Szczepienia póki co są dobrowolne, do ciebie należy decyzja. Jakkolwiek wybierzesz pogódź się z konsekwencjami,
Napisz proszę jak rozumiesz dobrowolność.
Jeszcze nikt nie stoi z pistoletem przy naszych głowach i nie każe się szczepić, ale różnego rodzaju przymusy są już u nas stosowane, a na poprawnym politycznie zachodzie widać to jeszcze bardziej - tam nawet w niektórych przypadkach są już obowiązkiem.
Ograniczenie Twoich praw i wolności bo się nie zaszczepiłeś jest formą przymusu - dyskryminacją - wyprowadź mnie z błędu jeśli się mylę.
Segregacja w znaczeniu rasowym, narodowościowym, et cetera, jest określeniem opisującym mocniejsze formy dyskryminacji. Taki LVL 2 gdzie nie tylko się poniża ale też i morduje. Zajrzyj sobie do słownika.
Pomijacie długotrwałe efekty neurologiczne, przechorowania covid które są udokumentowane, i dotykają coraz większej RZESZY ludzi i powołujecie się na długotrwałe skutki uboczne szczepionek, o których nikt nic nie wie bo, jeszcze nie wystąpiły.
Z jakiego słownika korzystasz, ja znalazłem tak:
Segregacja rasowa - podział społeczeństwa jakiegoś kraju według rasy z uprzywilejowaniem jednej grupy a dyskryminacją drugiej
Segregacja - faktyczne lub prawne oddzielenie od siebie w ramach jednego państwa grup ludzi ze względów etnicznych, rasowych lub religijnych
Dyskryminacja - prześladowanie poszczególnych osób lub grup społecznych albo ograniczanie ich praw ze względu na rasę, narodowość, wyznanie, płeć itp.
To co się teraz dzieje to według mnie jest segregacja medyczna, podział społeczeństwa według szczepienia z uprzywilejowaniem zaszczepionych a dyskryminacją, tj ograniczeniem praw niezaszczepionych. Takie coś nigdy nie powinno mieć miejsca!
Nie powołuję się na skutki uboczne szczepionek. Wasze wyliczenia pokazują, że jest niskie ryzyko - nie potrzeba więc o tym dyskutować.
Nie leży mi kilka rzeczy. Np ta segregacja i oszukana dobrowolność. Albo to, że kobiecie w ciąży lekarz nie przepisze apapu bo nie wiadomo jaki to będzie miało wpływ na dziecko, ale jak pytałem o szczepienie to odpowiedział: śmiało. Szybkie badania na szczurach czy królikach i to wystarczy? Apapu tak nie mogą zbadać? To samo z dziećmi, wiadomo jak szczepionka wpłynie na ich rozwój w przyszłości? Piszesz o długotrawłych efektach neurologicznych przechorowania covida. Czy szczepionka która w pewnym sensie "udaje" wirusa aby nasz organizm się nauczy jak z nim walczyć nie spowoduje tych efektów?
Czytając Twoje posty da się zauważyć, że jesteś oczytany i szukasz wiedzy u naukowców, dociekasz, sprawdzasz. Powiedz mi proszę, jak taki zwykły Kowalski, który nie wie gdzie i czego szukać - no bo przecież w internecie jest pełno szurów, ich stron, blogów, filmów, ma dojść do tej wiedzy?
Zrobi tak: posłucha się profesorów i specjalistów z telewizji/radia (stacja nie ma znaczenia) - tych rządowych. Przecież rząd (politycy) chce naszego dobra i ci specjaliści którzy doradzają politykom są elitą naukową, to nie jest byle kto, gdyby nie byli rzetelni raz dwa zostali by przez tych rzetelnych i mądrych zdemaskowani.
I teraz tak, Kowalski ogląda wystąpienia tych polityków i specjalistów. Maseczki dystans, lockdowny, segregacja itp widzi, słucha i stosuje to do tego stopnia, że jak jedzie sam samochodem to siedzi w maseczce. W pewnym momencie zauważa, że to co oni robią jest tylko na pokaz, dla kamer - dla zwykłych ludzi. Elity mogą się bawić na imprezach, cmentarzach, mogą urządzać sylwestra. Zauważa absurdy takie jak maseczki nie działają -> maseczki działają i przyłbice też -> przyłbice nie działają -> maseczki ale nie z ubrania... , zamknięcie lasów czy święta w gronie rodziny - 10 osobowa rodzina może przyjąć 5 osobową w gości, ale już ta 5 osobowa tych 10 nie może. Gdyby to robili tylko nasi politycy, ale za granicą jest to samo, ba nawet na konferencji nasz główny specjalista kraju zdejmuje maseczkę.. Co taki Kowalski ma w głowie? Wszystkie decyzje i zapewnienia rządzących - według rad specjalistów, nie działały i nie działają. Najpierw wirus miał być 2 tygodnie aż minie lockdown, potem do szczepionki, teraz słyszymy, że będzie non stop. Ciągle zmieniają skuteczność szczepionki. A może ona wcale nie działa? Może spora część społeczeństwa już przechorowała, pozostali są na tyle silni/zdrowi, że ich wirus nie bierze, a reszta i tak zachoruje czy się zaszczepi czy nie - może taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny. Może powinniśmy żyć z tym wirusem jak z grypą - nie robiąc sobie z niego bożka, a kto chce niech się szczepi co sezon...