Z drugiej strony nie za bardzo rozumiem, coś się tak uczepił się tego podkreślania średniej wieku zgonów. To jest jakiś argument? Za czym? Że ludzie starsi to już gorsi? Ja jestem młody, silny, zdrowy i mam na to wszystko wywalone, a starzy niech sobie zdychają. Co mnie to obchodzi. To chcesz nam tu przekazać? Mam nadzieję, że nie.
Aha i ja mam ryzykować swoje zdrowie i życie i przyjąć jakiś dziadowski preparat, żeby nie umarł gdzieś tam jakiś 80cio latek? Wybacz, ale moje zdrowie i życie ZAWSZE będzie ważniejsze niż czyjeś. Nawet na lekcjach z pierwszej pomocy powtarzają, że pomagamy wtedy, kiedy mamy pewność, że nic nam nie zagraża(np podczas wypadku samochodowego są takie sytuacje). I oczywiście, że nie przekazuje tutaj, że a niech starzy umierają, tylko może zadbajmy o nich, a nie zmuszajmy młodych do heroicznych poświęceń i własnego narażania zdrowia i życia.
Edit.
W sumie nie zdziwiłbym się gdyby rzeczony C Powell po chemioterapii spotkał na swojej drodze, jednego z waszych zdrowych i silnych byczków, który nie szczepił się bo przecież jest zdrowy i silny, ale przypadkowo przechodził infekcję bezobjawowo i siał wirki wielokrotnie intensywniej niż jego zaszczepieni koledzy.
W sumie nie zdziwiłbym się, gdyby rzeczony Powell zmarł szybciej, bo szczepionka obniżyła jego odporność. Wszakże takich przypadków jest masa, gdzie po wzięciu szczepionki wzrastały np markery czy osoba z nowotworem dużo szybciej kończyła swój żywot niż było to "planowane". Takie sytuacje opisywałem tutaj już z 70 stron temu. Osoba z nowotworem powinna się trzymać tej szczepionki z dala, tak samo jak za żadne skarby nikt w szpitalu nie powinien dać się podpiąć pod jakieś respiratory czy inne badziewia.
Koronka atakuje coraz młodszych. Jak każdy wirus, mutuje. To że młodzi i silni przechodzą zakażenie bez problemu, można uznać za historię. Nowy wariant wydaje się nie poprzestawać na osobach starych i schorowanych. A wy dalej siedzicie w w swojej bańce, z informacjami sprzed dwóch lat.
Ale to się zdecyduj czy się częściej zarażają czy umierają? Bo napisałeś o jednym, a dane podałeś o drugim.
Nie. Zaszczepieni dwoma dawkami stanowią dziesiąte części procenta trafiających na oddział cowidowy. Większość zaszczepionych którzy tam trafiają to osoby które przyjęły pierwszą dawkę nie dłużej niż 2 tygodnie przed trafieniem na oddział. Parę stron temu wkleiłem infografikę. Poszukaj sobie. Ci po dwóch, a zwłaszcza trzech dawkach szczepionki, to stanowią zaledwie promile, ogólnej liczby hospitalizowanych z powodu covida.
Bzdura, chyba że wiesz lepiej od naszego wiceministra? 30% osób w szpitalach to ludzie w pełni zaszczepieni. Z tym, że trzeba wziąć poprawkę co to znaczy w pełni zaszczepiony, bo za taką osobę niektóre kraje uważają już tylko tych po 3 dawkach. W zasadzie jak wzięliście tylko 1/2 dawki to niczym się nie różnicie od "antyszczepionkowców" według "eksperckiej nomenklatury".
To jest ogólnie chore, że ludzie chcą zmuszać innych ludzi do ciągłego przyjmowania szczepionki. W tym momencie, gdybym was słuchał to musiałbym już przyjąć trzy dawki, żeby was zadowolić. Za chwilę będą kolejne. Ciekawe czy tacy chętni byście byli zrzucić mi się potem np na powikłania poszczepienne? Pewnie pierwsi ucieklibyście z tematu.