Za półtora miesiąca będziemy mieli gotowy prototyp szczepionki na SARS-CoV-2. Będzie działała, mogę podpisać cyrograf z samym diabłem – mówi prof. Andrzej Mackiewicz, wybitny onkolog i immunolog. Uczony wspólnie z grupą naukowców z Centrum Biologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu pracuje nad stworzeniem szczepionki na koronawirusa.
Prof. Mackiewicz: wykorzystajmy to, że mamy wszystko
Na najbliższe pół roku pracy nad szczepionką naukowcy potrzebują 15 mln zł. - Pamiętajmy, że warto wydać te pieniądze, bo zawsze lepiej mieć swój produkt niż kupować szczepionkę z zagranicy. Amerykanie, którzy są w tej chwili najbardziej zaawansowani w pracach nad szczepionką przeciw COVID-19, najpierw będą szczepić ludzi w USA, dopiero potem sprzedadzą szczepionkę innym. Również na szczepionkę z Rosji mamy małe szanse, bo tam obowiązują inne przepisy dotyczące bezpieczeństwa. Wykorzystajmy to, że mamy wszystko: koncepcję, technologię, linię produkcyjną, zespół naukowców i wieloletnie doświadczenie - powiedział prof. Mackiewicz.
Zanim zespół prof. Mackiewicza będzie mógł rozpocząć fazę badań szczepionki u ludzi, musi przejść audyty, które jako przedstawiciel Europejskiej Agencji Leków przeprowadza w Polsce Główny Inspektor Farmaceutyczny (jako członka UE obowiązują nas rejestracje europejskie)
Prof. Mackiewicz wraz z zespołem od 30 lat pracuje nad rozwojem leczniczych szczepionek rakowych. Najbardziej zaawansowanym projektem jest szczepionka na czerniaka, która przeszła już szereg faz badań klinicznych. - Podaliśmy do tej pory 36 tys. dawek tej szczepionki. W żadnym przypadku nie wystąpiły zdarzenia niepożądane. Pierwsze dawki podaliśmy w 1997 roku. Pacjentom, którzy skorzystali z naszych szczepionek wydłużyliśmy życie o 20 lat plus - powiedział.
Jak działa polska szczepionka na COVID-19
Jak podkreśla prof. Andrzej Mackiewicz, "polska szczepionka na COVID-19 jest dużo nowocześniejsza, o dwie generacje do przodu w stosunku do tego, co stworzyli Amerykanie i Chińczycy". - Oni wykorzystują koncepcje szczepionek skonstruowanych na SARS–CoV-1. Takie konstrukty mogą mieć problemy z trwałością - zauważa i dodaje, że nie wiadomo jak długo szczepionki będą chroniły przed koronawirusem i jak często trzeba będzie podawać dawki przypominające.
Działanie i konstrukcja szczepionki na COVID-19, stworzonej przez zespół prof. Mackiewicza, opiera się na takiej samej technologii, jak szczepionki rakowe. Jak bowiem tłumaczy immunolog, część mechanizmów obronnych człowieka w przypadku wirusów i nowotworów jest podobna.
- Nasze oryginalne lecznicze szczepionki rakowe opierają się na zmodyfikowanych genetycznie komórkach nowotworowych. W szczepionce na COVID-19 zamiast komórek rakowych wykorzystujemy komórki zdrowe, do których wprowadzamy ten sam gen, który wykorzystujemy w szczepionkach rakowych w celu dodatkowej aktywacji mechanizmów odpornościowych (tzw. molekularny adiuwant). Oprócz tego dokładamy jeszcze wybrane geny wirusa m.in. ten odpowiedzialny za wnikanie do komórek osób zakażonych. W uproszczeniu, dochodzi do tworzenia się przeciwciał blokujących jego wnikanie oraz indukcji innych mechanizmów, których nie generują pozostałe szczepionki – wyjaśnia prof. Mackiewicz.
Produkcja szczepionki na COVID-19: praktycznie posiadamy już całą linię produkcyjną
Kolejnym etapem działań przy tworzeniu szczepionki będzie jej produkcja. - Praktycznie posiadamy już całą linię produkcyjną do wytwarzania szczepionek komórkowych w warunkach sterylnych. Konieczne będzie również stworzenie odpowiednich banków komórek, ponieważ szczepionka zawiera żywe komórki wymagające przechowywania w ciekłym azocie. Następnie "sztuczne wirusy" namnażane są w hodowli i są gotowe do podania. Wyższością naszej szczepionki jest to, że wstrzykujemy ludziom "gotowe fragmenty wirusa" i nie muszą być one produkowane np. w mięśniu człowieka, tak jak w przypadku szczepionek tworzonych przez Amerykanów - mówi prof. Mackiewicz.
Profilaktyczna szczepionka przeciwko SARS-CoV-2, nad którą pracuje zespół prof. Mackiewicza ma być podawana osobom zdrowym, tak, by zapobiec rozwojowi choroby COVID-19 po zakażeniu wirusem SARS-CoV-2. Zespół profesora pracuje również nad ukierunkowaną immunoterapią przeznaczoną dla chorych na nowotwory, którzy są zakażeni COVID-19. Jej celem jest zahamowanie rozwoju wirusa wraz z jednoczesnym działaniem przeciwnowotworowym.
Źródło: Onet
O ile człowiek nie jest oszołomem i awanturnikiem to takie wiadomości są dość budujące wśród kiepskich wieści ze świata i myśli o perspektywie jesiennego paraliżu służby zdrowia i powrotu części zakazów.
PS. Dlaczego tak cicho zrobiło się w tym wątku? Żadnego wpisu od prawie miesiąca?
