Analizując ponownie temat wężowatego potwora, rzekomo żyjącego od ,,eonów" w słynnym jeziorze Loch Ness, natrafiłem na pewien trop prowadzący mnie do jestestwa pewnego ,,wymarłego" już zwierzęcia, które swą biologią i cechami gatunkowymi mogłoby stać za tajemnicą najsłynniejszego jeziora świata, będąc tym stworzeniem, które takowy przepastny szkocki zbiornik słodkowodny zamieszkuje. Tym zwierzęciem, a właściwie jednym z prehistorycznych zwierząt, którego wyjątkowa budowa anatomiczna wskazywałaby właśnie, na możliwe podobieństwo anatomiczne do ,,potwora z Loch Ness", jeśli takowy miałby istnieć, byłby przedstawiciel gatunku morskich drapieżników, w tym przypadku stanowiący współcześnie żywą skamielinę, ,,Elasmosaurus". Ten niezwykły gad morski miał 71 kręgów szyjnych, składających się na wężowatą szyję długości do 6 m. Tułów, olbrzyma był także zdecydowanie większy niż u innego z rodziny Elasmozaurów, Murenozaura. ,,Elasmosaurus" polował jak typowi przedstawiciele Plezjozaurów, z tym wyjątkiem, że nadnaturalnie długa szyja zwiększała w przypadku jego fizjologii jego zasięg jako zwierzęcia, drapieżnego. Ów morski gad miał jednak stosunkowo małą głowę, co oznaczało, że mógł atakować tylko niewielką, nie wymagającą nie wiadomo jakich manewrów, dość łatwą zdobycz. Czyżby specyficzna nisza środowiskowa jeziora Loch Ness w Szkocji hipotetycznie mogłaby akurat pasować do ,,niewymagającego" stworzenia jakim był ,,Elasmosaurus", wyłączając z tego zestawienia jednak fakt, że słynny akwen szkocki był ogromnym zbiornikiem słodkowodnym? Rekonstrukcja szkieletu ,,Elasmosaurusa", stworzenia żyjącego w późnej Kredzie, wskazywałaby na jego prawie że idealną kandydaturę do miana bycia potworem z Loch Ness. Coś w tym jest, odrobinę prawdy, mitu i legendy.