Napisano 07.04.2020 - 13:49
Napisano 07.04.2020 - 14:42
Napisano 07.04.2020 - 14:50
Popularny
@up
Ale wiesz, ze po pierwsze) to bardzo samolubne spojrzenie na sytuacje?
Samolubne spojrzenie, żartujesz sobie? Tak to można powiedzieć, jak komuś się na przykład nie chce robić nadgodzin, a firma akurat potrzebuje. A teraz mamy dość wyjątkową sytuację, istnieje możliwość złapania bardzo poważnej choroby, która może się okazać śmiertelna. No wybacz, ale dla mnie moje zdrowie i życie jest bez porównania ważniejsze niż praca. Twoim zdaniem ktoś ma ryzykować życie, żeby jego szef nie stracił zysków? Poza tym shark_ napisał, że utrzymuje się z pasywnego dochodu, więc w razie utraty pracy nie umrze z głodu, najwyżej będzie musiał zacisnąć pasa. Pomijam to czy rzeczywiście jest tak duże zagrożenie czy nie, jakieś z pewnością jest i jeżeli shark_ się obawia to nie powinien stawiać pracy na pierwszym miejscu. Popatrz na to z drugiej strony - jak firma cienko przędzie, to szef zwalnia pracowników i zwisa mu, że niektórzy zostają bez środków do życia. Za to pracownik to ma podejmować ryzyko, bo przecież dobro firmy jest najważniejsze... Śmiechu warte.
Napisano 07.04.2020 - 15:07
@Cascco
Powiedz to dla właścicieli restauracji, hoteli, fryzjerów czy transportu, że źle zarządzają firmą. Ciekawe co byś mówił, gdybyś nagle z dnia na dzień miał zero przychodu, a musiał płacić np. 100k zł miesięcznie za pracowników i koszta stałe.
@sickman
To pracownik w tym momencie szacuje ryzyko. Jeśli godzi się na zwiększenie szansy na późniejsze zwolnienie, to idzie na L4.
Myślenie, że można brać na lewo i prawo L4 i nie wpłynie to na jego zatrudnienie jest mocno naiwne.
Każdy sam powinien zobaczyć jak u niego wygląda sytuacja życiowa i jak wygląda sytuacja w firmie i na podstawie tego dokonywać wyboru.
Użytkownik MaxaM edytował ten post 07.04.2020 - 15:17
Napisano 07.04.2020 - 15:11
W chwili gdy lekarze i medycy wszelkiej maści drżą o bezpieczeństwo swoje i swoich rodzin.
Gdy Polacy wychodzą na balkony, by oklaskami dziękować tym ludziom, informacja ze szpitala z mojego miasta:
Dyrekcja szpitala stwierdziła, że zapewnia personelowi odpowiednie warunki pracy i wyposażenie, a ten właśnie personel będzie odpowiadać z własnych pieniędzy za wszelkie roszczenia z tytułu odszkodowań za zarażenie wirusem w przypadku gdy zarażenie będzie spowodowane przez tego lekarza czy pielęgniarkę.
Oczywiście, nie są odpowiednio zabezpieczeni. Do dzisiaj nie udało się doprosić przyłbic - kupują je sami, a do niedawna musieli z tygodniowym wyprzedzeniem określać ile maseczek zużyją na dany tydzień ...
Jest to zwykły szpital kliniczny. Nie wiadomo kto tam przychodzi. Gdy jest podejrzenie zarażenia muszą czekać nieraz kilka dni na wynik testu, bo dopiero wtedy lokalny szpital jednoimienny raczy przyjąć takiego pacjenta.
Za miesiąc nie będzie miał kto nas leczyć
Napisano 07.04.2020 - 15:11
To jezeli boi sie o zycie, to niech sie zwolni, pogada o bezplatbym wolnym? Lepiej oszukiwac i blagac lekarza o l4 lib symulowac chorobe? Z takim podejscie w naszym kraju nigdy nie bedzie dobrze, bo najlepiej bo wisiec na czims garnuszku? O, wiem, kasjerom rowniez podrzucmy ten pomysl, lekarzom i innym grupom zawodowym.@up
Ale wiesz, ze po pierwsze) to bardzo samolubne spojrzenie na sytuacje?
Samolubne spojrzenie, żartujesz sobie? Tak to można powiedzieć, jak komuś się na przykład nie chce robić nadgodzin, a firma akurat potrzebuje. A teraz mamy dość wyjątkową sytuację, istnieje możliwość złapania bardzo poważnej choroby, która może się okazać śmiertelna. No wybacz, ale dla mnie moje zdrowie i życie jest bez porównania ważniejsze niż praca. Twoim zdaniem ktoś ma ryzykować życie, żeby jego szef nie stracił zysków? Poza tym shark_ napisał, że utrzymuje się z pasywnego dochodu, więc w razie utraty pracy nie umrze z głodu, najwyżej będzie musiał zacisnąć pasa. Pomijam to czy rzeczywiście jest tak duże zagrożenie czy nie, jakieś z pewnością jest i jeżeli shark_ się obawia to nie powinien stawiać pracy na pierwszym miejscu. Popatrz na to z drugiej strony - jak firma cienko przędzie, to szef zwalnia pracowników i zwisa mu, że niektórzy zostają bez środków do życia. Za to pracownik to ma podejmować ryzyko, bo przecież dobro firmy jest najważniejsze... Śmiechu warte.
Napisano 07.04.2020 - 15:53
Nie przesadzaj, jak żyję nie było czegoś takiego jak teraz, a Ty wyskakujesz z jakimiś bzdurami, że lepiej w ogóle nie wychodzić bo się można potknąć na schodach. Lekceważysz sytuację i tyle. Shark_ pisał, że firma nie zgodzi się na urlop bezpłatny - czyli on chce nie pracować i nie dostawać w tym czasie wynagrodzenia, a nie wisieć na garnuszku szefa, tyle że nie chce stracić pracy. Firma robi "pod górkę" pracownikowi, to niestety pozostaje kombinować.
Napisano 07.04.2020 - 15:58
Napisano 07.04.2020 - 15:59
Wiele osób się boi. To jest całkiem zrozumiałe, zwłaszcza jeśli ktoś choruje na choroby przewlekłe i ma rodzinę na utrzymaniu. Są takie większe firmy na przykład, gdzie już na wejściu mierzy się pracownikom temperaturę, w których to firmach również zachowuje się wskazaną odległość. Firmy te są strzeżone a ochrona nosi rękawiczki i wita ludzi z termometrem. Rozumiem, że pracownicy takich firm nie powinni sie obawiać, bo zachowane są wszelkie środki bezpieczeństwa. Więc tutaj branie zwolnień było by co najmniej niestosowne.
Ale żal mi tych ludzi jak np. sprzedawcy w Biedronkach. Nie wszyscy klienci zakładają te rękawiczki, niektórzy mają gdzieś zakładanie maski, bezobjawowe dzieci przychodzą sobie po batonika. Jak tak będziemy przestrzegać kwarantanny, to ten czas pandemii wydłuży się.
Tak samo w szpitalach zakaźnych. Jeśli będą tam pojawiać się pacjenci, którzy zamiast zostać na kwarantannie, jadą tam autobusem bo ktoś ma katar a ktoś zakaszlał nie mając poważniejszych problemów, bo sanepid tak kazał, to odbiera szansę na przeżycie tym w poważniejszym stanie, a przy okazji jeśli faktycznie ma COVID - 19 to pozaraża innych ludzi, a ktoś z nich może z kolei nie przeżyć.
To trudny czas dla każdego z nas, ale nie wierzę, że nie stać ludzi na logiczne podejście do tej sprawy. Jesteśmy ludźmi, nie zwierzętami. Potrafimy podejmować słuszne decyzje - trzeźwo myśleć. A jak ktoś ma z tym problem to niech sobie rozwiąże parę testów na IQ i odpowie sobie na pytania
"Co zrobić, aby utrzymać się na stanowisku pracy przy jednocześnie jak najwyższym prawdopodobieństwie nie zachorowania na COVID -19?
" Co bym wybrał? Walkę o pracę czy walkę o życie?"
" Wolałbym zrobić segregację pracowników, dając im mniej godzin i więcej odstępu miedzy sobą w pracy spowalniając działanie firmy , czy wolałbym usłyszeć, że któryś z nich jest właśnie intubowany i walczy o życie?
Zwierzęta takich pytań nie zadają, ale my inteligentni ludzie robimy to non stop...
Użytkownik Endinajla edytował ten post 07.04.2020 - 16:05
Napisano 07.04.2020 - 16:20
Powiedz to dla właścicieli restauracji, hoteli, fryzjerów czy transportu, że źle zarządzają firmą. Ciekawe co byś mówił, gdybyś nagle z dnia na dzień miał zero przychodu, a musiał płacić np. 100k zł miesięcznie za pracowników i koszta stałe.
Nie ma problemu, powiem to , nawet prosto w oczy. Bo dla mnie to jest totalny brak wyobrazni żeby prowadzić biznes i nie odkładać pieniędzy na czarną godzine. To tylko oznacza jak rozrzutni i bezmyślni są. Przy czystym zarobku powiedzmy 3 tysięcy 500 albo nawet 200 zł można odkładać na inne konto, na takie chwile. Przez kilka lat prowadzenia biznesu ma się sume która pozwala przetrzymać kryzys nawet do pół roku. Możemy teraz się rozpisywac o biznesach i ich zarobkach ale nie ma to sensu, czysty brak wyobrazni. Zwykły kowalski ma konto oszczędnościowe i jakas sume tam, każdy rozsądny ma. Pracodawca to nie wyjątek.
To pracownik w tym momencie szacuje ryzyko. Jeśli godzi się na zwiększenie szansy na późniejsze zwolnienie, to idzie na L4.
Myślenie, że można brać na lewo i prawo L4 i nie wpłynie to na jego zatrudnienie jest mocno naiwne.
Każdy sam powinien zobaczyć jak u niego wygląda sytuacja życiowa i jak wygląda sytuacja w firmie i na podstawie tego dokonywać wyboru.
I dokonują, ida na l4 i urlopy. Ratują się jak mogą, wybacz ale , Better safe than sorry. Praca dla ideii firmy i podziękowań skończyła się dawno temu, teraz pracuje się dla pieniędzy a nie dla "dziekuję" bo za piękne słowa chleba nie kupisz. Czekolady dla dziecka albo obiadu czy książek. Skoro firma szykuje się na zwolnienia i ktoś wie że jest w grupie ryzyka to woli iść na 2 miesiące do domu i przez ten czas szukać pracy która zapewni mu inne finanse bardziej pewne aniżeli zostanie z niczym bo "zayryzkowałem dla firmy , zostałem a i tak mnie zwolnili, to dobrze , życze im szczęścia mimo że teraz nie mam za co żyć". Takie mają mieć podejście pracownicy ? Może jeszcze mają po nogach całować pracodawców którzy ich zwalniają ? On ma co jeść , będzie miał za co żyć, sprzeda firme , zamknie i zostanie z setkami tysięcy w portfelu. A ty z niczym. Mając taką wizje przed oczami nie dziwie się że ludzie idą na l4. Mało jest pracodawców którzy są wyrozumiali dla pracownika, to są zwykłe cwaniaki które miały pomysł na biznes a innych uważają za gorszych. Prawdziwy liderzy to ci którzy przewodzą i są liderami za którymi chce się kroczyć, takich jest mało. Jeżeli pracujesz dla takiego lidera to jesteś w stanie zrobić wiele czasem ryzykując zdrowie. To czy pracownik ucieka na l4 dużo, dużo zależy od pracodawcy. Żałosne jest to ze mało kto to widzi, dla większości pracodawców to tylko pracownicy, zwykłe szaraki które powinny po nogach całować pracodawców za to że wogle mogą pracować, a godność ludzka i szacunek się dla nich nie liczy. Taka jest prawda.
pracodawca utrzymuje swoja dzialalnosc i zapewnia odpowiednie srodki ochrony osobistej, to z jakiej paki ktos ma brac L4?
Jakie środki ? W jakim ty świecie żyjesz? Większość firm ma mydełko przy wejściu i tyle, maseczek nie ma bo drogie, szpitale nie mają a co dopiero pracodawca, , odstępy 2 metry ? Zapomnij , ty wiesz np że zakłądy krawieckie to nie mają metra odstępu nawet ? Zwyczajnie nie ma miejsca bo Ukrainki też chcą pracować , hala ma 20 metrów a na hali jest 18 maszyn ? Każda ma metr , wyobraz sobie jaki ścisk tam jest. I to nie jest jeden zakład, takich jest chyba z 20 w jakich byłem. A wiesz czemu tak jest ? Bo nagle można zarobić na maseczkach, jest praca, jest zysk, pracownik się nie liczy za bardzo. Ot poszła na l4, jest Ukrainka na jej miejsce.Na tej podstawie stwierdzam że tak, prawie każdy pracodawca patrzy tylko na pieniądze. Dorabiam sobie też w korporacji i tam nie ma żadnej różnicy, mało tego....premie pracownicze zostały ucięte to menagery sobie dodają godziny do systemu za plecami kierownictwa.
Wszedzie każdy cwaniakuje a ty prawisz jakieś śmieszne moralności i zasady którymi każdy pracownik powinien się kierować.
Wiele osób się boi. To jest całkiem zrozumiałe, zwłaszcza jeśli ktoś choruje na choroby przewlekłe i ma rodzinę na utrzymaniu. Są takie większe firmy na przykład, gdzie już na wejściu mierzy się pracownikom temperaturę, w których to firmach również zachowuje się wskazaną odległość. Firmy te są strzeżone a ochrona nosi rękawiczki i wita ludzi z termometrem. Rozumiem, że pracownicy takich firm nie powinni sie obawiać, bo zachowane są wszelkie środki bezpieczeństwa. Więc tutaj branie zwolnień było by co najmniej niestosowne.
Nie mogę się nie zgodzić, właśnie o tym pisze. Bardzo wiele zależy teraz od pracodawcy, jeśli jest Liderem to zatrzyma ludzi w pracy, jeśli zwykły menagerem to nic nie zdziała. To jest jedna z tych chwil gdzie to jak się traktowało ludzi ma teraz ogromne znaczenie.
Użytkownik Cascco edytował ten post 07.04.2020 - 16:27
Napisano 07.04.2020 - 16:27
Użytkownik NoBody19 edytował ten post 07.04.2020 - 16:28
Napisano 07.04.2020 - 17:23
@up
Zapytam wprost - byles w kazdej firmie, ze wysnuwasz takie wnioski?
Jaki jest próg? Bo ja pracowałem w dwunastu firmach i miałem okazje przyglądać sie pracy w 3-4 razy takiej ilości firm ( bo jak to ochrona byłem na wielu obiektach w trakcie pracy w jednej firme ).
I każda jedna była taka że pracodawca jak mógł szukał wymówek zeby ciąć, nie płacić, zamiast na umowe o prace to brać pracowników z agencji pracy na jakichś tygodniowych śmieciówkach ( co dwa tygodnie połowa zakładu do wymiany bo zakład na czterdzieści osób z czego dwadzieścia pare to ludzie z agencji którzy zmieniają sie co pół miesiąca. Wole nie myśleć co przeżywała ta druga połowa musząc co dwa tygodnie przyuczać do zawodu następną bande amatorów ), braki w podstawowym sprzęcie które pracownicy często pokrywali z własnej kieszeni ( bo bez tego nie mogli pracować a pracodawca miał to głeboko i tylko darł morde i wlepiał kary za niewyrobione normy ), kompletny brak szacunku dla pracownika ( raz byłem świadkiem jak kierownik przez 30 minut opieprzał pracownika który sie spóźnił 10 minut. Dlaczego sie spóźnił 10 minut ? Bo ktoś sie rzucił pod tramwaj jak jechał do pracy ), na porządku dziennym były rzeczy typu opieprzanie za wyjście 2 minuty wcześniej, wyskoczenie do kibla czy coś w tym stylu.
Poczta Panstwowa, wydawałoby sie porządna firma a nie jakaś śmieciówka na byle zadupiu, kazała mi kantować na godzinach - niezależnie od tego ile pracowałem miałem wpisać ze pracowałem do 15 ( podczas gdy na porządku dziennym było zostawanie do 18-19 bo roboty było tyle ze nawet jeden dzień pracowania "jak należy" skutkował narastaniem obowiazków których sie absolutnie nie dawało juz rozładować ).
Mojej byłej ( od miesiaca ) szefowej nie dali nawet dopracować do końca tylko szybko wykorzystali to ze musiała iść na zwolnienie żeby ją wydymać i wywalić.
Nie dziwie sie ze ludzie kantują pracodawców - to nie są jakieś niewiniątka i dziewice tylko kawał skurczybyków.
Napisano 07.04.2020 - 17:27
Wiem, że tutaj nie można politykować ale w Polsce niestety zaczyna się kombinowanie przy statystykach, od kilku dni jak niektórzy wiedzą podawane są tylko 2 raporty (ok. godziny 10 i 17). Dzisiaj podano 253 nowych przypadków, co patrząc na statystyki dawałoby nadzieję, że jest coraz lepiej. Tylko, że z tych 253 osób nie ma ani jednej z mazowieckiego, gdzie jest największe ognisko koronawirusa w Polsce i tam odnotowuje się najwięcej przypadków. Szkoda, że przez takie gierki nie będziemy mieli dokładniejszego wglądu w stan przebiegu pandemii w naszym kraju.
0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych