jak piszą dziennikarze, bieleją.
W 1986 r. USA i Wyspy Marshalla zawarły umowę ws. odpadów, ale trybunał międzynarodowy nakazał zapłacić Amerykanom 2,3 mld dol. na poczet roszczeń - w tym zdrowotnych. Do tej pory, jak podaje "Los Angeles Times", USA wypłaciły zaledwie 4 mln dol.
Teraz Hilda Heine, prezydent Wysp Marshalla, chce pomocy od USA, ale Waszyngton odpowiada, że "grobowiec" znajduje się na terenie, który nie należy do Amerykanów. Heine podkreśla z kolei, że to nie jej ojczyzna wyprodukowała bomby, z których odpady pochodzą. Na atolu Bikini USA zrzuciły bombę tysiąc razy silniejszą niż ta, która spadła na Hiroszimę.
Naukowcy ostrzegają jednocześnie, że poziom promieniowania w poszczególnych rejonach Wysp Marshalla jest bliski poziomowi z okolic Czarnobyla i Fukushimy.