Na początek - witam wszystkich. To mój pierwszy wpis w tym temacie, jak i na całym forum od prawie 10 lat. Chętnie dołączę się do dyskusji.
Przeczytałem cały temat i chciałbym przedstawić swój punkt widzenia, choć zauważyłem, że podobne wpisy pojawiały się tu już wcześniej. Nie jestem rzecz jasna naukowcem, epidemiologiem, czy choćby osobą ponadprzeciętnie wykształconą, tak więc dopuszczam do świadomości myśl, że gadam głupoty... ale czy cała ta pandemia nie wydaje się wam po prostu "podejrzana"?
Coraz mniej osób chyba wierzy w oficjalną wersję, jakoby fakt spożywania przez Chińczyków pół-surowych nietoperzy miał wywołać - jak się pewnie zaraz okaże - największy kryzys zdrowotny XXI wieku. Istnienie zagadkowego laboratorium wirusologii w Wuhan jest też istotną poszlaką w tym całym zamieszaniu. Nie chcę brzmieć jak teoretyk spiskowy, wszak nim nie jestem (a przynajmniej staram się nie być), ale nie daje mi spokoju, jakich reperkusji możemy doświadczyć za pół roku, może rok... a może nawet później.
Na tę chwilę wszyscy widzimy, co się dzieje. Wirus zbiera ogromne żniwo, ale zdecydowana większość zgonów, to osoby starsze lub osoby ze schorzeniami współistniejącymi. Innymi słowy mówiąc, wirus zabija w większości osoby nieprzydatne (nie urażając nikogo), schorowane, czy na swój sposób kalekie. W ten sposób odciąży pewnie fundusze emerytalne tak dynamicznie starzejącej się przecież Europy... W wielu państwach wprowadzono stany wyjątkowe, co daje władzy dodatkowe uprawnienia w kwestii inwigilacji i kontrolowania obywateli; łamanie kwarantanny jest bardzo srogo karane (nie mówię, że to źle rzecz jasna - takich ludzi powinno się karać). Społeczeństwo zachęca się do dokonywania transakcji bezgotówkowych, co zapewne bardzo szybko wejdzie nam w nawyk i duża część z nas będzie płacić już tylko w ten sposób.
Każdy z nas tak bardzo ceni sobie wolność, a właśnie dożyliśmy czasów, w których (jako społeczeństwo) wyrażamy zgodę na częściowe jej ograniczenie. Pod pretekstem walki z zabójczym wrogiem, którego nie widać; którego przeważająca część populacji światowej nie przejdzie lub przejdzie bezobjawowo, każdy z nas będzie mógł być zlustrowany wszerz i wzwyż; przy czym pewnie duża część uzna to za rozsądne i dobrowolnie się temu podda. Sam już nie wiem, co w obecnej sytuacji jest rozsądne, a co nie. Przymusowe szczepienie to pewnie już tylko kwestia czasu...
Żeby było jasne, ja nie staram się powiedzieć, że działania władz są TYLKO złe, że powinniśmy się im przeciwstawić, czy coś. Sam mam do tego podejście bardzo ambiwalentne... Ale każdy z nas ma swój rozum i widzi, co się dzieje. A nie dzieje się dobrze i wszystko wskazuje na to, że nasze życie i rzeczywistość, która nas otacza już niedługo zmieni się nie do poznania. Pozdrawiam :-)
EDIT: Dołączam link, którego tutaj jeszcze nie widziałem. Dużo statystyk, wszystko na bieżąco aktualizowane, da się pewne wnioski wyciągnąć:
https://www.worldome...2xgE4#countries
Użytkownik DJBoBo88 edytował ten post 22.03.2020 - 10:55