Napisano 25.03.2020 - 22:23
Znasz włoski?Jeżeli tak to nie zadawałbyś takich pytań.Z czym tu polemizować ?Z Twoim translatorem? Dlaczego neguję takie źródła? Bo można nimi dowolnie manipulować.
Znasz włoski?Jeżeli tak to nie zadawałbyś takich pytań.Z czym tu polemizować ?Z Twoim translatorem? Dlaczego neguję takie źródła? Bo można nimi dowolnie manipulować.
Napisano 25.03.2020 - 22:33
No widzę właśnie, że niektórzy sieją panikę. Stan na teraz: 438441 zachorowań na 19656 zgonów. Wychodzi umieralność na poziomie UWAGA 4,48%. Biorąc pod uwagę, że nie każdy przypadek jest hospitalizowany i dużo zachorowań jest bezobjawowo bądź przechodzonych lekko można wywnioskować, że śmiertelność jest na poziomie max 1%.
Ten sposób wyliczania śmiertelności to my tu omawialiśmy 40 stron temu, więc masz prawo nie wiedzieć. Mam nadzieje, że w ten sam sposób wyliczyłeś wyleczalność? Bo skąd wiesz co się stanie z pozostałymi 300tys+ ludzi? Założyłeś, że zostaną wyleczeni wyliczając tylko śmiertelność? Pomijając już, że śmiertelność na poziomie 4.48% przy tak zaraźliwym wirusie jest po prostu gigantyczna, to dziesiątki razy wyższa śmiertelność niż grypy.
Dodatkowo nie rozumiem po co wypisać takie głupoty jak tamten użytkownik, że umieralność jest na poziomie 15% i siać niepotrzebnie panikę.
Oczywiście kolego, że śmiertelność na ten moment wynosi 15%, a przepraszam, obecnie już 16%. Są to wszystkie "zamknięte" przypadki na dzień dzisiejszy. Na 134 678 przypadków zostało wyleczonych 113 802 ludzi co daje 84% wyleczalności, a zmarło 20 876 co daje 16% śmiertelności. To jest na TEN MOMENT i to jest na razie bardziej reprezentatywna statystyka, bo to co wyliczasz ty to wciąż niewiadoma, bo nikt z nas nie wie ile z tych ludzi umrze, a ile zostanie wyleczonych. Już mamy za sobą setki przypadków, gdzie pacjenci nie byli zarejestrowani ani w stanie ciężkim, ani w krytycznym, a już ich z nami nie ma. Więc wybacz, ale w tym momencie to twoje wyliczenia są głupotą. A statystyki możesz sobie sprawdzić na stronie worldometers. Oczywistym jest rzecz jasna, że ta śmiertelność spadnie, ale nie wiemy o ile faktycznie się to stanie, tym bardziej, że wygląda jakby w każdym kraju rozkładało się to inaczej. A jakbyś poczytał temat to jestem raczej jedną z ostatnich osób do siania paniki, sam bez bicia się przyznaje, bo lekceważyłem ten wirus na początku, gdy rozwijał się w Chinach.
A co do liczenia zgonów to moim zdaniem lepiej liczyć zgony w ten sposób jak Włosi, czyli osoba zmarła i miała koronawirusa zapisujemy do statystyk. Z tego powodu, że wielce prawdopodobne jest, że ten wirus przyczynił się do tej śmierci, nawet jeśli to był zawał, czy coś innego. Natomiast kompletnie bezsensu jest dla mnie liczenie statystyk w Niemczech, gdzie żeby zapisać kogoś to ta osoba nie może mieć żadnej innej choroby. Czyli np ten 21 letni trener, który cieszył się zdrowiem i nie miał żadnych objawów i nagle po kilku dniach po zarażeniu koronawirusem zmarł i stwierdzono u niego białaczkę, to w Niemczech zapisano by przyczynę zgonu jako białaczka - no to ja dziękuje za tak rzetelne prowadzenie statystyk.
Załóżmy, że mam teraz ukrytą wadę serca, z którą spokojnie żyłbym do 60tki. Zarażam się koronawirusem i umieram za tydzień. Włosi wpisują mnie do statystyk jako osoba zmarła z powodu koronawirusa, Niemcy jako osoba zmarła z powodu ukrytej wady serca. Dla mnie jest jasne, która strona jest bliżej prawdy, ale niech każdy zdecyduje sobie sam. Myślę, że spokojnie koło 50% narodu ma jakieś dodatkowe schorzenia - a to nerki, a to wątroba, a to właśnie ukryte wady serca, a to nadciśnienie, a to cukrzyca, a to choroby skóry, itp, itd. W Niemczech nikt z takich osób nie zostałby wpisany w statystyki zgonów. Dla mnie absurd. W 90% przypadków na te choroby się dziś nie umiera.
*Oczywiście zakładając, że informacje na temat liczenia zgonów we Włoszech i w Niemczech są prawdziwe.
Użytkownik Daniel. edytował ten post 25.03.2020 - 22:38
Napisano 25.03.2020 - 22:52
Ale czemu Wlosi licza lepiej wedlug Ciebie? Rownie dobrze mozemy tworzyc statystyke smierci dla kataru/ grypy i miec nowego wroga - umarl na zawal/ nadcisnienie, ale mial katar, wiec + 1 do kataru i mamy nowa pandemie. Wg mnie, jezeli pacjent nie umarl w zwiazku z niewydolnoscia ukladu ooddechowego, to nie mozemy mowic, ze zabil go koronawirus. To jest bez sensu.. ale nie jestem lekarzem, mowie ze swojej perspektywy. Powiem wiecej, wydaje mi sie, ze Wlosi tak licza, poniewaz nie maja mozliwosci "krojenia" kazdego zeby upewnic sie, co tak naprawde bylo przyczyna smierci i tylko dlatego tak robia. Sluzba zdrowia juz dawno przekroczgla punkt wydolnosci, a jak wiadomo, lepiej zajac sie zywymi.. statystuka nie uratuje zycia ludziom, ktorych mozna jeszcze uratowac.Oczywiście kolego, że śmiertelność na ten moment wynosi 15%, a przepraszam, obecnie już 16%. Są to wszystkie "zamknięte" przypadki na dzień dzisiejszy. Na 134 678 przypadków zostało wyleczonych 113 802 ludzi co daje 84% wyleczalności, a zmarło 20 876 co daje 16% śmiertelności. To jest na TEN MOMENT i to jest na razie bardziej reprezentatywna statystyka, bo to co wyliczasz ty to wciąż niewiadoma, bo nikt z nas nie wie ile z tych ludzi umrze, a ile zostanie wyleczonych. Już mamy za sobą setki przypadków, gdzie pacjenci nie byli zarejestrowani ani w stanie ciężkim, ani w krytycznym, a już ich z nami nie ma. Więc wybacz, ale w tym momencie to twoje wyliczenia są głupotą. A statystyki możesz sobie sprawdzić na stronie worldometers. Oczywistym jest rzecz jasna, że ta śmiertelność spadnie, ale nie wiemy o ile faktycznie się to stanie, tym bardziej, że wygląda jakby w każdym kraju rozkładało się to inaczej. A jakbyś poczytał temat to jestem raczej jedną z ostatnich osób do siania paniki, sam bez bicia się przyznaje, bo lekceważyłem ten wirus na początku, gdy rozwijał się w Chinach.
A co do liczenia zgonów to moim zdaniem lepiej liczyć zgony w ten sposób jak Włosi, czyli osoba zmarła i miała koronawirusa zapisujemy do statystyk. Z tego powodu, że wielce prawdopodobne jest, że ten wirus przyczynił się do tej śmierci, nawet jeśli to był zawał, czy coś innego. Natomiast kompletnie bezsensu jest dla mnie liczenie statystyk w Niemczech, gdzie żeby zapisać kogoś to ta osoba nie może mieć żadnej innej choroby. Czyli np ten 21 letni trener, który cieszył się zdrowiem i nie miał żadnych objawów i nagle po kilku dniach po zarażeniu koronawirusem zmarł i stwierdzono u niego białaczkę, to w Niemczech zapisano by przyczynę zgonu jako białaczka - no to ja dziękuje za tak rzetelne prowadzenie statystyk.
Załóżmy, że mam teraz ukrytą wadę serca, z którą spokojnie żyłbym do 60tki. Zarażam się koronawirusem i umieram za tydzień. Włosi wpisują mnie do statystyk jako osoba zmarła z powodu koronawirusa, Niemcy jako osoba zmarła z powodu ukrytej wady serca. Dla mnie jest jasne, która strona jest bliżej prawdy, ale niech każdy zdecyduje sobie sam. Myślę, że spokojnie koło 50% narodu ma jakieś dodatkowe schorzenia - a to nerki, a to wątroba, a to właśnie ukryte wady serca, a to nadciśnienie, a to cukrzyca, a to choroby skóry, itp, itd. W Niemczech nikt z takich osób nie zostałby wpisany w statystyki zgonów. Dla mnie absurd. W 90% przypadków na te choroby się dziś nie umiera.
*Oczywiście zakładając, że informacje na temat liczenia zgonów we Włoszech i w Niemczech są prawdziwe.
Użytkownik NoBody19 edytował ten post 25.03.2020 - 22:53
Napisano 25.03.2020 - 23:10
@NoBody19
Polecam poczytać więcej jaki wpływ wirus ma na organizm ludzki i dopiero wrócić do wypowiadania się w tym temacie, bo takie kuriozalne twierdzenia jak np. te o katarze ciężko czytać.
Napisano 25.03.2020 - 23:12
Napisano 25.03.2020 - 23:14
Maxam, to jest tylko przyklad. Niepotiwerdzonych teori o koronie jest masa, a wrzucanie kazdego przypadku do wora "zabil korona" jest tak samo glupie jak moj ciezki przypadek z katarem, ktory robil za przyklad jakze wspanialej teroi - Wlosi licza lepiej.@NoBody19
Polecam poczytać więcej jaki wpływ wirus ma na organizm ludzki i dopiero wrócić do wypowiadania się w tym temacie, bo takie kuriozalne twierdzenia jak np. te o katarze ciężko czytać.
Użytkownik NoBody19 edytował ten post 25.03.2020 - 23:21
Napisano 25.03.2020 - 23:27
@NoBody19
... takie kuriozalne twierdzenia jak np. te o katarze ciężko czytać.
Polecam czytać ze zrozumieniem. Przykład z katarem może i nie oddaje tego, co chciał Ci przekazać.
Od początku istnienia tego tematu nawołujemy do chłodnego analizowania faktów, a nie kreowania teorii. Jeżeli jakiś zarażony wirusem zejdzie na zawał, to umarł z powodu innego niż niewydolność oddechowa spowodowana zarażeniem się wirusem.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że niewydolne organizacyjnie Włochy nie są w stanie już ustalać przyczyny śmierci u zakażonych i z metra wpisują ją jako spowodowaną działaniem wirusa. Nie wiemy tego na pewno, a więc to tylko dywagacje. Opieramy się na faktach, a te mówią cyframi.
Napisano 25.03.2020 - 23:36
@Staniq
Katar nie powoduje zawału u osób z nadciśnieniem, więc nie ma podstaw aby łączyć te 2 dolegliwości.
Z kolei badania wskazują jasno, że koronowirs ma związek z nadciśnieniem, co obecnie obserwujemy w praktyce.
Może jeszcze powiedzmy, że nagle śmiertelność nadciśnienia wzrosła, przykładowo 300%, więc możemy się rozejść, nie ma tematu, nie ma już strachu przed koronowirusem, przecież ludzie umierają na inne dolegliwości
Użytkownik MaxaM edytował ten post 25.03.2020 - 23:38
Napisano 25.03.2020 - 23:51
@Staniq
Katar nie powoduje zawału u osób z nadciśnieniem, więc nie ma podstaw aby łączyć te 2 dolegliwości.
Jeżeli jesteś w stanie to udowodnić to dobrze.
@Staniq
Z kolei badania wskazują jasno, że koronowirs ma związek z nadciśnieniem, co obecnie obserwujemy w praktyce.
Daj linka, zapoznam się, bo coś mi musiało umknąć. Tak nawiasem, związek a przyczyna to dwie różne rzeczy.
Napisano 26.03.2020 - 00:46
Oczywiście kolego, że śmiertelność na ten moment wynosi 15%, a przepraszam, obecnie już 16%. Są to wszystkie "zamknięte" przypadki na dzień dzisiejszy. Na 134 678 przypadków zostało wyleczonych 113 802 ludzi co daje 84% wyleczalności, a zmarło 20 876 co daje 16% śmiertelności. To jest na TEN MOMENT i to jest na razie bardziej reprezentatywna statystyka, bo to co wyliczasz ty to wciąż niewiadoma, bo nikt z nas nie wie ile z tych ludzi umrze, a ile zostanie wyleczonych. Już mamy za sobą setki przypadków, gdzie pacjenci nie byli zarejestrowani ani w stanie ciężkim, ani w krytycznym, a już ich z nami nie ma. Więc wybacz, ale w tym momencie to twoje wyliczenia są głupotą. A statystyki możesz sobie sprawdzić na stronie worldometers. Oczywistym jest rzecz jasna, że ta śmiertelność spadnie, ale nie wiemy o ile faktycznie się to stanie, tym bardziej, że wygląda jakby w każdym kraju rozkładało się to inaczej. A jakbyś poczytał temat to jestem raczej jedną z ostatnich osób do siania paniki, sam bez bicia się przyznaje, bo lekceważyłem ten wirus na początku, gdy rozwijał się w Chinach.
Rzeczywiście, co do obliczeń masz rację i zwracam honor. Jak sam mówisz śmiertelność finalnie z pewnością spadnie i dalej twierdze, że powinniśmy procent podpatrzeć na przykładzie państw które są w końcowej fazie epidemii czyli z Chin i Korei Płd. Z Chin w mniejszym stopniu, bo nikt nie ma pewności co do prawdziwości podanych danych przez władzę. Licząc Twoim sposobem w Chinach śmiertelność na ten moment wynosi 4,26%, a w Korei 3,27%. No i też jeszcze może się zmienić. Wygląda to trochę bardziej optymistycznie niż 15-16%.
Użytkownik isrin22 edytował ten post 26.03.2020 - 00:46
Napisano 26.03.2020 - 01:17
Mnie rozwalają nasi lekarze, jest taki kanał na yt "Mama i stetoskop" no i gdy pojawia się koronawirus w Polsce to pani sobie ucieka na urlop, LEKARZ!.
Zresztą nie tylko ona, w moim mieście też są tacy co odwalają takie praktyki.
Gdzie ci ludzie mają honor ? Gdzie jakaś przyzwoitość ? Składali przecież przysięgi! Banda tchórzy...
Napisano 26.03.2020 - 01:58
Drodzy,
Śledzę to forum od ponad 13 lat. Faktycznie zmagamy się z wielkim problemem dla nas samych ale i dla całego Świata. To, co czytam tutaj,laika może popchnąć w dół przez to, co tutaj niektórzy wypisują. Dziękuję bardzo moderatorom za trzymanie forum przy składzie i ładzie. Wypowiadam się tutaj po ponad nie wiem, może i 12 latach. Ale do sedna;
Słuchajcie, to, co niektórzy tutaj z Was wypisują to panika, która jest zrozumiała, ale i burdy, totalnie zakłamane wiadomości. Fakt, faktem, nie wiemy do końca o tym, co nas otacza ale temat został stworzony do konkretnej dyskusji, zatem; szukajmy zawsze zaufanych źródeł, nie tych wyjętych z palca. Pamiętajcie, że nakręcanie samych siebie na niepotrzebne teorie nie ma konkretnego sensu.
Oczywiście nigdy nie dowiemy się prawdy, ale zachowajmy przede wszystkim trzeźwość umysłu. Każdy z nas boi się o bliskich, o samych siebie, ale przy tym trudnym dla nas okresie, szerzmy wiadomość o pilnowaniu siebie, bliskich, aby ludzie nie popadali w panikę. To się szerzy, może być gorzej, ale darujmy sobie opinie o nadchodzącym końcu świata czy NWO. Nie teraz, jeszcze nie...
Napisano 26.03.2020 - 02:08
Daj linka, zapoznam się, bo coś mi musiało umknąć. Tak nawiasem, związek a przyczyna to dwie różne rzeczy.
Nie wiem czy akurat o ten chodzi: http://m.300gospodar...wlochy-covid19/
Ale tu jest podane, że: "choroby współwystępujące: nadciśnienie - 76%".
Napisano 26.03.2020 - 06:06
Widze Maxam, ze dalej nie rozumiesz. Proscie juz nie potrafie - to, ze umrzesz bedac nosicielem jakiegos wirusa, nie oznacza, ze byl bezposrednia przyczyna smierci. Dlatego wrzucanie wszystkiego do jednego wora "zabil koronawirus" jest bez sensu i zdania nie zmienie.. ale rozwodz sie dalej nad tym, ze katar nie ma nic wspolnego z nadcisnieniem, co nie bylo przekazem mojego przykladu..@Staniq
Katar nie powoduje zawału u osób z nadciśnieniem, więc nie ma podstaw aby łączyć te 2 dolegliwości.
Z kolei badania wskazują jasno, że koronowirs ma związek z nadciśnieniem, co obecnie obserwujemy w praktyce.
Może jeszcze powiedzmy, że nagle śmiertelność nadciśnienia wzrosła, przykładowo 300%, więc możemy się rozejść, nie ma tematu, nie ma już strachu przed koronowirusem, przecież ludzie umierają na inne dolegliwości
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych