Wygląda na to, że nikt nie przekreślił tego leku, jako skutecznego remedium na covid a badania mające określić czy działa, a jeżeli tak, to jak należy go stosować... Trwają w najlepsze. W tym świetle wychodzi na to że Bodnar próbuje zarobić parę cebulionów, przeprowadzając "eksperyment medyczny" z Amantadyną. Bo inaczej tego nie można nazwać.
No patrz Ty, amantadyne będą teraz badać i testować 10 lat, ale szczepionkę na Omricona(czy jak to się tam nazywa) Pfizer zapowiedział już za 3 miesiące, tyle samo zajęło im stworzenie pierwszej szczepionki na c-19. Cuda.
Nie ośmieszaj się jeden z twoich przyklaskiwaczy, już próbował to wykazać.
Po pierwsze dane nie są z twittera, tylko z oficjalnych źródeł, które sam sobie możesz sprawdzić. Na twitterze zostały co najwyżej przedstawione przez życzliwą osobę, której chciało się cokolwiek sprawdzić. Natomiast co do ośmieszania się, to wrzuć tutaj chociaż 1/10 danych, statystyk czy informacji co ja i wtedy dopiero coś komuś zarzucaj.
Kto by pomyślał, że ten pan będzie jednym z ostatnich w polityce walczących o normalność:
https://twitter.com/...366726477025287
Teraz pytanie, czy przypadkiem prezydent nie ma mocy, aby zablokować np ustawę o obowiązku szczepień czy ich weryfikacji?
Niemcy potrzebowały 2 dni, żeby wycofać się z pomysłu 3G dla kierowców zawodowych. Już żadne "green passy" nie obowiązują. Podobno Włosi postąpili podobnie, ale tu potwierdzenia oficjalnego nie mam. Ale to tylko pokazuje, że wszystko jest w rękach obywateli. To nie politycy dostarczają jedzenie do sklepów, tylko kierowcy, wystarczyło się zbuntować i poluzowali.
Jeszcze powiem jak to wygląda w Austrii. Akurat mój tata był tam w zeszłym tygodniu, czyli jak już wprowadzili segregację sanitarną. No i przyjeżdża z towarem na magazyn, żeby go rozładowali i gościu pyta właśnie o ten green pass. Mój tata mówi, że nie ma żadnej przepustki, bo jest niezaszczepiony. No więc facet na to odpowiada, że w takim razie go nie wpuści do rozładunku. Więc mój tata odpowiedział krótko "no to mnie nie wpuszczaj, mi łaski nie zrobisz, ja mogę nawet zaraz wrócić z tym towarem na bazę". Chwila namysłu, gościu gdzieś poszedł, wraca za 3 minuty, daje mojemu tacie patyczek i mówi, żeby sobie zrobił wymaz. Wziął mój tata to, włożył do nosa może na 1cm, a może nawet nie, oddał mu, minęło kolejne 3 minuty, przyszedł facet i mówi "dobra wjeżdżaj na rozładunek". Jedna taka dostawa to kilkadziesiąt tysięcy zł, przerwy w dostawie, straty dla firmy, odszkodowania, itp. Kto będzie za to się narażał? Dlatego straszą, straszą i nic więcej, bo wiedzą, że nic więcej zrobić nie mogą. No, ale znajdzie się jeden z drugim co się wystraszy i podjedzie się zaszczepić czy zrobić jakiś oficjalny wymaz.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 29.11.2021 - 21:04