Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Napisano 26.03.2020 - 12:24
Każdy czas ma swoich przegranych i zwycięzców, czy w czasie trwania epidemii już można określić kto jest przegranym a kto zwycięzcą?
Jaki kierunek obierzemy w różnych dziedzinach, czy te zmiany spowodują że przestaną istnieć jakieś zawody, dziedziny?
Czyli jednym zdaniem kto wygra a kto przegra.
Napisano 26.03.2020 - 13:39
Popularny
Przegra każdy kto nie potrafi sie szybko zadaptować do nowych warunków. Na 100% przegra Unia Europejska- wszystko wskazuje na zbytnie skostnienie.O dziwo wgranym raczej będą Chiny.USA trudno powiedzieć, podobnie Rosja.
Jaki kierunek obierzemy w różnych dziedzinach, czy te zmiany spowodują że przestaną istnieć jakieś zawody, dziedziny?
Na pewno wielki rozkwit przeżyja dziedziny związane z dostępem zdalnym. Od dawna sztucznie tłumiony jest elearning i to na poziomie od podstawówki po wyższe.Stracą nauczyciele tkwiący moralnie, psychicznie w XXw. Jak nie potrafisz szybko i skutecznie ogarnąć ogólnokomputerowch tematów to nauczanie nie jest dla ciebie. Koniec z wegetowaniem na posadzie "bo brakuje mi 3 lata do emerytury, nie znam obsługi komputera ale znam dyrektora".
Zyskają kryptowaluty i kruszce, bo dodruk tradycjnych walut właśnie rozkręca się na wielką skalę. Obrót finansowy coraz bardziej bedzie omijać tradycyjne banki. Fintechy typu monese,bitawala,twisto zjedza banki korporacyjne albo poważnie narusza tą skałe skamieniała od ponad 100lat.
Wielkie miasa zaczną się dużo mocniej rozlewać. W warunkach gdy praca zdalna bedzie coraz popularniejsza jeszcze mniej osób będzie chciało mieszkać w zasmrodzonch smogiem centrach miast. Zanikać bedzie praca w Openspacach w wielkich korporacjach.Jeśli coś się da zrobić w biurowcu z openspacem to też da się zrobić w sposób mniej stresujący, tańszy zdalnie z domu. Koniec z "mordorami" takimi jak ten na Służewcu Przemysłowym w Warszawie.
Koniec z pracą"orka" w korporacji.
Napisano 26.03.2020 - 17:10
Popularny
Koniec iluzji „pokolenia luksmedów”
Z całym szacunkiem ale ten artykuł to polityczne bredzenie bez poparcia w faktach.Nie chce mi się u rozpisywać, bo wciągnięcie konkretnych baboli skończy się u pojawieniem się argumentu o braku polityki na forum.Pod względem uzasadnienia tez faktami- katastrofa.
By niebyć gołosłowny:
Blisko 10% osób do 24. roku życia traci miesięcznie ponad 1/5 swoich dochodów, kupując zbyt drogie rzeczy”.
1/5 dochodów??????????????????
W Polsce defacto wszystko jest zbyt drogą rzeczą.
Jak zarabiasz mediane dla tej grupy o nie stać cię na dziecko , samochód, dom.Często nawet na dobry komputer, telefon a nawet ciuchy czy buty...
Planowanie przyszłości i oszczędzanie w takiej sytacji to tylko budowanie zamku na piasku. I tak runie...
In principio erat Verbum.
Napisano 27.03.2020 - 09:58
(...)
W Polsce defacto wszystko jest zbyt drogą rzeczą.
Jak zarabiasz mediane dla tej grupy o nie stać cię na dziecko , samochód, dom.Często nawet na dobry komputer, telefon a nawet ciuchy czy buty...
Planowanie przyszłości i oszczędzanie w takiej sytacji to tylko budowanie zamku na piasku. I tak runie...
Dam przykład z mojego worka...
Pozostało mi spłacanie domu do emerytury przez następne 13 lat. Moja rata to 1/6 mojego miesięcznego dochodu. Tylko mojego. Jak na tutejsze warunki to dość sporo, bo kiedy kupowałem dom byłem już dość stary (52 lata) i był to ostatni gwizdek na taki manewr. Gdybym miał 30 lat mniej, miesięczna rata była by o połowę niższa.
Można? Można, ale to jest Wielka Brytania, a nie Polska.
Napisano 29.03.2020 - 10:53
Kto ZYSKA? Proszę bardzo:
Napisała do nas jedna z pracownic hali Selgros przy ul. Marsa w Warszawie, która woli pozostać anonimowa. To wielki market, zatrudniający kilkadziesiąt osób. Jak informuje, od miesiąca sklep notuje rekordowe zyski, obsługując całe masy klientów.
https://warszawa.one...-domach/28sxef1
Napisano 29.03.2020 - 21:40
Od lat kupuję w Selgrosie normalnie dostawa 2-3 dni. ostatnio nawet oficjalne terminy zaczynają się od tygodnia i cały.czas rośnie. I odwrotnie :Amazon dramatycznie poszukuje pracowników, wykupuje chyba cały dostępny czas reklamowy we radiu Wrocław.
Napisano 30.03.2020 - 22:29
Trochę pesymistyczna wizja MIT.
You’re high-risk if you earn less than $50,000 a year, are in a family of more than six people, and live in certain parts of the country, for example.
Under this model, the researchers conclude, social distancing and school closures would need to be in force some two-thirds of the time—roughly two months on and one month off—until a vaccine is available, which will take at least 18 months
https://www.technolo...cing-18-months/
I sprawia, że wszyscy:
mali i wielcy,
bogaci i biedni,
wolni i niewolnicy
otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
i że nikt nie może kupić ni sprzedać,
kto nie ma znamienia.
Użytkownik ppp edytował ten post 30.03.2020 - 22:49
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Napisano 13.04.2020 - 14:26
Kościół żyje z datków i darowizn osób prywatnych i Państwa. Dawniej Kościół był uczestnikiem feudalnego podziału Państwa i najważniejszym jego dochodem była dziesięcina i praca poddańcza chłopów. W czasach dzisiejszych czyli czasach postępującej laicyzacji społeczeństw, nominalnie katolickich, Kościół musi wymyślić skąd brać pieniądze na swoje utrzymanie i jakie ma zająć miejsce w strukturze społecznej. Może poprzestać na życiu z jałmużny, może też podjąć działalność zarabiając na nieruchomościach, które posiada, może też stać się korporacją, zrzeszającą laikat i duchownych zarabiającą w oparciu o potencjał intelektualny i fizyczny laikatu angażując ze swojej strony majątek i wpływy polityczne. Może też zniknąć rozbierany po kawałku przez bliskich Kościołowi biznesmenów i polityków doszłoby wtedy do swoistej prywatyzacji majątku Kościoła.
https://www.fakt.pl/...osciola/f3zt3s2
https://www.fakt.pl/...o-datki/48shjt6
Napisano 02.05.2020 - 23:23
Skutkiem tej epidemii może być masowa ucieczka ludzi z dużych miast.
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Napisano 13.05.2020 - 09:00
Skutkiem tej epidemii może być masowa ucieczka ludzi z dużych miast.
Czyżby zaczęli rozdawać ziemię pod budowę domów lub gotowce?
In principio erat Verbum.
Napisano 13.05.2020 - 15:30
Jak na razie, zarabiają tylko biznesy "maseczkowe".
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Napisano 09.06.2020 - 15:27
Zamknięte kopalnie to tak zwane tąpnięcia na wyrobiskach ścianowych polegające na pęknięciu górotworu wzdłuż ścian wydobywczych, a to z kolei oznacza, to samo co zawalenie się budynku czyli katastrofę budowlaną, skutkiem tego będzie drążenie nowych wyrobisk ścianowych tzn budowy nowych ścian, co oznacza olbrzymie koszty lub jest wstępem do likwidacji kopalń. Skutkiem tego będzie zysk Państwa, gdyż kopalnie są od 30-40 lat nieopłacalne, na wschodzie wydobywa się węgiel znacznie taniej.
In principio erat Verbum.
Napisano 09.06.2020 - 16:42
Tąpnięcie niekoniecznie przedkłada się na katastrofę budowlaną. Ruchy górotworu to zjawisko w górnictwie dobrze znane i nie zawsze skutkujące katastrofą. Problem następuje wtedy, gdy pęknięcie leci przez wyrobisko lub puste przestrzenie, bo to powoduje większą odczuwalność tąpnięcia na powierzchni. Wyrobiska, chodniki, komory które są już nieużywane "wybija" się piaskiem, aby przestrzeń nie stała pusta.
Tąpnięcia w kopalniach nie mają nic wspólnego z ich zamykaniem. Dałaś się nabrać na biedną teorię spiskową wymyśloną przez jakiegoś gorola.
Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.
Napisano 09.06.2020 - 18:31
Tąpnięcie porównałam tylko do katastrofy budowlanej, tąpnięcie jest to odprężenie górotworu i na "dole" może sprowadzić się do zawału, co nie koniecznie skutkuje tz "szkodą górniczą" na powierzchni, tapnięcia występują w różnej skali i przy normalnym prowadzeniu wyrobiska ścianowego górotwór osiada na podsadzce z piasku wtłaczanej do przestrzeni po wybranym węglu, ale w sytuacji zatrzymania ściany i pękania górotworu wzdłuż litej ściany a przestrzeni wybranej dochodzi do zawału i zagniecenia ściany (wyrobiska).
Uwierz mi znam się na tym. Wyrobisko ścianowe nie może być zatrzymywane praca musi odbywać się w ruchu ciągłym, na "noc" jedynie zatrzymuje się ścianę do podsadzki a rano rusza się z wydobyciem. Ze ściany 150 metrów i wys 2 do 2,5 metra 200 wozów na zmianę i wtedy jest dobrze. Gdy ściana stoi parę dni to wchodzą ratownicy ratować ścianę. A sam ruch górotworu to jedynie odprężenie skał. To jest normalne zjawisko geologiczne.
0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych
