Kolejnym tematem będzie kwestia mojej reinkarnacji. Od dziecka wiedziałem, że żyłem w innych czasach. Byłem naprawdę przywiązany do czasów średniowiecza wszystkich wyznawanych wtedy zasad. Często zamyślałem się i zastanawiałem się jak to wtedy było i że bardzo tęsknie za tym. Włączałem często muzykę i przenosiłem się wyobraźnią w tamte czasy... Ale do meritum.
Parę lat temu uświadomiłem sobie że to co myślałem to prawda. Miałem bardzo realistyczny "sen"? W którym byłem rycerzem i broniliśmy wraz z innymi zamku. Walczyliśmy bardzo długo bo czułem się strasznie zmęczony wręcz wyczerpany. Wiedziałem że nie mamy szans na zwycięstwo bo było ich więcej a my mieliśmy ogromne straty. Aż w końcu zostałem zraniony w klatkę piersiową. Upadłem i wiedziałem że umieram. Spojrzałem wtedy w oczy innego rycerza i powiedziałem by pobiegł donieść o tym co się wydarzyło innemu królestwu i wtedy umarłem. I znalazłem się w miejscu w którym nic nie widziałem. Słyszałem bardzo wiele głosów ale niczego nie mogłem dostrzec. Słyszałem modlitwy ludzi. Jak gdyby to było miejsce w którym dusza czekała na kolejne przejście?
Miałem jeszcze raz sen w którym byłem na wielkim targu. To były czasy średniowiecza czułem się jakbym wreszcie był w domu. Wszyscy zajmowali się swoimi sprawami a ja chodziłem mając świadomość że to sen. Próbowałem się bardzo długo z niego wybudzić się ale nie dało. Był to najdłuższy sen w moim życiu tak jakbym znalazł się tam nie w śnie ale w rzeczywistości. Chodziłem wtedy tymi ulicami i mijałem zwykłych ludzi, którzy się uśmiechali. W tym śnie też byłem rycerzem i widziałem poszanowanie do mojej osoby przez innych ludzi.
Wierze że to nie jest przypadek. I reinkarnacja naprawdę istnieje. Czuje się w 21 wieku samotnie i nie potrafię się tutaj odnaleźć. Ciągle tylko wracam do tamtych czasów i rozmyślam.