150 odpowiedzi w tym temacie

[Panjuzek]

@up.

 No mówi. Mówi właśnie że zbytnia religijność prowadzi do dewiacji. Czy to Jehowi czy czy hierachowie Katoliccy, jedno jest wspólne. Władza połączona z religią, niesie zło.

 Tak zawsze było niezależnie od wyznania.  I tutaj właśnie o to chodzi. Pozorna bezkarność, spowodowana zajmowanym stanowiskiem, poparcie współwyznawców.  

 Czy to Jehowi czy katoliccy księża. WŁADZA.  Polecam piosenkę :

 

Użytkownik Panjuzek edytował ten post 23.11.2017 - 20:36

[Bohun]

 Ano, poczucie władzy i bezkarności rozzuchwala. Z tym że Kościół Katolicki jakieś mechanizmy przeciwdziałaniu pedofilii ma, zwłaszcza od kiedy w USA zaczęły masowo wychodzić sprawy, które przez lata skrzętnie zamiatano pod dywan. Ciekawe kiedy i ŚJ, coś z tym zrobią, zwłaszcza że to nie pierwsza taka afera.

[rias]

Tak ostatnio był o tym program na fokus czy metro tv jak przerzucani są księża którzy coś przeskrobali, wiadomo co pokazywano drogę migracji Kamerun, Panama, Argentyna Ameryka Południowa mówiono także o trzech czy czterech kardynałach z rady którzy znali pewne fakty z afer lecz nie chcieli nic ujawniać. Pytano także dlaczego obecny papież gdy był jeszcze biskupem bronił Julio Cesar Grassiego.

[Bohun]

Niestety różnie bywa z tym samooczyszczaniem się róznych zamkniętych środowisk, jakim jest np. hierarchia kościelna. Jednak chociażby KPK mówi o karach czekających pedofila w sutannie. Oprócz tego każdy kraj ma różne swoje mechanizmy przeciwdziałania temu: http://gosc.pl/doc/4...EP-ws-pedofilii

 

Jak to wygląda u ŚJ: https://wtsarchive.c...ywdzenia-dzieci

[rias]

Co do tematu to oni w takie dziwne rzeczy wierzą jak śmierć Chrystusa na palu a nie krzyżu prawdopodobnie żeby odciąć się całkowicie od wierzeń Kościoła, a przez papieża zostali uznani za sektę tylko nie pamiętam który to ogłosił wierzą również, że zbawiona będzie tylko jakaś tam liczba konkretnych osób bo sobie pomnożyli z Pisma Świętego,coś tam nie pamiętam dokładnie chyba około trzydziestu tysięcy czy coś takiego nie chcę wprowadzać nikogo w błąd i te osoby mają mieć niby korzenie i pochodzenie od króla Dawida.

[Nick]

Rosja: państwo przejęło majątek zdelegalizowanych świadków Jehowy w Petersburgu

 

Na żądanie prokuratury mienie świadków Jehowy, zdelegalizowanych w Rosji w kwietniu br., znajdujące się w Sankt-Petersburgu, przeszło na własność państwa. Decyzję w tej sprawie podjął sąd w mieście nad Newą, a ogłosił to oficjalnie rzecznik Prokuratury Generalnej Rosji Aleksandr Kuriennoj. Wartość przejętego majątku

przekracza miliard rubli.

 

- Sąd Sankt-Petersburga w całej rozciągłości zaspokoił roszczenie prokuratury wobec osoby prawnej według ustawodawstwa Stanów Zjednoczonych "Strażnica – Towarzystwo Biblijne i Traktatowe Pensylwanii" o uznaniu za nieważne transakcji, zawartych w latach 2000 i 2010 z zakazaną na obszarze Rosji organizacją religijną "Ośrodek Kierowniczy Świadków Jehowy w Rosji", oraz o zastosowaniu skutków nieważności tych transakcji – oświadczył Kuriennoj.

 

Wyjaśnił, że ponieważ wspomniany Ośrodek i wchodzące w jego strukturę miejscowe organizacje religijne zostały zlikwidowane, Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej postanowił, że majątek pozostały po zaspokojeniu roszczeń kredytodawców winien zostać przekazany na własność państwa. Według oficjalnego przedstawiciela prokuratury dotyczy to 16 nieruchomości, w tym działek i budynków, znajdujących się w Sankt-Petersburgu, których wartość katastralna przekracza miliard rubli.

20 kwietnia br. Sąd Najwyższy Moskwy, w odpowiedzi na pozew Ministerstwa Sprawiedliwości Rosji uznał działających w tym kraju świadków Jehowy za organizację terrorystyczną i zabronił im działalności na terytorium Rosji.

 

Postanowienie weszło w życie 17 lipca, gdy Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej odrzucił odwołanie się świadków Jehowy od decyzji z 20 kwietnia br. Odtąd wszelkie działania tej wspólnoty na terenie Rosji są nielegalne, a ich majątek przeszedł na rzecz państwa. Kierownictwo organizacji zapowiedziało złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

http://wiadomosci.on...rsburgu/br2q2s6

[Churchyard dweller]

 

Bohun napisał:

Tak po za tym to mocno zniechęcają do podjęcia studiów, więc ciężko mi o nich myśleć jak o ludziach którzy cenią wysoko wiedzę

 

U mnie w korporacji jest menedżerka projektu (z pewnością po studiach), którą jakiś czas temu zobaczyłem przy stojaku ŚJ, ale być może jak piszesz, to mniejszość.

Mnie śmieszy to ich stanie w 3 osoby przy tych stojakach przez cały boży rok. Oni nie pracują, że mają tyle wolnego czasu? Zajmują tylko miejsce, rozpoznają cię i obczajają, bo ich niestety codziennie mijasz, a podejdzie ktoś do nich od święta. Ciekawe jak rozwiązano by kwestię gdyby inne wspólnoty, np. zielonoświątkowcy czy adwentyści też zechciały ustawić stojaki, myślę że taka konkurencja byłaby ciekawym pomysłem;)

[Bohun]

Color Colestinus

 

U mnie w korporacji jest menedżerka projektu (z pewnością po studiach), którą jakiś czas temu zobaczyłem przy stojaku ŚJ, ale być może jak piszesz, to mniejszość.

Możliwe że najpierw zakończyła studia, a dopiero potem została świadkiem. Ewentualnie miała rodziców, z naszego punktu widzenia, bardziej normalnych.

 

Mnie śmieszy to ich stanie w 3 osoby przy tych stojakach przez cały boży rok. Oni nie pracują, że mają tyle wolnego czasu?

Zdarza się i tak. Dla poświęcają życie dla Boga, głosząc swoje nauki.

Oprócz tego, w dużych miastach są punkty gdzie stojaki stoją codziennie, przez cały dzień (aczkolwiek konkretnych godzin nie znam) np. w Poznaniu kolo Kupca i przy Dworcu Głównym i na tych stojakach stoją ludzie ze wszystkich poznańskich zborów, więc trochę ludzi do obsługi masz. Reszta stojaków jest obsługiwana przez jeden, konkretny zbór i w tym wypadku też masz ileś osób i mogą się oni tak zorganizować by stać np. w piątki po południu.

Po za tym, jeśli chodzi o czas, to nie jest tak że człowiek haruje 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Można co nie co na taką służbę, uszczknąć z czasu na rodzinę, czy odpoczynek.

 

Ciekawe jak rozwiązano by kwestię gdyby inne wspólnoty, np. zielonoświątkowcy czy adwentyści też zechciały ustawić stojaki, myślę że taka konkurencja byłaby ciekawym pomysłem;)

Przenieśliby się gdzieś indziej, chociażby na drugą stronę ulicy.

[ewangelia]

Ja jak czytam dyskusje SJ z osobą innego wyznania, to od razu kojarzy mi się z faryzeuszem niż uczniem Jezusa. Dużo pychy i arogancji, skupieni bardziej na ST niż prawie Chrystusowym.

[Wszystko]

Ciekawa rozmowa z byłymi świadkami jehowy

http://www.polsatnew...olarek_6727568/

Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy że np.nie obchodzą urodzin (może w tym temacie też już była o tym mowa ale nie czytałem wnikliwie wszystkiego) .I kwestie związane z przypadkami molestowania albo gwałtów i procedury wewnątrz grupy których przebieg jest nakierowany na zrzucenie winy na ofiarę. Natomiast ukaranie winnego to farsa. Dodatkowo izolowanie świadka od rodziny jest typowo sekciarskie.

[TheToxic]

Świadkowie Jehowy nie obchodzą również Świąt Bożego Narodzenia oraz nie chrzczą dzieci. U nich dziecko gdy osiągnie wiek pełnoletni sam decyduje czy che być ochrzczonym czy też nie. i jeszcze na temat finansowy, niby czasopismo "Strażnica" oraz "Przebudźcie się" są za darmo, jednakże za książki każą już sobie płacić.

 

Gdy ojciec po wypadku na kopalni przez naście miesięcy siedział w domu, odwiedzała nas Pani Basia z "kociej wiary". Nigdy nie uczestniczyłam w ich rozmowie, ojciec cieszył się, że może z kimś porozmawiać i ponarzekać na KK, jednakże z mamą trzymałyśmy się z daleka od ich konwersacji. Pani Basia zapraszała nas serdecznie, była bardzo miłą i wykształconą osobą, miała ciepły głos i zawsze była uśmiechnięta lecz mnie oraz mamę nie interesowały te rozmowy. Gdy tylko ojciec wrócił do pracy Pani Basia przestała nas odwiedzać, nie było już czasu na spotkania (zazwyczaj była to niedziela przed południem, pokój musiał być posprzątany i zamknięty na 1,5 - 2 godziny, a jak przystało na lata 90 w mieszkaniu był tylko jeden telewizor więc każdy pod nosem buczał ile jeszcze będą siedzieć w dużym pokoju). Teraz Świadkowie Jehowy mają swoje domu modlitewne (wówczas też je mieli) i zapraszają ochoczo na spotkania, coraz rzadziej można spotkać chodzących ich po domach lecz nadal to robią. ostatnio w niedzielę pomiędzy dwoma ćwiczeniami na siłowni odwiedziła mnie Pani Iza i zapytała "dlaczego odsunęłam się od kościoła katolickiego" odpowiedziałam jej bez namysłu "pedofilia w kościele" i zaczęłam z nią rozmawiać. Po skończeniu pogratulowałam jej, iż jest pierwszą osobą z którą rozmawiałam dłużej niż minutę (chodziło mi o domokrążców). Osobiście nic do nich nie mam, wiara jak każda inna. Gorszej niż Koran chyba nie ma, zresztą wytrzymałam tylko do 50 strony i mi mózg się lasował. 

[Wszystko]

U mnie na osiedlu czasem widze jak chodzą w grupach z teczkami, torbami jakby szli do biura. Zazwyczaj w niedzielę ich więcej widać. Do nas też parę razy się dobijali ale już dawno ich nie było na szczęście. Bo pewnie wiedzą że nie mają po co przychodzi bo nikt z nimi gadać nie chce, co najwyżej dwa słowa się wymieni i koniec. Czasem zadzwonią na domofon z jakimś głupim pytaniem w rodzaju: czy bóg na kocha?

[TheToxic]

Jako mała dziewczyna zastanawiałam się jak można nie mieć choinki na święta przecież to jest nie do pomyślenia. Obecnie sama nie posiadam choineczki na święta i bynajmniej nie ma to nic w związku ze świadkami jehowy po prostu czyste lenistwo. Nie chce mi się ani jej ubierać, a tym bardziej składać z powrotem chociaż główny powód tkwi w kocie, potłuczone bombki, przewrócone drzewko i inne ale nie o tym.

 

Świadkowie Jehowy w okresie świątecznym zamiast "Wesołych świat" mówią "miłego weekendu" nic nadzwyczajnego przecież nie obchodzą świąt ale tak czy siak jest to dla mnie nie do przyjęcia bo jak wytłumaczyć pięcioletniemu dziecku że nie dostanie prezentu spod choinki, bo po pierwsze nie ma choinki, nie ma w tym domu świąt jak cała oprawa świąteczna od reklam w radio czy telewizji jest obecna po centra handlowe, ulice, bannery, reklamy, ulotki czy afisze. Wszędzie aż kipi od świątecznego nastroju, a co czują małe dzieci świadków jehowy? 

[PoznacPrawde]

Chrześcijaństwo a świadkowie jehowy.

 

Jedni i drudzy niby wierzą w to samo, niby bazują na Biblii a jest zasadnicza różnica. Po pierwsze świadkowie jasno mówią że Biblia zakazuje modlenia się do obrazów i jakichkolwiek figur z postacią Jezusa czy innymi. Dlatego nie chodzą do żadnych kościołów tylko mają swoje miejsca na modlenie się.

Druga sprawa to głoszenie dobrej nowiny o przyjściu Jezusa i zniszczeniu tego całego syfu jaki panuje na ziemi. Ma nastać koniec cierpienia. Biblia mówi o tym aby wypełniać wolę Boga i głosić dobrą nowinę. Który Chrześcijanin który uczęszcza do kościoła tak robi?

Kolejna sprawa to ukrzyżowanie Jezusa. Według świadków do Żydzi zabili Jezusa i nie był on ukrzyżowany. To największa bzdura w która wszyscy wierzą.

 

Ja nie jestem w temacie religijnych i staram się zrozumieć całą ideę Boga, stwórcy i tego czy jest coś po śmierci czyli życie wieczne dla tych którzy wypełniają wolę Boga.

Już pomijam to że  w każdej religii będą jednostki które wierzą w coś tam i są gotowi pójść w imię tego w ogień ale Biblia mówi o fałszywych religiach.

Nie wiem, nakierujcie proszę.

 

Nie zakładaj kolejnego tematu skoro na forum jest ich pełno, to świadczy o Twoim lenistwie. Na to też jest punkt w regulaminie. Jeśli nie poznałeś się z nim to czas najwyższy. Póki co temat przenoszę,

 

 

TheToxic

Użytkownik TheToxic edytował ten post 15.03.2020 - 18:52

[Wszystko]

Według jehowitów jezus został przybity do pala, a nie do krzyża. Jak dla mnie, nie ma tutaj dużej różnicy, w obu wersjach historii został przybity.
A kwestia odpowiedzialności też jest niejasna. Część znawców uważa, że to żydzi posłali Jezusa na śmierć. Inni uważają, że to rzymianie byli winni tej śmierci. A chyba większość ludzi twierdzi, że zarówno żydzi, jak i rzymianie przyczynili się do tego skazania.