24 odpowiedzi w tym temacie

[Wszystko]

Jest sobie facet, który wierzy w reinkarnację i w duszę. Myśli sobie tak ,,nie jestem dobrym człowiekiem, więc pewnie wrócę na ziemię. Będę nazywał się inaczej, będę miał inne ciało. Ale nie będę pamiętał, że kiedyś już żyłem, a nawet jeśli jakieś przebłyski się pojawią, to i tak nie będę wiedział czy to nie złudzenie. Zatem z mojego punktu widzenia żyję raz. Czy miałem jakieś poprzednie wcielenia, czy będą następne, tego nie wiem. Dlatego nie ma żadnego znaczenia czy jestem teraz dobry czy zły. Niezależnie od tego ile będzie wcieleń, w końcu trafię do raju."
Jeśli będą kolejne wcielenia, to dowie się o nich w niebie, ile ich było.

[ppp]

    Jeśli sama reinkarnacja istnieje to nic sobą nie wnosi do naszego tu i teraz.Życie dane nam przez Boga powinniśmy jak najlepiej wykorzystać w odniesieniu do nas o otaczającej nas rzeczywistości. Szukanie wyimaginowanych wspomnień z przeszłości nie wydaje się być dobrą drogą.
   W naszej kulturze możemy spotkać coś takiego jak okres żałoby czyli czas na pokonanie smutku po stracie kogoś bliskiego. Jeśli było dane nam żyć wcześniej powinniśmy powrócić gotowi na nowe wyzwania i nowe życie. Osoba posiadająca wspomnienia z przeszłego życia nie jest gotowa do powrotu.

 

"Według nauki chrześcijańskiej, Pisma Świętego, Pana Jezusa nikt z nas nie żyje na próbę. Żyjemy tu, na ziemi, w konkretnym czasie i miejscu, rodzimy się, odchodzimy z tego świata, ale jesteśmy powołani do życia wiecznego. Bóg nas zaprasza do jedności ze sobą i czas naszego życia na ziemi jest już czasem „pracowania” na przyszłą chwałę w niebie." https://www.niedziel...wierzyc-whellip

[Irey]

Jest sobie facet, który wierzy w reinkarnację i w duszę. Myśli sobie tak ,,nie jestem dobrym człowiekiem, więc pewnie wrócę na ziemię. Będę nazywał się inaczej, będę miał inne ciało. Ale nie będę pamiętał, że kiedyś już żyłem, a nawet jeśli jakieś przebłyski się pojawią, to i tak nie będę wiedział czy to nie złudzenie. Zatem z mojego punktu widzenia żyję raz. Czy miałem jakieś poprzednie wcielenia, czy będą następne, tego nie wiem. Dlatego nie ma żadnego znaczenia czy jestem teraz dobry czy zły. Niezależnie od tego ile będzie wcieleń, w końcu trafię do raju."
Jeśli będą kolejne wcielenia, to dowie się o nich w niebie, ile ich było.

 

Zgadza się. Z twojej perspektywy żyjesz tylko raz, bo w przyszłym wcieleniu i tak będziesz kimś zupełnie innym niż obecnie.

 

Twoja obecna osobowość jest jednorazowa.

 

W przyszłym wcieleniu będziesz miał inną osobowość.

 

Ale oczywiście dusza będzie ta sama.

 

Jeśli ktoś chce się dowiedzieć więcej na ten temat to polecam obejrzeć bardzo dobrą audycję.

 

Zmarły przed kilkoma laty Grzegorz Sławicki z NTV miał bez wątpienia największą wiedzę o sprawach duchowych w Polsce.

 

W poniższej audycji przekazuje swoją wiedzę na temat tego co się z nami dzieje po śmierci i co z kwestią reinkarnacji.

 

Audycja jest w dwóch częściach.

 

 

[Wszystko]

Zaprzeczasz sam sobie.
Na poprzedniej stronie napisałeś.
"Reinkarnacja perfekcyjnie tłumaczy skąd bierze się niesprawiedliwość na świecie."

A jakiś czas temu w innym temacie:
"Reinkarnacja jest najbardziej sprawiedliwą ideą."

http://www.paranorma...zyciu/?p=711639

I jeślu bóg nie wymyślił reinkarnacji, to kto? Sami ludzie?

[Irey]

Zaprzeczasz sam sobie.
Na poprzedniej stronie napisałeś.
"Reinkarnacja perfekcyjnie tłumaczy skąd bierze się niesprawiedliwość na świecie."

A jakiś czas temu w innym temacie:
"Reinkarnacja jest najbardziej sprawiedliwą ideą."


http://www.paranorma...zyciu/?p=711639

 

No to muszę doprecyzować.

 

Reinkarnacja tłumaczy dlaczego jedno dziecko rodzi się chore a inne dziecko rodzi się zdrowe, czyli tłumaczy skąd bierze się niesprawiedliwość w świecie fizycznym.

 

Reinkarnacja natomiast jest sprawiedliwą ideą w sensie tego że trudno sobie wyobrazić iż Bóg miałby stworzyć świat w ten sposób że po przeżyciu jednego życia i po popełnieniu jednego błędu mielibyśmy iść na wieczność do piekła. Czyli w tym sensie reinkarnacja jest bardziej sprawiedliwa niż jedno życie, nieprawdaż?

[Wszystko]

"Reinkarnacja tłumaczy dlaczego jedno dziecko rodzi się chore a inne dziecko rodzi się zdrowe"
Jeśli rodzi się chore, to głównie są to choroby fizyczne, cierpi ciało. Choroby typu zanik mięśni zespół downa, brak organów i kończyn. Za to co nabroił ktoś w poprzefnim wcieleniu, cierpi potem ktoś inny. A w przypafku większej liczby wcieleń, więcej ludzi ucierpi. Czyli reinkarnacja jest dużo bardziej niesprawiedliwa. Jak kowalski zabije kogoś, to on powinien być za to ukarany, a nie Nowak.
Jeszcze to.

"Twoja obecna osobowość jest jednorazowa.

W przyszłym wcieleniu będziesz miał inną osobowość"

Nie do końca. Co z tymi dziećmi pamiętającymi jakieś tragiczne wydarzenia z poprzedniego życia? One mają wpływ na osobowość. Często mówi się, że jak ktoś boi się czegoś bez powodu, to znaczy że w poprzednim życiu miał z tym problem.

[Książe Zła]

Mało wiecie stąd te gdybania i śmieszne posty. Ja poznałem kogoś kto pomógł mi ogarnąć te sprawy i wytłumaczył wszystko i jest lamą z Tybetu ale co wam bede pisać jak nie zrozumiecie tego kmwtw

[KXYZ]

Z tymi historiami jest jeden dość zasadniczy problem - coś tam te dzieci mówią o jakimś poprzednim wcieleniu, ale rzadko kiedy udaje się ustalić jakąś tożsamość tej żyjącej kiedyś osoby. Tutaj bohater nie podał zbyt wielu szczegółów, ale była sytuacja, że rodzice trafili do domu, gdzie ich dziecko miało rzekomo mieszkać i nawiązali nawet kontakt z krewnymi dawnych lokatorów, a przynajmniej z dostępnej relacji wynikało, iż nikt nie miał pojęcia kim ten człowiek mógł być. Bynajmniej nie chodziło o kogoś kto miał żyć parę stuleci temu, ale na pewno w stosunkowo nieodległych czasach (w opowieściach dziecka pojawił się motyw samochodu).

[TrueGranD]

A moim zdaniem, reinkarnacja to najciekawszy ze wszystkich pomysłów, dotyczących ewentualnego istnienia duszy. Wszystkie inne koncepcje mają istotne wady logiczne (pomijając kwestie historyczne) Jedynie ta jedna, opisuje logiczny ciąg zdarzeń i zależności związanych z ludzką duszą.  

Nawet jeśli tak jest to reinkarnacja sama w sobie i tak jest "bez sensu" . Skoro nie pamiętamy ani poprzedniego życia, ani w nowym życiu nie będziemy "czuć swojego ja" to i tak odbiór będzie taki sam jak zwykła śmierć. Po prostu jakby nas nigdy nie było. Reinkarnacja miałaby sens, gdybyśmy mogli choć trochę poczuć, że już tu kiedyś byliśmy.

Ale taka wiedza mogłaby powodować masę samobójstw. Prosty przykład :
Osobnik podejmuje olbrzymie ryzyko biznesowe, które albo da mu bogactwo, albo olbrzymie kłopoty do końca życia. Żaden problem, mam przecież inne życia, nie wyjdzie to pojadę do Szwajcarii na bezbolesną eutanazje. A jak wyjdzie kupię sobie Ferrari. Ale ryzyko okazało się olbrzymią klapą i co taki osobnik pomyśli? :
-przecież nie będę teraz spłacać całe życie długów a do tego żył skromnie, przecież mam inne życie ...
Człowiek nie może tego wiedzieć, jesteśmy zbyt cwani, chciwi i źli.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

Użytkownik TrueGranD edytował ten post 31.12.2019 - 07:00

[Książe Zła]

Daniel znowu się osmieszyl beka na głos weź ty idź do jakiejs roboty normalnej zamiast pisać w tym czasie posty to chociaż jakiś pożytek z ciebie będzie