Trochę się tu podziało, a więc do sedna.
A Ty przeczytałeś ten artykuł, czy tylko zobaczyłeś liczbę, która Ci się spodobała i ją tu wrzuciłeś? Fragmenty z tego źródła:
We conducted a systematic review and meta-analysis of COVID-19 literature reporting laboratory-confirmed infections. [...] The percentage of cases that were truly asymptomatic among laboratory-confirmed cases was 35.1% [...] Fourth, although we corrected for the bias introduced by inclusion of predominantly symptomatic index cases, our estimates are still likely affected by sample selection bias, as participation is expected to be highest among those experiencing symptoms.
Widzę trzy fragmenty. Odniosę się do nich po kolei.
Pierwszy: W sumie to do końca nie wiem, po co go tu wkleiłeś. Przecież jasne jest, że aby określić odsetek bezobjawowych zarażeń trzeba posłużyć się jakimiś badaniami, które wykrywania zarażeń dotyczą. Absolutnie tego nie neguję. Moje skierowane do Ciebie pytanie wzięło się z tego, ze w Twoim komentarzu wyraźnie wskazałeś, że w kontekście zaprezentowanej przez mnie metaanalizy trzeba odróżnić to, czy rozpatrujemy tu osoby zdiagnozowane pozytywnie, czy ogół wszystkich zarażonych. I z tym się już nie zgodzę, gdyż właśnie celem tejże metaanalizy było oszacowanie realnego odsetka przypadków bezobjawowych wśród ogółu zarażonych. Narzędzia statystyczne stosowane w metaanalizie pozwalają na podstawie cząstkowych wyników użytych w niej badań czegoś takiego dokonać.
Drugi: Jeśli nie będziemy pomijać kontekstu, to w tym fragmencie nie ma niczego, co potwierdzałoby Twoją sugestię. W poprawnie wykonanej metaanalizie odsetek potwierdzonych laboratoryjnie bezobjawowych zakażeń uzyskany na podstawie cząstkowych wyników poszczególnych badań będzie w granicy jej dokładności zbieżny z poszukiwanym odsetkiem przypadków bezobjawowych wśród ogółu zarażonych. Oczywiście trzeba tu pamiętać, że metaanaliza to coś więcej, niż jakieś tam, mniej lub bardziej ogólne uśrednienie danych z poszczególnych badań. To wielopłaszczyznowe badanie statystyczne, które pozwala określić, w jakim stopniu poszczególne badania składają się na końcowy rezultat.
Trzeci: Oczywistym jest, że każde badanie statystyczne obarczone jest ryzykiem popełnienia błędów systematycznych. Autorzy badania w dalszej jego części oceniają skalę wpływu owych błędów na uzyskane rezultaty. W końcu owe 35,1% to nie dokładny rezultat, ale najbardziej prawdopodobny (na 95% mieści się on w zakresie 30,7-39,9%, czyli mamy niemal 10 p.p. rozrzutu)