518 odpowiedzi w tym temacie

[owerfull]

Ni ni, napisałeś o chodzeniu za kimś i nękaniu (de facto naruszaniu czyjejs prywatnosci), a to coś zupełnie innego niż wolność słowa, chyba, że tego nie rozróżniasz, ale nie chce mi sie tłumaczyc. Wolność słowa powinna być całkowita, co tu dużo gadać? Odstępstwa są nielogiczne.

 

Jest coś takiego jak groźba karalna - artykuł 190 Kodeksu Karnego.

 

I wlasnie pisalem, ze czegos takiego nie powinno byc. 

Użytkownik owerfull edytował ten post 29.06.2015 - 21:34

[Daniel.]

Ale chyba co innego jest "zabije Cię", a co innego jest "Wyglądasz jak pajac". Dlaczego miałbym zostać ukarany nazywając osobę wyglądającą jak pajac, pajacem?

[Kronikarz Przedwiecznych]

Ale chyba co innego jest "zabije Cię", a co innego jest "Wyglądasz jak pajac". Dlaczego miałbym zostać ukarany nazywając osobę wyglądającą jak pajac, pajacem?

 

Dlatego, że go obraziłeś. Poza tym ja tutaj się nie zgadzam z Owerfullem w kwestii, że tylko czyny a nie słowa. On wg Ciebie wygląda jak pajac, ale wg siebie czy osób ze swojego otoczenia - nie. Więc, z racji wolności, wolno mu a Tobie nie, bo łamiesz prawo. Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się prawo. 

[Panjuzek]

 

Jest coś takiego jak groźba karalna - artykuł 190 Kodeksu Karnego.

 

I wlasnie pisalem, ze czegos takiego nie powinno byc. 

 Powinno być. Możesz kogoś doprowadzić do samobójstwa lub wyrządzić mu inną realną krzywdę stosując takie groźby. Może się mylę ale darcie łacha z kolesia który robi z siebie pośmiewisko, pod ten paragraf się nie pisze. 

[NTM]

@Daniel.

Dlaczego miałbym zostać ukarany nazywając osobę wyglądającą jak pajac, pajacem?

 

Ale za nazwanie kogoś pajacem nie będziesz odpowiadał z kodeksu karnego, tylko z kodeksu cywilnego (art. 23 lub 24, nie pamiętam w tym momencie, naruszenie dóbr osobistych). Najwyżej.

 

Naprawdę, nie będziesz karany za nazwanie kogoś pajacem.

[Shay]

Czytajcie ze zrozumieniem. " Moim zdaniem wygladasz jak pajac" nie jest tozsame z nazwaniem kogos pajacem. To nie obraza a wyrazenie opinii.

Jezeli ktos przefarbuje wlosy na czerwono, zalozy olbrzymie, kolorowe buty, pomaluje buzie i ulokuje sobie na nosie pomponik, to wyglada jak klaun. Dlaczego chcecie zabronic komukolwiek stwierdzenia faktu czy nazwania rzeczy po imieniu?

[Kronikarz Przedwiecznych]

Czytajcie ze zrozumieniem. " Moim zdaniem wygladasz jak pajac" nie jest tozsame z nazwaniem kogos pajacem. To nie obraza a wyrazenie opinii.

Jezeli ktos przefarbuje wlosy na czerwono, zalozy olbrzymie, kolorowe buty, pomaluje buzie i ulokuje sobie na nosie pomponik, to wyglada jak klaun. Dlaczego chcecie zabronic komukolwiek stwierdzenia faktu czy nazwania rzeczy po imieniu?

 

Ale tu nie jest mowa o "moim zdaniem wyglądasz jak pajac" a jawnym i złośliwym wyśmiewaniem, obrażaniem, bluzganiem etc.

Jest różnica pomiędzy nazwaniem klauna z cyrku żartobliwie w uśmiechem - "ty klaunie", "ty pajacu" a obrażaniem kogoś na ulicy. 

I właśnie tą granicę i różnicę wyznacza prawo. 

Jak krytykujesz kościół i katolików w sposób kulturalny, bo masz do tego prawo, nikt Ciebie do wiary nie zmusza. Ale jak stoisz na ulicy, plujesz na nich i wrzeszczysz: " [dowolny wulgaryzm] katole!!" - to przyznasz, że takie wyrażanie opinii to obraza i to już jest sankcjonowane.

[Shay]

No ale tu mowisz juz o obrazaniu. Dla mnie" wygladasz w tym jak idiota" jest ocena stroju, nie czlowieka. A juz tym bardziej nie mam zamiaru go ponizyc.

Tak samo gdy widze babcie modlaca sie do oltarzyka ustawionego na sciezce rowerowej wierzacej, ze swiat ma 6000 lat czy wykrzykujacego bzdury ateiste- fanatyka wyznajacego swoje wierzenia jeszcze gorliwiej niz owa babcia swoje. Moge sie pod nosem usmiechnac czy skomentowac z przekasem zachowanie jednego czy drugiego radykala. Nie jest jednoczesnie moim celem obraza czy ponizenie, niezaleznie od odbioru mojej reakcji przez babcie czy owego wierzacego w nieistnienie Boga gimnazjalisty. Nie przeszkadza mi wszakze ich dzialanie( o ile nie ingeruja w moja wolnosc), a jedynie bawi ich wiara w to, ze jedno jest lepsze od drugiego czy" nieco blizej prawdy" od stojacego po drugiej stronie tej samej barykady zabawnego radykala.

Ale przeciez nawet aparat komunistycznego terroru nie wsadzal do wiezieia za satyre. Przynajmniej nie zawsze

[pishor]

No ale tu mowisz juz o obrazaniu. Dla mnie" wygladasz w tym jak idiota" jest ocena stroju, nie czlowieka. A juz tym bardziej nie mam zamiaru go ponizyc.
 

Kwestia interpretacji. I to przy założeniu NAPRAWDĘ dużej ilości dobrej woli (i chęci).

Określenie kogoś - "Jesteś głupi jak but", można interpretować jako próbę oceny stopnia inteligencji obuwia codziennego ale trudno to będzie wybronić (nie tylko przed sądem ale również na tym forum - i w paru innych miejscach również).

Ale, jak to mówią - próba nie szczelba

[Lupus28]

Już nie pamiętam w którym kraju, ale pojawiło się całkiem niedawno pisemko od pedofilii, którzy domagali się większych praw. Smieszy mnie ten argument "co ma homoseksualizm do pedofilii". Po prostu nikt nie jest głupi i skoro przyzwala się ludziom na co raz więcej i akceptuje się co raz więcej zboczeń, to Ci najbardziej skrajni też w końcu zaczną dochodzić do głosu, to jest logiczne przecież. Skoro dwóch facetów może sobie wychowywać synka i nikt nie wie co oni z nim robią to i znajdą się tacy co się oburzą, że też chcą.

Domagać się każdy może, tylko kogo to obchodzi? Nikt ich nie traktuje poważnie. Jest różnica między wprowadzaniem praw dla homoseksualistów, które ułatwią pewnym ludziom życie, a legalizacją pedofilii, która byłaby jawnym przyzwoleniem na krzywdę.

 

 

Obrażają moje uczucia, moją kulturę i wychowanie, obrażają tradycję, historie i symbol normalnej rodziny. A skoro Cię nie interesuje co się dzieje u kogoś w czterech ścianach to czemu nie dasz dziecka do wychowania pedofilowi? To co on robi w czterech ścianach już Cię obchodzi? A to co robi dwóch ojców z dzieckiem, nie? Mnie obchodzi akurat i jeden przypadek i drugi. Płaczące dziecko i posiniaczone też Cię pewnie nie obchodzi, wszakże sprawa rodziców co robią w czterech ścianach.

Tak samo katolik mógłby powiedzieć, że ateista go obraża, bo odrzuca religię, która przecież jest mocno związana z naszą kulturą. To już jest ingerencja w czyjeś prywatne życie i tworzenie sobie problemów na siłę. A argumenty z pedofilem czy rodzicami tyranami naprawdę nietrafione. Czy dwaj ludzie mieszkający w jednym domu robią komuś krzywdę?

 

 

Ja go również mogę podać do sądu za chodzenie po ulicy nago, lub gdy będzie ubrany tak, że ja poczuje się obrażony. Kij ma zawsze dwa końce.

Wtedy tak, ale co jest obraźliwego w tych nieszczęsnych obcisłych spodniach? Obrażanie kogoś bo nam się jego strój po prostu nie podoba nie jest normalne.

 

 

Słowa to nie czyny. Jeśli ktoś nienawidzi czarnych i mówi, że chce ich zabijać, to nie oznacza żeby go wsadzać do więzienia, czy nakładać na niego jakąś inną karę. Dopiero czyn powinien być karalny.

No jasne, lepiej czekać, aż od słów przejdzie do czynów.

Użytkownik Lupus28 edytował ten post 29.06.2015 - 22:33

[DreamDiver]

Co to znaczy predyspozycje do bycia maczo? Każdy może być duży i dobrze zbudowany jeśli tylko tego chce. Nie ma limitów, ani czegoś takiego, że ja jestem chudy i nigdy nie przytyje. To jest tylko wymówka dla leni i słabeuszy. Oczywiście nie każdy musi chcieć wyglądać dobrze. Ale jak ktoś marudzi i narzeka, że jest chudy, bo taki ma gen i nigdy nie przytyje to wiedz, że po prostu bredzi i szuka wymówek.

 

Niestety nie każdy. Moim marzeniem od wielu lat było pójść na siłownię i w końcu zacząć wyglądać jak "prawdziwy mężczyzna", ale okazało się, że mam jakiś dziwny defekt stawów, które pod wpływem wysiłku fizycznego zaczynają coraz mocniej strzelać i w końcu boleć. Musiałem przestać ćwiczyć i próbować się z tym pogodzić, ale z tym drugim nadal mi się nie powiodło. Szlag mnie trafia, że nie mogę z tym nic zrobić, a ktoś inny kto ma możliwość zrobienia czegoś ze sobą z niej nie korzysta, no ale cóż. Życie. Jestem niewolnikiem swoich genów.

Użytkownik DreamDiver edytował ten post 29.06.2015 - 22:35

[Daniel.]

Domagać się każdy może, tylko kogo to obchodzi? Nikt ich nie traktuje poważnie. Jest różnica między wprowadzaniem praw dla homoseksualistów, które ułatwią pewnym ludziom życie, a legalizacją pedofilii, która byłaby jawnym przyzwoleniem na krzywdę.

Transów też kiedyś ignorowano.

 

Tak samo katolik mógłby powiedzieć, że ateista obraża jego religię, która przecież jest mocno związana z naszą kulturą. To już jest ingerencja w czyjeś prywatne życie i tworzenie sobie problemów na siłę. A argumenty z pedofilem czy rodzicami tyranami naprawdę słaby. Czy dwaj ludzie mieszkający w jednym domu robią komuś krzywdę?

Ale ateista swoją niewiarą nikogo nie obraża. Zupełnie nietrafiony przykład. Tak, dwaj ojcowie robią komuś krzywdę - dziecku, które nie będzie mogło nigdy zobaczyć co to jest normalna, prawdziwa rodzina, którą mają jego koledzy.
 

Wtedy tak, ale co jest obraźliwego w tych nieszczęsnych obcisłych spodniach? Obrażanie kogoś bo nam się jego strój po prostu nie podoba nie jest normalne.

Nie mówię o tym akurat. Chociaż teraz mnie naszła taka myśl, że na ulicy to ja mogę się z niego śmiać do woli i wyzywać go jak chcę. W jaki sposób on to zgłosi? Komu? Jak udowodni? Musiałby mnie nagrać. W innym przypadku to tylko go wyśmieją na komisariacie.

DreamDriver
Ale to już skrajny przypadek. Aczkolwiek i tak dla mnie to dziwne, bo są nawet zawodowi kulturyści inwalidzi, na wózkach czy bez niektórych kończyn, z problemami z kręgosłupem, itp. Mój znajomy też nie ćwiczył dwa lata, bo mu dwóch lekarzy powiedziało, że skończy na wózku. Nie dawało mu to spokoju, więc chodził po kolejnych specjalistach. Dziś mija trzeci rok jak ćwiczy na siłowni i ma się dobrze.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 29.06.2015 - 22:39

[Lupus28]

Transów też kiedyś ignorowano.

Tak samo czarnoskórych i homoseksualistów. Tylko czy nadanie im większych praw kogoś skrzywdziło? Raczej nie.

 

 

Ale ateista swoją niewiarą nikogo nie obraża. Zupełnie nietrafiony przykład. Tak, dwaj ojcowie robią komuś krzywdę - dziecku, które nie będzie mogło nigdy zobaczyć co to jest normalna, prawdziwa rodzina, którą mają jego koledzy.

Ja cały czas piszę o sytuacji, gdy żyją bez dziecka. Kogo obrażają, kogo krzywdzą? Co do wychowywania dzieci - dzieci samotnych rodziców, też nie mają pełnej rodziny, powinniśmy je odbierać? A co z dziećmi, których biologiczny rodzic jest homoseksualistą?

 

 

Nie mówię o tym akurat. Chociaż teraz mnie naszła taka myśl, że na ulicy to ja mogę się z niego śmiać do woli i wyzywać go jak chcę. W jaki sposób on to zgłosi? Komu? Jak udowodni? Musiałby mnie nagrać. W innym przypadku to tylko go wyśmieją na komisariacie.

Ale podaj mi jeden powód, dla którego miałbyś tych ludzi wyzywać. Bo czujesz się lepszy? Chciałbyś się na kimś wyżyć? Nie powinno się takich rzeczy robić chociażby ze zwykłej przyzwoitości i szacunku dla drugiej osoby. Jakby ktoś obcy Ciebie na ulicy zwyzywał od najgorszych to byś chyba szczęśliwy nie był.

[Daniel.]

Ja cały czas piszę o sytuacji, gdy żyją bez dziecka. Kogo obrażają, kogo krzywdzą? Co do wychowywania dzieci - dzieci samotnych rodziców, też nie mają pełnej rodziny, powinniśmy je odbierać? A co z dziećmi, których biologiczny rodzic jest homoseksualistą?

Jak bez dzieci to niech sobie żyją. To, że są patologiczne rodziny to nie znaczy, że mamy pozwalać na kolejne takie. Co to za argument w ogóle? Trzeba robić wszystko, by takich rodzin było mniej, a nie przyzwalać na kolejne, bo gdzieś tam już takie są. A rodzina składająca się z dwóch ojców to patologia.

 

 

Ale podaj mi jeden powód, dla którego miałbyś tych ludzi wyzywać. Bo czujesz się lepszy? Chciałbyś się na kimś wyżyć? Nie powinno się takich rzeczy robić chociażby ze zwykłej przyzwoitości i szacunku dla drugiej osoby. Jakby ktoś obcy Ciebie na ulicy zwyzywał od najgorszych to byś chyba szczęśliwy nie był.

Chodzi mi o to po prostu, że gdybym chciał to nic by mi za to nie groziło. Zazwyczaj takich ludzi nie wyzywam, bo i tak sami się ośmieszają, a nie mam frajdy z dobijania leżących. Natomiast w skrajnych przypadkach, jak ktoś robi z siebie naprawdę pajaca(wspomniany Piróg) to się z niego śmieje, bo mnie to po prostu bawi.

Użytkownik Daniel. edytował ten post 29.06.2015 - 23:16

[Shay]

Lupus, Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego, co dzieje sie z psychika dziecka wychowywanego przez pare jednoplciowa. Zapytaj dowolnego psychiatre.

Juz nie wspominajac, ze statystycznie w takich" rodzinach" najczesciej dochodzi do przemocy i wykorzystywania seksualnego dzieci.

Bez dzieci niech sobie zyja- co mnie obchodzi, co oni robia w sypialni? Ich sprawa. Jeden moze tylko z kobieta, inny tylko z trzema. A jeszcze inny tylko z innym mezczyzna. Nie moja sprawa. Ale pod zadnym pozorem nie uznam ich zwiazku za" malzenstwo". Zgodze sie, zs sa potrzebne regulacje prawne w sprawie osob bliskich niebedacych malzenstwem jak np. prawo do informacji zdrowotnej, pelnomocnictwa, spadki. Ale nigdy na prawach malzenstwa. Tak zwane" paramalzenstwa jednoplciowe" to jedynie fanaberia, ktora- wobec istnienia drogi prawnej do uzyskania praw i kompetencji osoby bliskiej, niezaleznie od plci- w mojej opinii ma sluzyc jedynie do osmieszenia instytucji rodziny i uderzenia w nia.