Napisano 27.05.2020 - 18:33
Wirus nie okazał się wcale taki groźny jak uważano.
Zapewne nie rozumiesz, w czym tkwi "groźność" tego wirusa. Grypa, która potrafi zabić więcej atakuje szybko, dlatego łatwiej nad nią zapanować. Koronawirus, zanim da o sobie znać w postaci objawów, może "siedzieć cicho" nawet dwa tygodnie, gdzie nieświadomy nosiciel już może zarażać innych. Do tego dochodzą bezobjawowcy, nie mający żadnych objawów a zarażający innych również.
Teraz już wiesz, dlaczego tak drastycznie ograniczono kontakty na tak długo.
Napisano 27.05.2020 - 20:14
Grypa, która potrafi zabić więcej atakuje szybko, dlatego łatwiej nad nią zapanować.
Gdybyśmy chcieli porównać dane z niektórych państw, szczególnie z miejsc, gdzie wybuchały ogniska wirusa, to taka grypa, żeby np zabić więcej Włochów niż zabił COVID-19 potrzebowałaby na to jakichś stu lat. W najgorszym sezonie grypowym od wielu lat we Włoszech zmarło +/- 160 osób, z powodu COVID-19 umierało 900+ doba w dobę. Tylko w ciągu ostatnich 24h we Włoszech zmarło kolejnych 117 osób, a przecież mówi się, że Włochy już opanowały sytuację i pierwszą falę epidemii mają za sobą.
Zaś jeśli porównamy statystyki ogólne z tego roku z całego świata to na grypę zmarło do tej pory 197tyś osób, na COVID-19 ponad 350tyś, choć prawdopodobnie zgonów z powodu koronawirusa jest dużo więcej na co wskazują "brakujące zgony". Więc co jak co, ale grypa na pewno nie zabija więcej, na pewno też mniej osób wymaga hospitalizacji, co zapewnia płynność w działaniu służby zdrowia.
Tu jeszcze w ramach ciekawostki, zgony na grypę i jej powikłania w Polsce:
2020 (do 7.02) – 12 zgonów,
2019 – 146,
2018 – 53,
2017 – 79,
2016 – 103,
2015 – 17,
2014 -11,
2013 – 115,
2012 – 4,
2011 – 95,
2010 – 28,
2009 – 87.
Czyli w ciągu 12 lat w Polsce na grypę i jej powikłania zmarło mniej osób niż z powodu koronawirusa w ciągu dwóch miesięcy. Dodatkowo można dodać, że zachorowań na grypę w każdym sezonie notujemy miliony, często kilkaset tysięcy tygodniowo nowych przypadków.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 27.05.2020 - 20:26
Napisano 27.05.2020 - 20:39
już mieliśmy leżeć w grobach zbiorowych, Coś wam ta pandemia nie wyszła ale nadal się w to bawicie . no przykro mi, nie będzie żadnej pandemii
Wirus nie okazał się wcale taki groźny jak uważano.
Zapewne nie rozumiesz, w czym tkwi "groźność" tego wirusa. Grypa, która potrafi zabić więcej atakuje szybko, dlatego łatwiej nad nią zapanować. Koronawirus, zanim da o sobie znać w postaci objawów, może "siedzieć cicho" nawet dwa tygodnie, gdzie nieświadomy nosiciel już może zarażać innych. Do tego dochodzą bezobjawowcy, nie mający żadnych objawów a zarażający innych również.
Teraz już wiesz, dlaczego tak drastycznie ograniczono kontakty na tak długo.
to sie nadaje do psychiatryka, a śmialiście się chemitrails,
Napisano 28.05.2020 - 13:26
już mieliśmy leżeć w grobach zbiorowych, Coś wam ta pandemia nie wyszła ale nadal się w to bawicie . no przykro mi, nie będzie żadnej pandemii
(...)
to sie nadaje do psychiatryka, a śmialiście się chemitrails,
A ludzie idą do szpitala se poleżeć z nudów. Do zbiorowych mogił w pełnym tego słowa znaczeniu na szczęście jeszcze nie dotarliśmy, ale Brazylia ciągle stoi przed taką szansą.
Zdaje się, że nie rozumiesz definicji słowa epidemia czy pandemia.
To też była epidemia - Wrocław 1963r.
Polska Kronika Filmowa o zarazie we Wrocku:
Polecam film:
Daniel@
Napisałem, że potrafi, a nie że zabija. Sztuczka jest taka, że w tym roku mamy zaostrzoną higienę ze względu na koronawirusa, dlatego nie można opierać się na statystykach tego roku dotyczących grypy. Nie mniej, atak grypy jest szybszy, a koronawirusa rozleglejszy.
Napisano 28.05.2020 - 15:20
A ludzie idą do szpitala se poleżeć z nudów.
Zdziwiłbyś sie jakie idiotyczne powody maja czasem ludzie żeby sie pchać do leżenia w szpitalu i jeszcze mieć wielkie halo jak sie chce ich wypisać.
Tym bardziej róznego rodzaju zaburzeni hipochondrycy w atmosferze takiej paniki jaką siały media na początku.
Tym bardziej że wiekszego obłożenia szpitali nie stwierdzono raczej, szczególnie biorąc pod uwage jak minimalny promil ludzi wymaga hospitalizacji.
Napisano 28.05.2020 - 16:08
... wiekszego obłożenia szpitali nie stwierdzono raczej, szczególnie biorąc pod uwage jak minimalny promil ludzi wymaga hospitalizacji.
Chciało by się powiedzieć "dzięki Bogu", choć Bóg do tego ręki nie przyłożył. Paradoksalnie, dobrze się stało, że z tymi miejscami szpitalnymi przesadzono, choć były miejsca, że było trochę ciasno, bo rozłożenie zakażeń nie chciało się poddać statystykom oraz pobożnym życzeniom i było nierównomierne.
Napisano 28.05.2020 - 17:05
... wiekszego obłożenia szpitali nie stwierdzono raczej, szczególnie biorąc pod uwage jak minimalny promil ludzi wymaga hospitalizacji.
Chciało by się powiedzieć "dzięki Bogu", choć Bóg do tego ręki nie przyłożył. Paradoksalnie, dobrze się stało, że z tymi miejscami szpitalnymi przesadzono, choć były miejsca, że było trochę ciasno, bo rozłożenie zakażeń nie chciało się poddać statystykom oraz pobożnym życzeniom i było nierównomierne.
To jest trochę jak z tym zakładem Pascala. Lepiej wierzyć w Boga niezależnie czy istnieje czy nie, bo jak nie istnieje to nic nie tracimy, ale jak istnieje to zyskamy. Tak samo lepiej, że respiratory stoją wolne i nie były potrzebne niż jakby miało ich braknąć. Choć pytań zawsze może być wiele, np czy duża ich część nie stoi/nie stała pusta dlatego, że potencjalni pacjenci nawet nie doczekali się do ich podłączenia? Wszakże umarło dużo więcej osób niż było w stanie ciężkim/krytycznym, umierali też ludzi w domach wysyłani na kwarantanne, bo byli w stanie dobrym, itp, itd. Zobaczymy co pokażą statystyki, bo w marcu 2020r w Polsce zmarło ponad 3tyś ludzi więcej niż w marcu 2019r, a bardziej realna liczba zgonów z powodu COVID-19 powinna objąć dopiero kwiecień/maj.
I można jeszcze zapytać, co jest gorsze: że ludzie umierają, bo brakuje sprzętu do leczenia, czy że ludzie umierają mimo, że jest sprzęt, ale nie jesteśmy w stanie tych ludzi zdiagnozować i poddać leczeniu?
Użytkownik Daniel. edytował ten post 28.05.2020 - 17:09
Napisano 29.05.2020 - 15:38
... wiekszego obłożenia szpitali nie stwierdzono raczej, szczególnie biorąc pod uwage jak minimalny promil ludzi wymaga hospitalizacji.
Chciało by się powiedzieć "dzięki Bogu", choć Bóg do tego ręki nie przyłożył. Paradoksalnie, dobrze się stało, że z tymi miejscami szpitalnymi przesadzono, choć były miejsca, że było trochę ciasno, bo rozłożenie zakażeń nie chciało się poddać statystykom oraz pobożnym życzeniom i było nierównomierne.
Możesz ustalić jakąś wspólną wersje i sie jej trzymać?
Bo albo "ludzie bez powodu sie nie pchają do szpitali" czyli w podtekscie jest ich duzo tam bo jest powód bo straszno epidemia.
Albo "w sumie to obłożenia większego nie ma i dzieki bogu bo bla bla bla" więc mimo wszystko średnia zachorowan i zgonów nie jest taka straszna jak sie ją maluje.
To sie wzajemnie wyklucza.
Napisano 29.05.2020 - 18:45
Bo albo "ludzie bez powodu sie nie pchają do szpitali" czyli w podtekscie jest ich duzo tam bo jest powód bo straszno epidemia.
Albo "w sumie to obłożenia większego nie ma i dzieki bogu bo bla bla bla" więc mimo wszystko średnia zachorowan i zgonów nie jest taka straszna jak sie ją maluje.
W podtekście mojego tekstu:
A ludzie idą do szpitala se poleżeć z nudów.
jest, że bez powodu nikt do szpitala nie idzie. Przynajmniej w moim mniemaniu. Nie napisałem, że jest ich tam dużo (bo jest powód bo straszno epidemia). Napisałem co napisałem.
Napisałem również, że przesadzono z ilością miejsc, co uważam akurat za dobre, bo niedobrze by było, gdyby tych miejsc zabrakło. Nie napisałem, że średnia zachorowań i zgonów nie jest taka straszna.
Gdybym napisał inaczej, to właśnie by się wzajemnie wykluczało. Nie rozumiem toku Twojego rozumowania, skoro czegoś nie napisałem, to nie napisałem, a podtekst był prosty i czytelny.
Napisano 31.05.2020 - 12:46
Tu dość obszerna obszerna odpowiedź pulmunonologa.Nie będę jej przytaczać bo to nie miało by sensu.Dam link:Zapytałem znajomego doktorka (ten od przeszczepów) i dał mi tylko jedną odpowiedź, bez kręcenia, bez cudowania:
... zgadzam się z tym że chorym nie są podawane leki na rozrzedzenie krwi.To mogłoby uratować wielu chorych.We Włoszech też większość umierało i nadal umiera na zatorowość płucną.
- podanie tego leku, to zwiększenie ryzyka. Ponieważ w zapaleniu płuc mogą pękać małe naczynia krwionośne występuje ryzyko zwiększonego krwawienia lub wylewów wewnętrznych. Czasem to gra nie warta świeczki.
Użytkownik Magda72 edytował ten post 31.05.2020 - 12:49
Napisano 03.06.2020 - 15:09
W idealnym modelu szwedzkim w ciągu ostatniej doby odnotowano 2214 nowych zakażeń koronawirusem co jest rekordem od początku wystąpienia tam epidemii. Dodatkowo liczba zgonów na 1mln mieszkańców wynosi już 450. To wynik gorszy niż we Francji, teraz przed Szwecją kolejne "wyzwanie", czyli Włochy. Przypomnę tylko gęstość zaludnienia 23osb/km2. Szwedzi coraz głośniej przyznają, że popełnili ogromny błąd w swoim modelu walki z wirusem.
Napisano 04.06.2020 - 03:27
0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych