5952 odpowiedzi w tym temacie

[BrainCollector]

Dawno nie było mnie na tym forum

Chciałem podzielić się kilkoma rzeczami które bezpośrednio nawiązują do pandemii.



Krótko mówiąc, zastanawiał mnie brak obecności wielkiego Billa Gatesa w ostatnich tygodniach, który tak ochoczo wypowiadał się na temat globalnych pandemii jeszcze parę lat temu, dzisiaj gdy jego prorocze słowa spełniły się, opisał obecną pandemię jako "once in century" po czym tak naprawdę słuch niemal po nim zaginął, czasem coś napisze na Twitterze i to wszystko. Ogólnie całe nagranie pięknie pokazuje jego historię, pochodzenie, osiągnięcia i... Plany na przyszłość, jak również wiele dowodów na to, że jest zamieszany w całą pandemię.

https://dailycaller....rus-contagious/

https://www.cfr.org/...ereliction-duty

2 linki które traktują o postawie WHO i kompletnie nielogicznych działaniach jakie byly ogłaszane od samego początku istnienia wirusa






https://m.youtube.co...h?v=kN08StvCWgU

Kilka filmików streszczających pochodzenie wirusa i ogólnie opisujących początki

Dodam jeszcze kilka starszych

https://listverse.co...vkIo6xubLVTNl78

Dowody na pochodzenie laboratoryjne wirusa poparte chociażby raportami laboratorium w Wuhan które opisuje wypadek przy pracy jednego z naukowców którzy miał styczność z nietoperzem który go zaatakował.

https://independentt...gPidVpZxdfgyngY

Link polski opisujący w jaki sposób będzie wykorzystany wirus do celów politycznych

Po czym po 2 tygodniach nasz naczelny wypowiedział piękne słowa

"W momencie, gdy ten kryzys zdrowotny przekształca się w naszych oczach w kryzys finansowy, kryzys gospodarczo-społeczny, tak ważne jest to, żeby zapewnić maksymalne możliwe dla budżetu, a minimalne konieczne dla przedsiębiorców i pracowników mechanizmy przetrwania."



Rozumiem że temat bez polityki, nie chcę kontynuować tego zagadnienia ale jest to niezbędne żeby w całym gąszczu tych informacji wspomnieć też i o tym

Użytkownik BrainCollector edytował ten post 03.04.2020 - 01:23

[DJBoBo88]

Demokracja to chyba najgorszy możliwy ustrój, do tego tolerancja na wszystko. 

W Europie mamy jeszcze Niemiaszków co wpuszczają imigrantów nawet teraz...a w dzielnicach muzułmańskich boją się robić kwarantanny bo by była anarchia. 
Cóż za żałosne społeczeństwo.

 

Ciekawi mnie bardzo skąd masz takie informacje? Akurat sam mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie muzułmańskiej dzielnicy w dużym niemieckim mieście (dla ciekawych - Bremen, a dzielnica, o której mówię to Gröpelingen) i tamtejsi mieszkańcy (ok. 70% z nich to imigranci); jako jedni z pierwszych zastosowali się do wprowadzonych obostrzeń  . I to jeszcze na etapie, kiedy rząd wydawał jedynie zalecenia, za których łamanie nikt teoretycznie nie mógłby ich ukarać.

 

Podczas, gdy rodowici Niemcy w piątkowe wieczory wypijali hektolitry piwa w zatłoczonych barach, przez kolejne dwa dni weekendu jeszcze bardziej ochoczo spotykali się w jeszcze bardziej przeludnionych kawiarenkach i głęboko w poważaniu mieli zalecenia rządu, bo przecież "Wochenende, więc trzeba się napić" - duża część arabskich lokali gastronomicznych wprowadziła ograniczenia co do ilości osób mogących jednocześnie przebywać wewnątrz, niektóre lokale serwowały jedzenie wyłącznie na wynos. W tamtym czasie na próżno było szukać podobnych praktyk wśród typowo niemieckich lokali gastronomicznych, wspomnianych kawiarenek, barów itp.

 

Nie chcę tutaj rzecz jasna stawać w obronie arabskiej mniejszości (choć w miejscu, w którym mieszkam, to raczej my jesteśmy mniejszością w stosunku do nich), ale Gröpelingen to jeden z największych ośrodków muzułmańskich na północy Niemiec, jest tutaj nawet meczet wybudowany za pieniądze Arabii Saudyjskiej, który jeszcze do niedawna pękał w szwach w każdy weekend... i nijak nie da się zauważyć, żeby państwo "bało się" wprowadzać tu kwarantannę w obawie przed wybuchem anarchii. Co osobiście również mnie bardzo dziwi, bo byłem przekonany, że dokładnie tak będzie.

[Staniq]

Ja mieszkam w dość "kolorowej" dzielnicy Nottingham, na Sneinton. Obok mnie jest następna, równie "kolorowa" St.Ann's. Od samego początku, kiedy ogłoszono ograniczenia dzielnice są jak wymarłe, nawet czarnoskóre dzieciaki, które szalały wszędzie bezkarnie siedzą pozamykane w domach. Na razie nie ma anarchii, przeciwnie - cisza i spokój jak na wakacjach, kiedy wszyscy wyjadą za miasto. Patrole policji co jakiś czas przelatują ulicami, a w bocznych uliczkach pokazują się nawet patrole piesze.

Jak zostanie zachowana dyscyplina, to nie będzie tak źle.

Dużo gorzej miała się sytuacja w dzielnicach rdzennie białych, chociaż byłem tylko na Wollaton, mogę sądzić, że gdzie indziej jest podobnie. Pozamykane puby zmuszają codziennych łazęgów pubowych do wyłażenia z domu po niezbędną dawkę piwa lub whisky, lub choćby popatrzenia na obcych ludzi. Na szczęście świadomość ludzi zmienia się z dnia na dzień, a efekty są widoczne w postaci zmniejszającej się liczby zachorowań w Nottingham.

[Cascco]

Mamy 3 tysiące zachorowań a to dopiero początek miesiąca, w tym tempie będzie znacznie wiecej niż przewidywane 9 tysięcy. Pytanie czy chorujący teraz to ci co byli na kwarantannie czy nowe osoby spoza kwarantanny, jeśli ci drudzy to sytuacja będzie ciężka.

[MaxaM]

Mamy 3 tysiące zachorowań a to dopiero początek miesiąca, w tym tempie będzie znacznie wiecej niż przewidywane 9 tysięcy. Pytanie czy chorujący teraz to ci co byli na kwarantannie czy nowe osoby spoza kwarantanny, jeśli ci drudzy to sytuacja będzie ciężka.

 

W tym zarażone 461 osoby personelu medycznego. Mamy chyba największy odsetek zarażeń w służbie zdrowia...

Dla porównania we Włoszech obecnie zachorowało 8956 osób medycznych. 

[Daniel.]

Dziś w jednym z miast policjanci rozdawali mandaty ludziom wychodzącym z cmentarza - bardzo dobrze, nie jest to pilna potrzeba. Dobrze też, że ministerstwo środowiska wprowadziło zakaz wchodzenia do lasów i parków. Ale ogólnie patrząc na to wszystko to u nas niestety bez wojska jak w Hiszpanii czy w Chinach się nie obejdzie. Społeczeństwo już trochę przesiąkło tą zachodnią bezmyślnością. A później będzie płacz jak będą setki zgonów dziennie i oczywiście pretensje do władzy, a to że stosowało się wszystkie możliwe wygibasy logiki, żeby tylko jakoś wyjść z domu to już nie ważne, nagle wszyscy jeżdżą na rowerach, chodzą na spacery, po lasach, do sklepów budowlanych, a jak nie było zakazu to 90% dnia spędzali na telefonach i tabletach. Też miałem moment lekkiego załamania, od miesiąca nie byłem na siłowni, co nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy w życiu od kiedy trenuje(ok 10 lat), też mój wygląd jest już daleki od formy, ale pomyślałem sobie w końcu, że to jednak nie jest czas na płacze nad formą fizyczną, nad nieobciętymi włosami, nad niemożliwością pogrania w piłkę, etc, tu chodzi o to, żeby być zdrowym i przeżyć, a czym więcej będzie się człowiek stosował do zakazów tym szybciej wrócimy do normalnego życia. Szkoda, że nie rozumie tego tak wielu ludzi(czasami mam wrażenie, że większość społeczeństwa), a już najgorsi są Ci "samozwańczy prawnicy", którzy będą łamać zakazy i nie przyjmować mandatów, bo coś tam. Szkoda, że Ci ludzie zapominają o jednym - nie zrobicie na złość nikomu innemu jak sobie i waszym najbliższym. To można porównać do sytuacji jak mama każe dziecku założyć czapkę w zimę, a on ją specjalnie zdejmuje myśląc, że to mamie zrobi na złość, a nie sobie.

Czasami odnoszę wrażenie, że jedynym sposobem, żeby przemówić ludziom do głów byłoby to:

"Mój rozkaz do policji i wojska...jeśli ktoś powoduje problem i wasze życie jest w niebezpieczeństwie, zastrzelcie ich. Czy to jest jasne? Zabijcie." - Prezydent Filipin o osobach łamiących kwarantannę.

Jeśli chodzi o statystyki to z dnia na dzień jest coraz gorzej, kolejne rekordy w Hiszpanii(od dwóch dni nie schodzą poniżej 900 zgonów na dobę), tak samo tragiczne dane z Włoch(cały czas przedział 700-800 zgonów/24h), do tego Francja i UK już zaczynają się zbliżać(po 600 zgonów na dobę) i chyba najgorzej - Nowy Jork, dziś tylko tam prawie 600 zgonów w dobę.

I pojawiły się dziś również dane z Holandii na temat śmiertelności ogólnej. Otóż w Brabancji i Limburgii wzrost zgonów w ostatnim czasie zwiększył się o 80%(!). Ogólnie w Holandii do 10 tygodnia umierało średnio 3132 osoby, w ostatnim tygodniu - średnio ok 4300 zgonów. To jakby jeszcze jakiś wybitnie oporny osobnik chciał wyliczać średnią roczną zgonów i sugerować, że jest tak jak co roku tylko teraz wszystkie zgony zapisują jako COVID, bo tak kazał Soros.

Także obalono już chyba wszystkie mity: że to taki sam wirus jak grypa, że umierają tylko starzy i schorowani, że śmiertelność jest niska, że młodzi są bezpieczni, że w ogóle wirus nie istnieje, że celowo zawyża się liczbę zgonów, itp, itd.

Jeszcze co do śmiertelności w przypadkach zamkniętych, to znowu skoczyło w górę i obecnie śmiertelność wynosi 20%. Nie wiem też co się dzieje w UK, ale tam obecnie śmiertelność wynosi 96%. 3605 zgonów i 135 wyzdrowiałych. Albo zaprzestali podawać statystyki ludzi wyleczonych, albo mają słabą "odporność stadną"...

Jest jeszcze jedna ciekawa statystyka*:

Sezon grypowy w Polsce(wrzesień-marzec): 56 zgonów
COVID-19(marzec-kwiecień): 65 zgonów

*Dane: Łukasz Bok/twitter

 

Użytkownik Daniel. edytował ten post 03.04.2020 - 17:19

[BrainCollector]

Nie wiem kiedy zrozumiecie, że przez tą sytuację jaka wymuszana jest na społeczeństwie przez rządy, umrze więcej ludzi z głodu, ubóstwa, samobójstw, niż od samej choroby. W tym momencie tak naprawdę jesteśmy na ostatniej prostej do upadku, to co stanie się ze światem jak kwarantanna zostanie wzniesiona, wielu ludzi tego nawet nie przeżyje. To jest patowa sytuacja. Wszystkie załamania w gospodarce jakie istniały w ostatnich dziesięcioleciach nie będą nawet dorastać do pięt temu co czeka za rogiem.
Ja już nie mam pracy, nawet będąc fachowcem prawdopodobnie nie znajdę pracy szybko i wiem że czekają mnie ciężkie miesiące

[Wszystko]

https://www.google.c...sow/lh0j62n.amp
Mówcie co chcecie ale wg mnie to już jest konkretne przegięcie pały. W takim lesie to niby od kogo można się tą koroną zarazić od wiewiórek czy co?
I tak będę sobie chodzic na spacery do lasu i mogą mi naskoczyć.

[Daniel.]

https://www.google.c...sow/lh0j62n.amp
Mówcie co chcecie ale wg mnie to już jest konkretne przegięcie pały. W takim lesie to niby od kogo można się tą koroną zarazić od wiewiórek czy co?
I tak będę sobie chodzic na spacery do lasu i mogą mi naskoczyć.

I tak jak Ty pomyśli setki ludzi w słoneczny weekend. Tak było z parkami kilkanaście dni temu. Teraz nagle wszyscy chodzą do lasu. W Chinach nie mogłeś nawet z domu wyjść, a wy sobie dalej nie zdajecie sprawy z powagi sytuacji i teraz wszyscy potrzebują dwugodzinnych spacerków po lesie.
 

Użytkownik Daniel. edytował ten post 03.04.2020 - 18:14

[Staniq]

 Nie wiem też co się dzieje w UK, ale tam obecnie śmiertelność wynosi 96%. 3605 zgonów i 135 wyzdrowiałych. Albo zaprzestali podawać statystyki ludzi wyleczonych, albo mają słabą "odporność stadną"...

Brytole to wiekowe społeczeństwo. Podam trochę suchych danych:

 

Dane na dzień dzisiejszy.

 

Przedział wiekowy w umieralności.

 

Ilość dziennych testów. Zwiększa się automatycznie ilość wykrytych zarażeń.

 

Ilość wykrytych zarażeń dzień po dniu.

[Daniel.]

Daniel, ja dalej jestem oporny, bo tego nie widze

A ja już nie mam siły przekonywać ludzi, którzy gdyby zobaczyli zielonego ludzika u siebie w ogródku to by powiedzieli, że to kapusta zmutowała.
 

Dlatego dla świętego spokoju masz rację, nic się nie dzieje, umiera tyle samo ludzi co zawsze, wirus nie zabija, a w zmowie są wszystkie państwa na świecie, wszyscy prezydenci, premierzy, burmistrzowie, oraz oczywiście wszyscy lekarze, ratownicy, pielęgniarki i na końcu też wszystkie rodziny chorych/zmarłych. Zdjęcia pomijam, bo to oczywiście zrobione fejki przez grafików-amatorów. Ja nawet bym chciał, żebyś ty miał rację, naprawdę.

Staniq

Dość niepokojąca jest statystyka ilości przypadków pozytywnych do wykonanych testów. Około 40% testowanych jest chorych. Nie wiem jak dokładnie wygląda testowanie ludzi w UK, czy tak jak w Polsce gdzie testuje się osoby głównie z poważnymi objawami czy na jakiej zasadzie się to odbywa. Ponad 200 zgonów wśród ludzi poniżej 60r życia na 3605 to moim zdaniem i tak bardzo zły wynik, lekko ponad 6% śmiertelności.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 03.04.2020 - 18:39

[Wszystko]

I tak jak Ty pomyśli setki ludzi w słoneczny weekend. Tak było z parkami kilkanaście dni temu. Teraz nagle wszyscy chodzą do lasu. W Chinach nie mogłeś nawet z domu wyjść, a wy sobie dalej nie zdajecie sprawy z powagi sytuacji i teraz wszyscy potrzebują dwugodzinnych spacerków po lesie.

Ludzie poszli do lasu i parków bo im pozamykano inne miejsca do wypadów czyli kina, teatry, galerie (prawie w całości) bary, restauracje itp. U mnie w okolicy przed tą pandemią zwyczajowo można było spotkać w lesie góra 2-3 osoby, do setek to jest bardzo daleko.
Komfort psychiczny tez jest ważny. Jeszcze trochę to przez te całe zakazy i obostrzenia będziemy mieli wzrost samobójstw i przypadków przemocy domowej że ofiar będzie więcej niż przez koronę.

[Daniel.]

Ludzie poszli do lasu i parków bo im pozamykano inne miejsca do wypadów czyli kina, teatry, galerie (prawie w całości) bary, restauracje itp.

 

No właśnie o to chodzi! Zamknęli wam bary to żeście latali po galeriach z dziećmi, pozamykali galerię to zaczęły się spacerki po parkach, pozamykali parki to teraz każdy chce do lasu, więc i zamknęli lasy. W końcu wprowadzą całkowity zakaz wyjścia z domu oprócz zakupów i pracy i to właśnie będzie wina ludzi z takim myśleniem. Wam nikt tego nie zamyka na złość, a jak nie wierzysz to zobacz co się dzieje na zachodzie Europy, gdzie bary i kluby były otwarte aż do kilkuset zgonów w dobę. Szkoda, że jak nie ma żadnych zakazów to ludzie autem potrafią na śmietnik jechać, a teraz wielcy spacerowicze. To jest nic więcej jak hipokryzja i robienie na złość. Nie chce wam się żyć to dajcie żyć innym.
 

Ty wbijasz, zarzucasz tona danych z wyliczeniam z palca i nawet nie mozna normalnie podyskutowac z niektorymi Ja opieram sie w tym przypadku na oficjalnych danych przekazywanych przez kazde Panstwo

 

Ja robię dokładnie to samo, dane dotyczące grypy i śmiertelności z nią związanej we Włoszech to oficjalne dane, tak samo jak dane z grypą z Polski. Dane z Holandii to dane z holenderskiego instytutu statystycznego.

 

Trzeba miec na uwadze, ze kazde panstwo liczy to inaczej, nie kazda smierc jest bezposrednio spowodowana przez tego wirusa, a mimo wszystko zawyza sie statystyki

Skoro się zawyża i zgonów jest mniej to ponawiam pytanie. Dlaczego brakuje miejsc w szpitalach, kostnicach i krematoriach?

Użytkownik Daniel. edytował ten post 03.04.2020 - 18:57