@Carrik
Różnice? Od strony medycznej zagrożenie dla zdrowia - w przypadku polio bardzo wysokie w przypadku zachorowania, w przypadku covidka - bardzo niskie,
Może rozwiniesz tą myśl i podasz jakieś statystyki? Wszędzie gdzie zaglądałem piszą że śmiertelność w przypadku Polio to jakieś 0,004 albo coś w tym stylu. 0,5 do 1% to przypadki z jakimi kojarzy się Polio, czyli forma porażenna. reszta to albo grypka (około 5%) albo bezobjawowe 95%.
Więc gdzie tkwi twoim zdaniem bardzo wysokie ryzyko związane z polio?
On ma ewidentny fetysz polio,
To nie fetysz tylko chłodna ocena. Statystycznie polio wygląda podobnie do cowida. Główna różnica polega na tym że nie mutuje zbyt dynamicznie. Znane są zaledwie trzy wszczepy tego wirusa. W krajach zachodnich mamy spokój gdyż wirus ten rozprzestrzenia się przy pomocy kału. To tak zwana choroba brudnych rąk. W związku z tym w wielu częściach świata polio ma się całkiem dobrze.
chyba że ma się 80 lat i ma się samoistnie zagrażające chorującemu choroby współistniejące.
Jednym z takich schorzeń jest nadciśnienie. Samo w sobie nie zabija, ole powoduje różne problemy które są często śmiertelne. Wielu ludzi żyje z tym, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Sam jestem takim przykładem. 4 lata temu przy okazji badań przeprowadzanych w pracy (w UK nie ma badań okresowych, a jeżeli są to tylko w wyniku dobrej woli pracodawcy... albo nacisków firm ubezpieczeniowych) Okazało się że mam 195/130 a puls 110 Mimo że byłem spokojny, wypoczęty, i czułem się bardzo dobrze. Ot zwykły dzień.
Dodatkowo dalej specyfiki te są w fazie testów klinicznych (Pfizer przedstawi wyniki badań bodajże w 2050, więc nie wciskaj kitu PanieJuzku, że to nie eksperyment).
To oczywiste kłamstwo. Trzy fazy badań klinicznych, które są obowiązkowe dla wszystkich preparatów medycznych zostały zakończone.
I faza badania klinicznego ma na celu wstępną ocenę bezpieczeństwa testowanego środka leczniczego. Gdy badany jest nowy schemat leczenia bądź szczepionka, w badaniu klinicznym najczęściej biorą udział osoby zdrowe. Grupa liczy kilkadziesiąt osób. W przypadku, kiedy badanie dotyczy nowego leku na chorobę nieuleczalną, ochotnikami powinny być osoby cierpiące na dane schorzenie. Badania kliniczne w pierwszej fazie odbywają się w specjalnie przystosowanych ośrodkach badawczych, ośrodkach należących do instytucji naukowych bądź w firmach farmaceutycznych. Pierwszy etap badania klinicznego pozwala dość dokładnie określić dawkowanie leku. Często można też w tym momencie uzyskać wstępne informacje na temat tego, czy lek ma wartość terapeutyczną bądź prewencyjną.
II faza badania klinicznego ma na celu uzyskanie odpowiedzi na pytanie, czy badany lek działa u określonej grupy chorych i czy jego stosowanie jest bezpieczne. Badanie kliniczne przeprowadzane jest na dużo większej liczbie osób – kilkuset ochotników. Uczestnikami najczęściej są pacjenci, którzy cierpią na daną chorobę. Podczas testów klinicznych w drugiej fazie sprawdza się m.in.:
schemat dawkowania,
szczegółowe parametry dotyczące wchłaniania, metabolizmu i wydalania leku,
działanie leku w porównaniu do innej substancji (placebo).
Aby badanie odbywało się obiektywnie, przeprowadza się je przy zastosowaniu metody podwójnie ślepej próby – ani pacjent, ani badacz nie wiedzą, jaka substancja została podana ochotnikowi. Uczestnicy w sposób losowy są rozdzieleni pomiędzy dwie grupy. Jeśli wyniki tego etapu są obiecujące – stosunek uzyskanych korzyści do ryzyka jest wyraźnie większy – można przejść do fazy trzeciej.
III faza badania klinicznego ma na celu:
potwierdzenie skuteczności zastosowanych schematów dawkowania,
określenie przeciwwskazań do stosowania leku,
udowodnienie bezpieczeństwa i skuteczności badanego leku u przeciętnego pacjenta go stosującego,
porównanie wyników badania klinicznego z dotychczas stosowanymi terapiami w leczeniu danej choroby,
zebranie szczegółowych danych na temat korzyści wynikających ze stosowania nowego leku i porównanie ich z ewentualnym ryzykiem.
W tej fazie badania klinicznego uczestniczy znacznie więcej osób niż w dwóch poprzednich – mogą to być nawet tysiące chętnych z różnych krajów. W fazie trzeciej bada się skuteczność i bezpieczeństwo leku podczas krótkotrwałego i długotrwałego stosowania, dlatego może ona trwać nawet kilka lat. Na tym etapie również stosuje się metodę podwójnie ślepej próby. Jeśli okaże się, że badany lek zapewnia możliwość lepszego leczenia w porównaniu do aktualnie dostępnych terapii, rozpoczyna się proces jego rejestracji i wprowadzania na rynek farmaceutyczny.
Ponadto szczepionki na polio bierze się z automatu w okresie dziecięcym, gdy nikt z przyjmujących nie ma na to wpływu,
Wpływ na to, mają rodzice. A ten automat polega na tym że szczepionki muszą zostać podane. Inaczej, powoduje to konsekwencje prawne.
Szpryce na najpopularniejszą obecnie chorobę jeszcze przez długi czas nie będą ani obowiązkowe, ani przymusowe,
A moim zdaniem powinny być. Pewien znany Żyd urodzony w Niemczech powiedział kiedyś:
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej"
I to w pełni oddaje pobudki którymi się kierowałem, dochodząc do wniosku, że szczepienia powinny być obowiązkowe.
Ostatnio na Net..e dodali fajny film. "Nie patrz w górę". Doskonale obrazuje to co dzieje się w przypadku corony. Ludzie nie wierzą autorytetom. Naukowcy to dla nich mityczne stworzenia, a miarą inteligencji i otwartego umysłu jest powtarzanie, opinii różnego rodzaju hochsztaplerów, którzy mają wiarygodny wizerunek medialny. Doskonale wpisujesz się w ten schemat. Po twoich wpisach można przypuścić, że nie masz zbyt dużej wiedzy, a posiłkujesz się jedynie medialnymi pseudoinformacjami, które są zgodne ze stanowiskiem, które zajmujesz w kwestii rzeczonej epidemii, odrzucając jednocześnie wszystko co nie pasuje do twojego schematu.
Ja tam swojego życia ani covidkowi nie podporządkowywałem, ani nie podporządkowuję, ani nie zamierzam podporządkowywać.
Takie samolubne podejście cechuje większość ludzi. I to tylko utwierdza mnie w przekonaniu że szczepienia na cowid powinny być obowiązkowe, a uchylanie się od nich zagrożone konsekwencjami prawnymi... tyle że to już za późno. A cytując klasyka "A kto umarł ten nie żyje" Dzięki bezsensownemu oporowi ludzi takich jak TY zmarło wielu ludzi, którzy mogli by żyć. Na dzień dzisiejszy sytuacja związana z omikronem, pozwala sądzić że to początek końca tej pandemii. Tak czy inaczej musiało by to się tak skończyć, na to wskazuje historia, ale wielu ludzi mogło by to przeżyć dzięki szczepieniom właśnie. Sam pisałeś że 70% zgonów dotyczy niezaszczepionych. Co kłuci się wyraźnie z poziomem wyszczepienia, wynoszącym ponad 50%. W krajach gdzie wszczepienie wynosi ponad 80% zgonów jest znacznie mniej. Widać wyraźną korelację pomiędzy poziomem wyszczepienia a ilością zgonów.
@Magda
Nas nic nie boli bo od dawna żyjemy normalnie Niczego sobie i innym nie musimy udowadniać.
Serio? Ty, wykształcona osoba? Też uważasz że ludzie duszący się z powodu zniszczonych płuc to jakaś fikcja?
Brak mi słów.
Użytkownik Panjuzek edytował ten post 30.12.2021 - 18:33