5952 odpowiedzi w tym temacie

[Daniel.]

Dzisiaj jest 221 nowych przypadków,więc widać,źe czwarta fala nadchodzi.

Haha, jakbym Cię nie znał to bym to uznał za całkiem fajny, prześmiewczy komentarz.

Tymczasem kolejne państwa rezygnują z lockdownów, maseczek i innych wymysłów i wracają do normalności. Dania stwierdziła, że szczepienia nie spowodowały i nie spowodują odporności zbiorowej, więc wracają do normalnego życia, a covid będą traktować jak normalną sezonówkę.

[Wszystko]

Przeszukałem neta i znalazłem tylko info, że w Danii mają znieść obowiązek noszenia masek w transporcie publicznym.Nie znalazłem wypowiedzi przedstawicieli władz tego kraju,że szczepienia nie spowodują osiągnięcia odporności zbiorowej.

Teraz mogą sobie znosić obostrzenia.Jak jesienią zaczynie przybywać chorych,szpitale będą się zapełniać,to wtedy będzie powrót do lockdownu.

[Daniel.]

Teraz mogą sobie znosić obostrzenia.Jak jesienią zaczynie przybywać chorych,szpitale będą się zapełniać,to wtedy będzie powrót do lockdownu.

Dobrze, że jak były ostatnie lockdowny to dzięki temu nie było pełnych szpitali i nie przybywało chorych.

[Wszystko]

Gdyby nie było lockdownów, to szpitale byłyby jeszcze bardziej zapełnione.

[cichah2o]

A skąd ta pewność, że gdyby nie lockdown to szpitale byłyby jeszcze bardziej zapełnione? To tylko Twoje przypuszczenie czy są na to jakieś badania?

Moim zdaniem lockdown tylko zniszczył gospodarkę i psychikę wielu ludzi, zwłaszcza dzieci.


Lockdown w takiej postaci jaki nam serwowali to głupota.

[riseman]

Nie wiem o co chodzi ale z tych danych wynika, że jesteśmy jakimś ewenementem... Podobnymi wyjątkami są jeszcze Węgry i Czechy (123 i 206 przypadków potwierdzonych, są niżej w tabeli, której już nie screenowałem), w zgonach również znikome ilości. Albo nasze ministerstwo czy kto tam jest za to odpowiedzialny, grubo zaniża, albo ilość testów steruje wynikami, albo Polacy nie chodzą na testy. Jakoś inaczej można to rozumieć?

 

 

Nawet w UK, gdzie rzekomo 94% społeczeństwa ma już odporność (dane tamtejszego odpowiednika GUSu), mają 36,5tys przypadków

A ten filmik widzieliście? Jeśli dane z Izraela i kilku innych krajów, o których mówi doktorek są prawdziwe, to szczepienie dzieci powinno zostać natychmiast wstrzymane. Chyba że to kolejna szopka?

 

https://www.cda.pl/video/816233641

[Staniq]

riseman@

Ilość testów determinuje ilość oficjalnych przypadków. W UK średnia dzienna ilość testów wacha się obecnie w granicach 1 mln wykonanych testów, a robiono ich nawet 1.5 mln dziennie. W Polsce wykonuje się ich obecnie około 50 tysięcy dziennie w maksymalnym piku, a średnia to około 36 tysięcy.

Łatwo się zorientować, jak wyglądała by sytuacja, gdyby tych testów było więcej. Polska 39 mln ludzi, UK 68 mln, gdyby nawet potraktować Polskę jako połowę UK to dalej jest niewesoło. 

Danych nie można podważyć, ale można mieć wrażenie, że ktoś w sposób zgodny z prawem zakłamuje rzeczywistość. Gdyby wykonano tyle samo testów na np.1 mln mieszkańców, okazało by się, że różowo nie jest i było by tego około 10 tysięcy pozytywnych testów dziennie.

[Muhomorniczy]

No nie robimy testów i żyjemy. Co jest niewesoło? jak to bez różnicy czy robimy testy czy nie, bo ludzie nie są chorzy  na tyle żeby se testy robić, albo wcale.Właśnie jest wesoło.

Użytkownik Muhomorniczy edytował ten post 19.08.2021 - 23:09

[Daniel.]

Ilość testów determinuje ilość oficjalnych przypadków. W UK średnia dzienna ilość testów wacha się obecnie w granicach 1 mln wykonanych testów, a robiono ich nawet 1.5 mln dziennie. W Polsce wykonuje się ich obecnie około 50 tysięcy dziennie w maksymalnym piku, a średnia to około 36 tysięcy.

Łatwo się zorientować, jak wyglądała by sytuacja, gdyby tych testów było więcej. Polska 39 mln ludzi, UK 68 mln, gdyby nawet potraktować Polskę jako połowę UK to dalej jest niewesoło.

Danych nie można podważyć, ale można mieć wrażenie, że ktoś w sposób zgodny z prawem zakłamuje rzeczywistość. Gdyby wykonano tyle samo testów na np.1 mln mieszkańców, okazało by się, że różowo nie jest i było by tego około 10 tysięcy pozytywnych testów dziennie.

Nie robimy testów, bo widocznie nie ma potrzeby - nie ma chorych, nie ma objawów, nie ma ludzi u lekarza, nie ma testów. Mamy testować na siłę, bo liczby są za małe i nie da się paniki wywołać? Po drugie nie testujemy i jakoś nic się nie dzieje, chorych nie ma, szpitale puste, żyjemy. Niedobrze, co?
Po trzecie, gdyby przemnożyć te liczby x10 to mielibyśmy 500 000 testów, a przy tym 1900 zakażonych, czyli kilkukrotnie mniej niż w UK, ...z tym, że w UK co najmniej jedną dawkę szczepionki przyjęło prawie 90% społeczeństwa, u nas nawet nie połowa. Te szczepionki to coś mi się zdaje, że są tyle warte co i te lockdowny.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 20.08.2021 - 12:20

[msocha]

riseman@

Ilość testów determinuje ilość oficjalnych przypadków. W UK średnia dzienna ilość testów wacha się obecnie w granicach 1 mln wykonanych testów, a robiono ich nawet 1.5 mln dziennie. W Polsce wykonuje się ich obecnie około 50 tysięcy dziennie w maksymalnym piku, a średnia to około 36 tysięcy.

Łatwo się zorientować, jak wyglądała by sytuacja, gdyby tych testów było więcej. Polska 39 mln ludzi, UK 68 mln, gdyby nawet potraktować Polskę jako połowę UK to dalej jest niewesoło. 

Danych nie można podważyć, ale można mieć wrażenie, że ktoś w sposób zgodny z prawem zakłamuje rzeczywistość. Gdyby wykonano tyle samo testów na np.1 mln mieszkańców, okazało by się, że różowo nie jest i było by tego około 10 tysięcy pozytywnych testów dziennie.

Parę postów wyżej pisaliście, że latem zaraza jest nieszkodliwa. Teraz piszecie, że gdyby zrobić każdemu testy to chorych byłoby mnóstwo. Zdecydujcie się szanowni moderatorzy :-)))

Użytkownik msocha edytował ten post 20.08.2021 - 10:52

[Wszystko]

To jest tylko prosta logika i oszacowania według proporcji. W ostatnim czasie robi się i nas około 40 tys. testów dziennie, z czego około 200 wychodzi pozytywnie. Pozytywne wyniki stanowią około 0.5% wszystkich testów.
W Wielkiej Brytanii robią średnio milion testów dziennie, czego 30 tys wychodzi pozytywnie, to jest jakieś 3%. Więc nie ma wielkiej różnicy między tymi krajami pod względem pozytywnych testów.
Gdyby u nas robiono ze 100 tys testów dziennie, to przypadków byłoby ok. 400.

[Daniel.]

No tylko, że u nich jedną dawkę szczepionki przyjęło prawie 90% społeczeństwa, a u nas zaszczepiło się niecałe 50%. Czyli szczepienia pomogły im tak, że mają więcej zarażonych niż my nie zaszczepieni? Zaraz usłyszę, że szczepienie nie chroni przed zakażeniem, tylko pomaga przejść lżej chorobę. To jak wytłumaczyć, że u nas w prawie 40mln kraju, średnio wyszczepionym jest uwaga...przepotężne 46 osób w ciężkim stanie? W UK dla porównania ponad 900...nic, tylko się szczepić.

Obecnie z powodu Covida w ciężkim stanie jest 0.0001% społeczeństwa. I ludzie z tego powodu popierają: zamykanie gospodarki, zmuszanie do szczepień i segregacje sanitarną. Takiego cyrku to świat w swojej historii jeszcze chyba nie widział.

[Wszystko]

Ale mniejsza jest śmiertelność wśród zaszczepionych.
"Co jednak najważniejsze, w raporcie podano też dane dotyczące zgonów na Covid-19 według statusu zaszczepienia, które to dane przeczą tezie ze zgłoszonego artykułu. Licząc bowiem od 29 grudnia br. do 29 lipca (okres obejmujący czas, do którego odwołuje się zgłoszony tekst) 87,4 proc. zgonów dotyczyło osób niezaszczepionych."
https://fakehunter.p...b8-d15505f5d6fd

[Staniq]

Nie robimy testów, bo widocznie nie ma potrzeby - nie ma chorych, nie ma objawów, nie ma ludzi u lekarza, nie ma testów. Mamy testować na siłę, bo liczby są za małe i nie da się paniki wywołać? Po drugie nie testujemy i jakoś nic się nie dzieje, chorych nie ma, szpitale puste, żyjemy. Niedobrze, co?

Daniel, Ty chyba nie rozumiesz celu testów przesiewowych  . Niedobrze to jest, jak się udaje, że nic się nie dzieje. Jak ktoś sobie takiego "matrixa" w głowie ułożył, jego sprawa. Gdyby problemu nie było, ludzie by nie chorowali, a granica wieku chorujących spada w dół, choćby dlatego, że seniorzy są wyszczepieni, albo... po prostu umarli.

[Daniel.]

Ale mniejsza jest śmiertelność wśród zaszczepionych.
"Co jednak najważniejsze, w raporcie podano też dane dotyczące zgonów na Covid-19 według statusu zaszczepienia, które to dane przeczą tezie ze zgłoszonego artykułu. Licząc bowiem od 29 grudnia br. do 29 lipca (okres obejmujący czas, do którego odwołuje się zgłoszony tekst) 87,4 proc. zgonów dotyczyło osób niezaszczepionych."

No więc po co zmuszać do szczepień tych co nie chcą? Zaszczepieni są bezpieczni, gorzej znoszą niezaszczepieni, którzy szczepić się nie chcą i wszystko w temacie.
 

Niedobrze to jest, jak się udaje, że nic się nie dzieje. Jak ktoś sobie takiego "matrixa" w głowie ułożył, jego sprawa. Gdyby problemu nie było, ludzie by nie chorowali, a granica wieku chorujących spada w dół, choćby dlatego, że seniorzy są wyszczepieni, albo... po prostu umarli.

No to co się dzieje, powiedz nam? Bo ja widzę, 46 osób w ciężkim stanie w 40 milionowym kraju. Na 50tyś testów mamy aż 200 zakażonych, z czego pewnie 190 z nich nawet by nie wiedziało o tym, gdyby nie zrobiło testu. Wy chcecie kraj z tego powodu zamykać i jeszcze macie czelność pisać, że ktoś tu żyje w matrixie.