5952 odpowiedzi w tym temacie

[Ryśko]

@Panjuzek,

Daj spokój i już nie podjudzaj, bo znowu będziesz wchodził w rolę ofiary i prosił o powrót do tematu. Masz prawie 50 lat, a zachowujesz się gorzej jak 12 latek.. 

Odpowiedź była skierowana do konkretnej osoby - podpowiem - nie do ciebie.

Użytkownik Ryśko edytował ten post 21.11.2021 - 21:39

[Daniel.]

Z drugiej strony nie za bardzo rozumiem, coś się tak uczepił się tego podkreślania średniej wieku zgonów. To jest jakiś argument? Za czym? Że ludzie starsi to już gorsi? Ja jestem młody, silny, zdrowy i mam na to wszystko wywalone, a starzy niech sobie zdychają. Co mnie to obchodzi. To chcesz nam tu przekazać? Mam nadzieję, że nie.

Aha i ja mam ryzykować swoje zdrowie i życie i przyjąć jakiś dziadowski preparat, żeby nie umarł gdzieś tam jakiś 80cio latek? Wybacz, ale moje zdrowie i życie ZAWSZE będzie ważniejsze niż czyjeś. Nawet na lekcjach z pierwszej pomocy powtarzają, że pomagamy wtedy, kiedy mamy pewność, że nic nam nie zagraża(np podczas wypadku samochodowego są takie sytuacje). I oczywiście, że nie przekazuje tutaj, że a niech starzy umierają, tylko może zadbajmy o nich, a nie zmuszajmy młodych do heroicznych poświęceń i własnego narażania zdrowia i życia.

 

 

Edit.

W sumie nie zdziwiłbym się gdyby rzeczony C Powell po chemioterapii spotkał na swojej drodze, jednego z waszych zdrowych i silnych byczków, który nie szczepił się bo przecież jest zdrowy i silny, ale przypadkowo przechodził infekcję bezobjawowo i siał wirki wielokrotnie intensywniej niż jego zaszczepieni koledzy.

W sumie nie zdziwiłbym się, gdyby rzeczony Powell zmarł szybciej, bo szczepionka obniżyła jego odporność. Wszakże takich przypadków jest masa, gdzie po wzięciu szczepionki wzrastały np markery czy osoba z nowotworem dużo szybciej kończyła swój żywot niż było to "planowane". Takie sytuacje opisywałem tutaj już z 70 stron temu. Osoba z nowotworem powinna się trzymać tej szczepionki z dala, tak samo jak za żadne skarby nikt w szpitalu nie powinien dać się podpiąć pod jakieś respiratory czy inne badziewia.

 

Koronka atakuje coraz młodszych. Jak każdy wirus, mutuje. To że młodzi i silni przechodzą zakażenie bez problemu, można uznać za historię. Nowy wariant wydaje się nie poprzestawać na osobach starych i schorowanych. A wy dalej siedzicie w w swojej bańce, z informacjami sprzed dwóch lat.

Ale to się zdecyduj czy się częściej zarażają czy umierają? Bo napisałeś o jednym, a dane podałeś o drugim.

 

Nie. Zaszczepieni dwoma dawkami stanowią dziesiąte części procenta trafiających na oddział cowidowy. Większość zaszczepionych którzy tam trafiają to osoby które przyjęły pierwszą dawkę nie dłużej niż 2 tygodnie przed trafieniem na oddział. Parę stron temu wkleiłem infografikę. Poszukaj sobie. Ci po dwóch, a zwłaszcza trzech dawkach szczepionki, to stanowią zaledwie promile, ogólnej liczby hospitalizowanych z powodu covida.

Bzdura, chyba że wiesz lepiej od naszego wiceministra? 30% osób w szpitalach to ludzie w pełni zaszczepieni. Z tym, że trzeba wziąć poprawkę co to znaczy w pełni zaszczepiony, bo za taką osobę niektóre kraje uważają już tylko tych po 3 dawkach. W zasadzie jak wzięliście tylko 1/2 dawki to niczym się nie różnicie od "antyszczepionkowców" według "eksperckiej nomenklatury".

To jest ogólnie chore, że ludzie chcą zmuszać innych ludzi do ciągłego przyjmowania szczepionki. W tym momencie, gdybym was słuchał to musiałbym już przyjąć trzy dawki, żeby was zadowolić. Za chwilę będą kolejne. Ciekawe czy tacy chętni byście byli zrzucić mi się potem np na powikłania poszczepienne? Pewnie pierwsi ucieklibyście z tematu.

[Zaciekawiony]

Z relacji bliższych i dalszych znajomych o zachorowaniach - małżeństwo szczepionych dwiema dawkami, lekkie objawy grypowe, gdyby nie wiedza że mieli kontakt z zarażonym to by nie testowali. Zarazili się podczas spotkania z trójką nieszczepionych znajomych; wszyscy zachorowali nikt się nie przyznaje kto był pierwszy. Z tej trójki znajomych jeden z powodu duszności był hospitalizowany i stąd test i badania reszty. 

 

Inny znajomy przechorował COVID rok temu, doszedł do etapu wspomagania tlenem. Potem źle się czuł, myślano że to pogorszenie innych chorób, że to nerwica czy może nawet "mgła pokowidowa". Gdy problemy z poruszaniem i koncentracją się nasiliły został przebadany neurologicznie. Dwa tygodnie temu informacja, że to choroba Parkinsona. 52 lata to trochę wcześnie jak na tę chorobę.  Były już doniesienia ze świata o skokowym pogorszeniu lub ujawnieniu choroby u osób z grupy ryzyka rodzinnego po przejściu COVID.

[Damian83]

@up

Dokładnie o to chodzi. Małżeństwo po szczepieniach się bez problemu zaraziło to raz. dwa: "gdyby nie wiedza że mieli kontakt z zarażonym to by nie testowali."

Nie testowali by ale by roznosili, i takich ludzi jest pełno bo myślą, że po szczepieniach nie chorują i nie zarażają.

Mojemu znajomemu nawet lekarz nie chciał testu wypisać bo zaszczepiony, a miał utratę powonienia...Nie musiał być na kwarantannie bo testu nie było.

sam starał to przesiedzieć w domu bo wiedział co jest grane.

 

Z tym parkinsonem, też o to mi chodzi. Myślicie, że zaszczepiony który złapał covid nie może mieć skutków takich jak ten przypadek po roku?

Pewnie może mieć jak każdy inny. Tak chronią te szczepionki.

Część ludzi tu myśli inaczej, ale dla mnie szczepionka która nie chroni przed zakażeniem i roznoszeniem tego dalej jest nic nie warta.

Bo daje złudne poczucie bezpieczeństwa i złudne poczucie, że jestem bezpieczny dla innych a niestety tak nie jest.

[Mariush]

Obserwuję sobie sytuację w mojej pracy. Około 100 pracuje osób więc jakieś wnioski mogę chyba wyciągać.
Do listopada był spokój. Ale zaczęło się, pierwszy zakażony w tym "sezonie" covidem to kumpel zaszczepiony 2 dawkami pfizer (w wakacje się szczepił), pózniej następny po 2 dawkach i następny. Na dzień dzisiejszy na te 100 osób (większoć miała covid rok temu) covida obecnie złapało 6 zaszczepionych 2 dawkami i nikt niezaszczepiony.
To chyba jednak o czymś świadczy?

A u mnie w pracy zaszczepione jest ok. 75% osób (z ok. 70). W ostatnich 2-3 tygodniach 6 osób złapało COVID-a. Wszystkie niezaszczepione. Jedna z nich wylądowała nawet w szpitalu. Inna z osób, która już wróciła do pracy po wejściu na pierwsze piętro, wygląda jakby wbiegła przynajmniej na czwarte.
To chyba jednak o czymś świadczy?

Odpowiem od razu.
O niczym nie świadczy. Tak samo jak Twój przykład.
To tylko dowody anegdotyczne, których wartość jest praktycznie zerowa.

Co za tym idzie, z tego linka co podał @Wszystko co 5ty zaszczepiony trafia na oddział covidowy. Teraz użyje waszych argumentów: Po 2 dawkach czy nawet 3, zajmujecie STATYSTYCZNIE moje łóżko i zajmujecie czas personelu! Kto zapłaci za ich leczenie??

Powiadasz, że co 5ty zaszczepiony trafia na oddział covidowy? O, to będzie tego ze 4 miliony.
Biedni lekarze...

[Daniel.]

https://twitter.com/...ef_url=https://

No i znowu foliarze mieli racje, eh. Najgorsze, że zaszczepieni już tego bronią i piszą, że "przecież wiadomo było, że tak będzie". Nie no, ci ludzie na bank mają wszczepione te chipy i nimi sterują, nie ma innej opcji, ni huhu.
____

Jakieś propozycje na ten temat: ->
https://pbs.twimg.co...=jpg&name=large
https://pbs.twimg.co...=jpg&name=large
https://pbs.twimg.co...=jpg&name=large

 

Z odpowiedzią może pomóc sam Pfizer:
https://www.express....thrombosis-risk
"wskaźniki zakrzepicy żył głębokich po szczepieniu rosną"

Czy na pewno warto się szczepić czy jednak lepiej przechorować naturalnie, skoro:
https://pbs.twimg.co...jpg&name=medium

Nie mam paszportu covidowego, ale widziałem na necie, że rzekomo jest na nim 8 miejsc na te pieczątki, co może oznaczać, że ten certyfikat jest przygotowany na co najmniej 8 dawek.

 

Użytkownik Daniel. edytował ten post 22.11.2021 - 07:04

[Zaciekawiony]

Policja dementuje - podczas zamieszek w Rotterdamie nikt nie zginął.

https://netherlandsn...m-riots/289176/

[msocha]

Z powodu bardzo wysokiej liczby zakażeń koronawirusem władze Austrii wprowadziły od poniedziałku 15 listopada br. lockdown dla osób niezaszczepionych.

Tego dnia liczba zachorowań wynosiła ok. 10 500.

Dane z wczoraj: zachorowały 14 042 osoby.

Ale jak to???? Przecież wprowadzili ostrą segregację. ;-))))))

Użytkownik msocha edytował ten post 22.11.2021 - 15:02

[Wszystko]

http://pbs.twimg.com...=jpg&name=large

Jednak u nas więcej ludzi umiera na covida w ostatnim czasie.

[Valfare]

Dość sugestywny obrazek, tak jakbyśmy się wybijali pod względem zgonów na tle całej Europy. Jeśli jednak uwzględnisz liczbę ludności w danym kraju, to będzie to już wyglądało trochę inaczej. Pokusiłem się nawet o wykonanie takiego zestawienia. Niestety jednak nie podałeś dokładnego źródła (a szczerze, to nie mam ochoty wchodzić kolejny raz na stronę ourworld i szukać tego konkretnego porównania), więc liczbę zgonów oszacowałem po prostu czytając wykres, tak więc podaję wartości przybliżone dla podanych przez Ciebie danych z 20 listopada:

 

Użytkownik Valfare edytował ten post 22.11.2021 - 17:42

[Mariush]

Na Worldometers.info takie zestawienie można wygenerować w kilka chwil. Poniżej europejskie TOP20 w dwóch kategoriach:

a) tygodniowa liczba zgonów/1 mln mieszkańców

b) przyrost tygodniowej liczby zgonów/1 mln mieszkańców

 

W pierwszej kategorii nie stoimy jeszcze specjalnie wysoko. Jeszcze.

W drugiej jesteśmy już jednak ścisłą, mocno wybijającą się czołówką, co gwarantuje, że i w pierwszej już wkrótce mocno awansujemy.

[Valfare]

 

W drugiej jesteśmy już jednak ścisłą, mocno wybijającą się czołówką, co gwarantuje, że i w pierwszej już wkrótce mocno awansujemy.

Nie sądzę, sezon chorobowy wkrótce się u nas skończy i znowu będzie spokój do marca.

[Mariush]

Krzywa liczby zgonów podąża mniej więcej z dwutygodniowym opóźnieniem za krzywą liczby infekcji. A dwa tygodnie temu infekcji było dwukrotnie mniej. Zatem prosty wniosek z tego, że na Mikołajki w zgonach możemy nawet zbliżyć się do tysiąca dziennie. Co więcej, nie widać na razie za bardzo, aby krzywa liczby infekcji miała na dniach osiągnąć maksimum. A jak jeszcze wziąć pod uwagę tę "genialną", opartą na badaniu opinii publicznej, rządową strategię walki z epidemią...
Obawiam się, że tegorocznych świąt możemy długo nie zapomnieć.

[Carrik]

.Obawiam się, że tegorocznych świąt możemy długo nie zapomnieć.

 

Czyli co się wydarzy podczas tegorocznych świąt, forumowy wieszczu z Rady Medycznej? Pół Polski umrze? Przez 1,5 roku zdążyli już poumierać ci, którzy byli najbardziej na śmierć narażeni, w kontekście wiruska oczywiście, stąd też ciekawią mnie twoje estymacje, ich źródła, przyczyny i powody.

[Mariush]

Czyli co się wydarzy podczas tegorocznych świąt, forumowy wieszczu z Rady Medycznej? Pół Polski umrze? Przez 1,5 roku zdążyli już poumierać ci, którzy byli najbardziej na śmierć narażeni, w kontekście wiruska oczywiście, stąd też ciekawią mnie twoje estymacje, ich źródła, przyczyny i powody.

Nie wiem, co się wydarzy. Nie jestem jasnowidzem. Napisałem, co MOŻE się wydarzyć.

A źródła estymacji? Powszechnie dostępne dane o zakażeniach i zgonach. Wydawało mi się, że z mojego wcześniejszego postu jasno to wynikało. A co do dwutygodniowego przesunięcia:

Fala jesienna 2020:
Maksimum zakażeń (10 listopada) => Maksimum zgonów (25 listopada)

Fala wiosenna 2021:
Maksimum zakażeń (1 kwietnia) => Maksimum zgonów (14 kwietnia).