Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koronawirus z Chin


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5952 odpowiedzi w tym temacie

#4021

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie ma szans, żebyśmy się dogadali. Wy macie swoje źródła i interpretacje, my mamy swoje. Ja nie jestem żadnym antyszczepionkowcem, bo wszystkie szczepionki, które musiałem przyjąć to przyjąłem za dzieciaka. Tej nie przyjmę, bo dla mnie nie ma to żadnego sensu ani wpływu na bezpieczeństwo. Nigdy też nie będę popierał segregacji sanitarnej w tym akurat przypadku. Gdyby ta szczepionka gwarantowała, że zaszczepieni nie zarażają to jeszcze można by się nad taką segregacją zastanowić - oczywiście samo w sobie byłoby to w moim odczuciu niezbyt humanitarne, ale jakkolwiek dałoby się to chociaż logicznie obronić. No bo nie zarażasz, więc nie stwarzasz zagrożenia dla innych, więc możesz wejść tu i tam w przeciwieństwie do niezaszczepionych, którzy dalej zarażają. Choć biorąc pod uwagę szkodliwość tego wirusa, to i tak byłoby to mocno naciągane. No, ale jak wspomniałem, z logicznego punktu widzenia dałoby się te praktyki jeszcze jakoś obronić.

Druga sprawa to sama skuteczność tych szczepionek, według badań z Pfizera skuteczność szczepionki już po 6 miesiącach spada z około 88% do 45%, według badań Lancet, które tu wstawiłem 4 strony temu skuteczność szczepionki po 9 miesiącach była już zerowa. Ponad 80 różnych badań z najważniejszych naukowych czasopism potwierdza, że odporność nabyta naturalnie jest mocniejsza i trwalsza. Z tego można wywnioskować, że jeśli dalej będziemy bawić się w tego wirusa to nie skończy się ani na 3 ani nawet na 4 dawce, o czym zresztą pobąkują już niektórzy politycy, jakoby trzeba by się szczepić corocznie.

Czy szczepionka zmniejsza ryzyko ciężkiego przebiegu i zgonu? Może i zmniejsza. Tylko, że w mojej grupie wiekowej to ryzyko jest niemal zerowe, więc pozwólcie mi samemu zdecydować czy mam je jeszcze zmniejszyć czy podjąć ryzyko. Wy zaszczepieni jesteście bezpieczni, więc ja wam nie zagrażam. A jeśli zagrażam tak samo jak wcześniej to znaczy, że te szczepionki to jednak pic na wodę fotomontaż. Albo jedno, albo drugie, nie da się zjeść ciastka i mieć ciastka. Dlatego nie porównujcie innych szczepień obowiązkowych do tego, bo to zupełnie inne przypadki. Po pierwsze nad tamtymi szczepionkami pracowano naście czy nawet dziesiątki lat, nie 3 miesiące. Po drugie tamte choroby to były naprawdę poważne choroby. Zapewniam was, że podjąłbym każde ryzyko, byle zaszczepić się np na ebole czy inną naprawdę zabójczą chorobę. Po trzecie tamte szczepionki miały sens, były skuteczne, potrafiły wyeliminować wirusa z obiegu publicznego, ta szczepionka nie potrafi nawet zmniejszyć liczby zachorowań.

Tego covida i szczepionki można porównywać do sytuacji z grypą, a nie z ospą, bo to jest po prostu celowe wyolbrzymianie i manipulacja. Dla 90% społeczeństwa ten wirus jest tak groźny jak grypa, albo i nawet mniej, bo nie słyszałem o bezobjawowym przechodzeniu grypy(przyznaje, nie sprawdzałem danych), a i powikłania po grypie mogą mieć katastrofalne skutki, np zapalenie mięśnia sercowego. Czy z tego powodu zamykamy kraj, zabraniamy ludziom pracować, zmuszamy ich do szczepień, segregujemy? Nie, każdy ma to gdzieś. Nie było takich praktyk ani przy świńskiej grypie, ani przy ptasiej, ani przy żadnym innym ognisku jakiejkolwiek choroby.

Działania rządzących są niewspółmierne do sytuacji, dlatego coraz mniej ludzi chce się szczepić i coraz mniej ludzi przestrzega jakichkolwiek zasad, bo ludzie widzą, że można żyć normalnie i nic się nie dzieje, a skoro nic się nie dzieje, to znaczy że ten wirus nie jest tak straszny jak się go przedstawia. 80% tych restrykcji i ogólnie tej walki z pandemią to jest kabaret i cyrk na kółkach i zapewniam was, że nikt by nie robił sobie takich jaj*(bo inaczej tego nazwać nie można), gdybyśmy mieli do czynienia z naprawdę realnym zagrożeniem.

*mam tu na myśli np polityków, którzy ściągają maseczki jak gasną kamery, "elyty" światowe, które nie przestrzegają żadnych zasad, nie muszą mieć żadnych certyfikatów, a w wolnych chwilach np imprezują wspólnie u Mazurka nie przestrzegając kompletnie NICZEGO. Jak ktoś wierzy, że tak by było, gdybyśmy mieli do czynienia z poważnym wirusem to się zatrzymał chyba w szkole podstawowej. Politycy, eksperci i cała ta śmietanka pierwsi zostaliby odizolowani od świata publicznego i pozamykani w swoich schronach.

Dodam jeszcze od siebie, że mam wśród znajomych ludzi niezaszczepionych, oraz masę ludzi, którzy się zaszczepili, ale jeszcze od żadnej z tych osób nie słyszałem poparcia dla segregacji. Każdy mówi, że to powinna być indywidualna sprawa danej osoby. Jeden się zaszczepił, bo się bał covida, inny bo chciał pojechać na wakacje, a ktoś tam jeszcze, żeby mieć święty spokój. Nie wiem, być może ludzie na żywo nie mają odwagi tego przyznać, a w internecie anonimowo piszą o tej segregacji, bo wiedzą, że nikt się ze znajomych nie dowie jakie mają podejście.

Uważam, że gdyby ludzie olali tego wirusa i zaczęli żyć normalnie, to i nagle "w niewyjaśnionych" okolicznościach cała ta straszna pandemia by się skończyła. Bo moja się skończyła, kiedy przestałem tym żyć i wróciłem do normalności. :)


Użytkownik Daniel. edytował ten post 30.10.2021 - 20:29

  • 2



#4022

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6688
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

A tak w ogóle to czekam na tradycyjną szczepionkę z osłabionym wirusem - jedyna możliwość, pomijając przymus, że się zaszczepię. Żadne wektory, mRNA i inne cuda. 

Pokazałeś szczyt ignorancji i niewiedzy. Właśnie w źródłach z których korzystamy jest różnica. Ja staram się znaleźć wiedzę w źródłach pochodzących od wirusologów czy epidemiologów a nie różdżkarzy.





#4023

Carrik.
  • Postów: 209
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

A tak w ogóle to czekam na tradycyjną szczepionkę z osłabionym wirusem - jedyna możliwość, pomijając przymus, że się zaszczepię. Żadne wektory, mRNA i inne cuda. 

Pokazałeś szczyt ignorancji i niewiedzy. Właśnie w źródłach z których korzystamy jest różnica. Ja staram się znaleźć wiedzę w źródłach pochodzących od wirusologów czy epidemiologów a nie różdżkarzy.

 

 

I na czym ma polegać ten szczyt ignorancji? Bo tak piszesz, że w sumie ja o rybie, ty o grzybie :)


  • 0

#4024

Panjuzek.
  • Postów: 2804
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Uważam, że gdyby ludzie olali tego wirusa i zaczęli żyć normalnie, to i nagle "w niewyjaśnionych" okolicznościach cała ta straszna pandemia by się skończyła. Bo moja się skończyła, kiedy przestałem tym żyć i wróciłem do normalności. :)

 Czego dowodzi twoja aktywność w tym temacie. Serio? Wróciłeś do normalności i wklejasz linki do stron z grafikami przedstawiającymi  rycerzy, zamiast nagłówka? Cały czas pompujesz tu fejkowe wiadomości, idiotyczne porównania, i twierdzisz że wróciłeś do normalności? Serio? Zastanawiam się czym dla ciebie jest norma.  


  • 0



#4025

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Czego dowodzi twoja aktywność w tym temacie. Serio? Wróciłeś do normalności i wklejasz linki do stron z grafikami przedstawiającymi  rycerzy, zamiast nagłówka? Cały czas pompujesz tu fejkowe wiadomości, idiotyczne porównania, i twierdzisz że wróciłeś do normalności? Serio? Zastanawiam się czym dla ciebie jest norma.

Fejkowe wiadomości i idiotyczne porównania dla covidian takich jak Ty, zapomniałeś dodać. Dla Ciebie to już wszystko jest fejkowe, nawet artykuły z Lancet czy Nature jeśli tylko mówią inaczej niż byś chciał. I tak, wróciłem do normalności, bo wiesz, zdradzę Ci taki sekret - dla normalnej, dorosłej osoby życie toczy się o tam -> na żywo, w rzeczywistości, a nie w internecie. Pracuje normalnie, trenuje normalnie, nie dezynfekuje rąk po każdym wyjściu, nie nosze maseczki(choć akurat dezynfekcja i te maseczki aż tak mi nie wadzą), nie ograniczam kontaktów z ludźmi, nie zachowuje żadnego dystansu, chodzę na zakupy, spotykam się ze znajomymi, jeżdżę tu i tam, etc. Tak więc tak, wróciłem do normalności jak sprzed pandemii i okazało się, że nic się nie zmieniło.


  • 0



#4026

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I wszystko byłoby wspaniałe, gdyby nie to, że zaszczepieni też zarażają, też chorują i też lądują w szpitalach. Może i rzadziej, ale zawsze jednak.

"Też" nie znaczy "tak samo". Zaszczepieni transmitują wirusa w ok. 10 razy mniejszym stopniu. I może to dla Ciebie żadna różnica, ale dla kogoś, kto odpowiada za walkę z epidemią to różnica kluczowa.
 

Ty nazywasz mnie znowu antyszczepionkowcem, to ja nazywam ciebie zamordystą. Mam ku temu takie same przesłanki jak ty w przypadku nazywania mnie antyszczepionkowcem.

Antyszczepionkowidowcem - sprecyzowałem określenie, aby DOKŁADNIE odpowiadało Twojemu stanowisku. A czy ja jestem zamordystą? Hmmm... Nie jestem pewien, czy znasz znaczenie słowa zamordyzm. Zresztą, nazywaj mnie jak tam chcesz. Jeśli nie idą za nim jakieś ważkie kontrargumenty, to mnie to zupełnie nie rusza.
 

A tak w ogóle to czekam na tradycyjną szczepionkę z osłabionym wirusem - jedyna możliwość, pomijając przymus, że się zaszczepię. Żadne wektory, mRNA i inne cuda.

To sobie zaaplikuj chińskiego Sinovaca lub Sinopharma. Może na jakimś AliExpressie wyhaczysz ;) Tylko weź pod uwagę, że skuteczność tych szczepionek jest dość umiarkowana (ok. 70%) i ograniczona czasowo (ok. pół roku)
 

Demagog. I wszystko jasne. Sprawdź, do kogo należy i od kogo dostaje granty. Rada Medyczna znowu przemówiła ze sprawdzaniem źródeł :D

Jasne jest to, że zarzucasz komuś odwoływanie się do rzekomo nierzetelnego źródła, a sam niczego konkretnego nie prezentujesz, tylko ograniczasz się zwykłego bicia piany. Swoją drogą, w artykule z Demagoga jest cale multum odnośników, także naukowych. Możesz sobie zweryfikować źródła, zrobić dziennikarskie śledztwo i jak na zawodowca przystało, zmasakrować nas tu potem argumentacją. Nikt Ci tego nie zabrania.
 

Jeszcze raz zapytam bo jeszcze nie uzyskałem tu odpowiedzi, czy jakbyśmy zamknęli kraj, gospodarkę, ludzi w domach na jakieś dwa tygodnie czy inny czas rozwoju covida, po to aby Ci co się zarazili nie rozprzestrzeniali dalej wirusa - to czy takie działanie wyeliminowałoby wirusa z naszego kraju?

Teoretycznie tak, praktycznie nie. A szczególnie już w kraju, w którym nawet nałożenie w sklepie maski na twarz stanowi dla niektórych nie lada wyzwanie.
 

Gdyby ta szczepionka gwarantowała, że zaszczepieni nie zarażają

Żadna szczepionka nie daje takiej gwarancji. Nawet tradycyjna szczepionka przeciw ospie ma tylko ok. 95% skuteczności. I jakoś przynosi to efekty.
 

Druga sprawa to sama skuteczność tych szczepionek, według badań z Pfizera skuteczność szczepionki już po 6 miesiącach spada z około 88% do 45%, według badań Lancet, które tu wstawiłem 4 strony temu skuteczność szczepionki po 9 miesiącach była już zerowa.

Wirus się dość szybko zmienia, więc stąd stopniowa utrata skuteczności dotychczasowych szczepionek. Ale to jeszcze nie powód, aby zupełnie z nich rezygnować. Liny wspinaczkowe też z czasem tracą swoją wytrzymałość, ale czy to jest powód, aby z nich w ogóle nie korzystać?
 

Dla 90% społeczeństwa ten wirus jest tak groźny jak grypa, albo i nawet mniej, bo nie słyszałem o bezobjawowym przechodzeniu grypy(przyznaje, nie sprawdzałem danych)

Statystyki hospitalizacji i zgonów mówią co innego - dla 100% społeczeństwa wirus ten jest wielokrotnie groźniejszy niż grypa. I zakażenie grypą może przebiegać bezobjawowo - w ok. 50% (źródło)
 

Uważam, że gdyby ludzie olali tego wirusa i zaczęli żyć normalnie, to i nagle "w niewyjaśnionych" okolicznościach cała ta straszna pandemia by się skończyła. Bo moja się skończyła, kiedy przestałem tym żyć i wróciłem do normalności.

Łatwo się tak mędrkuje, gdy się za to nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Ciekawe, czy byłbyś taki chojrak, gdyby od Twojej decyzji o "olaniu" pandemii zależał nie tylko Twój los, ale całego społeczeństwa.

Do innych fragmentów Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo w sumie się powtarzasz, a ja już w większości kwestii się wypowiedziałem. Skoro zignorowałeś mnie wtedy, to pewnie zrobisz to i teraz, więc nie będę się niepotrzebnie produkował.


  • 0



#4027

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Żadna szczepionka nie daje takiej gwarancji. Nawet tradycyjna szczepionka przeciw ospie ma tylko ok. 95% skuteczności. I jakoś przynosi to efekty.

No właśnie, przynosi efekty, a w tym przypadku nie przynosi.

 

Wirus się dość szybko zmienia, więc stąd stopniowa utrata skuteczności dotychczasowych szczepionek. Ale to jeszcze nie powód, aby zupełnie z nich rezygnować. Liny wspinaczkowe też z czasem tracą swoją wytrzymałość, ale czy to jest powód, aby z nich w ogóle nie korzystać?

To jest wystarczający powód, aby nie zmuszać ludzi do ich przyjęcia, a każdemu dać wybór. Ten przykład z linami to w ogóle do niczego nie podobny, ale jeśli już to liny nie noszą żadnego zagrożenia, chyba że ktoś się na nich przypadkowo powiesi podczas wspinaczki, ale to już zahaczamy o opary absurdu.

 

Statystyki hospitalizacji i zgonów mówią co innego - dla 100% społeczeństwa wirus ten jest wielokrotnie groźniejszy niż grypa. I zakażenie grypą może przebiegać bezobjawowo - w ok. 50% (źródło)

Na grypę rocznie umiera od 300tyś do 650tyś ludzi, z czego te dane są niedoszacowane, bo np choćby w Polsce nie notuje się zgonów po pogrypowych powikłaniach jako grypowe. Na covid rocznie umiera około 2.5mln ludzi, z czego tutaj odwrotnie - wszystko co się tylko dało podciągano pod koronawirusa. Średnia wieku ludzi zmarłych na covid to...73 lata.

 

Łatwo się tak mędrkuje, gdy się za to nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Ciekawe, czy byłbyś taki chojrak, gdyby od Twojej decyzji o "olaniu" pandemii zależał nie tylko Twój los, ale całego społeczeństwa.

Haha, a kto tu ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność? Kto ponosi odpowiedzialność za rozwalanie polskiej gospodarki? Kto poniósł odpowiedzialność za dziesiątki tysięcy upadłych firm z powodu bezprawnych lockdownów? Kto poniósł odpowiedzialność za blokowanie dostępu do służby zdrowia? A w końcu kto poniósł odpowiedzialność za ponad 100 000 nadmiarowych zgonów? Gdyby ktokolwiek ponosił jakąkolwiek odpowiedzialność to taki Niedzielski już dawno gniłby tam, gdzie jego miejsce, czyli w pierdlu. Są kraje/stany, które wróciły do normalności i ludzie tam o dziwo nie wyginęli, mają się całkiem dobrze, a nawet lepiej niż Ci pozamykani w domach.

 

Do innych fragmentów Twojej wypowiedzi się nie odniosę, bo w sumie się powtarzasz, a ja już w większości kwestii się wypowiedziałem. Skoro zignorowałeś mnie wtedy, to pewnie zrobisz to i teraz, więc nie będę się niepotrzebnie produkował.

Tu jest taki natłok postów i informacji, że jak wracam po 1/2 dniach to jestem kilka stron w plecy. Zresztą większość moich kwestii też jest przemilczana, a odpowiadacie tylko szczątkowo na to co wam akurat pasuje.

 


  • 1



#4028

Carrik.
  • Postów: 209
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

 

A tak w ogóle to czekam na tradycyjną szczepionkę z osłabionym wirusem - jedyna możliwość, pomijając przymus, że się zaszczepię. Żadne wektory, mRNA i inne cuda.

To sobie zaaplikuj chińskiego Sinovaca lub Sinopharma. Może na jakimś AliExpressie wyhaczysz ;) Tylko weź pod uwagę, że skuteczność tych szczepionek jest dość umiarkowana (ok. 70%) i ograniczona czasowo (ok. pół roku)
 

 

Dziękuję, poczekam. Chińczyki tak samo zrobiły preparat na szybko, a ja jako człowiek młody, zdrowy, a co za tym idzie nie narażony na ciężki przebieg covidka, a tym bardziej na śmierć, wolę sobie poczekać z aplikowaniem dedykowanych preparatów. Napisałem, że to jedyna możliwość, że się zaszczepię, a nie że się zaszczepię. Na ten moment nie ma opcji. Poza tym piszesz o ograniczeniu czasowym skutecznego działania roboty Azjatów wynoszącym pół roku, a ja tylko przypomnę, że dokładnie tyle samo czasu obowiązuje paszport covidowy po zaszczepieniu się Pfizerem, Moderną czy Astra Zenecą. Po co niby mieliby ustawiać system tak, żeby ładować sobie kolejną dawkę pół roku później, jeśli oczywiście chodzi o nasze zdrowie? Zgodnie z tą logiką dlatego że po pół roku szczepionka przestaje działać i wracamy do punku wyjścia. Poza tym system raczej nie przewiduje, że na własną rękę ściągnę szprycę z Chin, i nie będzie tego uwzględniać, zwalniając mnie z "restrykcji" będących tak naprawdę nielegalną segregacją.


  • 0

#4029

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6688
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

A tak w ogóle to czekam na tradycyjną szczepionkę z osłabionym wirusem - jedyna możliwość, pomijając przymus, że się zaszczepię. Żadne wektory, mRNA i inne cuda. 

Pokazałeś szczyt ignorancji i niewiedzy. Właśnie w źródłach z których korzystamy jest różnica. Ja staram się znaleźć wiedzę w źródłach pochodzących od wirusologów czy epidemiologów a nie różdżkarzy.

 

I na czym ma polegać ten szczyt ignorancji? Bo tak piszesz, że w sumie ja o rybie, ty o grzybie :)

Mariush już Ci napisał to co ja chciałem, więc nie będę dublował.





#4030

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Temat w zasadzie się wyczerpał, jestem za tym, żeby go zamknąć. Nikt nikogo nie przekonał, a wszystkie argumenty, które mogły zostać wyciągnięte już padły. Teraz to już tylko zwykłe potyczki słowne. Nie ma sensu dalej tego ciągnąć, szkoda na to czasu i nerwów.


  • 2



#4031

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pandemia się nie skończyła, szczepienia nadal trwają, więc będzie można pisać
  • 0



#4032

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Temat w zasadzie się wyczerpał, jestem za tym, żeby go zamknąć. Nikt nikogo nie przekonał, a wszystkie argumenty, które mogły zostać wyciągnięte już padły. Teraz to już tylko zwykłe potyczki słowne. Nie ma sensu dalej tego ciągnąć, szkoda na to czasu i nerwów.

Może Tobie skończyły się argumenty i chcesz zamknąć temat, ale ja jeszcze mam zamiar jeszcze tu trochę się powypowiadać. Tym bardziej, że jest tu jeszcze sporo kwestii do wyprostowania.

 

 

Żadna szczepionka nie daje takiej gwarancji. Nawet tradycyjna szczepionka przeciw ospie ma tylko ok. 95% skuteczności. I jakoś przynosi to efekty.

No właśnie, przynosi efekty, a w tym przypadku nie przynosi.

 

Nie przynosi? A skąd taka pewność? Wiesz, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby szczepień nie było?
Wyniki badań wskazują, że aktualnie dominujący wariant delta jest ponad dwukrotnie bardziej zaraźliwy niż odmiana pierwotna, a ryzyko hospitalizacji w jego przypadku też jest wyższe, prawdopodobnie też ok. dwukrotnie. Nie widać jednak drastycznego pogorszenia globalnych statystyk. Zastanawiałeś się dlaczego?
https://www.yalemedi...a-variant-covid
 

To jest wystarczający powód, aby nie zmuszać ludzi do ich przyjęcia, a każdemu dać wybór. Ten przykład z linami to w ogóle do niczego nie podobny, ale jeśli już to liny nie noszą żadnego zagrożenia, chyba że ktoś się na nich przypadkowo powiesi podczas wspinaczki, ale to już zahaczamy o opary absurdu.

A to dlaczego jest to zły przykład? Podałem Ci statystyki dotyczące Polski w tym roku - zgonów z powodu NOP jest tysiąckrotnie mniej niż zgonów spowodowanych COVID-em. A biorąc jeszcze pod uwagę fakt, ze liczba zakażeń jest wielokrotnie mniejsza od liczby wykonanych szczepień, to można spokojnie przyjąć, że ryzyko, które niosą szczepienia wyrażane jest liczbą, która jest pewnie gdzieś ok. 10 tysięcy razy niższa, niż to jest w przypadku ryzyka wywołanego zakażeniem. W tym kontekście o szczepieniach też można powiedzieć, że nie niosą żadnego zagrożenia (a dokładniej jest ono znikome, pewnie zbliżone do tego związanego z nieumiejętnym użyciem liny).
 

Na grypę rocznie umiera od 300tyś do 650tyś ludzi, z czego te dane są niedoszacowane, bo np choćby w Polsce nie notuje się zgonów po pogrypowych powikłaniach jako grypowe. Na covid rocznie umiera około 2.5 mln ludzi, z czego tutaj odwrotnie - wszystko co się tylko dało podciągano pod koronawirusa. Średnia wieku ludzi zmarłych na covid to...73 lata.

Dane dotyczące grypy nie są niedoszacowane, gdyż podane przez Ciebie widełki 300-650 tysięcy są właśnie oszacowaniem. Natomiast oszacowanie liczby zgonów spowodowanych grypą i jej powikłaniami dla samej Polski to ok. 6500. (dla grupy powyżej 65 lat, gdzie notowana jest przeważająca większość zgonów; źródło). Tymczasem COVID-19 w ciągu roku (01.11.2020-01.11.2021) uśmiercił wg danych potwierdzonych ok. 71 000 osób. Ponad 10 razy tyle.
 
Co do danych globalnych. Trochę je zaniżasz. W ostatnim roku (01.11.2020-01.11.2021) COVID-19 pochłonął na świecie ok 3,7 mln istnień. A to tylko dane potwierdzone. Rzeczywista liczba (wbrew temu, co sugerujesz) może być nawet 2-3 krotnie wyższa. (źródło).
 

 

Łatwo się tak mędrkuje, gdy się za to nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Ciekawe, czy byłbyś taki chojrak, gdyby od Twojej decyzji o "olaniu" pandemii zależał nie tylko Twój los, ale całego społeczeństwa.

Haha, a kto tu ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność? Kto ponosi odpowiedzialność za rozwalanie polskiej gospodarki? Kto poniósł odpowiedzialność za dziesiątki tysięcy upadłych firm z powodu bezprawnych lockdownów? Kto poniósł odpowiedzialność za blokowanie dostępu do służby zdrowia? A w końcu kto poniósł odpowiedzialność za ponad 100 000 nadmiarowych zgonów? Gdyby ktokolwiek ponosił jakąkolwiek odpowiedzialność to taki Niedzielski już dawno gniłby tam, gdzie jego miejsce, czyli w pierdlu. Są kraje/stany, które wróciły do normalności i ludzie tam o dziwo nie wyginęli, mają się całkiem dobrze, a nawet lepiej niż Ci pozamykani w domach.

 

Pytanie odnosiło się do Ciebie i decyzji, którą Ty miałbyś podjąć.

A co do rzeczywistych decydentów i ich odpowiedzialności. Jasne, że można mieć różne zastrzeżenia do decyzji podejmowanych przez władze. Jedne były lepsze, drugie gorsze. Ale też łatwo jest je oceniać, kiedy już się wie, jakie skutki przyniosły. Dużo gorzej to przychodzi, gdy skutków tych decyzji jeszcze nie znamy, a nasze przewidywania, co do ich skali obarczone są sporą niepewnością. Chciałbym, żebyś postawił się w takiej właśnie sytuacji. Czy jesteś przekonany co do tego, że "olanie" epidemii nie przyniosłoby jeszcze gorszych efektów? Jesteś pewien, że luźniejsze zasady w zakresie funkcjonowania służby zdrowia, nie doprowadziłyby w rezultacie do jeszcze poważniejszych problemów?

Aha, które kraje wróciły do normalności?


  • 2



#4033

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Putin chyba też lewak, bo lockdowny wprowadza.
https://www.google.c...l-sie-lockdown/
  • 0



#4034

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie przynosi? A skąd taka pewność? Wiesz, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby szczepień nie było?
Wyniki badań wskazują, że aktualnie dominujący wariant delta jest ponad dwukrotnie bardziej zaraźliwy niż odmiana pierwotna, a ryzyko hospitalizacji w jego przypadku też jest wyższe, prawdopodobnie też ok. dwukrotnie. Nie widać jednak drastycznego pogorszenia globalnych statystyk. Zastanawiałeś się dlaczego?

No wierząc w te wszystkie delty, delty +, to że są coraz groźniejsze, bla bla to może i faktycznie. Tylko tak można w nieskończoność - za chwilę wymyślą wariant gamma, który jest 3x groźniejszy i nie reagują na niego dwie dawki, tylko potrzeba czterech i też to znajdzie potwierdzenie w statystykach. Swoją drogą ciekawe, że tak bezgranicznie wierzysz we wszystko co podają "eksperci" mimo, że robią nas w wała na każdym kroku jeśli chodzi o tego koronawirusa.

 

A to dlaczego jest to zły przykład? Podałem Ci statystyki dotyczące Polski w tym roku - zgonów z powodu NOP jest tysiąckrotnie mniej niż zgonów spowodowanych COVID-em. A biorąc jeszcze pod uwagę fakt, ze liczba zakażeń jest wielokrotnie mniejsza od liczby wykonanych szczepień, to można spokojnie przyjąć, że ryzyko, które niosą szczepienia wyrażane jest liczbą, która jest pewnie gdzieś ok. 10 tysięcy razy niższa, niż to jest w przypadku ryzyka wywołanego zakażeniem. W tym kontekście o szczepieniach też można powiedzieć, że nie niosą żadnego zagrożenia (a dokładniej jest ono znikome, pewnie zbliżone do tego związanego z nieumiejętnym użyciem liny).

Szkoda, że wielu NOPów w ogóle się nie rejestruje do czego przyznali się nieświadomie lekarze na pewnej grupie na fejsbuku. Całkiem niedawno był wyciek takich wpisów, swoją drogą ciekawe że tak szybko sprawa ucichła. Nie jedna pielęgniarka czy tam lekarz chwalili się jakie to były poważne NOPy po szczepieniu, wraz ze zgonami, ale nie rejestrowali tego - nie wiem czy z własnych pobudek czy z rozkazów z góry. Dla mnie jakoś bardziej wiarygodne są dane o nadmiarowych zgonach, o coraz większej liczbie zgonów wśród młodych, tak o nagle bez przyczyny, a tu jakiś zator, a tu jakiś zawał. Kilkanaście stron temu wstawiałem grafikę z podpisem "spieszmy się kochać dziennikarzy, tak szybko odchodzą", bo nagle zaczęli umierać jeden po drugim. Teraz na tapecie są sportowcy. Problem jest taki, że o tym nikt oficjalnie nie powie, więc dla Ciebie tematu nie ma.
 

Dane dotyczące grypy nie są niedoszacowane, gdyż podane przez Ciebie widełki 300-650 tysięcy są właśnie oszacowaniem. Natomiast oszacowanie liczby zgonów spowodowanych grypą i jej powikłaniami dla samej Polski to ok. 6500. (dla grupy powyżej 65 lat, gdzie notowana jest przeważająca większość zgonów; źródło). Tymczasem COVID-19 w ciągu roku (01.11.2020-01.11.2021) uśmiercił wg danych potwierdzonych ok. 71 000 osób. Ponad 10 razy tyle.

Co do danych globalnych. Trochę je zaniżasz. W ostatnim roku (01.11.2020-01.11.2021) COVID-19 pochłonął na świecie ok 3,7 mln istnień. A to tylko dane potwierdzone. Rzeczywista liczba (wbrew temu, co sugerujesz) może być nawet 2-3 krotnie wyższa. (źródło).

No tak, dane dotyczące grypy są doszacowane co do jednego, ale covid, gdzie każdego wpisywano jak leci to są oczywiście niedoszacowane. A to wszystko rzetelne jak te ciężarówki z Bergamo z zeszłego roku, gdzie przyznaje bez bicia - sam dałem się na to nabrać.

 

A co do rzeczywistych decydentów i ich odpowiedzialności. Jasne, że można mieć różne zastrzeżenia do decyzji podejmowanych przez władze. Jedne były lepsze, drugie gorsze. Ale też łatwo jest je oceniać, kiedy już się wie, jakie skutki przyniosły. Dużo gorzej to przychodzi, gdy skutków tych decyzji jeszcze nie znamy, a nasze przewidywania, co do ich skali obarczone są sporą niepewnością. Chciałbym, żebyś postawił się w takiej właśnie sytuacji.

A widzisz, może nie pamiętasz, ale przez dobre kilka miesięcy broniłem tutaj decyzji rządu, bo sam pisałem, że było to coś nowego, nikt nie wiedział jak się zachować, więc rząd działał na ślepo. I uważam, że nikt poważnie myślący nie miał pretensji do rządu na początku walki z pandemią, bo działali po omacku. Natomiast my z tą pandemią żyjemy już niemal dwa lata. I jeśli masz dokładne dowody spływające niemal z całego świata, że noszenie maseczek np na świeżym powietrzu nie wpływa na rozprzestrzenianie się wirusa, to po co dajesz ten nakaz kolejny raz. Jeśli masz dokładne dane, że lockdowny nie przynoszą zamierzonego efektu, to po jaką cholerę zamykasz kraj piąty raz doprowadzając kolejnych ludzi do bankructwa. Mija dwa lata, a rządzący nie wyciągnęli ŻADNYCH wniosków, popełniają te same błędy, a przy okazji sami mają wszystkie obostrzenia gdzieś. No, ale jak na światło dzienne wychodzą takie perełki jak np to, że "luzujemy nakaz noszenia maseczek, bo to pozytywnie wpłynie na kampanie wyborczą" no to sorry. Dziwi mnie tylko, że jeszcze ktoś DZISIAJ może tych decyzji bronić.

 

Czy jesteś przekonany co do tego, że "olanie" epidemii nie przyniosłoby jeszcze gorszych efektów? Jesteś pewien, że luźniejsze zasady w zakresie funkcjonowania służby zdrowia, nie doprowadziłyby w rezultacie do jeszcze poważniejszych problemów?

Aha, które kraje wróciły do normalności?

Patrząc na przykładzie niektórych stanów czy państw to tak, można założyć, że olanie pandemii nie przyniosłoby gorszych skutków niż zamykanie nas co chwilę w domach. Np Skandynawia wraca do normalności, choć w Szwecji to przez 90% pandemii było raczej normalnie. Podobnie niektóre stany w USA. W bodajże Teksasie burmistrz zakazał wprowadzenia certyfikatów covidowych - i to jest właśnie normalność.


  • 0



#4035

StatystycznyPolak.
  • Postów: 2574
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ja tu tylko chcę powiedzieć że dzisiaj jest święto zmarłych, więc święto wszystkich antyszepionkowców. A jakby ktoś pytał to prawie pół roku od przyjęciu dwóch dawek Pfizera czuję się świetnie. Nie zamierzam w najbliższym czasie umierać na szczepionkę, jeszcze trochę was podręczę. 


Użytkownik StatystycznyPolak edytował ten post 01.11.2021 - 23:00

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 4

0 użytkowników, 4 gości oraz 0 użytkowników anonimowych