Skocz do zawartości


Zdjęcie

4 dziwne zjawiska

noc minerały srebrne kule dziwny ptak

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
3 odpowiedzi w tym temacie

#1

Trickster11.
  • Postów: 4
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam. Chciałabym podzielić się kilkoma dziwnymi zjawiskami, które miały miejsce w moim życiu. Nie jestem pewna, czy to coś nadprzyrodzonego, ale nie potrafię również tego jakoś racjonalnie wytłumaczyć. Oto one:

1. Wydarzyło się kilka lat temu. W nocy, nagle obudził mnie jakiś dźwięk. Niedługo potem, kiedy już nie spałam, dźwięk się powtórzył, a za oknem zobaczyłam wielki, czarny kształt. Wyglądało to nieco tak, jakby ktoś na chwilę położył mi czarną płachtę na okno, albo uderzył w nie wielki ptak. Cóż, ptak rzeczywiście mógłby być racjonalnym wytłumaczeniem, gdyby nie to, że kształt był co najmniej wielkości sokoła, a największe ptaki w mojej okolicy to gołębie.

2. Kolekcjonuję minerały. Pewnego dnia, zostawiłam na wierzchu fluoryt w woreczku. Dosłownie na jedną noc. Następnego dnia, był idealnie przecięty na dwie części. Kilka lat później, coś podobnego wydarzyło się z ametystem. Tym razem, nie znalazłam drugiej części, a kamień jakby się stopił.

3. Najnowsze wydarzenie. Zaczęłam interesować się tematem reinkarnacji. Czytałam o tym nieco w internecie i dowiedziałam się, że czasem pomaga medytacja. Więc poczytałam nieco o medytacji. Dowiedziałam się m. in., że wbrew mitom można medytować w obojętnie jakiej pozycji, ale i tak wybrałam tą klasyczną, bo tak mi było najwygodniej. Medytowałam 2 minuty. Nic się się wydarzyło, ale spodziewałam się tego. Już wcześniej medytowałam, ale niezbyt często i z pewnym dystansem wobec jej uzdrawiających mocy. Ale wróćmy do tematu. Medytowałam dwie minuty, a kilka godzin później poszłam spać. Jeszcze przez zaśnięciem, zobaczyłam szare kule, dokładnie nad miejscem gdzie medytowałam. Być może to były zwidy ze zmęczenia, ale to wydarzenie utkwiło mi w pamięci.

4. To najtrudniej mi zrozumieć. Dwa razy zdarzyło mi się obudzić w nocy i zejść po schodach na dół. Za pierwszym razem myślałam o mamie, która akurat była na dole, a za drugim razem o... nie jestem pewna, jakby o włosach. Oba przypadki zdarzyły się, gdy miałam nie więcej niż 10 lat. Jestem pewna, że nie lunatykowałam, zwłaszcza, że po drugim przypadku to się już nie powtórzyło. Samo wydarzenie było jak sen, ale rano mama potwierdziła, że to była prawda.

Zdaje się, że to już wszystko. Być może to wszystko wyobrażenia, szukanie zjawisk nadprzyrodzonych tam, gdzie ich nie ma. Jednak mam pewność, że to wszystko naprawdę się wydarzyło. Ktoś wie, co to mogło być?


  • 1

#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6721
  • Tematów: 775
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nr.1.

 Widok olbrzymiego ptaka za oknem... miałem kiedyś takie zdarzenie i okazało się ptaszkiem, za którym była lampa, a mgliste powietrze dokonało reszty. A mówią, że z wróbla orła nie ulepisz...

Nr.2.

 Nie wiem, skąd się biorą takie zdarzenia, ale w ogródku miałem taki kamień, który pewnego dnia pękł na pół i to tak równo, jakby został przecięty. Generalnie nigdy na tym się nie zastanawiałem, poza tym, że nie pamiętam w ogóle, skąd się on wziął w moim ogródku. Zauważyłem go po prostu pod płotem i położyłem na małej skarpie. W ogródku mam głównie sporo odłamków piaskowca, które są ułożone na skarpie, a ten był chyba marmurem. Pęknięcie nastąpiło dużo później. Nic specjalnego, nawet mi to głowy nie zaprzątało. Może to zjawisko naturalne, może nie. Nie wiem, nie znam się.

Nr.3.

Próbowałem medytacji i za każdym razem miałem inne doświadczenia. Niejednolitość doświadczeń sprawiła, że nie oddaję się tej przyjemności od dawna (hmmm... bardzo dawna...). Rewelacje wzrokowe, zwidy itd. to chyba częste, bo też tak miałem. Najczęściej jednak, usypiałem jak dziecko, bo techniki medytacji przypominają te, których byłem nauczony w wojsku, a ich zadaniem było jak najszybciej usnąć na miejscu odpoczynku, aby się zregenerować, przy założeniu, że nie wiadomo kiedy będzie można sobie pospać. Dzięki temu, dzisiaj mogę wypić kawę i bez problemu iść spać. Cóż, medytacja, to dla każdego coś innego i każdy może ją inaczej odczuwać.

Nr.4.

Łażenie po nocy... angole nazywają to "fridge raider", czyli rabunek lodówki, albo nalot na lodówkę. Ciebie, jako dziesięciolatkę, nie podejrzewam o nocne wyjadanie, co zdarza się dorosłym, którzy nawet potrafią tego nie pamiętać (raczej nie chcą). Dzieci potrafią chodzić bez celu po domu w nocy, jeżeli się nie boją. Trudno tu o jakieś sensowne wyjaśnienie, jeżeli nie było to zwykłe lunatykowanie. Co więcej, takie nocne spacery potrafią się jawić jako sen i dopiero weryfikacja ze świadkami uświadamia nam, że była to akcja na żywo, a nie sweet dream...





#3

Trickster11.
  • Postów: 4
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nr.1.

 Widok olbrzymiego ptaka za oknem... miałem kiedyś takie zdarzenie i okazało się ptaszkiem, za którym była lampa, a mgliste powietrze dokonało reszty. A mówią, że z wróbla orła nie ulepisz...

Nr.2.

 Nie wiem, skąd się biorą takie zdarzenia, ale w ogródku miałem taki kamień, który pewnego dnia pękł na pół i to tak równo, jakby został przecięty. Generalnie nigdy na tym się nie zastanawiałem, poza tym, że nie pamiętam w ogóle, skąd się on wziął w moim ogródku. Zauważyłem go po prostu pod płotem i położyłem na małej skarpie. W ogródku mam głównie sporo odłamków piaskowca, które są ułożone na skarpie, a ten był chyba marmurem. Pęknięcie nastąpiło dużo później. Nic specjalnego, nawet mi to głowy nie zaprzątało. Może to zjawisko naturalne, może nie. Nie wiem, nie znam się.

Nr.3.

Próbowałem medytacji i za każdym razem miałem inne doświadczenia. Niejednolitość doświadczeń sprawiła, że nie oddaję się tej przyjemności od dawna (hmmm... bardzo dawna...). Rewelacje wzrokowe, zwidy itd. to chyba częste, bo też tak miałem. Najczęściej jednak, usypiałem jak dziecko, bo techniki medytacji przypominają te, których byłem nauczony w wojsku, a ich zadaniem było jak najszybciej usnąć na miejscu odpoczynku, aby się zregenerować, przy założeniu, że nie wiadomo kiedy będzie można sobie pospać. Dzięki temu, dzisiaj mogę wypić kawę i bez problemu iść spać. Cóż, medytacja, to dla każdego coś innego i każdy może ją inaczej odczuwać.

Nr.4.

Łażenie po nocy... angole nazywają to "fridge raider", czyli rabunek lodówki, albo nalot na lodówkę. Ciebie, jako dziesięciolatkę, nie podejrzewam o nocne wyjadanie, co zdarza się dorosłym, którzy nawet potrafią tego nie pamiętać (raczej nie chcą). Dzieci potrafią chodzić bez celu po domu w nocy, jeżeli się nie boją. Trudno tu o jakieś sensowne wyjaśnienie, jeżeli nie było to zwykłe lunatykowanie. Co więcej, takie nocne spacery potrafią się jawić jako sen i dopiero weryfikacja ze świadkami uświadamia nam, że była to akcja na żywo, a nie sweet dream...

Kłopot w tym, że za tym oknem nie było lampy, a chmury zasłoniły księżyc. Możliwe jednak, że to właśnie prawie całkowity mrok i dziwny kształt za oknem spowodował, że lepiej to zapamiętałam, ale nie jestem pewna. Jeśli chodzi o kamienie, to znalazłam dwa zdjęcia tych minerałów i zostawiam w komentarzu:

96706624_137682261200771_65035440234021596868945_137682994534031_683642613369353

A co do tego chodzenia po nocach, to jestem pewna, że nie szukałam lodówki. Ale zgadza się, że najpewniej uznałabym to wtedy za sen, gdybym w czasie tych "wycieczek" nie natknęła się na mamę.

 


  • 0

#4

Blackhawk.
  • Postów: 165
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Fajnie, że zdecydowałaś się podzielić swoimi przeżyciami, pomimo iż akurat większość z nich zapewne ma swe racjonalne wytłumaczenie ;) Staniq znalazł chyba dość sensowne wytłumaczenie dla Twoich przygód. Co do punktu 2 to tutaj wpływ może mieć zarówno ciśnienie atmosferyczne, zmiany temperatury, lub nawet światło - naprężenia powstające w wyniku ich działania mogą prowadzić do rozwarstwienia warstw minerału - najpierw w skali mikro, to może trwać tysiące lat, Ty nawet tego nie zauważasz  - i w konsekwencji takiego właśnie zjawiska które obserwujesz już w skali makro . Najbardziej paranormalny potencjał ma historia opisana przez Ciebie w punkcie 3, niemniej jednak zmęczony umysł może faktycznie płatać nam figle - sama musisz spróbować ocenić tą sytuację, może powtórzy się jeszcze kiedyś podczas medytacji - ja niestety niczego podobnego nie przeżyłem, więc nie podzielę się doświadczeniem. 

 

Miej oczy i uszy szeroko otwarte, świat potrafi zaskoczyć. Sam w swoim życiu też przeszedłem przez kilka spraw, na które do dnia dzisiejszego nie znalazłem satysfakcjonującej odpowiedzi, a które diametralnie zmieniły mój światopogląd. Niestety mój najbardziej "wyczekiwany" temat obcych cywilizacji nie miał jeszcze przyjemności w zamanifestować się w żaden sposób w moim życiu, ale czekam z utęsknieniem ;D


Użytkownik Blackhawk edytował ten post 26.01.2021 - 23:50

  • 0




Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: noc, minerały, srebrne kule, dziwny ptak

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych