Skocz do zawartości


Zdjęcie

Koronawirus z Chin


  • Please log in to reply
5952 replies to this topic

#4456

Carrik.
  • Postów: 209
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A jak pisałem, że covidka już od jakiegoś czasu można było rozpatrywać jako endemiczego, to ktoś z Rady Medycznej pisał, żebym zapoznał się z definicją endemii :D To Fiałek też ma się zapoznać? W sumie taki z niego zamordysta, to mógłby i z etykietą w pakiecie się zapoznać :D


Użytkownik Carrik edytował ten post 28.11.2021 - 18:53

  • 3

#4457

Valfare.
  • Postów: 384
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Jeśli w Polsce nie wprowadzi się restrykcji do końca roku, to chyba odpuszczę sobie ten temat. W zasadzie można teraz żyć dokładnie tak samo jak przed pandemią, bez masek, bez dystansu i bez szczepionek, przynajmniej w mojej miejscowości i najbliższej okolicy. Dla mnie ta pandemia skończyła się mniej więcej wraz z początkiem tego roku, gdy dałem sobie spokój ze wszystkimi 'zaleceniami' rządu, bo po prostu przestałem obawiać się ewentualnych kar. Jak chcecie to się szczepcie trzecią, czwartą i dziesiątą dawką, noście sobie maski i odstawiajcie szopki z własną rodziną, jak Dr Grzesiowski, ale ja nie mam zamiaru w tym uczestniczyć.

 

Podzielę się jeszcze pewną anegdotką - odkąd wyszedłem z kwarantanny na koniec zeszłego listopada, regularnie chodzę na dyskoteki, tak mniej więcej 2-3 razy w miesiącu. Praktycznie zawsze jest masa ludzi, nawet gdybym chciał, to bym nie zliczył; wszyscy blisko siebie, oczywiście bez masek i głowę sobie dam uciąć, że znaczna ilość nieszczepiona. I co? Po roku takich zabaw zero chorób, poza jednym krótkim przeziębieniem jakiś miesiąc temu, no ale w końcu taki sezon. Zresztą moi znajomi, z którymi tam bywam podobnie. Jak widzę masę ludzi tańczących koło siebie i przypominam sobie te wszystkie zalecenia odnośnie koronawirusa, to po prostu chce mi się śmiać, bo to nie ma najmniejszego sensu.


  • 7



#4458

michalp.
  • Postów: 1792
  • Tematów: 98
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

 

Takich fake newsow byla masa w ostatnim czasie. Pelne trumien kościoły we Wloszech rzekomo zmarłych na covid, to w rzeczywistosci ciala imigrantow ktorzy potopili się u brzegów europy, nie przeszkadzalo to podtrzymywać narracje śmiercionośnego żniwa.

Już o tym niedawno pisałem, ale powtórzę:

 

Kto rozważnie weryfikuje docierające do niego informacje i korzysta z wiarygodnych źródeł, ten w balona na pewno zrobić się nie da. A to, że faktycznie na niektórych wątpliwych stronach, czy wszelakich "fejsach" i "tłiterach" łączono relacje z epidemii ze zdjęciami trumien z imigrantami w Lampedusie (link), nie zmienia faktu, że podczas pierwszej fali epidemii w niektórych rejonach Włoch rozgrywał się prawdziwy dramat.

 

Na przykład słynne zdjęcia i filmy z ciężarówkami z trumnami ofiar faktycznie pochodzą z Bergamo (link). Sytuacja tam była naprawdę krytyczna.

W tym 120-tysięcznym mieście podczas pierwszej fali epidemii (wiosna 2020 z maksimum w marcu) na COVID-19 zmarło ok. 3000 osób z 13600 zarażonych (2,5% ludności; śmiertelność CFR = 22%). Uważasz, że to mało? Do tego właśnie doprowadziło początkowe olewanie epidemii.
https://www.theguard...covid-19-errors

 

Dla porównania, gdyby taką statystykę odnieść do Warszawy, to wyszłoby nam ok. 45000 zgonów.

 

Tak przy okazji: Witaj po latach.

 

 

Mariush: nie na żadnych fejsach czy tweeterach, tylko w naszych krajowych mediach typu TVN Polsat i tych zagranicznych z których one w głownej mierze czerpią info. A te "wątpliwe" strony wbrew pozorom ujawniły wtedy skale manipulacji, czyż nie kuriozalne? Zreszta, nikt tu przecież nie twierdzi że wirusa nie ma i nie było, wiec nie rozpędzaj się tak z tą statystyką, bo jak wiadomo społeczeństwo włoskie szczególnie w malych mieścinkach to geriatria a gdzieś tych ludzi trzeba było chować.


  • 5

#4459

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No, umierają, tabunami. W moim przedziale wiekowym odsetek ich udziału w zgonach nie wynosi nawet 0,3% :D
Jak nie umierają głównie 80-latkowie, skoro w tabelce, którą wstawiłeś, największy odsetek śmierci stanowią właśnie siedemdziesięcio- i osiemdziesięciolatkowie? Prosty wykres, a masz problemy z czytaniem?

Ja nie mam problemów z czytaniem, ale Ty najwyraźniej z wyrażaniem swoich myśli. Być może o coś innego Ci chodziło, ale napisałeś to, co napisałeś. I dalej brniesz w tym w zaparte. A fakty są takie, że napisałeś "umierają głównie 80-latkowie". A "głównie" znaczy tyle co, przede wszystkim, przeważnie; sprawdź sobie w słowniku.  A 37,2%, bo taki odsetek stanowią osoby 80+ to nie jest ani przede wszystkim, ani przeważnie. Przeważnie i przede wszystkim to jest np. 62,8%, a tyle jest właśnie pozostałych osób, które zmarły na COVID-19. Nawet jeśli by wziąć pod uwagę tylko przedziały 10-letnie, to i tak 80-latkowie nie stanowią tu przeważającej grupy.
 
Krótko mówiąc, najzwyczajniej w świecie palnąłeś coś bez wcześniejszego sprawdzenia, co okazało się nieprawdą i zamiast się do tego przyznać, postanowiłeś to rozmyć choćby przez podciąganie pod to także siedemdziesięciolatków, a nawet...

Twój kolega z Rady Medycznej w jednym poście pisał, że wcale nie osiemdziesięciolatkowie głównie umierają na covidka, a w drugim wkleił tabelkę, która właśnie to potwierdza - znaczące dane statystyczne dotyczą sześćdziesięciolatków, siedemdziesięciolatków i osiemdziesięciolatków.

... sześćdziesięciolatków. Sęk w tym, że takie 60-letnie osoby mają statystycznie jeszcze przed sobą ponad 20 lat życia (21 - mężczyzna; 26 -kobieta), więc nie są ludzie, jak to wcześniej napisałeś: "u kresu swojego życia, które równie dobrze mogłyby umrzeć i na przeziębienie". Podsumowując - co byś nie napisał, to miotasz się w zeznaniach.
 

Znaczące ryzyko śmierci na tę zabójczą chorobę zaczyna się od 60. roku życia, pikuje po siedemdziesiątce i utrzymuje się na wysokim poziomie po osiemdziesiątce. Ale szczepcie się młodzi, bo to też was dotyczy (0,223% wszystkich zgonów, ale zawsze dotyczy). Mariush potwierdził, że szczepienia co najmniej do czterdziestki nie mają żadnego sensu.

Tyle stron pisania i nic nie dotarło.
Osoby starsze umierają najczęściej, ale to osoby młodsze (akurat w Twoim wieku najbardziej) są odpowiedzialne w największym stopniu za transmisję wirusa w społeczeństwie. Poniżej dane z UK (podobna charakterystyka jest wszędzie):
https://pbs.twimg.co...=jpg&name=large
 
Nie szczepiąc się znacząco zwiększają ryzyko zachorowania i ewentualnego zgonu osób starszych. Jak i niezaszczepionych, tak i, choć w mniejszym stopniu, zaszczepionych. Więc nieprawdą jest to, co piszesz, że szczepienia do 40-tki nie mają sensu. Mają sens, tylko osoby nie widzące dalej niż czubek własnego nosa go nie dostrzegają.
 
Ograniczenie szczepień tylko do starszej części społeczeństwa (np. 50+) byłoby dobrym rozwiązaniem tylko wtedy, gdyby szczepionki dawały bezwzględną odporność. Ale tak nie jest i tak dlatego ważnym jest, aby zaszczepionych w społeczeństwie było jak najwięcej.
Na podobnym myśleniu do Twojego w zeszłym roku przejechali się Szwedzi. Postanowili, że zabezpieczą tylko osoby starsze (oczywiście nie szczepionkami, bo ich jeszcze nie było, ale innymi środkami np. izolacją), a młodszym pozwolą w miarę normalnie funkcjonować. Niestety nie wszystko poszło tak jak planowano i wirus sięgnął wielu starszych osób, a Szwecja wylądowała w światowej czołówce pod względem odsetka zgonów.
 

A jak pisałem, że covidka już od jakiegoś czasu można było rozpatrywać jako endemiczego, to ktoś z Rady Medycznej pisał, żebym zapoznał się z definicją endemii :D To Fiałek też ma się zapoznać? W sumie taki z niego zamordysta, to mógłby i z etykietą w pakiecie się zapoznać :D

Tak, pisałeś jakieś półtora miesiąca temu i dalej to jest nieprawdą. Dlatego dalej uważam, że powinieneś zapoznać się z definicją endemii. A B. Fiałek nie napisał, że SARS-CoV-2 jest wirusem endemicznym, ale że może takim się stać. I ja na to też liczę.

---------------------
 

 

Kto rozważnie weryfikuje docierające do niego informacje i korzysta z wiarygodnych źródeł, ten w balona na pewno zrobić się nie da. A to, że faktycznie na niektórych wątpliwych stronach, czy wszelakich "fejsach" i "tłiterach" łączono relacje z epidemii ze zdjęciami trumien z imigrantami w Lampedusie (link), nie zmienia faktu, że podczas pierwszej fali epidemii w niektórych rejonach Włoch rozgrywał się prawdziwy dramat.

Mariush: nie na żadnych fejsach czy tweeterach, tylko w naszych krajowych mediach typu TVN Polsat i tych zagranicznych z których one w głownej mierze czerpią info. A te "wątpliwe" strony wbrew pozorom ujawniły wtedy skale manipulacji, czyż nie kuriozalne? Zreszta, nikt tu przecież nie twierdzi że wirusa nie ma i nie było, wiec nie rozpędzaj się tak z tą statystyką, bo jak wiadomo społeczeństwo włoskie szczególnie w malych mieścinkach to geriatria a gdzieś tych ludzi trzeba było chować.
 
Możesz mi podać jakiś link do jakiejś poważniejszej strony, gdzie w artykule o epidemii we Włoszech umieszczono zdjęcia z Lampedusy z trumnami imigrantów (przy okazji: poprawiłem w cytacie link do artykułu na ten temat, bo wcześniej był niepoprawny).

Ja nie rozpędzam się ze statystyką. Po prostu przypomniałem, jaka była wtedy skala problemu. Problemu, który był przede wszystkim wynikiem beztroskiego podejścia społeczeństwa do sytuacji, a nie tego, że spora jego część jest, jak to nazwałeś, "geriatrią". Wielu z tych starych ludzi nie musiało umrzeć. Wystarczyło, żeby wszyscy zachowywali się bardziej odpowiedzialnie.
  • 2



#4460

Daniel..
  • Postów: 4140
  • Tematów: 51
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Wychodzi na to, że w zaledwie klika dni można wyleczyć covida amantadyną.

Moja znajoma dokładnie w ten sam sposób wyleczyła dwie córki i ich koleżankę. Kilka dni i po chorobie, jedynie jeszcze brak smaku i węchu się utrzymuje. Nie były w jakimś ciężkim stanie, ale wcale łagodnie też nie przechodziły.
______

Wszystko

Ta wysoka skuteczność amantadyny to zwykły mit, głównym źródłem tego mitu jest Bodnar.

Wiadomo, wszystko to mit oprócz zbawiennego działania szczepionek. Każdy lek, antybiotyk, ziółko, cokolwiek co pomaga to placebo i fakenews, tylko boskie szczepionki działają. We Francji już mają prawie ostatnią prostą, jeszcze TYLKO DWA TYGODNIE, jeszcze tylko obowiązkowa trzecia dawka, w Izraelu czwarta. Izrael tak się wyprostował, że aż zamknął granicę, jeszcze lepiej wyprostowała się Holandia, kiedy zaszczepili ponad 80% populacji odniosło to taki sukces, że aż wprowadzili godzinę policyjną i pozamykali bary i knajpy w nocy. Skuteczność szczepionek jest też potwierdzona w Portugalii, gdzie po wyszczepieniu ponad 80% populacji wprowadzono stan wyjątkowy. Ale wiadomo, amantadyna to mit, wszystko to mit, tylko szczepionki dadzą nam normalność!
_____

Valfare

Zresztą moi znajomi, z którymi tam bywam podobnie. Jak widzę masę ludzi tańczących koło siebie i przypominam sobie te wszystkie zalecenia odnośnie koronawirusa, to po prostu chce mi się śmiać, bo to nie ma najmniejszego sensu.

W Katowicach co weekend tysiące ludzi, Mariacka pęka w szwach, dyskoteki to samo. A już nie wspominam o meczach, kibole Legii to już chyba wymarli wszyscy? Co mecz siedzą jeden na drugim w liczbie kilkudziesięciu tysięcy. Pewnie ich zwłoki wywożą już ciężarówki z Bergamo.

Byłem ostatnio na zakupach w galerii katowickiej, później w silesi - tysiące ludzi, połowa w maseczkach, połowa bez, nikt tego nie sprawdza, a co cieszy to już bez tych maseczek chodzą też pracownicy, więc w zasadzie służby są bezradne, bo musiałyby karać dosłownie wszystkich. Jedynie gdzieś jak trafisz sam pechowo na jakiegoś służbistę to od biedy Ci wypisze kwit na 20zł.

_______

A od siebie dodam, że w końcu trafiło i na mnie i byłem wczoraj naocznym świadkiem tego o czym ludzie piszą w necie od dawna, a co wydawało mi się tak przerażające, że aż niewiarygodne.

Otóż kolegi mama dostała udaru, pominę już fakt, że do tej pory była okazem zdrowia, oczywiście podwójnie zaszczepiona. No ale to chyba już wszyscy myślący, widzący i słyszący wiedzą, że dzieje się coś bardzo niepokojącego z tymi udarami, wylewami, zatorami, etc, wśród zaszczepionych, dlatego tym razem nie o tym.

Chodzi mi o procedury. Dzwoni kolega na pogotowie, mówi, że mama w złym stanie, przewróciła się, nie wiadomo co się dzieje. Jak myślicie jakie były pierwsze pytania dyspozytora? Może czy mama jest przytomna? Absolutnie! To może czy oddycha? A gdzie tam! Kogo to obchodzi? Pierwsze pytanie: CZY MAMA JEST ZASZCZEPIONA? Drugie pytanie: CZY MAMA JEST NA KWARANTANNIE? Trzecie pytanie: CZY MAMA PRZECHODZIŁA COVIDA? I dopiero po tym zestawie pytań łaskawie można było przejść do tego co się mamie teraz dzieje. Ale to i tak jest jeszcze nic. Przyjeżdża pogotowie, przychodzi ratownik, kobieta leży na podłodze i co teraz? Pewnie myślicie, że podejmuje jakieś akcje ratowania życia, czy coś w tym stylu? Dobre sobie. NAJPIERW TRZEBA ZROBIĆ WYMAZ. Nieważne, że liczy się każda sekunda, nieważny jakiś tam udar, wylew, zawał...dajcie spokój, najważniejsza jest najpotężniejsza choroba w historii ludzkości, czyli covid19.

I na koniec najlepsze - do mamy wejść nie można. Mama podwójnie zaszczepiona, test negatywny, on negatywny, również podwójnie zaszczepiony. Nie może wejść zobaczyć co z mamą, BO NIE, bo takie są procedury w szpitalu. Mama może nie dożyć jutra, a on nie może się nawet pożegnać. On zdrowy, zaszczepiony i ona zdrowa(covid) zaszczepiona. Ludzie zobaczcie do czego myśmy(jako ludzie) doprowadzili...to jest dramat, to jest po prostu obrzydliwe. Normalny człowiek ma już dość, normalny człowiek nie chce żyć w tak popieprzonym świecie...to jest cud, że jeszcze nikt nikogo nie zabił w tym całym chorym cyrku.

Trzeba się bronić rękami i nogami przed trafieniem do szpitala. I modlić się, żeby nie zachorować i tej hospitalizacji po prostu nie potrzebować.


  • 6



#4461

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szkoda, że w szpitalach nie podają chorym tej amantadyny. Jednego dnia by rozdali każdemu takie tablety, a już drugiego dnia wielu z nich można by wypisać do domu. Byśmy tym pokazali światu, jak Polska szybko poradziła sobie z problemem.
Ci durni lekarze wolą się męczyć, dostawiać kolejne łóżka, robić ponad siły, zamiast wyleczyć ludzi najłatwiejszą metodą.
  • 0



#4462

Ryśko.
  • Postów: 56
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@Up

Nie żeby coś, ale większość lekarzy działa wg określonych procedur, a z tego co wiem, leczenie amantadyną nie jest jedną z nich. Już nie wspomnę, że wg Ciebie doktor Bodnar ma tak dobre wyniki w leczeniu, bo trafił na grupę placebo :D Statystycznie/ losowo rozbił bank i chyba powinien zacząć grać w totka z takim nadmiarem szczęścia w życiu.


  • 1

#4463

cichah2o.
  • Postów: 180
  • Tematów: 0
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie tylko u Mazurka podwójne standardy. W Austrii lockdown, od lutego przymus szczepień a w tym samym czasie kanclerz, prezydent oraz minister zdrowia Austrii wraz z celebrytami bawią się na gali zorganizowanej przez telewizję ORF. Oczywiście bez jakichkolwiek obostrzeń, maseczek, dystansu, a nie przepraszam, maski były - miała je obsługa tej imprezy.. 

 

Co do procedur. 

Obecnie siedzę na kwarantannie. Żona złapała przeziębienie w poprzednią środę - poszła na zdalną pracę. W piątek zgłosiła się do lekarza bo jej nie przechodziło, Dostała antybiotyk na 3 dni i skierowanie na test - pomimo braków objawów, lekarz kazał zrobić.
W sobotę wynik - pozytywny. Dzwoni do niej sanepid. Izolacja na 10 dni od dnia testowania. Dla domowników - dla mnie i 1,5 rocznej córki 10 dni + 7 dodatkowych. Pani pytała o pesel domowników, o to czy mam smartfon i mój nr telefonu oraz o bliskie kontakty żony w ostatnich 3 dniach. Powiedziała żonie, o kwarantannie dla mnie i córki. Nie interesowało ją to, że żona bez maseczki jeździła autobusami, chodziła do kościoła czy do 10 sklepów - tylko bliskie kontakty - przecież nie będą szukać ludzi z tych sklepów, kościoła autobusów i nie zamkną na kwarantannę połowy miasta - tylko 2 domowników i 2 koleżanki z pracy z tego samego pokoju.

Do mnie nikt nie zadzwonił. Miałem pytania - na infolinii nie uzyskamy odpowiedzi - strasznie długo się czeka, po pół godziny na słuchawce zrezygnowałem. Napisałem do sanepidu moje pytania. W poniedziałek telefon z sanepidu - ta sama pani co dzwoniła do żony. Oczywiście pretensja, że piszę pismo do sanepidu zamiast zadać pytania kiedy ona dzwoniła do żony. 
I teraz tak:
1. Ja jako domownik osoby chorej nie będę miał papierka ozdrowieńca,
2. Jeśli jestem zdrowy to nie mogę zrobić testu aby sprawdzić czy jestem zarażony ale bezobjawowy - musiałbym okłamać lekarza, że mam objawy i dopiero wtedy mogę zrobić test.
Po izolacji żony, czyli od dzisiaj mogę zrobić test - ale bardziej dokładny (cpr? czy jakoś tak) jeśli wyjdzie negatywny to mogę napisać pismo do kierownika sanepidu o skrócenie kwarantanny, ale nigdy nie skracają domownikom.

3. Muszę zainstalować aplikację i wysyłać selfie 2-3 razy dziennie. Jest komunikat, że w ciągu 2 minut pojawi się zadanie, na które mam 30 minut - w praktyce na wykonanie zadania jest od 15 do 27 minut.

4. Mój pracodawca nie jest informowany o mojej kwarantannie - muszę to zrobić sam.

5. Żona jako osoba chora w żaden sposób nie jest sprawdzana czy siedzi na izolacji - ma tylko słowo z sanepidu aby siedzieć i tyle.

6. W systemie pojawił się zupełnie inny adres kwarantanny niż moje mieszkanie - telefon z policji w piątek żeby to zweryfikować.

7. Jakbym miał szczepienie to bym nie miał kwarantanny - czyli miałbym codziennie kontakt z osobą chorą i mógłbym dalej przenosić wirusa

8. Jeśli bym oszukał lekarza i zrobił test i jakimś cudem wyszedłby mi pozytywny to córce wydłuży się kwarantanna a mi zamieni na izolację - czyli skróci.

 

Jestem zdrowy a mam 17 dni przymusowego zwolnienia, pensję 80%, wkurzonego pracodawcę i opłatę za żłobek do którego córka nie chodzi. A wszystko przez to że żona złapała wirusa, była osłabiona i dzisiaj wróciła do pracy...

 

 

 

 

Dodam jeszcze parę słów o nowym wariancie. Skoro się pojawił już w Europie to logicznym krokiem powinna być blokada granic i bezwzględna kwarantanna każdego kto przekracza granice od momentu gdy pojawił się nowy wariant. Co robi nasz rząd? Wprowadzi kwarantannę dla niezaszczepionych przybywających z niektórych krajów od 1 grudnia... Jak my mamy traktować wirusa i całą tą sytuację poważnie, jak tak się nas traktuje? Rok temu jak pojawiała się delta też nic nie zrobili, ba nawet ściągali Polaków z za granicy razem z deltą... 


  • 1

#4464

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak, bodnar miał świetne wyniki.

Zapytałem w resorcie zdrowia, czy można zestawić dane dotyczące wystawionych recept z informacjami o wykonanym teście na COVID-19. Okazuje się, że to możliwe. A zatem spośród 1518 osób, które wyszły z gabinetu Włodzimierza Bodnara z receptą na amantadynę, tylko 806 miało kiedykolwiek test na COVID-19, a tylko w przypadku 608 z nich test dał wynik pozytywny. To znacznie mniej niż połowa, a przecież część z tych osób test wykonało dopiero po wizycie u dr. Bodnara.

Okazuje się, że aż 712 osób, które otrzymały receptę na amantadynę, nigdy nie miało wykonanego testu na koronawirusa - ani PCR, ani antygenowego. Ale doktor twierdzi, że testy nie są potrzebne. - Wiele osób nie robi testów, mając objawy typowe. Leczymy zgodnie z naszym przekonaniem. Jest to lek przeciwwirusowy. Mając objawy typowe, możemy domniemywać, że jest to COVID-19. Podajemy często amantadynę, nie czekając na test - mówi doktor.
https://www.tokfm.pl...nej-terapii.amp

Zięba też się chwali, ile już ludzi wyleczył.
  • 0



#4465

Carrik.
  • Postów: 209
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Tak, bodnar miał świetne wyniki.

Zapytałem w resorcie zdrowia, czy można zestawić dane dotyczące wystawionych recept z informacjami o wykonanym teście na COVID-19. Okazuje się, że to możliwe. A zatem spośród 1518 osób, które wyszły z gabinetu Włodzimierza Bodnara z receptą na amantadynę, tylko 806 miało kiedykolwiek test na COVID-19, a tylko w przypadku 608 z nich test dał wynik pozytywny. To znacznie mniej niż połowa, a przecież część z tych osób test wykonało dopiero po wizycie u dr. Bodnara.

Okazuje się, że aż 712 osób, które otrzymały receptę na amantadynę, nigdy nie miało wykonanego testu na koronawirusa - ani PCR, ani antygenowego. Ale doktor twierdzi, że testy nie są potrzebne. - Wiele osób nie robi testów, mając objawy typowe. Leczymy zgodnie z naszym przekonaniem. Jest to lek przeciwwirusowy. Mając objawy typowe, możemy domniemywać, że jest to COVID-19. Podajemy często amantadynę, nie czekając na test - mówi doktor.
https://www.tokfm.pl...nej-terapii.amp

Zięba też się chwali, ile już ludzi wyleczył.

Jak nie wyborcza, to należący do tego samego wydawcy TOK FM. Szczerze to nie trzeba ani na to wchodzić (dodatkowo nie chce mi się im wyświetlenia nabijać), ani czytać tego, co zacytowałeś, żeby przewidzieć jak Jackowski (albo ty), co jest tam napisane. Szkoda czasu na kolejne niezależne rzetelne informacje od lewackich zamordystów o podwójnych standardach :D

offtop.gif

Z twojego postu dowiedzieliśmy się tylko tyle, że tok fm nie jest niezależną firmą i nie wszedłeś w podanego linka i nie przeczytałeś artykułu. Nic merytorycznego.
Wszystko

  • 0

#4466

Carrik.
  • Postów: 209
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Dowiedzieliśmy się, że cytujesz źródło, które u swoich podstaw ma pisanie źle o takich osobach jak dr Bodnar. I tego, że odnosząc się do tego, co sam wrzuciłeś, odpowiedziałeś upomnieniem jako moderator. Wygodne, nie powiem.

A co do Bodnara - przecież jeśli wyleczy nawet jedną osobę, to pomaga w walce z pandemią, więc nie rozumiem tego deprecjonowania jego postępowania. A no tak, bo nie promuje szczepień i działa zgodnie z własną wiedzą medyczną, a nie z przykazem danym z góry. Szczepienia, jak się okazało, nie są zbawieniem, Bodnar coś z tym robi, co najmniej próbując leczyć ludzi "niepopularnymi metodami", a w main streamie hejt, bo trzeba szczepić, a nie leczyć.


  • 3

#4467

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To nie jest hejt, tylko konkretne zarzuty, np ten o braku testów. Ale doktor twierdzi, że testy nie są potrzebne. - Wiele osób nie robi testów, mając objawy typowe. Leczymy zgodnie z naszym przekonaniem. Jest to lek przeciwwirusowy. Mając objawy typowe, możemy domniemywać, że jest to COVID-19. Podajemy często amantadynę, nie czekając na test - mówi doktor.

Ciekawe, źe tylu ludzi testowało amantadynę i nie mieli tak cudownych wyników, jak on. Jeśli wyników eksperymentów nie da się powtórzyć przez innych badaczy, to coś tu nie gra.
Nie rozumiesz "deprecjonowania" jego osoby, bo nie chcesz poszerzyć wiedzy. Zatykasz oczy i krzyczysz "tralalala" nie wiem co tam piszecie, nie czytam tego, to jest lewackie!
  • 0



#4468

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jeśli przepisuje chorym lek, który być może nie działa lepiej od aspiryny to jest ryzyko, że ktoś umrze bo zwlekał z innymi środkami przy nagłym pogorszeniu. "Nie zadzwonię teraz po karetkę przez duszności, wezmę tabletkę i poczekamy". Z przedstawionych danych wynika, że 17 osób z jego pacjentów zmarło. 

 

To trochę podobna sytuacja jak z popularnymi medycznymi mitami, w rodzaju "przy zawale serca uderz się trzy razy w pierś" albo "zanurz ręce w zimnej wodzie". Same w sobie takie działania nie są niebezpieczne, ale jeśli ktoś je podejmie z myślą, że dopiero potem zadzwoni na pogotowie, to niektórzy tego nie przeżywają.


Użytkownik Zaciekawiony edytował ten post 29.11.2021 - 15:39

  • 0



#4469

Carrik.
  • Postów: 209
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bo niektórzy lekarze przy występowaniu u pacjentów typowych objawów stosują wobec nich leczenie objawowe. Nie potrzebują testów, żeby potwierdzić chorobę, jeśli wiedzą na podstawie wywiadu, z czym mają do czynienia. Co w tym dziwnego? Lepiej się bawić w testy, które są powiedzmy że kontrowersyjne, i tracić czas czy po prostu robić swoje i działać bez tej rytualnej procedury?


Użytkownik Carrik edytował ten post 29.11.2021 - 15:39

  • 0

#4470

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale to bez sensu. Mogę zebrać grupę 10 osób z objawami covidopodobnymi i podawać im witaminę B jako lekarstwo. Po paru dniach objawy im ustąpią. Wtedy ogłoszę, że wyleczyłem 10 ludzi z covida szybko i skutecznie. W rzeczywistości mogło być tak, że nikt z nich nie był zakażony covidem
To tak jakby policja zatrzymała cię za przekroczenie prędkości. Gliniarz oznajmia, że jechałeś o wiele za szybko i dlatego wystawi ci mandat. A ty zdziwiony:-ale skąd pan wie, ile jechałem, skoro nie mierzył pan prędkości? A on: a po co? na oko było widać, źe auto jechało za szybko.
I co przyjmujesz mandat?
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 6

0 użytkowników, 6 gości, 0 anonimowych