Obejrzałem dziś na Netflixie kilka odcinków 8-odcikowego serialu dokumentalnego ,,Zaginięcie Madeleine McCann '' (rok prod. 2019). No i co oczywiste po takiej sesji wróciłem myślami do tego wydarzenia z przed wielu, wielu lat, nadal jak wiadomo nie rozwiązanego niestety Mam kilka pomysłów, co mogło się stać:
- Jak wiecie jestem wyznawcą spisków, wszelkiego rodzaju sfingowań, hoaxów itp (np. IMO E. Presley, M. Jackson i 2Pac Amaru Shacur żyją i tylko zrobili hoaxa). No więc idąc tą ścieżką, może wszystko jest dobrze, może Maddie żyje cała i zdrowa? Mam na myśli że Garry i Kate McCannowie wpadli na pomysł by sfingować porwanie po prostu by zarabiać na tym kasę? Przecież założyli Fundusz im. Madeleine i czerpią z tego niezłą kasę. Może więc Maluszka (no dziś już nastolatka) żyje gdzieś u jakiejś ich rodziny cała i zdrowia i rodzice dobrze o tym wiedzą (odwiedzają ją czasami, gadają z nią przez komórkę, na necie itp.)? No a żeby pozostała nierozpoznawalna to zrobili jej operację plastyczną i operację tej wady oczka (to tzw. coloboma)? Przecież o takiej operacji i z usuniętą tą charakterystyczną colobomą byłaby nie do poznania, każdy kto by ją zobaczył nie poznałby w niej Maddie, po prostu byłaby zwyczajną, kolejną dziewczynką, szarą, niczym się nie wyróżniającą z tłumu. Zapytacie jak technicznie to mogli zrobić, skoro aż do tamtego feralnego dnia Maluszka była widziana codziennie. Już wyjaśniam: przyjaciółka/koleżanka Kate i Garrego szła sprawdzić bezpieczeństwo dzieci (bo akurat była jej kolej). Idąc zobaczyła mężczyznę niosącego dziecko na rękach. Wg tego pomysłu mógł to być jakiś wujek/krewny MacCannów lub nawet dziadek Madeleine (wtajemniczeni w plan). Maddie ich znała, wiec im zaufała, dała się wziąć na ręce i zabrać. Wrócili z nią do Anglii, do domu no i potem wspomniana operacja plastyczna i usuniecie colobomy.
- Ta mniej pozytywna wersja - porwanie. Gdy została porwana to miała zaledwie 3 latka. No więc tak małej dziewczynce mogli porywacze, nowi rodzice bardzo łatwo sprać mózg, wmówić, ze nie nazywa się Madeleine McCann tylko inaczej np. Dorothy Smith (pierwsze lepsze imię i nazwisko jakie wpadło mi do głowy). No więc teraz już jako nastolatka, gdy przegląda neta i widzi zdjęcia Maddie (czyli swoje) to wierzy we wmówione jej PRZYPADKOWE PODOBIEŃSTWO i myśli, że sprawa jej nie dotyczy. Możliwe tez, że po tylu latach prania mózgu wcale już nie pamięta swoich prawdziwych rodziców i rodzeństwa (młodszy brat i młodsza siostra - bliźniaki) i święci wierzy, że nowi rodzice to jej prawdziwi. Nie wykluczam też, że operację plastyczną i usunięcie colobomy (patrz pkt 1) zrobili jej porywacze, nowi rodzice właśnie by była nie do rozpoznania.
- Pierwsze słowa Kate po odkryciu zniknięcia Maddie: ,,They took her!!!'' no i zostawienie drzwi otwartych. Może więc komuś wisieli cos za coś (np. kasę) i się umówili, że ta osoba wejdzie, weźmie sobie coś wartościowego i się ulotni (ewentualnie wierzyciel zastraszył ich i zmusił do zostawienia drzwi otwartych właśnie by sobie umożliwić wejście do mieszkania)? No i osoba X weszła do apartamentu i pomyślała, że za tak duże długi to nie ma nic cenniejszego niż ich córeczka i ta osoba sobie ją po prostu wzięła? Ewentualnie McCannowie tak X'owi zaleźli za skórę, że po prostu właśnie wziął sobie to co dla nich najcennejsze by sprawić im niewyobrażalny ból (zemsta może być okrutna)? Łopatologicznie: ,,They took HER!!!!'' (z naciskiem wg mnie na ,,her''). Czyli wierzyciel miał wziąć co innego a wziął JĄ.
- Zadziwia mnie też to, że ten przyjaciel/kolega tak chętnie podjął się zastąpić Kate (gdy była jej kolej sprawdzać bezpieczeństwo dzieci). Wg Netflixa wszedł do apartamentu McCannów ale nie zajrzał do pokoju gdzie były dzieci (ponoć bo było tam cicho i ciemno). Tu się nasuwają 2 możliwości:
- Ten kolega tak naprawde nie wie czy wtedy jeszcze Maddie była w pokoju. Równie dobrze już mogło jej nie być - porwanie mogło nastąpić więc DUŻO WCZEŚNIEJ NIZ SIĘ PRZYJMUJE OFICJALNIE.
- On sam mógł coś Maluszce zrobić - nawet nieumyślnie lub właśnie umyślnie, z premedytacją. Ukrył gdzieś Ciałko i wróciwszy do towarzystwa w knajpie powiedział, że nie sprawdzał dokładnie pokoju dzieci bo było ciemno i cichutko. Potem pomagał w poszukiwaniach itp na zasadzie: morderca zawsze wraca na miejsce zbrodni no i by mylić śledczych, by kierować śledztwo na mylne tory.
Tak poza tym, wspomniany serial Netfixa mówi, że w Portugali państwo McCann są oficjalnie uznani za podejrzanych w sprawie. Ciekawe więc, że Portugalia do dziś nie wystąpiła do Interpolu o ENA (Europejski Nakaz Aresztowania) dla nich. Niby ich podejrzewają ale tak naprawdę nic nie robią by założyć im kajdanki. Czyżby sama Policja w Portugali zdawała sobie sprawę, że te dowody są tak naprawdę niezbyt dużej wartości i tak naprawdę McCannowie są niewinni? Dowodem na to jest wg mnie tak łatwe pozwolenie McCannom na opuszczenie Portugalii i powrót do domu, do Anglii. Przeciez tzw. Policja Sądowa (Polícia Judiciária) i GNR (Republikańska Gwardia Narodowa) godzinami przesłuchiwały zarówno Kate jak i Garrego i oficjalnie uznały ich za podejrzanych. Na pewno więc wiedziały o ich wyjeździe. Przecież jakby tak naprawdę na serio podejrzewali ich to by swoimi metodami (np. zakaz opuszczania kraju, śledzenie ich na każdym kroku, zatrzymanie na odprawie na lotnisku itp.) nie pozwolili na wyjazd. Naprawdę dziwi mnie takie łatwe pozwolenie na wyjazd z kraju podejrzanych. Zbyt łatwe.
Użytkownik Konrad_GK edytował ten post 27.07.2020 - 17:39