Chodzi tylko o to ze w grupie ryzyka covid sa głównie ludzie starsi i chorzy na których nikomu nie zależy bo są beneficjentami a nie płatnikami wiec dla biznesu i władzy są balastem.Takie wypowiedzi jak w/w to przygotowywanie gruntu pod zaprzestanie zwalczania wirusa i poświęcenie osób słabszych dla pieniędzy. Szkoda kasy na zasiłki, szkoda straconych podatków. Szkoda pieniędzy na emerytów... pieniądze są ważniejsze od ludzi. Będą bezkarnie przekonywać ze covid jest niegroźny żeby ludzie nie przestali pracować, kupować i płacić podatki i żeby pozbyć się balastu emerytów i rencistów. To nie prawda ze karma wraca. Może po śmierci ale na tym świecie opłaca się być egoistą i bydlakiem a niektórzy dobrze o tym wiedzą.
Powiem ci więcej, u nas przechodzą szkodliwe dla gospodarki obostrzenia (na których pewnie ktoś zarabia), a tak fundamentalnej rzeczy jak izolacja osób starszych i narażonych nie ma.
Przez lata nie dbano o bezpieczeństwo polaków (i europejczyków). Większość fabryk została przeniesiona do azji, nie wprowadzano reform w niewydolnej nawet w normalnych czasach służbie zdrowia.
Robi się wszystko co tylko możliwe, by polacy zbyt długo nie żyli bo spowodowałoby to straty dla budżetu państwa, który z powodu długu jaki ma u obecnych i przyszłych emerytów nawet bez żadnego globalnego kryzysu wkrótce się załamie.
Wiosenny lockdown był przypłacony cofnięciem się w rozwoju o 2-3 lata, wszystko po to by "kupić czas na ratowanie służby zdrowia".
Problem w tym że nikt przez ten czas nie zrobił niczego by ratować służbę zdrowia, a efektem tego jest drugi lockdown który ma zahamować przybywanie chorych... ale bezskutecznie. Kolejnych 3 do 6 miesięcy nasza gospodarka nie wytrzyma, a przez brak sprzętu i brak wyszkolonego personelu ( co jest zasługą ostatnich 30 patologii w polskiej Publicznej służbie zdrowia ) nie mamy możliwości nabyć odporności stadnej bez ofiar.
Wiele starszych i chorych osób musi więc umrzeć, nie zmienią tego maseczki, brak maseczek czy zakaz spaceru po lesie.
Będzie można obwiniać za te ofiary lekarzy, którzy za mało się starali i społeczeństwo, które nie chciało stracić pracy i cofnąć się w rozwoju o dekady.
Winnymi jednak stanu w jakim się znaleźliśmy są zaniedbania, których może nie udać się naprawić nawet do prawdziwej pandemii która oby nigdy nie nadeszła.
Co można było zrobić przez ostatnie 6 miesięcy? Reformy szkół, szpitali, zamiast zajmować się polityką można było odłożyć ją na kilka lat, można było przygotować plan działania na zimę.
Żadnej z tych rzeczy ludzie którzy odpowiadają za ten kraj nie zrobili i obwinianie innych ludzi niż tych którzy rządzą polską od 30 lat nic nie da.