Napisano 09.11.2021 - 10:12
Napisano 09.11.2021 - 15:09
Rekordzista świata w bezdechu z zapaleniem mięśnia sercowego po szczepieniu Pfizerem.
No jak nawet Floriana powaliła ta szczepionka to ja nie mam więcej pytań.
https://www.thegatew...may-end-career/
Więcej informacji na jego instagramie, gdzie natychmiast pod postem informującym o dramacie sportowca pojawiła się informacja WHO o tym jakie to szczepionki na Covid są bezpieczne :-))))))
Napisano 09.11.2021 - 16:42
Słyszeliście na pewno wypowiedź premiera, że nie ma szans na twardy lockdown, bo boją się takich zamieszek jak na zachodzie?
Tu jest odpowiedź:
Polacy o lockdownie:
➡ 43,0% obecne ograniczenia są wystarczające
➡ 42,1% tylko ograniczenia regionalne
➡ 32,4% limity w restauracjach i placówkach kulturalnych
➡ 12,3% zdalne nauczanie w szkołach
➡ 1,5% całkowity lockdown
➡ 5,6% nie wiem
Naprawdę nie wiem jak ktoś może uważać, że rządzący w decydujących kwestiach nie biorą pod uwagę opinii publicznej. Znaczy no byli tacy jedni kilka lat temu, którzy chcieli przyjmować uchodźców mimo tego, że 90% ludzi w sondażach było przeciwnych. Efekt jest taki, że po 6 latach wciąż nie mają nawet cienia szansy na objęcie władzy, no ale to wyjątek potwierdzający regułę.
Można powiedzieć, że to, że nie ma jeszcze twardego lockdownu mimo kilkunastu tysięcy zakażeń to nasza zasługa, zasługa ludzi, którzy chcą żyć normalnie.
Tu jeszcze dotyczące szczepień:
Polacy o szczepieniach:
➡ 38,4% obowiązkowe
➡ 35,2% dobrowolne
➡ 13,0% obowiązkowe tylko dla pracowników medycznych
➡ 12,4% żadnych szczepień - nie sprawdziły się
➡ 1,0% nie mam zdania
60% Polaków przeciwko obowiązkowym szczepieniom wszystkich ludzi. I dużo i niedużo. Z jednej strony pokazuje to, że jest spora grupa zaszczepionych, która nie chce żadnych segregacji. Z drugiej strony jednak, mamy w kraju aż 38% zamordystów z pociągiem do faszyzmu(zdaje się, że wiem w jakiej grupie społecznej odsetek będzie największy i że dziwnym przypadkiem są to ludzie mianujący się "antyfaszystami").
Napisano 09.11.2021 - 18:51
No mnie akurat te dane jeszcze bardziej zniechęcają do szczepienia. Bo 30% zaszczepionych wymagających hospitalizacji to nie jest TYLKO, tylko AŻ. Przecież to oznacza, że mam aż 30% szans, że szczepiąc się i tak wyląduje w szpitalu. Gdyby odsetek zaszczepionych wymagających hospitalizacji wynosił no nie wiem, 5-10% to jeszcze można by było napisać, że to działa na niekorzyść nieszczepionych.No właśnie socjopata mówi że 20-30%. Co daje liczbę niezaszczepionych na poziomie 70-80%, przy wyszczepieniu rzędu, niewiele ponad 50%. Dla kogoś kto neguje skuteczność szczepień, nie wygląda to za dobrze. No ale weźmy górną granicę z jego wypowiedzi czyli 30% dodajmy 10% i tadam, stosunek wynosi 40 zaszczepionych do 60% niezaszczepionych.
Stwierdzanie, że szczepiąc się i tak masz 30% szans na wylądowanie w szpitalu świadczy (nie pierwszy raz) tylko o tym, że nie rozumiesz zupełnie znaczenia liczb do których się odnosisz. Zupełne pomieszanie z poplątaniem.
Zacznijmy od tego, że owe 20-30% odnosi się tylko do danych z końcówki października (ok. tygodniowych, Konfederacja też je gdzieś prezentowała), a nie do całego okresu szczepień, więc nie są zbyt reprezentatywne. A bierze to się głównie stąd, że w odniesieniu do wcześniejszych statystyk bieżące dane są zawyżane przez fakt znaczącego obniżania się odporności poszczepiennej wśród najwcześniej szczepionych, należących do grupy najwyższego ryzyka, osób starszych i obciążonych chorobami. Dlatego też podanie boostera w postaci trzeciej dawki jest tak ważne.
Dobrze byłoby sprawdzić te kwestie w kontekście konkretnych grup wiekowych i konkretnych ram czasowych. Wtedy można byłoby określić jak to faktycznie jest z tym bieżącym ryzykiem. Niestety nasze ministerstwo zdrowia strasznie skąpi w podawaniu bardziej szczegółowych bieżących statystyk, więc bez upominania się o stosowne dane za wiele zrobić się nie da. Można jednak sprawdzić dane uśrednione - one też pewne rzeczy mówią.
5 listopada MZ podało kilka ciekawych liczb. Od momentu rozpoczęcia szczepień drugą dawką:
- zakaziło się 1 587 162 osób w tym 77 965 w pełni zaszczepionych (czyli 1 509 197 niezaszczepionych)
- zmarło z powodu COVID-a 41 495 osób w tym 1 250 w pełni zaszczepionych (czyli 40 245 niezaszczepionych)
Do 5 listopada zaszczepiono w pełni 20,01 mln osób (na 37,79 mln osób, czyli 53,0%). Oczywiście do rachunków nie powinniśmy brać bieżącej liczby zaszczepionych (gdyż ona w czasie się zwiększała), ale wartość uśrednioną dla rozważanego okresu. Wynosi ona niemal idealnie połowę, ok. 10,02 mln (czyli 26,5%). Co zatem nam wychodzi z tych danych?
We wskazanym okresie:
a) niezaszczepieni zakażali się: (1509197/77965)/(0,735/0,265) = 6,99 razy częściej niż w pełni zaszczepieni
b) niezaszczepieni umierali na COVID-19: (40245/1250)/(0,735/0,265) = 11,63 razy częściej niż w pełni zaszczepieni
Nie wiem jak się to porównanie ma w odniesieniu do samych hospitalizacji, ale podejrzewam, że będzie to wartość pomiędzy dwoma powyższymi.
Tak to jest mniej więcej z tym ryzykiem.
Edit:
Można powiedzieć, że to, że nie ma jeszcze twardego lockdownu mimo kilkunastu tysięcy zakażeń to nasza zasługa, zasługa ludzi, którzy chcą żyć normalnie.
Chcecie żyć normalnie, ale torpedując akcję szczepień walnie przyczyniacie się do tego, by ta normalność zbyt prędko nie wróciła.
Napisano 09.11.2021 - 20:53
Użytkownik Magda72 edytował ten post 09.11.2021 - 22:32
Napisano 10.11.2021 - 14:12
Napisano 10.11.2021 - 19:06
Tu jeszcze dotyczące szczepień:
Polacy o szczepieniach:➡ 38,4% obowiązkowe
➡ 35,2% dobrowolne
➡ 13,0% obowiązkowe tylko dla pracowników medycznych
➡ 12,4% żadnych szczepień - nie sprawdziły się
➡ 1,0% nie mam zdania
60% Polaków przeciwko obowiązkowym szczepieniom wszystkich ludzi. I dużo i niedużo. Z jednej strony pokazuje to, że jest spora grupa zaszczepionych, która nie chce żadnych segregacji. Z drugiej strony jednak, mamy w kraju aż 38% zamordystów z pociągiem do faszyzmu(zdaje się, że wiem w jakiej grupie społecznej odsetek będzie największy i że dziwnym przypadkiem są to ludzie mianujący się "antyfaszystami").
W tym wypadku skojarzenie z @Ogarniętym i jego wyliczeniami jest stu procentowe. skąd ty wziąłeś te 60% przeciw szczepieniom. Ok. masz na myśli obowiązkowe dla wszystkich. Ale co do samych szczepień to trochę inaczej wygląda a przecież o to wam chodzi żeby w ogóle nie szczepić bo szczepionka nie dość że nie działa, to jeszcze zabija. Może się mylę, ale wydaje mi się że takie stanowisko prezentujesz. Ale do rzeczy.
35,2% dobrowolne
Ja sam popieram taką opcję. Może wyda Ci się to niepojęte ale tak właśnie uważam. Zaszczepiłem się dwoma dawkami jak na razie. Myślę o trzeciej tyle że na wyspach trzecią dają jak na razie po pięćdziesiątce więc jeszcze rok mi brakuje. Ale to był mój wybór dokonany z pełną świadomością, i uważam że tak właśnie powinno być. Chociaż mam coraz większe wątpliwości czytając wasze wpisy, i spotykając się codziennie z absurdami lub fejkami propagow3anymi przez anty szczepionkowcuów.
Tak czy inaczej to że ktoś jest za dobrowolnością szczepień, nie oznacza że jest przeciwko szczepieniom w ogóle.
13,0% obowiązkowe tylko dla pracowników medycznych
No tutaj jednak mowa o jakimś obowiązku. Najpierw pracownicy medyczni, potem nauczyciele, pracownicy sklepów i pewnie inne grupy ludzi których praca wiąże się z codziennym kontaktem z wieloma osobami.
Czyli de facto nie jest to opcja przeciw obowiązkowi szczepień w ogóle, bo jednak nakłada ten obowiązek na bardzo dużą grupę ludzi. A to już
można podciągnąć pod dyskryminację, bo jeżeli salowa w szpitalu musi się zaszczepić, jako pracownik... de facto medyczny, to dla czego sprzątaczka w biurze wielkiej korporacji nie ma takiego obowiązku. Albo pielęgniarka TAK, ale np. tatuażystka już nie. A przecież wykonanie tatuażu to również pewien zabieg, może nie do końca medyczny, ale naruszający integralność ciała.
12,4% żadnych szczepień - nie sprawdziły się
I to jest właśnie odsetek ludzi którzy tak jak Ty nie wierzą w skuteczność szczepionek, i "chcą żyć normalnie".
12,4% tyle wynosi liczba ludzi którzy w pełni popierają Twoje stanowisko.
@Magda72
pominasz o jednym najważniejszym aspekcie.Lekarze POZ mają jasne wytyczne by kierować na testy tylko osoby niezaszczepione.Gdy zaszczepiony chory trafia do szpitala najczęściej w 8-12 dni choroby w jego ciele praktycznie już nie ma coronavirusa a w pełni rozwinięte zapalenie płuc.Niniejszym nie jest to osoba którą klasyfikują jako zakażonego sars-cov 2.
Tutaj możesz się przyjrzeć danym z UK. Tutaj testują każdego kto trafia do szpitala. Mój syn niedawno miał przepuklinę i zanim trafił na odział, miał testy covidowe. Nikt nie pytał o szczepienie. Co w sumie jest OK. bo osoba z przepukliną, może być jednocześnie bezobjawowa cowidowo, więc trafiając na oddział może zakazić pacjentów, w ciężkim stanie przebiegu innych chorób, dla których to może oznaczać wyrok śmierci.
Jestem na bieżąco bo właśnie skończyłam prawie miesięczną najgorszą chorobę w moim życiu.Covid.
Ps.Zakończyłam to może powiedziałam trochę na wyrost bo nadal nie czuję się zdrowa.To wyjątkowe paskudztwo.
Współczuję, ale jednocześnie chciałbym poruszyć pozytywną dla Ciebie nutę. Jako ozdrowieniec nie musisz się już szczepić niesprawdzonym według Ciebie preparatem, dzięki czemu nie doznasz długofalowych skutków jego przyjęcia.
To w sumie dobrze?
Czy nie bardzo?
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 10.11.2021 - 19:29
Napisano 10.11.2021 - 19:14
W tym wypadku skojarzenie z @Ogarniętym i jego wyliczeniami jest stu procentowe. skąd ty wziąłeś te 60% przeciw szczepieniom. Ok. masz na myśli obowiązkowe dla wszystkich. Ale co do samych szczepień to trochę inaczej wygląda a przecież o to wam chodzi żeby w ogóle nie szczepić bo szczepionka nie dość że nie działa, to jeszcze zabija. Może się mylę, ale wydaje mi się że takie stanowisko prezentujesz.
Ja jestem za tym, żeby szczepienia były dobrowolne. Co mnie obchodzi ktoś kto się chce zaszczepić i czemu mam mu tego bronić? Nie wiem skąd Ty to wziąłeś.
12,4% żadnych szczepień - nie sprawdziły się
I to jest właśnie odsetek ludzi którzy tak jak Ty nie wierzą w skuteczność szczepionek, i chcą żyć normalnie. 12,4% tyle wynosi liczba ludzi którzy w pełni popierają Twoje stanowisko.
Moje stanowisko jest takie, że szczepienia powinny być dobrowolne, przecież od początku walczę tutaj z segregacją sanitarną i zmuszaniem do szczepień. To powinno być dobrowolne i indywidualne dla każdego. Żadnych nakazów, żadnych szantaży, gróźb, zastraszania, ograniczania, ale też żadnych MANIPULACJI. Niech mówią prawdę, że szczepienia niosą skutki uboczne, że ludzie szczepieni są w szpitalach, że ludzie szczepieni umierają na covid, itp. I absolutnie żadnych dodatkowych praw, że jakiś pracownik kina czy marketu ma prawo sprawdzić czy ja jestem szczepiony. Niech będzie tak jak ze szczepieniami na grypę - nikt nikogo nie zmusza, ani nikogo nie interesuje kto się zaszczepił i tyle.
Napisano 10.11.2021 - 19:20
ten kto nie chce sie szczepic a wyladuje na dluzej w szpitalu powinien za to zaplacic bo dlaczego inny podatnik ma za to placic
skoro ktos wybiera mietka a nie skode to chyba go na to stac
Napisano 10.11.2021 - 19:38
ten kto nie chce sie szczepic a wyladuje na dluzej w szpitalu powinien za to zaplacic bo dlaczego inny podatnik ma za to placic
skoro ktos wybiera mietka a nie skode to chyba go na to stac
To najpierw proszę mi oddać wszystkie moje składki z wszystkich lat, to po pierwsze. Po drugie proszę w ten sam sposób potraktować palaczy, bo dlaczego ja jako podatnik mam płacić za palacza, który dostał raka płuc skoro ja w życiu fajki w ustach nie miałem? Dodatkowo zatruwa powietrze w moim otoczeniu. Do tego, proszę w ten sam sposób potraktować ludzi mających problem z alkoholem, bo ja nie pije i nie mam zamiaru leczyć alkoholików z moich podatków. Podobnie z ludźmi zażywającymi narkotyki.
Napisano 10.11.2021 - 19:53
@Daniel
ale to jest bardzo dobry pomysł! Też wnioskowałbym aby każdy grubas, palacz, spożywasz alkoholu, zjadacz fastfoodów, ludzie którzy w ogóle się nie ruszają również powinni płacić za swoje leczenie. Ba! Dorzuciłbym również specjalne certyfikaty na to, że nie jest się jednym z powyższych ludzi i sprawdzał je przed wejściem do miejsc publicznych, bo tacy ludzie są nieodpowiedzialni społecznie! Swoim postępowaniem dają zły przykład, a tym samym rozprzestrzeniają dalej te straszne choroby Później wziąłbym się za każdego kto pali na węgiel, bo przez nich rocznie umiera praktycznie 40 tyś ludzi(smog i zanieczyszczenia powietrza). Albo wymiana na gazówke, albo do więzienia, bo zabijają masę osób swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem. Oczywiście to wszystko zwieńczone odpowiednim certyfikatem, bo ludzie bez niego nie mogą uczestniczyć w życiu publicznym
Napisano 10.11.2021 - 20:08
@Daniel
. Po drugie proszę w ten sam sposób potraktować palaczy, bo dlaczego ja jako podatnik mam płacić za palacza, który dostał raka płuc skoro ja w życiu fajki w ustach nie miałem? Dodatkowo zatruwa powietrze w moim otoczeniu. Do tego, proszę w ten sam sposób potraktować ludzi mających problem z alkoholem, bo ja nie pije i nie mam zamiaru leczyć alkoholików z moich podatków.
Tyle że, roczny przychód z akcyzy ze sprzedaży alkoholu i tytoniu, jest większy niż cały budżet NFZ. A ludzie ci oprócz tego płacą podatki tak samo jak Ty.
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 10.11.2021 - 20:13
Napisano 10.11.2021 - 20:12
@PanJuzek,
Ale to mówimy o rzeczy bezcennej - zdrowiu. Czy to nie o to walczy nasz rząd?
Napisano 10.11.2021 - 20:32
@up
Daniel pisał o podatkach. i do tego się odniosłem. A twoje przykłady to jakaś paranoja. Wszyscy ludzie o których piszesz płacą więcej podatków niż ci co o zdrowie dbają. Jak ktoś żre za dużo to i płaci, nie tylko za żarcie, ale i podatki za to żarcie. A jak ktoś się nie rusza... to znaczy że go na to stać. a jak go stać to również płaci podatki od swojego kapitału. No chyba że to margines na garnuszku państwa.
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 10.11.2021 - 20:38
Napisano 10.11.2021 - 20:41
No tak, a składka na NFZ czym jest? Uwierz mi, że ja chętnie bym się wypisał z tego chorego systemu, bo za 800 zł które idzie na moją składkę zdrowotną miałbym taki pakiet zdrowotny, że w głowie mi się nie mieści(w porównaniu do NFZ), szczególnie przez ostatnie 11 lat byłem w u lekarza 3 razy(okulista, dermatolog i raz u rodzinnego). A tak muszę bulić na składkę zdrowotną i prywatne ubezpieczenie zdrowotne..
@PanJuzek,
Ciężko się z Tobą piszę, jak ciągle edytujesz, no ale..
A twoje przykłady to jakaś paranoja. Wszyscy ludzie o których piszesz płacą więcej podatków niż ci co o zdrowie dbają. Jak ktoś żre za dużo to i płaci, nie tylko za żarcie, ale i podatki za to żarcie. A jak ktoś się nie rusza... to znaczy że go na to stać. a jak go stać to również płaci podatki od swojego kapitału. No chyba że to margines na garnuszku państwa
przepraszam, to myślisz, że ludzie co płacą składki zdrowotne to ich nie stać? Skąd Ty się wziąłeś w ogóle. Popieracie odebranie ludziom co płacą obowiązkową składkę zdrowotną dostępu do opieki zdrowotnej(pewnie jesteś typem co sądzie, że za darmo?), bo się nie szczepią. To czemu palacz nie może płacić za swoje leczenie? Nieszczepiony nie płaci? Jakiś nowy synonim nieroba? Nie żeby coś, ale większość nierobów, siedzących przed telewizorami, jedzących chemiczne jedzenie, wypalających tony fajeczek i popijają to alko Ale dobre, to ludzie sukcesu! haha! Ale czekaj, mam wrażenie, że sam palisz/ paliłeś, od czasu do czasu przepijesz browcem i oburzony, bo przecież Ty płacisz podatki.. A ja nieszczep jestem specjalny i nie płacę.. kurdę, no nie wiedziałem
Użytkownik Ryśko edytował ten post 10.11.2021 - 20:52
0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych