5952 odpowiedzi w tym temacie

[Canaris]

> Nie możesz wyjść z domu, ale w razie potrzeby możesz.

 

Nie powinieneś sie kręcić po dworze bez waznego celu ale jak już musisz to wyjdź.

 

> Maski wcale nie pomagają, ale należy je nosić.

 

Maski nie chronią w 100% ale lepsze to niż nic, no chyba ze masz i chcesz chodzić w pełnym kombinezonie typu BIO.

 

> Sklepy są zamknięte, ale w razie potrzeby są otwierane.

 

Są otwierane bo ludzie muszą jakoś zyc mimo wszystko.

 

> Wirus ten jest zabójczy, ale w zasadzie to nic strasznego.

 

Wirus jest cieżką sprawa dla kazdego kto ma jakieś schorzenia dodatkowe bo sam w sobie jest ciezki do zwalczenia. 
Cięzki ale nie niemożliwy, jak to wirus. 

W końcu nawet Ebole mozna zwalczyć.

 

> Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne.

 

Tka samo jak maski - nie chronią w 100% ale lepsze to niż nic.

 

> Wirus nie wpływa na dzieci, ale dzieci są w niebezpieczeństwie.

 

Nikt tego nigdy nie powiedział - dzieci z racji wieku są dość odporne ale nie całkowicie niewrażliwe i jak wiadomo niejedno juz padło ofiarą COVID.

 

> Istnieje wiele objawów, ale możesz zachorować bezobjawowo.

 

Jak z wieloma innymi chorobami. Pojecie takie jak "asymptomatyczny nosiciel" sie kłania.

 

> Nie ma aresztu domowego, ale nikt nie powinien wychodzić.

 

Dokładnie. To prośba, w twoim i innych interesie.

 

Reszte """"""argumentów"""""" pomijam bo to zwykłe sofizmy.

 

Mniej spiskowych stron, mniej kiepawego sarkazmu i fałszywej spiskowej wyższości a więcej oleju w głowie i myślenia życze.

[Daniel.]

BrainCollector ten wpis to rozumiem prowokacja? Bo nie wierzę, że ty się zgadzasz z tymi głupotami, które wkleiłeś od tych myślników.

 

> Sklepy są zamknięte, ale w razie potrzeby są otwierane.

Sklepy są otwarte te które muszą być otwarte, żebyś np nie umarł z głodu.
 

> Wirus ten jest zabójczy, ale w zasadzie to nic strasznego.

Wirus jest zabójczy, do tego przebiegły, do tego nie mamy na niego leku, do tego nie znamy go jeszcze dobrze. I tak jest to straszne.

 

> Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne.

Rękawiczki pomogą jak zachowasz trochę logiki i np włożysz je tylko do sklepu, a w tym czasie nie będziesz siedział na ifonie i dłubał w nosie. Po powrocie do domu je zdejmiesz dzięki czemu gołymi rękami nie naniesiesz syfu do mieszkania.

 

> Wirus nie wpływa na dzieci, ale dzieci są w niebezpieczeństwie.

Dzieci się izoluje głównie dlatego, że przechodzą wirusa bezobjawowo i nikt nie będzie wiedział, że zarażają np swoich dziadków.

 

> Istnieje wiele objawów, ale możesz zachorować bezobjawowo.

I co z tego? Tak jest przy wielu chorobach, jedni przechodzą chorobę ciężko, inni lekko.

 

> Nie możesz sam iść do starszych krewnych, ale możesz zamówić im dostawę kurierem, który bez masek i rękawiczek ma kontakt z setkami ludzi dziennie.

I który podstawi paczkę i pójdzie do domu, a nie przyjdzie posiedzieć i pić kawkę.

 

> Nie ma aresztu domowego, ale nikt nie powinien wychodzić.

 

> Maski wcale nie pomagają, ale należy je nosić.

Wystarczy, że zmniejszają ryzyko zarażenia choćby i o 20% i już warto je dlatego nosić.

Ogólnie to jest mi przykro, że muszę odpowiadać na takie zarzuty osobie dorosłej. To wygląda jak prowo kogoś kto się naśmiewa z płaskoziemców. No chyba, że pisało to dziecko z nudów z powodu zamkniętych szkół. Rozumiem odpowiedzieć na jakieś faktycznie konkretne argumenty, ale "nie ma aresztu domowego, ale jednak nie wolno wychodzić, dlaczego?", szok.

Oficjalnie liczba zgonów przekroczyła na świecie 100 000 na 470 000 zamkniętych przypadków. Wyleczonych zostało 370 000 ludzi co daje śmiertelność na poziomie 21% na tę chwilę.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 10.04.2020 - 17:21

[Maska]

 

Oficjalnie liczba zgonów przekroczyła na świecie 100 000 na 470 000 zamkniętych przypadków. Wyleczonych zostało 370 000 ludzi co daje śmiertelność na poziomie 21% na tę chwilę.

 

AIDS ma śmiertelność prawie 100%.

80% ludzi nie potrzebuje leczenia większego niż jakiś środek na gorączkę i odpoczynek, czyli nie jest to prawidłowe, by brać pod uwagę śmiertelność zamkniętych spraw, zwłaszcza że nie wiemy ile osób zachorowało i wyzdrowiało niezauważenie.

[Canaris]

AIDS ma śmiertelność prawie 100%.

80% ludzi nie potrzebuje leczenia większego niż jakiś środek na gorączkę i odpoczynek, czyli nie jest to prawidłowe, by brać pod uwagę śmiertelność zamkniętych spraw, zwłaszcza że nie wiemy ile osób zachorowało i wyzdrowiało niezauważenie.

AIDS nie jest tak zaraźliwe, człowiek z AIDS o ile uważa moze wieśc praktycznie normalne zycie. No i AIDS zabija latami a nie w dwa tygodnie. 

Argument kompletnie od czapy.

[Maska]

AIDS nie jest tak zaraźliwe, człowiek z AIDS o ile uważa moze wieśc praktycznie normalne zycie. No i AIDS zabija latami a nie w dwa tygodnie. 

Argument kompletnie od czapy.

Argument kompletnie od czapy, czyli dokładnie tak samo jak ten Daniel.a

[Daniel.]

Argument kompletnie od czapy, czyli dokładnie tak samo jak ten Daniel.a

Problem w tym, że ja nie podawałem żadnego argumentu, a po prostu przytoczyłem oficjalne statystyki ze strony, która monitoruje przebieg koronawirusa na świecie.

[Canaris]

Argument kompletnie od czapy, czyli dokładnie tak samo jak ten Daniel.a

 

Nie, to sie nazywa NIUANS. 
Sugerowanie ze COVID ze śmiertelnością 21% ( czy ile tam ma ) to nic takiego bo AIDS ma 100% to w najlepszym wypadku niebezpieczne uproszczenie.

W najgorszym - wiertune kłamstwo które opiera sie na niewiedzy na temat obu tych chorób, ich właściwości i skutków. 

[Staniq]

Równie dobrze mógł porównać wirusa opryszczki do Eboli. 

Takie porównania nic nie wnoszą.

[BrainCollector]

 

Oficjalnie liczba zgonów przekroczyła na świecie 100 000 na 470 000 zamkniętych przypadków. Wyleczonych zostało 370 000 ludzi co daje śmiertelność na poziomie 21% na tę chwilę.

 

Kolejny raz przytaczanie statystyk kompletnie z kosmosu. Jak już poraz tysięczny przytaczacie te idiotyczne wyliczenia to skoro 80% ludzi przechodzi tą chorobę bezobjawowo, można śmiało zakładać, że przeżywalność takich osób bezobjawowych jest niemal 100%, to jak pomnożysz sobie te wszystkie przypadki i uwzględnisz WSZYSTKICH chorych, włącznie z bezobjawowymi, to nagle śmiertelność spada da ułamków %. Ale wam kompletnie nie przemówi żaden argument nawet jakby sam ekspert, epidemiolog, autorytet wśród autorytetów powiedział odmienną tezę do tej co jak mantrę powtarzacie. 

Po raz tysięczny bazujecie na statystykach i porównaniach kompletnie z kosmosu, jednak jak przytoczy się przykłady i statystyki tego samego pokroju, to już mówicie jak to porównania nic nie wnoszą i są błędne. Szkoda czasu. Życzę udanego kryzysu 

[Wszystko]

Liczba zgonów na świecie to 100376 a zachorowało 1650210 czyli to daje śmiertelność na poziomie 6,08 a nie 21%.

[isrin22]

@Up 

To już mielone było tutaj dużo razy. Te 21% to zamknięte przypadki czyli stosunek zgonów do osób ozdrowiałych. Ostatecznie procent będzie sporo mniejszy bo jest ogromna ilość przypadków "otwartych". 

Tak jak ktoś kiedyś tutaj wspomniał, najlepszym przykładem jest chyba "Diamond Princess". Zamknięte środowisko wraz z zakażonymi w środku, śmiertelność na poziomie 1,74%. Trochę gorszym ale dalej jakiś tam przykładem jest Korea Płd, gdzie wprowadzono bardzo dużo testów i pandemia została prawie zwalczona. Śmiertelność na poziomie 2,84%. Przyjmując nawet ten mniejszy procent to dalej jest dość duża śmiertelność i dużo większa niż takiej grypy. 

 

@BrainCollector

Jak takie przedstawienie statystyk Ci nie pasuje, to już innych i dokładniejszych na dzień dzisiejszy nikt raczej nie poda. Dokładnego procentu też nie da rady podać, bo są bezobjawowcy i nigdy nie poznamy ich realnej liczby.

Użytkownik isrin22 edytował ten post 10.04.2020 - 19:33

[Cascco]

Większość ofiar to osoby schorowane z chorobami współistniejącymi które tak czy innaczej by ich zabiły w przeciągu kilku dni, tygodni, miesięcy lub ewentualnie lat.

 

 Wiekszość ale nie wszyscy, jest wiele przypadków kiedy zdrowe osoby umierały na COVID 19. Ostatnio chłopak z Łuszczycą zmarł i podano jako chorobę współistniejącą, wiele osób dowiaduje się o chorobach dopiero w szpitalu, że mają nadciśnienie, cukrzyce czy inne choroby. Każda choroba to choroba współistniejąca i to było już ustalone wcześniej tu w temacie. Wydaje ci się że umierają tylko osoby z ciężkimi chorobami ? Jako chorobę współistniejącą można uznać wszystko. Tak media pisały żeby uspokoić ludzi ale już przestali dawno tak robić. Nawet nie wiesz czy na coś chorujesz dodatkowo póki tam nie wylądujesz.

 

 

Z powodu kryzysu ekonomicznego cały swój dorobek życia stracą ludzie, których czeka jeszcze kilkadziesiąt lat życia.

Wszyscy widzą to jako apokalipse, że zaraz będziemy jeść własne buty...im szybciej skończy się epidemia tym szybciej będzie można ustalić nowe priorytety gospodarcze.

[Daniel.]

Kolejny raz przytaczanie statystyk kompletnie z kosmosu. Jak już poraz tysięczny przytaczacie te idiotyczne wyliczenia to skoro 80% ludzi przechodzi tą chorobę bezobjawowo, można śmiało zakładać, że przeżywalność takich osób bezobjawowych jest niemal 100%, to jak pomnożysz sobie te wszystkie przypadki i uwzględnisz WSZYSTKICH chorych, włącznie z bezobjawowymi, to nagle śmiertelność spada da ułamków %.

 

Dla Ciebie mogą być idiotyczne i jeszcze jakie tam chcesz, ale to w tej chwili jedyne oficjalne dane zliczane z poszczególnych państw. Natomiast te 80% to są Twoje pobożne życzenia. Ja wolę się opierać na danych od ludzi 10x mądrzejszych ode mnie, Ty wolisz się opierać na danych, które nie są poparte niczym. Może 80% przechodzi bezobjawowo, a może 50%, a może 20%. Tak samo jak prawdopodobnie zmarło dużo więcej ludzi niż jest podane w tych danych - niektóre państwa nie liczą żadnych innych zgonów oprócz tych w szpitalach(Francja jak zaczęła zliczać to zamiast 500 zgonów na dobę wychodziło 1300), niektóre liczą przypadki osób tylko z COVID-19 i np nie zaliczają zgonu, gdy pacjent miał przykładowo cukrzyce, jeszcze inne nie są w stanie po prostu prowadzić rzetelnych statystyk jak np Ekwador, gdzie ciała leżą na ulicach, a na koniec masz jeszcze takie państwa jak Korea płn, Turkmenistan czy Chiny. I ja jakoś nie wyliczam sobie % z "a pewnie zmarło 300 000, to tak wliczę", tylko według oficjalnych danych.

 

Liczba zgonów na świecie to 100376 a zachorowało 1650210 czyli to daje śmiertelność na poziomie 6,08 a nie 21%.

Pod warunkiem, że już nikt nie umrze(mam wrażenie, że piszemy o tym co 3 strony). 21% to jest śmiertelność z przypadków zamkniętych. Oczywistym jest, że ona się zmniejszy, ale ile wyniesie to ciężko stwierdzić. Nawet jeśli skończy się na 6% to będzie to bardzo wysoka śmiertelność.

[noxili]

Ostatnio chłopak z Łuszczycą zmarł i podano jako chorobę współistniejącą, wiele osób dowiaduje się o chorobach dopiero w szpitalu, że mają nadciśnienie, cukrzyce czy inne choroby.

 

Łuszczyca to choroba autoimmunologiczna i podaje się leki obniżające  odpowiedź organizmu czyli de fakto  obniżające odporność. Po drugie odmiana uogólniona łuszczycy, często charakteryzuje się bardzo ciężkim przebiegiem, któremu towarzyszy wysoka temperatura, zaburzenia wodno- elektrolityczne, utrata płynów oraz wtórne zakażenia jest sama z siebie zagrożeniem życia. W przypadku odmiany uogólnionej  łuszczycy, stosuje się cytostatyki -znane jako chemioterapia przy walce z rakiem.

Tak wgląda ciężki przypadek łuszczycy.

 

Twierdzisz, że taka osoba jest ZDROWA i dopiero w szpitalu jej coś wynaleźli ?????

[MaxaM]

Bijecie się o statystykę jakby ona była naprawdę najważniejsza... Fakty są takie, że w paru krajach praktycznie załamała się służba zdrowia, są tworzone masowe groby, tymczasowe kostnice. To samo czeka wszystkie inne kraje, które zbyt lekceważąco podejdą do tematu. Czy z powodu grypy mamy masowe groby? Nie. Czy z powodu AIDS? Nie. Czy z powodu opryszczki? Nie. Z powodu koronowirusa? Tak, i to własnie pokazuje skalę jak ten wirus jest groźny, jak bardzo jest śmiertelny, a to wszystko przy drakońskich restrykcjach w życiu publicznym. 

 

 

A co do powyższych bzdur, demoty skarbnicą i źródłem 'złotych myśli' 

https://demotywatory...ia-koronawirusa

Użytkownik MaxaM edytował ten post 10.04.2020 - 21:03