Skocz do zawartości


Zdjęcie

Co to za stany?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

CarolZ.
  • Postów: 5
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziś w nocy śnił mi się mój zmarły tata. Widziałam go w innej rzeczywistości: machaliśmy do siebie, uśmiechaliśmy się itd. Kiedy pokazałam mu, aby przyszedł do mnie, żeby wracał pokazał mi, że nie ma ciała i nie może tego zrobić. Sen się skończył. Ostatni bardzo za nim tęsknię i prosiłam, aby przyszedł do mnie we śnie. Obudziłam się i poszłam spać dalej. Czułam nieco na jawie, że ktoś wchodzi do sypialni, siada na łóżku i trzyma mnie za dłoń. Dotykałam tej dłoni, ściskałam ją i nie bałam się jej. Czułam spokój.
Czy to był on, czy to było OBE.
Nie jestem osobą wierzącą, nie wiem czy istnieje życie po śmierci, ale doświadczałam w swoim życiu różnych dziwnych rzeczy. Przewidziałam chorobę i śmierć mojego Taty.
Śniło mi się, że mojego Tatę w domu mojego wuja atakuje olbrzymi byk, który przebija mu płuca i mój Tata umiera. Zaraz po tym mój Tata usłyszał diagnozę: nieoperacyjny rak płuc, zaawansowane stadium. Zmarł tuż po moim wuju u którego toczył się sen.  W noc poprzedzającą śmierć Taty miałam sen, że widzę martwego mężczyznę zarażającego  zatrutą krwią, którą się ubrudziłam i wymiotowałam krwią. Tata zmarł następnej nocy wymiotując krwią i dusząc się. Na kilka godzin przed śmiercią skończyłam pisać moją pracę doktorską i chciałam zadedykować ją rodzicom. Nie wiem dlaczego, ale przekreślam dedykację i napisałam „pamięci Taty”.
Po pogrzebie mój Tata śnił mi się bardzo zmęczony, przytłoczony naszym płaczem i tęsknotą. Powiedziałam mu wtedy, żeby odszedł i nie martwił się o nas. Powiedział, że kiedyś przyjdzie, ale teraz już odejdzie. Kiedy zapytałam się kiedy się spotkamy, powiedział, że musza upłynąć 3 miarki czasu zanim ktoś umrze. Nie rozumiem tego.
Dodam, że po diagnozie Taty cały czas miałam w głowie, ze tata umrze w lutym. Zapisałam sobie datę 4 luty. Tata zmarł 18 lutego, a 4 lutego widziałam się z nim po raz ostatni.
Kiedy zmarła moja Babcia miał bardzo realistyczne sny z jej udziałem. Stały się dla mnie wręcz męczące. Poprosiłam ją, aby mi się nie śniła i już nigdy nie spotkałam jej w swoim śnie. Znalazłam tylko kiedyś w snie album z jej zdjęciami na których była bardzo szczęśliwa. Kiedy zmarł mój dziadek byłam z nim pokłócona, a raczej byłam trochę zła na niego. Przyśnił mi się w nocy, że przytula mnie i mówi przepraszam. Obudziłam się i słyszę jak ktoś puka do drzwi. To mój wujek, wiedziałam co mi powie. Powiedział, że dzwonili ze szpitala, że dziadek umarł.
Miewam dziwne przeczucia i doświadczenia, raz z większą, a raz mniejszą częstotliwością. Nawet mój mąż kompletny sceptyk i ateista pyta mnie czasem czy mam jakieś przeczucia co do pewnych sytuacji lub ludzi. Wyczuwam czasem energię złych ludzi, nie jestem w stanie w ich obecności przebywać. Miewam przepowiadające sny, przeczucia, ze coś się wydarzy.
Doświadczam też dziwnych stanów. Np. jestem przekonana, że wstawałam w nocy i próbowałam przeglądać się w lustrze. Czuję się jakbym była pijana, kręcę się wokół siebie, ledwo dostrzegam coś w lustrze. Miałam też sytuację, gdy leżałam w łóżku i widziałam pomimo tego, że spałam i byłam odwrócona postać za sobą, choć to było dawno. Nie mogłam się ruszyć i bałam  się. Kiedyś miałam też wrażenie ze ktoś ściąga mnie z łózka, zabiera kołdrę, ciągnie gdzieś. To było kila lat temu. Obecnie poza tym co opisałam wyżej nie mam stanów w których się boję. Zdarzyło mi się 2 razy w ostatnim czasie czuć ze unoszę się   nad sobą .
Nie praktykuję  żadnych technik, czasem jedynie medytację, ale bez jakiegoś szczególnego zaangażowania czy wiedzy. Nie mniej jednak miewam dziwne stany.
Jest też coś dziwnego, czego normalnie nikomu bym nie powiedziała, bo gdyby ktoś się dowiedział, mógłby uznać mnie za kretynkę i wariatkę. Mam syna, który bardzo dużo się uczył i jest ambitnym dzieckiem, ale pomimo tego, że wkładał bardzo dużo prac w naukę wciąż miał wiele niepowodzeń. Momentami było mi go bardzo szkoda. To trwało kilka lat. Kiedyś przyszła do mnie myśl, że chyba ktoś go przeklął. Nie wiem skąd ta myśl, ale gdy byłam sama w domu weszłam do pokoju syna, posprzątałam, okadziłam pokój, zrobiłam to co mi umysł i serce podpowiadały ( bo w życiu nie miała styczności z takimi praktykami)…i nagle mój Syn zaczął odnosić sukcesy, zdawać trudne egzmainy…itd.

Tyle…czy jestem wariatką?:-)


  • 0

#2

abnormal.
  • Postów: 129
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie jesteś, choć Twoje sytuacje są ciekawe, intrygujące nawet, trzymaj się :>  :serce:


  • 0

#3

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1657
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie, nie jesteś po prostu jesteś wrażliwą osobą i odczuwasz silniej niż przeciętny człowiek różne bodźce.

 

Kiedyś przyszła do mnie myśl, że chyba ktoś go przeklął

 

Pradawny zwyczaj który praktykuje się do dziś np. na Podlasiu, tam szeptuchy i wiedźmy to norma.





#4

CarolZ.
  • Postów: 5
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziękuję i pozdrawiam.


  • 0

#5

GaGa_saNtaN.
  • Postów: 21
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wlasnie ze to co ci sie przytrafia, to prawda a kolderke to sciagaja ci obcy. I tak,  to ci z komosu. Wrażliwi sa, inaczej wychowani, nie tak jak my ludzie, w odosobnieniu. Tak naprawde.(!) I wiesz, oni o duszach juz wszystko wiedza. I w sumie to prawda... dusze sa gdzies tam, to wiem. wiem tez ze raczej boga nie ma. Tylko obcy i ich wielka mieszanka ktora sie laczy. Wysoki stopien zawansowania maja... tak jak my ludzie powoli idziemy tak oni sa dalej. hi toxic buziaczki.


fdc7776fe4b6.jpg


 

fdc7776fe4b6.jpg

to z ksiazki LOVE IN AN ALIEN RUGATORY


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych