Witam Was pisząc ten artykuł trzęsą mi się dłonie ponieważ muszę wam się do czegoś przyznać. Nie cały rok temu wszystko się za przeproszeniem z wulg . Finanse legly w gruzach dodatkowo w wyniku wypadku straciłem samochód doznałem urazu kręgosłupa i do dziś ledwo potrafię się ruszać. Postanowiłem wezwać Demona by pomógł mi stać się silniejszym by pozwoliło mi to dalej egzystować tak jak zawsze. Demon którego postanowiłem przywołać nosi imię Gremory ponieważ uważałem że gdy pomoże zebrać mi potrzebne pieniądze na moje wstawki i rehabilitację poczuje się znacznie lepiej. Nie sądziłem że skończy się to w taki dziwny sposób. Zamówiłem pieczęć demona od znajomego z metalurgii wykonana jest całkowicie z miedzi ze złotymi wstawkami odprawilem rytuał w godzinie szczytu i szczerze nic się nie stało prócz przechodzących ciarek na plecach związanych z okolicznościami i czynami. Po wszystkim szczerze się poplakalem bo moje życie jest skończone i mimo wszystkiego nigdy nie będę w pełni sprawny jak kiedyś. Koniec końców schowałem pieczęć do szkatułki która sam wykonałem lata temu i wsadzilem do szafy by leżała w dalszym zapomnieniu. Teraz gdy o tym pisze ostatnimi czasy w nocy budzi mnie koszmar widzę cały czas swój wypadek i postać o żółtych oczach jak szczyny mojego kota gdyby tego było mało raz za razem gdy budzę się w godzinach szczytu na parapecie mojego okna siedzi wrona która odlatuje za każdym razem gdy się budzę. Poprosiłem znajomego bym mógł u niego przenocować jakiś czas. Wszystko było okej po 2 dniach wróciłem do mieszkania i gdy otworzyłem drzwi pierwsze co zobaczyłem to czarne jak smoła pióro.. prawie się [wulg] w spodnie otworzyłem szafę by pozbyć się pieczęci chcąc ją przetopic w jeden wielki kawał zelastwa. Powiem Tylko tyle że szkatułka zniknęła z szafy razem z pieczęcią. Koszmary są coraz gorsze A tą wrona widuję ją na każdym kroku wszędzie. Nie wiem co Mam robić możecie mi pomóc w tej i tak beznadziejnej sytuacji?
Unikaj wulgaryzmów synu. Bo wykropkowany wulgaryzm to nadal wulgaryzm
Wszystko