Zaraz zaraa przeciez Covida nie moznan porownywac z zadna inna choroba. Lobby "wszyscy zaraz umrzemy" powtarza to od miesiecy.
Nie porównałem chorób, tylko sytuacje odnoszące się do potrzeby szczepień. Nie był to aż taki skrót myślowy, którego byś nie zauważył.
Za to Ty porównanie takie wykonałeś:
Co innego gruzlica czy odra czy inne badziewie ktore istnieje od wieków a co innego "straszliwa" choroba ktora pojawia sie znienacka...
Nie wierzysz w zjadliwość "potwora", wsadź mu głowę w "paszczę", co nie jest najrozsądniejsze, ale tym samym możesz sam sobie coś udowodnić. Ja nie mam do nikogo pretensji o to, czy on w to wierzy, czy nie, ale o to, że nie zachowuje się racjonalnie. Jeżeli są trupy spowodowane wirusem, dlaczego ktoś twierdzi, że ich nie ma, albo, że nie ma wirusa, albo, że nie ma problemu. Znowu wracamy do wątku istnienia wirusa...
Skoro masz wykształcenie pozwalające Ci ocenić sytuację pod względem zagrożenia wirusologicznego, to czemu tracisz czas na pisanie postów na forum, a nie zajmujesz się tym, czym zajmują się dzisiaj wirusolodzy - rozłożeniem gnoja na łopatki?
Antyszczepionkowość i foliarstwo to nasze wymysły? Jak nazwiesz to?
Szczepionka dla każdego Polaka
Jeszcze za chwile sie okaże że to bedzie przymus....
Jeszcze nie dalej jak kilka dni temu smialem sie z tego co niektorzy mowili ze bedzie przymusowa szczepionka ( nieoficjalnie z nanoczipem ) , pelna inwigilacja ludzi, kontrola nad kazdym ruchem, mandaty wlepiane na odleglosc, nie dopuszczenie dzieci do przedszkola czy szkoły bez "super potrzebnej szczepionki" itd itp.....
Teraz zaczynam sie zastanawiać do czego tak naprawdę to wszystko dąży.
Gdyby wyciąć zdanie z pogrubionym tekstem, było by całkiem niewinnie; gość się zastanawia o co kaman i tak dalej, luzik - nie ma się do czego przyczepić, bo nie ma do czego. Pogrubiony tekst zawiera kilka teorii konspiracyjnych, których, jak się orientuję nie jesteś zwolennikiem.
Poza tym nie oskarżam go o bycie antyszczepionkowcem czy foliarzem, tylko pytam, czy nim nie jest, ponieważ jego post na to wskazuje. Nie jest to czepialstwo, tylko chcę wiedzieć jak umocować dyskusję z tym co napisał i jego poglądami.
Nie jestem panikarzem, ale ciągle jestem zdania, że na luzy jest zbyt wcześnie. Obym się mylił i miał okazję powiedzieć:
- Canaris, miałeś rację.
Nawiasem, w UK wprowadzają maseczki dla osób podróżujących komunikacją miejską i wchodzących do sklepów czy pomieszczeń z większą ilością osób. Dość luźny przepis i zapewne przy wejściu do sklepu będzie wisiała informacja czy trzeba założyć maskę, czy nie.
Są lekkie poluzowania w szkolnictwie, tyle, że wiele decyzji pozostawia się rodzicom. Mój syn prawdopodobnie w tym roku akademickim nie wróci do koledżu, zresztą i tak decyzję pozostawiono nam już na początku epidemii w UK, zanim wyszły oficjalne zalecenia.