Koronawirus z Wuhan (2019-nCoV). FAKTY I MITY
W ostatnich dniach portale informacyjne zalały wiadomości dotyczące nowego koronawirusa z Wuhan, który potencjalnie miałby móc doprowadzić do katastrofalnej w skutkach pandemii. Atmosferę zagrożenia podsyca brak dostępu do skutecznych leków oraz szczepień ochronnych przeciwko temu konkretnemu wirusowi. Pojawiają się również przypuszczenia, że Chiny zatajają prawdziwe informacje dotyczące rozpowszechniania się patogenu, co faktycznie miało miejsce na początku epidemii SARS w 2002 roku. Warto przyjrzeć się dokładniej koronawirusom oraz historii wywoływanych przez nie epidemii.
Czym są wirusy?
Zgodnie z definicją Andrégo Lwoffa (noblisty z dziedziny fizjologii lub medycyny oraz mikrobiologa, któremu udało się określić budowę wirusów) wirusy są zakaźnymi nukleoproteinami (białkami zbudowanymi z komponentów białkowych oraz nukleinowych), zdolnymi do powielania swojego materiału genetycznego i produkcji białek jedynie w zaatakowanych przez nie komórkach. Same z siebie nie wytwarzają enzymów ani nie wykazują żadnych innych funkcji życiowych. Sprawia to, że możemy je w pewnym stopniu traktować jako bardzo skomplikowane cząsteczki organiczne. Z drugiej jednak strony wirusy przejawiają pewne cechy organizmów żywych, takie jak zdolność do powielania się oraz zmienność genetyczna. Z tego względu czasami są opisywane jako „organizmy na skraju życia”. W swojej strukturze posiadają kwas nukleinowy, który zawiera informację dotyczącą białek budujących osłonkę, nazywaną kapsydem, chroniącą materiał genetyczny. Niektóre z nich mogą nabyć dodatkowo otoczkę lipidową. Wirusy mogą infekować wszystkie rodzaje form życia, od zwierząt i roślin, po grzyby, glony i inne mikroorganizmy. Występują w prawie każdym ekosystemie na Ziemi. W procesie ewolucji mogą pełnić rolę nośnika transportującego fragmenty DNA lub RNA pomiędzy organizmami żywymi, co nazywane jest horyzontalnym transferem genów, przez co przyczyniają się do wzrostu różnorodności genetycznej i zyskiwania nowych cech.
Wśród różnych grup wirusów występuje klika rodzajów struktur genomowych. Ich materiał genetyczny może być zapisany zarówno w postaci DNA, jak i RNA, przy czym oba te kwasy u wirusów mogą przyjmować formę jednoniciową lub dwuniciową. Genomy wirusowe dzieli się również na koliste lub liniowe. Droga pojawienia się wirusów w ewolucyjnej historii życia nie jest pewna. Logicznie rozumując, wirusy spełniające obecną definicję powinny powstać w momencie, gdy na Ziemi pojawiły się już komórki, ponieważ poza nimi nie mogą się namnażać. Istnieje koncepcja, zgodnie z którą ewoluowały z fragmentów DNA bakterii wykorzystywanych przez nie do wymieniania się sekwencjami DNA, czyli plazmidów. Hipotezy oparte na filogenetyce zakładają jednak, że ewolucja samolubnych (dążących do maksymalnego zwielokrotnienia liczby swoich kopii) elementów genetycznych rozpoczęła się w przedkomórkowej erze życia na Ziemi. Zgodnie z nią, przodkami dzisiejszych wirusów były replikujące się cząsteczki RNA. Ewoluowały one w stronę wewnątrzkomórkowych pasożytów po pojawieniu się pierwszych komórek.
Czym charakteryzują się koronawirusy?
Koronawirusy to grupa wirusów należących do rodziny Coronaviridae, w rzędzie Nidovirales. Zbudowane są z pojedynczej nici RNA, otoczonej kapsydem. Wyróżniają się rozmiarem genomu, który jest niezwykle duży w porównaniu z innymi wirusami RNA (nawet do 31,7 kpz, podczas gdy istnieją wirusy które mają tylko 2kpz). Ich nazwa, pochodząca od łacińskiego słowa corona, odnosi się do charakterystycznych, przypominających koronę struktur otaczających wiriony (formy wirusów występujące poza komórką gospodarza), widocznych na obrazach otrzymywanych dzięki mikroskopii elektronowej. Wypustki te są białkami wchodzącymi w interakcję z receptorami powierzchniowymi komórki gospodarza, co umożliwia zainfekowanie ofiary. „Korona” sprawia, że koronawirusy są w stanie rozpoznawać cel ataku, skutecznie się z nim łącząc. Cały cykl replikacji odbywa się w cytoplazmie, do której wnika jedynie materiał genetyczny wirusa. Na podstawie RNA tworzy się komplementarna nić, która jest następnie wykorzystywana jako matryca w procesie namnażania materiału genetycznego wirusa. Koronawirusy mogą zakażać ssaki oraz ptaki, wywołując choroby dotyczące układu oddechowego, nerwowego czy pokarmowego. Rozpowszechniają się przede wszystkim drogą kropelkową. Niektóre z nich mogą przenosić się ze zwierząt na ludzi. Choroby wywołane w ten sposób określa się jako zoonozy. Kolejnym etapem ekspansji wirusów jest nabywanie przez nie umiejętności przechodzenia z człowieka na człowieka, co czyni je szczególnie groźnymi.
W medycynie długo panowało założenie, że w przypadku człowieka koronawirusy są odpowiedzialne jedynie za niegroźne, sezonowe infekcje. Pierwsze informacje o wysoko zakaźnym gatunku wirusa z tej rodziny pojawiły się w listopadzie 2002. Zaczątkiem do epidemii, która pojawiła się w Chinach, najprawdopodobniej było przeniesienie się patogenu na ludzi z nietoperzy sprzedawanych na nielegalnych targowiskach, na które władze chińskie często przymykały oko, a gdzie panowały bardzo złe warunki i kontakt ze sobą miały gatunki, które naturalnie nigdy by się nie spotkały. Ten niebezpieczny koronawirus jest obecnie powszechnie znany pod nazwą wirusa SARS, pochodzącą od ang. severe acute respiratory syndrome (zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej). Według danych WHO SARS-CoV rozprzestrzenił się z południowych Chin na inne części świata, zarażając ponad 8000 osób, co doprowadziło do 774 zgonów. Władze tego kraju przez kilka miesięcy ukrywały sytuację epidemiologiczną na arenie międzynarodowej i zakazywały pisać o sprawie wewnątrzkrajowym dziennikarzom, informując Światową Organizację Zdrowia dopiero w lutym 2003 roku. Szybkie rozpowszechnianie się wirusa oraz wysoka śmiertelność wśród chorych wywołały globalną panikę. Jednak dzięki podjętym środkom zaradczym oraz sezonowym charakterze wirusa, w ciągu kilku miesięcy epidemia została powstrzymana.
Nowy wirus 2019-nCoV – koronawirus z Wuhan
W ostatnich tygodniach świat usłyszał o nowym groźnym wirusie, obecnie określanym roboczo jako 2019-nCoV, który pojawił się w Chinach. Pierwsze dane dotyczące zakażeń zostały oficjalnie zgłoszone do WHO 31 grudnia 2019 r., jednak początkowe przypadki wystąpienia choroby objawowej wywołanej tym patogenem musiały pojawić się wcześniej. U pacjentów infekcja manifestuje się gorączką, zmęczeniem, suchym kaszlem, niewydolnością oddechową i nerek, a także zapaleniem płuc. W ciężkich przypadkach choroba wywołana przez koronawirusa 2019-nCoV doprowadza do śmierci, jednak większość zmarłych pacjentów była obciążona schorzeniami obniżającymi odporność organizmu, takimi jak nadciśnienie, cukrzyca czy choroby sercowo-naczyniowe. Obecnie nie jest znana żadna skuteczna terapia skierowana przeciwko nowemu wirusowi. Testowane są istniejące już leki przeciwwirusowe, takie jak inhibitory proteazy oraz interferon beta. Badania nad możliwymi metodami leczenia opierają się na danych z sekwencjonowania genomu. Na ich podstawie Chińska Akademia Nauk opracowała niepublikowaną strukturę eksperymentalną proteazy koronawirusa 2019-nCoV. Model tego białka wykorzystywano w poszukiwaniach skutecznego leku opartych na symulacjach komputerowych (docking molekularny).
Na podstawie próbki pobranej od pacjenta z zapaleniem płuc wywołanym Cov-2019, poddanej sekwencjonowaniu genomowemu, ustalono, że nowy wirus należy do jednoniciowych wirusów RNA. Dzięki wynikom tych badań możliwe jest opracowanie diagnostycznych testów genetycznych PCR, umożliwiających szybkie wykrywanie 2019-nCoV w laboratoriach na całym świecie. Sekwencje genetyczne nowego koronawirusa wykazują podobieństwo na poziomie 85% do betakoranawirusów występujących u nietoperzy. Jest on znacząco, pod względem RNA, różny od wirusów wywołujących SARS i MERS, jakie wykrywano wcześniej u ludzi. Wskazuje to, że koronawirus 2019-nCoV najpewniej nie wyewoluował z SARS lub MERS. Na początku epidemii większość osób zarażonych pracowała na targu z rybami i owocami morza. Z tego względu byli bardziej narażeni na kontakt ze zwierzętami. Na tego typu targowiskach panują złe warunki sanitarne, do których przyczynia się bieda. Istnieje możliwość, że z zaistniałą sytuacją powiązana jest pseudonaukowa medycyna chińska, która zakłada, że różne części ciała egzotycznych zwierząt mają właściwości lecznicze. Jej popularność jest kolejną ważną przyczyną odwiedzania przez Chińczyków opisanych targowisk. W mediach natomiast pojawiły się spekulacje, że wirus przeszedł na ludzi z węży, jednak koncepcja ta jest wątpliwa. Na chwilę obecną ustalenie gatunku zwierzęcia z którego 2019-nCoV przeniósł się na człowieka nie jest proste. Z historii medycyny wiadomo, że przechodzenie patogenów z innych gatunków na ludzi jest dość częste. Przykładem może być przeniesienie się na człowieka przecinkowca cholery z widłonogów czy też grypy typu A z ptaków blaszkodziobych.
Koronawirus z Wuhan, 2019-nCoV: epidemia w Chinach, przypadki zachorowań w UE
Pierwsze znane ognisko 2019-nCoV zostało wykryte w połowie grudnia 2019 roku w Wuhan, które jest ważnym gospodarczo miastem w centralnych Chinach. W kolejnych tygodniach wirus rozprzestrzeniał się pomiędzy prowincjami Chin kontynentalnych. W chwili obecnej zakażenia nowym koronawirusem zostały wykryte w wielu innych krajach, w tym Tajlandii, Japonii, Tajwanie, Korei Południowej, Australii, USA oraz w Unii Europejskiej we Francji i Niemczech. Przyczyną tej dyspersji jest łatwy i szybki transport, szczególnie lotniczy. Od 23 stycznia Wuhan zostało objęte kwarantanną. Władze chińskie wstrzymały również transport publiczny w ponad 15 miastach w prowincji Hubei. Hongkong ogłosił stan wyjątkowy, co doprowadziło między innymi do zamknięcia wszystkich szkół oraz odwołania oficjalnych obchodów chińskiego Nowego Roku. Na dzień 28 stycznia 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia opisała 4689 potwierdzonych przypadków zakażenia oraz 106 zgonów.
Główny Inspektor Sanitarny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marek Posobkiewicz, wypowiedział się o obecnej sytuacji w następujący sposób. „Niestety koronawirus nazwany roboczo 2019-nCoV, który pojawił się w Wuhan nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Wirus przełamał immunologiczną barierę ochronną ludzi i nabył zdolność przenoszenia się z człowieka na człowieka. Dodatkowym czynnikiem utrudniającym zahamowanie rozprzestrzeniania się choroby jest to, że osoba zarażona może zarażać następne osoby zanim wystąpią u niej wyraźne objawy infekcji. Pojawiające się nowe przypadki w Ameryce i Europie mogą świadczyć o tym, że faktyczna liczba chorych osób jest dużo większa niż podają to oficjalne statystyki. W najbliższych tygodniach stoimy więc przed poważnym wyzwaniem zdrowia publicznego na świecie. Przed wirusem tym, podobnie jak było w przypadku epidemii SARS i MERS, nie można się zabezpieczyć poprzez szczepienie, nie ma również swoistego celowanego leczenia. W perspektywie kilku miesięcy pocieszający może być sezonowy charakter występowania infekcji powodowanych przez koronawirusy, jest więc szansa, że epidemia zacznie wygasać”.
Temat nowego koronawirusa jest bardzo głośny, co doprowadziło już do powstania pierwszych dotyczących go teorii spiskowych. W środowisku antyszczepionkowców w mediach społecznościowych wykluł się pomysł, że pojawienie się 2019-nCoV jest światowym spiskiem mającym wywołać panikę, która sprawi, że ludzie będą się masowo szczepić. Zgodnie z tą koncepcją, w ten sposób „rządzący tym światem” planują doprowadzić do „globalnej depopulacji” (choć przeludnienie Ziemi jest w rzeczywistości oceniane jako kolejna teoria spiskowa i mit).
Sytuacja związana z koronawirusem 2019-nCoV, w połączeniu z poruszeniem w mediach, może wydawać się groźna. Warto jednak przypomnieć, że z powodu wszystkich rodzajów bagatelizowanej grypy co roku na świecie 3-5 miliona osób przechodzi ciężkie objawy choroby, a do ok. 650 tys. osób umiera przez powikłania związane z układem oddechowym. Cała epidemia SARS doprowadziła do 741 zgonów, jednocześnie wzbudzając histerię, która zachwiała sytuacją ekonomiczną na świecie. Ludzie bali się jeździć do krajów azjatyckich, np. liczba turystów odwiedzających Hongkong spadła o 77% w 2003 roku. W samych Chinach miały miejsce wywołujące ogólny chaos napady zbiorowej paniki przed kwarantanną. Nowe, nieznane wirusy, zazwyczaj budzą wielkie emocje, jednak statystycznie ryzyko śmiertelnej choroby związanej z taką infekcją, dla mieszkańca Europy, jest obecnie znikome. Nie należy bagatelizować problemu, jednocześnie nie siejąc strachu. Niezależnie od tego należy pamiętać o higienie, regularnym myciu rąk, unikaniu zatłoczonych miejsc, prawidłowej diecie uwzględniającej owoce, warzywa i ryby (lub inne źródła kwasów tłuszczowych omega 3 i witaminy D), aktywności fizycznej i spaniu zgodnie z rytmem dobowym, gdyż zachowania te zmniejszają ryzyko wielu chorób, również zakaźnych
https://www.totylkot...y-epidemia.html