ID2020 - oddzielenie ludzi zdrowych od chorych, czyli kontrola społeczeństwa najprawdopodobniej za pomocą chipów? Powiem tak, że na razie do mnie to nie przemawia. Moim zdaniem takie działania powinny mieć podstawę. A podstawą jest biologia, a konkretnie genetyka. To jak funkcjonujemy zapisane jest na matrycy naszego genomu.
Posłużę się przykładem znanego wszystkim retrowirusa - HIV. Wiemy, że są ludzie odporni i tą odporność można dziedziczyć. Jednak nie każdy kto ma ten gen CCR5 zniszczy wirusa. Może być jego nosicielem, ale nigdy nie zachorować na AIDS. Domyślacie się pewnie, co mam na myśli. Tak. Odporność na HIV to cecha recesywna, czyli ujawni się dopiero jeśli dziecko otrzyma od swoich rodziców po takim samym genie CCR5. Krótko rzecz ujmując stanie się homozygotą. W Europie mamy tak około 10% ludzi odpornych.
Do czego zmierzam. Jeżeli mamy w swoim DNA gen, który odpowiada za odporność na HIV, oczywiście nie wszyscy, ale tacy ludzie są, to czemu nikt nie postanowił zastosować takiej kontroli genetycznej. HIV pojawił się w 1981 roku. Takie oddzielenie ludzi chorych od zdrowych mogłoby się skupić na tym, iż chorych poddawało by się terapii genowej, CRISPR czy co tam jeszcze powstanie. Przeprowadzano by badania w poszukiwaniu osób z genem CCR5, najlepiej homozygot, tak by w przyszłości doprowadzić do całkowitej odporności na ten patogen. Ta sama sytuacja może zaistnieć w stosunku do innych wirusów.
Ja wyżej pisałam o szczepieniu na gruźlicę BCG, że to może uodparniać ludzi na SARS - CoV - 2, ale wielu z was nie zgodziło się z moją myślą. Może słusznie może niesłusznie... Na wszystko odpowiedzą prowadzone badania. Jednak może być tak, że posiadamy w sobie gen, który uodparnia nas na np. coronavirusa, tylko jeszcze o tym nie wiemy. Znaleziono gen który sprawia, że wirus HIV nie jest wstanie zainfekować układu odpornościowego, to może istnieje gen, który sprawia, że SARS - CoV, Sars - Cov - 2, czy MERS - CoV i tak dalej nie będą mogły zainfekować komórek układu oddechowego.
Uważam, że tym właśnie powinni zająć się uczeni, a nie jakimś systemem identyfikacji. Już sama nazwa " Identyfikacji" brzmi z lekka podejrzanie, zwłaszcza kiedy tak naprawdę nie mają fundamentalnej podstawy na której mogliby taką identyfikację wprowadzić. Wczoraj mieliśmy Sars - CoV, dziś mamy SARS - COV - 2 a jutro pojawi się SARS - CoV - 3 i tak dalej. Albo za 7 lat wyewoluuje MERS, czego nikomu nie życzę i będą go nazywać MERS - CoV - 2.
Nie omieszkałam spojrzeć w twój link @Blackhawk. Weszłam w odnośnik na temat certyfikatu odporności na SARS - Cov - 2 i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to ten tekst.
Eksperci uważają, że w obliczu pandemii choroby CoVID-19 ludzkość potrzebuje zupełnie nowego, uniwersalnego systemu identyfikacji, dzięki któremu rządy będą mogły lepiej kontrolować społeczeństwo i znacznie szybciej radzić sobie w zwalczaniu pojawiającego się zagrożenia. To najlepszy czas na takie eksperymenty, ponieważ wszyscy zjednoczeni są przeciwko wspólnemu wrogowi.
Nie wygląda to jak próba manipulacji zastraszonym społeczeństwem?
Użytkownik Endinajla edytował ten post 07.04.2020 - 10:09