Co nie zmienia faktu, że zmarłemu pacjentowi jest wszystko jedno, czy wyłączną przyczyną jego śmierci był Covid ...
Pacjentowi może i tak, ale mi już nie. Jeśli ktoś z zaawansowanym AIDS zachoruje na covid i umrze, to nie dlatego, że covid jest taki groźny, ale dlatego, że odporność takiego człowieka jest na tak niskim poziomie, że może go wykończyć zwykłe przeziębienie, które swoją drogą dużo łatwiej złapać. Jeśli będzie się w ten sposób prowadziło statystyki zgonów, to nigdy nie wyjdziemy z ograniczeń sanitarnych.
@Staniq
Bądź łaskaw wyjaśnić, co rozumiesz przez "skuteczność", bo "nieskuteczność" była dyskutowana, choć do końca nie zostało mi to wyjaśnione. Może więc "skuteczność" doczeka się Waszej definicji.
Tak pod kreską, przypomnę, że szczepionka na Covid-19 ma skuteczność dwojaką. Nie będę po raz enty wyjaśniał dlaczego.
Nie wyjaśniaj.
Szczepionka to preparat biologiczny, który zapewnia czynną odporność nabytą na określoną chorobę zakaźną. [...]. Szczepienia są najskuteczniejszą metodą zapobiegania chorobom zakaźnym, powszechna odporność wynikająca ze szczepień jest w dużej mierze odpowiedzialna za eliminację ospy prawdziwej na całym świecie i ograniczenie chorób takich jak polio, odra i tężec z dużej części świata.
Źródło - Wikipedia. Nic odkrywczego, ale dla potrzeby wyjaśnienia, dlaczego uważam szczepionki na covid za mało skuteczne, uznałem, że warto wstawić.
Szczepionki na covid nigdy nie wyeliminują koronawirusa, w tym zakresie ich skuteczność jest bliska szczepionkom przeciw grypie. W zakresie ciężkiego przebiegu choroby, skuteczność też jest co najwyżej średnia - w krajach, w których zaszczepionych jest blisko 90%, jak ta nieszczęsna Irlandia, powinno być mniej zgonów niż rok temu, niezależnie od tego, czy samych zakażeń jest mniej czy więcej.
Skuteczna szczepionka, to taka, która ogranicza liczbę zakażeń i praktycznie eliminuje ryzyko śmierci w przypadku, jeśli ktoś będzie miał ogromnego pecha i pomimo bycia zaszczepionym, zachoruje. A szczepionki przeciw covid niestety tak nie działają.
Niektórzy piszą, że liczba zakażeń nie jest aż tak ważna, bo najistotniejsze jest to, że zgonów jest dużo mniej. Nawet jeśli to prawda, że mniej ludzi umiera na covid (co wcale nie jest takie oczywiste, bo warto się przyjrzeć zmianom w raportowaniu zgonów w poszczególnych krajach, co było zresztą tutaj ostatnio poruszane, ale o tym może innym razem), to i tak liczba zakażeń jest bardzo ważna, chociażby z tego względu, że im więcej chorych, tym większa szansa na mutację wirusa, np. taką, która pojawiła się w RPA.
Jeszcze nie wiadomo, co to za nowe cudo z Afryki, ale jeśli badania stwierdzą, że ta wersja wirusa jest odporna na dotychczasowe szczepionki, to zacznie się zabawa od nowa.
@up Już wolałem jak waliłeś orty, bo tego co teraz napisałeś po prostu się czytać nie da.
Użytkownik Valfare edytował ten post 26.11.2021 - 19:51