Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koronawirus z Chin


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5952 odpowiedzi w tym temacie

#2446

Ramirez103.
  • Postów: 158
  • Tematów: 0
Reputacja Żałośnie niska
Reputacja

Napisano

Przeciwnie, ten wirus jest znany od dawna, ale wcześniej nie przejawiał zdolności wniknięcia do organizmu ludzkiego. Pojawienie się szczepu zdolnego do tego, zmienić powinno wszystko, ale nie zmieniło, bo zlekceważono ten fakt, uważając, że zarażenie nastąpiło innym wirusem.

[...]

. Nie, dla mnie nie istnieją tylko te dwie maseczki ale że wieszkosć osób nosi szmaciane nie chroniące przed wirusem.  Pisałem już nie raz że wirus jest znany od lat 60 wiec wiem o tym. Prawdopodobnie też spora cześć naszego społeczeństwa miała bądź ma covida i nic im sie specjalnego nie dzieje. Po prostu pewna grupa ludzi musi bardziej uważać a reszta żyć i przestać pajacować. Jeżeli szczepionka sie nie pojawi to trzeba bedzie sie naturalnie na korone uodpornić bo nie ma możliwości przed tym uciec. 

 

Regulamin 3.12 po raz kolejny, skoro nie ma reakcji z Twojej strony jest z mojej.

 

cytat2.gif

blokada3.gif

 

TheToxic


  • -5

#2447

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2576
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ok. Jeśli już macie maseczkę która może być brudna albo już ją dotkneliście ręką to te wszystkie zarazki zostają na maseczce nikt inny po za wami tej maseczki nie dotyka, przynajmniej tak mi się wydaje że nie wymieniacie się nimi ze znajomymi.

Z definicji wiemy że koronawirus przenosi się drogą kropelkową i gdy jesteś osobą bezobjawową i kichniesz to ten wirus zostaje na maseczce, ty się drugi raz nim nie zarazisz skoro jesteś już chory... Proste? Proste...

Gdybyś nie miał tej maseczki i kichną, kropelki śliny wraz z wirusem unosiły by się w powietrzu nawet kilka minut. 

Myślę że każdy stosuje się chociaż do podstawowych zasad higieny i myje ręce kilka razy dziennie i pierze lub wymienia maseczki. 


  • 3



#2448

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Panjuzek

 

Ty zgrywasz głupka? czy naprawdę jesteś głupi. Jak jesteś jak to określiłeś :"osobą bezobjawową" To masz zasrany OBOWIĄZEK!!! Nosić maseczkę w miejscach gdzie mógłbyś kogoś zarazić. Czy to do ciebie dociera? Główną funkcją maseczki na twoim ryju jest ochrona innych przed tobą, bo możesz nawet nie wiedzieć że zarażasz. Czego jeszcze nie rozumiesz? Dzięki takim jak ty rządy wprowadzają obostrzenia, Bo nie można liczyć na zdrowy rozsądek i zrozumienie części społeczeństwa, która jest po prostu niebezpiecznie głupia.

Chcesz artykułów, koniecznie z WHO, które potwierdziłyby to, co piszę tu od kilkunastu/kilkudziesięciu stron i praktycznie do każdego postu wklejam źródło, czyli że maski, zwłaszcza te z tkanin, a które nosi większość społeczeństwa w marny sposób ograniczają rozprzestrzenianie się epidemii. Wysyłam Ci go, wyraźnie jest tam napisane, że nie ma potwierdzonych badań, z których wynikałoby, że maski noszone przez osoby zdrowe przyczyniają się do ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii. Owszem, są wskazane, zwłaszcza dla osób, które mają objawy oraz dla pracowników, którzy zajmują się chorymi. A zamiast rzeczowego odniesienia się, w odpowiedzi czytam, że jestem głupi i mam nosić maseczkę. Bo tak.


  • -2



#2449

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up

 

Wysyłam Ci go, wyraźnie jest tam napisane, że nie ma potwierdzonych badań, z których wynikałoby, że maski noszone przez osoby zdrowe przyczyniają się do ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii

Nie. Nic takiego tam nie ma po prostu nie rozumiesz tego co tam jest napisane i wyrywasz zdania z kontekstu. Nie ogarniasz nawet części teksu który jest tam zamieszczony. W poprzednim poście powiększyłem słowa klucze. Jeżeli tego nie rozumiesz to bez sensu jest dalsza rozmowa z tobą. Trudno się kopać z koniem.

 

 

Owszem, są wskazane, zwłaszcza dla osób, które mają objawy oraz dla pracowników, którzy zajmują się chorymi.

 

 

Owszem, są wskazane, zwłaszcza dla osób, które mają objawy oraz dla pracowników, którzy zajmują się chorymi.

Jeszcze raz zacytuję wstęp do artykułu:

 

 

 

Stosowanie masek jest częścią kompleksowego pakietu
środków zapobiegawczych i kontrolnych, które mogą ograniczyć rozprzestrzenianie się
niektórych chorób wirusowych układu oddechowego, w tym COVID-19.

Maski można stosować zarówno do ochrony osób zdrowych
(noszone, aby chronić się w kontakcie z zakażonym
osobnika) lub do kontroli źródła (noszone przez zakażone
osoby, aby zapobiec dalszemu przenoszeniu).

 

@Ramirez103

 

 

Pisałem już nie raz że wirus jest znany od lat 60 wiec wiem o tym.

 

 Serio??? Ale ogarniasz że koronawirusy to spora grupa wirusów? Różnych? Wirusy mają to do siebie że mutują. Koci koronawirus, jest dla ludzi zupełnie nieszkodliwy, ale dla kota to wyrok śmierci. W latach sześcdziesiątych mieliśmy problem z koronawirusem, ale był to zupełnie inny szczep. Podobnie jak SARCow1 Reasumując. [wulg] wiesz.

 

wulgaryzmy2.gif

 

TheToxic


Użytkownik TheToxic edytował ten post 15.10.2020 - 09:40

  • 0



#2450

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2576
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wysyłam Ci go, wyraźnie jest tam napisane, że nie ma potwierdzonych badań, z których wynikałoby, że maski noszone przez osoby zdrowe przyczyniają się do ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii.

 

Nie, tu nie chodzi o osoby zdrowe tylko o osoby które przechodzą chorobę bezobjawowo a o tym nie wiedzą. Według różnych źródeł może być tych osób nawet 40% wśród zarażonych. 


  • 3



#2451

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Panjuzek

 

Te słowa klucze to jak mniemam:

 

w gospodarstwie domowym

oraz

 

wskazują, że maski na twarzy mogą zmniejszać częstość zachorowań na choroby grypopodobne

co jest ciekawe, bo wyrwałeś to zdanie z kontekstu, gdyż dalsza część brzmi:

 

wskazują, że maski na twarzy mogą zmniejszać częstość zachorowań na choroby grypopodobne, ale nie wykazały wpływu na ryzyko wystąpienia grypy potwierdzonej laboratoryjnie.

Naprawdę, jeśli sądzisz, że nic takiego tam nie ma, to polecam przeczytać ten artykuł jeszcze raz, a potem jeszcze raz, aż do skutku.

 

Zacytowane przeze mnie w poprzednim poście fragmenty mają dowieść przede wszystkim tego, że WHO dotychczas przeprowadziło jedynie skromne badania, z których nic nie wynika. Ale właśnie na podstawie tego, wychodzi potem jeden z przedstawicieli tej organizacji i twierdzi, że wszyscy mają nosić maseczki, po czym po miesiącu zmieniają zdanie, jak trafią na artykuł, z którego wynikałoby coś innego i tak w kółko, gdy pojawią się nowsze badania.


Użytkownik Valfare edytował ten post 14.10.2020 - 21:54

  • 0



#2452

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

co jest ciekawe, bo wyrwałeś to zdanie z kontekstu, gdyż dalsza część brzmi:

 

 

 

.wskazują, że maski na twarzy mogą zmniejszać częstość zachorowań na choroby grypopodobne

 

 Zmniejszać, znaczy że ograniczać. 

 

 

ale nie wykazały wpływu na ryzyko wystąpienia grypy potwierdzonej laboratoryjnie.

 Mowa tu o grypie. I laboratorium. Czego nie rozumiesz?  Trudno w laboratorium odtworzyć realne warunki panujące np. w sklepie. Tak czy inaczej zdanie dotyczy grypy. Wirus  covid-19 jest do niej podobny ale nie taki sam.


  • 0



#2453

Daniel..
  • Postów: 4142
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Popularny

""Nie ma potwierdzonego naukowo dowodu dającego podstawy do stwierdzenia, że noszenie masek jest nieskuteczne. Przeciwnie (...), najnowsze odkrycia biologiczne dotyczące wnikania wirusa SARS-CoV-2 do tkanek ludzkich (...) sugerują, że głównym mechanizmem przenoszenia wirusa nie są drobne aerozole, ale duże kropelki, a zatem noszenie masek chirurgicznych przez wszystkich gwarantuje wyższy poziom ochrony" - twierdzą lek. Dariusz Tuleja i biolog dr Damian Ryszawy."

Według zaleceń WHO, maseczki ochronne powinny nosić:

    osoby chore na COVID-19;
    osoby z podejrzeniem infekcji SARS-CoV-2 lub mające objawy, takie jak kaszel czy kichanie;
    osoby opiekujące się chorymi na COVID-19 lub osobami z podejrzeniem zakażenia koronawirusem.

"Oficjalne zalecenie w Stanach Zjednoczonych (i w innych krajach zachodnich), że społeczeństwo nie powinno nosić masek ochronnych, było motywowane potrzebą zabezpieczenia odpowiedniej liczby masek dla pracowników ochrony zdrowia" - przekonują autorzy raportu, tłumacząc, że wytyczne te nie miały żadnych podstaw naukowych. Publiczny nakaz noszenia masek w krajach azjatyckim mocno przyczynił się - ich zdaniem - do "spłaszczenia krzywej wzrostu zachorowań", co ma być najlepszym dowodem na skuteczność powszechnego zakrywania twarzy.

"Biorąc pod uwagę balistykę kropelek kaszlu i najnowsze wyniki badań dotyczących biologii przenoszenia wirusa SARS-CoV-2 (który powoduje chorobę COVID-19), można wnioskować, że każda bariera fizyczna, nawet zapewniana przez maski zmiennokształtne, może znacznie zmniejszyć wydajność rozprzestrzeniania się wirusa" - piszą autorzy opracowania, tłumacząc, że twierdzenie o nieskuteczności masek jest nieprawidłowe w trzech aspektach: w logice, w mechanice przenoszenia oraz w biologii wirusa."

"Autorzy sięgają też po argumenty z zakresu mechaniki, dokładnie analizując drogę, którą wirusy przenoszą się z człowieka na człowieka. W tym celu dzielą krople, które wydalają z siebie osoby kichające na:

    aerozole, czyli krople o średnicy poniżej 10 mikrometrów, które mogą ukisić się w powietrzu, być przenoszone przez wiatr, wentylację, swobodnie rozchodzić się po pomieszczeniach;
    kropelki rozpylające, większe od aerozoli, o średnicy przekraczającej 10 mikrometrów, osiągające rozmiar nawet 100 mikrometrów. Te krople, jak ustalono w badaniach, mogą podczas oddychania trafić na powierzchnię oddaloną o 1,5 metra. Jednak, jak czytamy:

Kaszel lub kichanie może wystrzelić je jak pociski z ust z "prędkością wylotową" wynoszącą 50 metrów/sekundę (w przypadku kichania) lub 10 m/s (w przypadku kaszlu), a krople mogą osiągać odległość nawet 6 metrów. Jeśli tak, to wspomniana "bezpieczna odległość" 2 metrów w spotkaniach towarzyskich może nie wystarczyć

Innymi słowy, krople większe, mogą z łatwością trafiać do naszego nosa, gardła, tchawicy, oskrzeli i płuc, zaś aerozole - nawet do pęcherzyków płucnych. Profesjonalne maski chirurgiczne chronią nas przed dostaniem się kropelek do pęcherzyków płucnych. Przed wchłonięciem kropli chroni - jak tłumaczą autorzy - każda fizyczna bariera."

 

"Tuleja i Ryszawy przywołują ciekawe badanie wykonane w 2008 roku w Holandii, w którym porównano pod kątem zdolności filtracyjnej trzy rodzaje masek:
Autorzy badania ustalili, że maseczki FFP2 odfiltrowują 99 proc. cząstek aerozoli, zaś maski chirurgiczne czterokrotnie, a maski domowej roboty - trzykrotnie zmniejszały zawartość kropel w aerozolu. Wiadomo też, że w przypadku większych kropel zawartych w kaszlu, ta różnica byłaby jeszcze mniejsza."

"Podsumowując, każda maseczka, także ta wykonana samodzielnie, to lepsza ochrona przed zarażeniem wirusem siebie i innych niż jej brak.

Jak tłumaczą:

"Dlatego maski chirurgiczne, być może nawet Twoja maska, zrobiona domową metodą, narciarska, bandana lub szalik, mogą zapewnić lepszą ochronę niż zalecone nienoszenie masek przez ogół społeczeństwa, przedstawione przez urzędnika państwowego w początkowym okresie epidemii. Maski N95 mogą oferować niewiele większą ochronę, niż się wydaje. Warto dodać, że CDC sugeruje użycie szalika przez pracowników ochrony zdrowia w sytuacji, gdy nie są dostępne maski na twarz. Z praktycznego i społecznego punktu widzenia maski chirurgiczne lub samodzielnie wykonane, jeśli są właściwie użyte, w najgorszym wypadku nie zaszkodzą, a w najlepszym razie mogą pomóc (pamiętaj, aby wyrzucić lub wyprać je po użyciu bez dotykania zewnętrznej powierzchni). Te prostsze, niedrogie maski mogą wystarczyć do spłaszczenia krzywej zachorowań, być może nieco, a może znacznie. Co ważne: użycie ich nie zabierze cennych masek oddechowych N95 pracownikom służby zdrowia."

Więcej na:

https://www.medonet....l,78117098.html
_ _ _ _ _ _ _ _

"Trzy badania z różnych części świata sugerują, że prawidłowe noszenie maseczek, może skutecznie ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa SARS-CoV-2. Sprawdzaniem skuteczności maseczek zajęli się naukowcy z Niemiec, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych."

"Pierwsze badanie zostało przeprowadzone w niemieckiej Jenie. Władze tej miejscowości nałożyły na mieszkańców obowiązek noszenia osłon ust i nosa w transporcie publicznym i sklepach. Nakaz wszedł w życie 6 kwietnia. Po wprowadzeniu obowiązkowych masek liczba nowych infekcji spadła prawie do zera – napisali w raporcie naukowcy, którzy pracowali w Niemczech i Danii."

"Naukowcy oszacowali, że noszenie maseczek może zmniejszyć szybkość rozprzestrzeniania się infekcji o 40-60 proc. przy czym, jak zauważyli, to nadal może być dolna granica."

"Dzienne tempo wzrostu liczby infekcji po wprowadzeniu maseczek wynosiło 2-3 proc. To bardzo niski odsetek, w porównaniu do pierwszych dni epidemii w Niemczech, gdzie średnie stopy wzrostu wynosiły ponad 50 proc. Można zatem przypuszczać, że efekt byłby jeszcze lepszy, gdyby obowiązek noszenia maseczek wprowadzono wcześniej" - piszą eksperci w raporcie."

"Drugie badanie przeprowadzili naukowcy z amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom. Zbadali okoliczności powstania ogniska pandemicznego na statku USS Theodore Roosevelt. Przeprowadzili ankietę wśród 382 pasażerów statku i zapytali jakie środki podjęli w celu ochrony przed chorobą.

Wyniki pokazały, że noszenie osłony twarzy było najskuteczniejszym środkiem ograniczającym transmisję koronawirusa. W drugiej kolejności było zachowanie dystansu i unikanie wspólnych obszarów na statku (miejsc publicznych). Spośród osób, które nie nosiły osłon ust i nosa 81 proc. zostało zarażonych, podczas gdy wśród osób, które używały maseczek wskaźnik ten wynosił 56 proc."

"Naukowcy z uniwersytetów w Cambridge i Greenwich wykazali, że nawet domowe maseczki mogą przyczynić się do ograniczenia transmisji koronawirusa SARS-CoV-2, jeśli tylko nosi je wystarczająco dużo osób. Zgodnie z wynikami, jeśli maseczki nosi ponad 50 proc. społeczeństwa, współczynnik R wirusa jest mniejszy lub równy 1. Oznacza to, że liczba infekcji z czasem spadnie, a nie będzie rosła jak w przypadku, gdy nie podejmujemy żadnych środków zapobiegawczych."

"Według naukowców noszenie maseczek, nawet przy braku objawów dwa razy skuteczniej zapobiega transmisji wirusa, niż noszenie maseczki tylko przez osoby, u których rozwinęły się objawy choroby."

Więcej na:
https://www.medonet....l,55564775.html
_ _ _ _ _ _

"Według badań Finów, większa liczba wirionów zatrzymywana jest przez maseczki ochronne wykonane z poliestru, niż przez maseczki bawełniane. Bawełna zatrzymuje od 20 do 30 proc. wydychanych przez zakażone osoby cząsteczek wirusa, natomiast maseczki poliestrowe, ze względu na pewien stopień wodoodporności są w stanie zatrzymać od 40 do 50 proc."

"Jeśli chodzi o zarażenia grypą, to przez 4-letni okres badań, mniejszą liczbę zachorowań odnotowano u osób korzystających ze zwykłych masek chirurgicznych (193 kontra 207 dla użytkowników masek N95). Jeśli chodzi z kolei o liczbę wszystkich chorób układu oddechowego i objawów grypopodobnych lepszy wynik uzyskali użytkownicy masek N95 – 27304 kontra 3039 dla użytkowników zwykłych masek z apteki."

https://spidersweb.p...na-badania.html
_ _ _ _ _ _

"Maseczki pomagają budować odporność na koronawirusa i łagodzą objawy choroby. Najnowsze badania amerykańskich uczonych"

"Temat podjęło dwoje pracowników naukowych Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco - profesor George Rutherford, specjalizujący się w epidemiologii i biostatystyce oraz profesor Monica Gandhi, zajmująca się badaniami nad AIDS. Ich współpraca zaowocowała artykułem opublikowanym na łamach czasopisma „The New England Journal of Medicine”.

"Wcześniejsze badania innych wirusów układu oddechowego, dostarczyły im dowodów wskazujących, że noszenie maseczek chroni przed zakażeniem, blokując przedostawanie się patogenów do nosa i ust. Badania epidemiologiczne prowadzone w krajach azjatyckich w 2003 r. podczas pandemii SARS, wykazały istnienie związku pomiędzy obowiązkiem noszenia maseczek w przestrzeni publicznej a kontrolą pandemii. Natomiast liczba zakażeń SARS-CoV-2 wśród pracowników służby zdrowia w Bostonie zmniejszyła się po wprowadzeniu obowiązku noszenia maseczek na terenie szpitali."

"Koronawirus wywołuje różnorodne objawy kliniczne, od całkowitego ich braku po zapalenie płuc, zespół ostrej niewydolności oddechowej czy śmierć. Analiza danych wirusologicznych i epidemiologicznych doprowadziła badaczy do hipotezy, że osoby, które zakaziły się nosząc maseczkę, przechodzą COVID-19 łagodniej. Potwierdza to teoria patogenezy wirusów, która mówi, że przebieg choroby jest proporcjonalny do otrzymanej dawki wirusów."

"Kraje, w których ogłoszono obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej, miały niższe wskaźniki ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz wywołanych nim zgonów. Sugeruje to przejście od infekcji objawowych do bezobjawowych."

Adnotacja:
pisałem, że jest to w tym temacie udowodnione wieloma wykresami, ale o czym ja marzyłem, że wam się będzie chciało sprawdzić kilkadziesiąt stron tematu, jak wam się nie chce najprostszej rzeczy sprawdzić w internecie. Nie ma żadnych badań dotyczących czy maseczki pomagają? Jak widać znalazłem ich co najmniej kilka/kilkanaście i zajęło mi to jakieś 10 minut i to tylko na polskim internecie. Pewnie gdybym użył szukania we wszystkich językach to by mnie zasypało badaniami. Ale lepiej kłamać i manipulować, że żadnych badań nie było i opierać się na opinii Szumowskiego. Teraz przynajmniej wiem, że nie ma szans, żebyście przeczytali ten temat oraz że nie ma żadnego sensu z wami dyskutować.

Więcej na:
https://www.medonet....l,74676869.html
 


 

 


  • 5



#2454

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Właśnie pokazałeś, że jest o czym dyskutować, dlatego dostałeś ode mnie plusa. Przedstawiłeś szereg artykułów potwierdzających tezę o skuteczności masek, jednak problem polega na tym, że są też artykuły, według których ta metoda jest nieskuteczna. Przykładem jest ten fragment:

 

Podsumowując, każda maseczka, także ta wykonana samodzielnie, to lepsza ochrona przed zarażeniem wirusem siebie i innych niż jej brak.

Zakładam, że to zdanie jest oparte na eksperymencie naukowym, całość postaram się przeczytać gdy tylko będę mógł i z chęcią się do niej odniosę. Jednak wyniki badań, które ja przedstawiłem, na przykład te dotyczące 14 masek wykonanych z różnych materiałów wykazują coś zupełnie innego. I wiele jest takich wątków, co do których ciągle toczą się spory wśród naukowców. Wiele jest artykułów sprzecznych ze sobą, dlatego warto przedstawiać obydwie strony.

 

A co do czytania 150 stron tego wątku, to jest tak, jakbyś polecił mi przeczytanie tematu o chemtrails od początku... Niemniej jednak doceniam to, że chciało Ci się wklejać te wszystkie artykuły, bo dyskusja zaczęła się niestety robić trochę jałowa.


  • 2



#2455

Panjuzek.
  • Postów: 2809
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A co do czytania 150 stron tego wątku, to jest tak, jakbyś polecił mi przeczytanie tematu o chemtrails od początku... 

 

 Ja przeczytałem cały temat, od początku.

  I ten o "Koronawirusie z Chin"  Również.

    Dlatego tak się irytuję. 


Użytkownik Panjuzek edytował ten post 14.10.2020 - 22:51

  • 0



#2456

isrin22.
  • Postów: 104
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jeżeli ktoś uważa, że sytuacja w PL to jakaś manipulacja rządzących czy to testami czy czymś jeszcze mi niewiadomym to polecam przeanalizować taki o ciekawy wykres ze strony zbierającej dane na temat COVID-19. Oczywiście jest opcja, że mogą w lekki sposób manipulować tym "januszy" którzy patrzą na same dzienne ilości zarażonych nie analizując danych dalej. Najłatwiejszy sposób to więcej testów - więcej chorych. Link do wykresu poniżej:

https://covid19.heal...ncing&tab=trend

Bazuje on bodajże na użytkownikach korzystających z urządzeń opartych na systemie android. Według wykresu wróciliśmy do normalnej mobilności około 8 września i nie było to skokowe, tylko od połowy kwietnia powoli zaczęliśmy wracać do normalności aż do początku września gdzie osiągnięto właściwą mobilność (ang. Typical mobility)

Zarażonych zaczęło przybywać właśnie w drugiej połowie września, czyli chwilę po okresie "powrotu do normalności". Ja tutaj osobiście obwiniał bym m.in. powrót do normalnego nauczania w szkołach. To jest oczywiście tylko moja analiza tego wykresu i każdy ma prawo uważać i analizować to inaczej.
Co do manipulacji testami, każdy kto obserwuje temat wie że maksymalnie robimy około 40 tysięcy testów, średnio 30 tysięcy na dzień. Oczywiście wcześniej robiliśmy mniej, ale procent wyników pozytywnych plasował się na około 2,5%. Teraz spokojnie przekraczamy 10%. Niektórzy powiedzą, że w innych krajach europejskich też jest bigos bo np. Niemcy mają około 6000 zakażonych dziennie, tyle samo jak podczas najgorszych dni marca/kwietnia tyle, że wtedy robili około 3 razy mniej testów niż teraz. Także same liczby nic nie znaczą, ważny jest procent pozytywnych testów. Sześć tysięcy sześciom tysięcy nie równe.

Zakończę to tym, że bez jakiejś inicjatywy, również i od nas samych - obywateli Polski sytuacja na pewno się nie polepszy. Co więcej jeżeli trend się utrzyma to w końcu i tak na co dzień niewydolna polska służba zdrowia za jakiś czas się po prostu załamie. W dyskusję o maseczkach nie będę się wdawać, dużo już zostało powiedziane. Ale jeżeli jest jakaś szansa na zminimalizowanie współczynnika reprodukcji wirusa poprzez założenie tej szmaty to nie widzę sensu, aby teraz bawić się w jakichś buntowników biedronkowo-levisowych. Jak dla mnie to nie czas i miejsce na zgrywanie obrońcy konstytucji.


Użytkownik isrin22 edytował ten post 15.10.2020 - 02:30

  • 0

#2457

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Cytując: "Chciałbym pozdrowić katedrę mikrobiologii w Zabrzu, gdzie na ćwiczenia trwające 3 godziny ktoś nie wyłączył lampy bakteriobójczej i kilkanaście (jak nie więcej) osób wylądowało w nocy na okulistyce z oparzeniami, utratą nabłonka, spalonymi rogówkami i siatkówkami oraz infekcjami wirusowymi w oczach."\\

 

"Nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić ale podobno ktoś z prowadzących powiedział: "Uszy macie zdrowe, więc macie przyjść na kolejne zajęcia". I próbował zrzucić winę na studentów, że to oni (pierwszy rok) powinni zgłaszać takie rzeczy."

 

źródło:https://www.wykop.pl...bakteriobojcza/

 

 

Wygląda na to, że koronawirus ma kolejne pośrednie ofiary pandemii strachu.\

 

 

Swoją drogą funkcjonowanie Szkół i Uczelni zdalnie to jakaś porażka obecnie. Jedna osoba jest w stanie zarazić całą szkołę, uczniowie zarażą swoich rodziców i dziadków a żadne maseczki nawet FFP3 tutaj nie pomogą.

 

Jeśli ktoś wprowadza maseczki które "w najgorszym razie nie pomogą" to pasowałoby gdyby podjął wcześniej wszystkie inne bardziej efektywne działania.


Użytkownik Maska edytował ten post 15.10.2020 - 09:06

  • 2



#2458

Majorsuchodolski.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

 

Wysyłam Ci go, wyraźnie jest tam napisane, że nie ma potwierdzonych badań, z których wynikałoby, że maski noszone przez osoby zdrowe przyczyniają się do ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii.

 

Nie, tu nie chodzi o osoby zdrowe tylko o osoby które przechodzą chorobę bezobjawowo a o tym nie wiedzą. Według różnych źródeł może być tych osób nawet 40% wśród zarażonych. 

 

Dzień dobry ugulem całe te nie masz racji mam tu lepszą wiadomość dla was. 

 

ban180.gif

 

Multikonto. Każde kolejne czeka ta sama nagroda ;)

TT.


Użytkownik TheToxic edytował ten post 15.10.2020 - 10:42

  • 0

#2459

Maska.

    Entuzjastyczny sceptyk i spiczastonose dulary

  • Postów: 711
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Tysiące ekspertów ostrzegają przed polityką walki z COVID-19. Spowoduje "nieodwracalne szkody"
 

 Tysiące naukowców i lekarzy przyłączyło się do globalnego ruchu, ostrzegającego przed skutkami dominującej obecnie strategii walki w COVID-19. Ich zdaniem przyjęta taktyka ma niszczący wpływ na zdrowie fizyczne, psychiczne i całe społeczeństwa. Obawy związane z obecną sytuacją i zalecenia zawarto w tzw. Deklaracja z Great Barrington.

 

4 października trzech amerykańskich ekspertów opublikowało dokument, znany jako Deklaracja z Great Barrington
Autorzy deklaracji ostrzegają: obecna polityka blokowania ma druzgocący wpływ na krótko- i długoterminowe zdrowie publiczne oraz całe społeczeństwa
"Zogniskowana ochrona" - nowa strategia walki z pandemią. Głównym założeniem jest skupienie się na ochronie osób bezbronnych, podczas gdy zdrowi ludzie mogliby funkcjonować właściwie "normalnie"
Dokument podpisało ponad 4 tys. naukowców zajmujących się zdrowiem, ponad 7 tys. osób pracujących w służbie zdrowia i ponad 102 tys. innych osób
 
 Walka z COVID-19. "Druzgocący" wpływ obecnej strategii

4 października trzech amerykańskich ekspertów opublikowało dokument, znany jako Deklaracja z Great Barrington. Jej autorami są dr Martin Kulldorff (profesor medycyny na Uniwersytecie Harvarda, biostatystyk i epidemiolog), dr Sunetra Gupta (profesor Uniwersytetu Oksfordzkiego, epidemiolog z doświadczeniem w immunologii, opracowywaniu szczepionek), dr Jay Bhattacharya (profesor Stanford University Medical School, lekarz, epidemiolog, ekspert ds. polityki zdrowia publicznego).

 

W dokumencie naukowcy ci ostrzegają, że utrzymanie dotychczasowej - opartej na ograniczeniach - strategii walki z pandemią koronawirusa, spowoduje "nieodwracalne szkody". "Obecna polityka blokowania ma druzgocący wpływ na krótko- i długoterminowe zdrowie publiczne oraz całe społeczeństwa" - przestrzegają autorzy deklaracji.

Dokument podpisało już ponad sto tysięcy osób, w tym ponad 4 tys. naukowców zajmujących się zdrowiem, ponad 7 tys. osób pracujących w służbie zdrowia i ponad 102 tys. innych osób.

 

Przed czym przestrzegają zwolennicy Deklaracji z Great Barrington? "Jako epidemiolodzy chorób zakaźnych i naukowcy zajmujący się zdrowiem publicznym mamy poważne obawy co do szkodliwego wpływu na zdrowie fizyczne i psychiczne dominującej polityki związanej z COVID-19" - piszą autorzy dokumentu.

Wśród przewidywanych, negatywnych efektów eksperci wymieniają m.in. niższe wskaźniki szczepień w dzieciństwie, pogorszenie wyników chorób układu krążenia, mniej badań przesiewowych w kierunku raka i pogorszenie stanu zdrowia psychicznego, które w nadchodzących latach może prowadzić do "większej nadmiernej śmiertelności", przy czym klasa robotnicza i młodsi członkowie społeczeństwa będą ponosić największe koszty. twórcy deklaracji podkreślają również, że "niedopuszczanie uczniów do szkoły to poważna niesprawiedliwość".

 

"Zogniskowana ochrona" - nowe podejście do walki z COVID-19
Zwolennicy Deklaracji z Great Barrington proponują inne niż oparte na ograniczeniach podejście do walki z pandemią koronawirusa. Określają je jako "zogniskowana ochrona". Jej głównym założeniem jest skupienie się na ochronie osób bezbronnych, podczas gdy zdrowi ludzie mogliby funkcjonować właściwie "normalnie". Dzięki temu ich zdaniem wzrośnie odporność populacyjna i w efekcie ryzyko zakażenia koronawirusem będzie niższe, również u osób najbardziej narażonych.

 

"Wiemy, że wszystkie populacje ostatecznie osiągną odporność stadną - punkt, w którym wskaźnik nowych infekcji jest stabilny - i że może temu pomóc (ale nie jest to od niej zależne) szczepionka. Dlatego naszym celem powinno być zminimalizowanie śmiertelności i szkód społecznych do czasu osiągnięcia odporności stadnej" - piszą autorzy Deklaracji z Great Barrington.

 

W związku z tym zalecają podjęcie szeregu środków, mających na celu ochronę osób wymagających szczególnego traktowania. W tym m.in. regularne badania pracowników domów opieki, korzystanie z personelu z nabytą odpornością i zminimalizowanie rotacji personelu. Emeryci mieszkający w domu powinni mieć przy sobie produkty spożywcze i inne niezbędne artykuły. W miarę możliwości powinni się oni spotykać z członkami rodziny na zewnątrz, a nie w środku.

 

Tymczasem osobom z grupy niskiego ryzyka powinno się pozwolić na powrót do normalnego życia. Szkoły i uniwersytety powinny być otwarte na indywidualne nauczanie. Należy wznowić zajęcia pozalekcyjne, takie jak sport. Młodzi dorośli niskiego ryzyka powinni pracować normalnie, a nie w domu. Restauracje i inne firmy powinny się otwierać. Należy wznowić działalność artystyczną, muzyczną, sportową i inną działalność kulturalną.

Oczywiście wszyscy powinni przestrzegać prostych środków higieny, takich jak mycie rąk czy przebywanie w domu w przypadku choroby.

 

 

 
 
Źródło: https://www.medonet....l,19122778.html

 

Ale wy wiecie lepiej że należy zamykać gospodarkę i czekać kilka lat na szczepionkę.


  • 0



#2460

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6727
  • Tematów: 776
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 Jedna osoba jest w stanie zarazić całą szkołę, uczniowie zarażą swoich rodziców i dziadków a żadne maseczki nawet FFP3 tutaj nie pomogą.

Jeżeli nikt nie zachowuje podstawowej higieny, to żadne środki ochrony nie pomogą. Od strony (nazwijmy to) wziewnej pomogą i nawet Twoja ignorancja tutaj nic nie zmieni. Pozostaje jeszcze wiele innych możliwości wniknięcia wirusa, jak choćby oko, czy uszkodzenia naskórka i tutaj właśnie kłania się higiena.






 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych