Napisano 15.05.2020 - 18:42
Napisano 15.05.2020 - 19:21
Co robi filtr? Filtrując, usuwa się cząstki stałe z powietrza za pomocą filtra, który mechanicznie powstrzymuje je przed dotarciem do nosa i ust użytkownika?
Czy może za pomocą filtra przepuszcza się wszystko to, co jest pożądane, w tym przypadku tworzy się przeciek wewnętrzny z powietrza?
Inaczej, jeżeli jest otwór o wielkości 1 cm, to on filtruje wszystko od 1 cm? Nie, do 1 cm wszystko jest filtrowane, czyli zatrzymane.
Nie jest to mój problem, że ktoś piszący normę ma problemy semantyczne, nie pierwszy i nie ostatni raz. Ja tego nie redagowałem, a ten co wziął za to pieniądze niech się martwi. Nie napinaj się tak bardzo, bo Ci żyłka trzaśnie.
Gdybyśmy się posługiwali wielkościami typu "jedno wiadro" nie miałoby to najmniejszego znaczenia. Wszystko zależy od skali. Gdyby być dokładnym musiałbym czepiać się każdego kto napisze "zakażony" czy "zarażony" bo to dwie różne rzeczy, ale tylko wtedy, gdy rozpatruje się zdarzenie w skali mikro - pojedynczych przypadków. W skali zdarzeń o których dyskutujemy nie ma to najmniejszego znaczenia. Ani dla zdarzeń, ani dla naszej dyskusji.
Napisano 15.05.2020 - 20:02
Inaczej, jeżeli jest otwór o wielkości 1 cm, to on filtruje wszystko od 1 cm? Nie, do 1 cm wszystko jest filtrowane, czyli zatrzymane.
Napisano 15.05.2020 - 20:32
Medium filtracyjne przy FFP1 zatrzymuje 80% pyłu o granulacie poniżej 0,6 mikrona.
Skoro filtruje, jak może zatrzymywać cząsteczki mniejsze niż pory? Skoro pory są 0.6 mikrona, to wszystko co mniejsze musi przelecieć, a odfiltrowane są cząsteczki o większej średnicy. Słowa "od" i "do" są kluczowe przy tak małej skali.
Popatrz: ile jest milimetrów w centymetrze? 10, czyli od 0 cm do 1 cm jest 10 mm. Czyli mówimy o rozpiętości od -> do, a nie do -> od.
Napisano 15.05.2020 - 21:52
Napisano 16.05.2020 - 20:32
Dodam jako głos w dyskusji o koronie.
Napisano 18.05.2020 - 09:40
Dziś w Polsce z samego rannego raportu 217 przypadków z czego 162 Śląsk, a pamiętajmy, że wczoraj była niedziela i od początku tej pandemii zawsze wyniki weekendowe są niższe. Oficjalnie mówi się, że na Śląsku jest już ponad 2000 zarażonych górników, a podobno dziś mają górnicy normalnie wrócić do pracy, bo sytuacja jest "opanowana". Ciekawe co dalej z tego wyniknie? Dziś startują bary, knajpy, restauracje, itp, łebki mają wolne, bo do szkoły i na uczelnie nie chodzą, pogoda jest okej, więc stawiam, że przeprowadzą takie oblężenie, że nawet Ikea się chowa, do tego trochę alkoholu, ukryta agresja i zaraz dojdzie do bójek, awantur, itp.
Trafny komentarz czytałem, że u nas nie będzie drugiej fali epidemii, bo pierwsza nigdy się nie skończy. Zamykali wszystko jak było kilkadziesiąt przypadków, a teraz wszystko otwierają jak jest ich po kilkaset dzień w dzień. Rozumiem, że w Polsce sytuacja wygląda lepiej i się uspokoiło, ale z otwieraniem wszystkiego na Śląsku jednak powinni się powstrzymać. Mamy tu ognisko wirusa, zarażonych każdego dnia więcej niż cała Polska razem wzięta, teraz Ci ludzie nawet nieświadomie za chwilę pozarażają się w tych wszystkich barach, restauracjach i parkach, szczególnie że mało kto się stosuje już do wytycznych i się okaże, że w Europie zapomną o wirusie, a my dalej będziemy się z nim użerać. Skoro sytuacja na Śląsku wygląda jak wygląda to można było się wstrzymać u nas z otwieraniem, nie każde województwo musi być tak samo odmrażane skoro nie w każdym sytuacja wygląda tak samo. We Włoszech też inaczej było w Rzymie, a inaczej w Bergamo w zależności od sytuacji w danej części kraju. No, ale wydaje mi się, że u nas to jest podyktowane przede wszystkim tym, że ludzie się buntują, zaczynają powstawać protesty i rząd musiał się ugiąć. Polak jak zwykle jest ekspertem w każdej dziedzinie i najmądrzejszy na świecie, a na koniec oczywiście mądry po szkodzie i zawsze niewinny. Zobaczymy co będzie dalej.
Napisano 18.05.2020 - 13:55
Napisano 18.05.2020 - 17:13
Napisano 18.05.2020 - 18:44
Zamykali wszystko jak było kilkadziesiąt przypadków, a teraz wszystko otwierają jak jest ich po kilkaset dzień w dzień. Rozumiem, że w Polsce sytuacja wygląda lepiej i się uspokoiło, ale z otwieraniem wszystkiego na Śląsku jednak powinni się powstrzymać. Mamy tu ognisko wirusa, zarażonych każdego dnia więcej niż cała Polska razem wzięta, teraz Ci ludzie nawet nieświadomie za chwilę pozarażają się w tych wszystkich barach, restauracjach i parkach, szczególnie że mało kto się stosuje już do wytycznych i się okaże, że w Europie zapomną o wirusie, a my dalej będziemy się z nim użerać.
Dokładnie jak mówisz, to na Śląsku powinni uważać. Na tą chwilę sytuacja najgorsza jest tam, chociaż też te wszystkie przypadki nie należą do tych które muszą być hospitalizowane i spora część to górnicy. Ja jestem z warmińsko-mazurskiego i na tą chwilę mamy tylko 37 aktywnych przypadków, więc w moim województwie nie bardzo jest sens utrzymywać te wszystkie obostrzenia. Po prostu zaufać ludziom, że nie zrobią sobie nagle urlopów czy wycieczek na drugi koniec Polski i nie powinno być gorzej. Chociaż wiadomo jak jest w społeczeństwie, od znajomych z trójmiasta widziałem zdjęcia sprzed tygodnia całej masy wczasowiczów nad Bałtykiem. Ale na głupotę niestety nic nie poradzimy.
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych