Tam są przedstawione dane dotyczące zawałów i udarów, które wystąpiły od początku roku 2021 do końca tegoż roku.
Większa liczba takich przypadków u zaszczepionych może zwyczajnie wynikać z tego, że w pierwszej kolejności byli szczepieni ludzie starsi. A u starszych ludzi, z racji wieku, częściej zdarzają się takie dolegliwości.
Spróbujmy znaleźć odpowiedź na następujące pytanie:
gdyby szczepienia nie miały żadnego wpływu na zawały serca, to jaki procent zwałowców z pierwszej połowy 2021 stanowiłyby osoby zaszczepione?
Na koniec czerwca było zaszczepionych co najmniej 1 dawką 45% Polaków. Gdyby dystrybucja szczepień była całkowicie liniowa, czyli każdego dnia w pierwszej połowie roku szczepionoby dokładnie taką samą liczbę osób, to statystycznie każda zaszczepiona osoba byłaby zaszczepiona przez 3 miesiące minus 2 tygodnie (okres po szczepieniu, gdy jeszcze nie liczy się jako zaszczepiona).
Uwzględniając to, procent zaszczepionych wśród zawałowców powinien wynieść 45 * (92 - 14 ) / 183 = 19,2%.
Ale to zbytnie uproszczenie.
Po pierwsze, dystrybucja szczepionek nie była liniowa. Zdecydowana większość szczepionek została podana w drugim kwartale.
Załączam wykres jak to wyglądało.
Trzeba by to dokładnie przeliczyć, ale patrząc na wykres przyjmijmy, że statystycznie przeciętne zaszczepienie miało miejsce 15 kwietnia, dodając do tego 2 tygodnie (okres po szczepieniu gdy jesteś jeszcze liczony jako niezaszczepiony) wypada nam 1 maja.
Oznaczałoby to, że przeciętna osoba zaszczepiona w pierwszej połowie 2021 tak naprawdę była zaszczepiona przez 2 miesiące z 6.
Co zmieniłoby nasze obliczenia na: 45 * 1/3 = 15%.
Ale to oczywiście nadal nie jest pełny obraz sytuacji. Bo zawały silnie zależą od wieku.
85% zawałów występuje po 55 roku życia. Należy sobie zadać pytanie jaki procent osób po 55 roku życia był zaszczepiony w pierwszej połowie 20201?
Na pewno było to więcej niż średnia dla całego społeczeństwa. Nie mam takich danych. Jeśli ktoś posiada, to bardzo proszę o dostarczenie źródła
Przyjmijmy optymistycznie, że w pierwszej połowie roku zaszczepiło się 70% seniorów powyżej 55 lat, stanowiących większość zawałowców.
To zmieniłoby nasze obliczenia na:
70 * 1/3 = 23.3%
Ale należałoby uwzględnić jeszcze masę innych zmiennych:
- seniorów szczepiono wczęśniej niż młodszych, co zwiększy nasz parametr obrazujący średni moment zaszczepienia,
- wcześniej szczepiono też osoby szczególnie narażone, z chorobami przewlekłymi, czyli być może również z chorobami krążenia.
- jaka jest dokładny rozkład liczby zawałów zależnie od wieku?
- być może więcej zawałów jest w miastach, gdzie wyszczepialność była większa?
- ?
Uwzględniając to wszystko i kolejne czynniki, o których nie pomyślałem, wyjdzie nam być może nie 23% a 30, dobra przyjmijmy nawet 35%.
Czyli szacujemy, że procent zawałowców wśród zaszczepionych powinien wynosić nie więcej 35% z ogólnej liczby zwałów w pierwszej połowie 2021.
"Powinien wynosić" tzn. gdyby szczepienia nie miały żadnego wpływu na zawały.
Tymczasem wg informacji ministerstwa wyniósł on prawie 67% (zaszczepieni dwoma i jedną dawka).
Ale to nie koniec, bo te procenty są mylące. To wcale nie jest 2x więcej niż powinno być!
Przykład:
Jeśli mamy 65 osób niezaszczepionych z zawałem, to liczba zaszczpionych osób z zawałem powinna wynieść 35 (35%).
Jeśli wynosi 67% to znaczy, że zawał miały 132 osoby zaszczepione. Bo przecież liczba niezaszczepionych z zawałem jest stała, prawda?
Innymi słowy, z moich szacunków wynika, że liczba osób zaszczepionych, które doznały zawału w pierwszej połowie 2021 jest prawie 4 krotnie większa niż powinna być.
132 vs 35 w powyższym przykładzie.
Wniosek: szczepienie zwiększa 4x ryzyko zawału?