Skocz do zawartości


Czarna mgła i wrażenie, że się umrze


  • Please log in to reply
26 replies to this topic

#1 Gość_natka

Gość_natka.
  • Tematów: 0

Napisano

Witajcie,

jestem tutaj nowa i to mój pierwszy post. Założyłam konto ponieważ przydarzyło mi się coś niepokojącego. Kilka dni temu postanowiłam z moją przyjaciółką pojeździć sobie jej autem tak bez celu. Wjechałyśmy więc w leśną ulicę, która po drodze prowadziła nad często uczęszczane w porze letniej jezioro. Nic nie wzbudziło naszych podejrzeń. Las jak las, fakt byłyśmy tam tylko my i było strasznie ciemno ale jechałyśmy sobie z muzyką i się śmiałyśmy i wyjechałyśmy z jednej mocno zalesionej części do takiej jakby przerwy ze szkółką małych jeszcze sosenek i przed nami był wjazd do drugiej części wielkiego lasu. W tym samym momencie spojrzałyśmy się na siebie nie wiem skąd obie byłyśmy blade jak ściana miałam łzy w oczach i poczułam przerażenie. Zahamowałyśmy z piskiem i wiedziałyśmy, że tam nie wiedziemy. Obu nam przed oczami pojawiła się ta sama scena, że widzimy nasz samochód, który zgasł całkowicie opuszczony stojący na środku drogi bez nas i czarną postać stojącą obok. Miałyśmy przeczucie jakby nas już nie było i wrażenie, że jak tam wjedziemy to już nie wyjedziemy. Zaczęłyśmy zawracać ale wydawało nam się jakby ktoś to utrudniał jakby ktoś nas cały czas obserwował a my zawracałyśmy w zwolnionym tempie. To, że miałyśmy przed oczami tą samą scenę ze szczegółami było przerażające ale od dawna zauważyłyśmy, że mamy bardzo silną więź i czasem zdarzało nam się to samo poza tym obie wierzymy w różne paranormalne zjawiska, znamy się od początku wszystkich naszych poprzednich żyć i w duchy z którymi czasem rozmawiałyśmy. Ale nic jeszcze nigdy aż tak nas nie przestraszyło zawracając miałyśmy wrażenie, że ktoś dmucha nam na szyję, nogi i ręce miałyśmy jak z waty i ciarki. Za każdym razem przypominając sobie to miejsce i tą głębie ciemności tam od razu znowu czuje niepokój. Czy ktoś wie co mogło tam siedzieć? Obu nam wydaje się, że to nie były duchy ani jakieś obłąkane dusze pomimo wielu wypadków samochodowych miejących tam miejsce. 


  • 0

#2

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1654
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem treści postu. Przestraszyłyście się przeczucia?

 

Wytłumacz mi co to znaczy:

znamy się od początku wszystkich naszych poprzednich żyć

i jeszcze to:

od dawna zauważyłyśmy, że mamy bardzo silną więź

 

Po ile macie z koleżanką lat? Lubicie oglądać thrillery i horrory?





#3 Gość_natka

Gość_natka.
  • Tematów: 0

Napisano

Nie rozumiem treści postu. Przestraszyłyście się przeczucia?

 

Wytłumacz mi co to znaczy:

znamy się od początku wszystkich naszych poprzednich żyć

i jeszcze to:

od dawna zauważyłyśmy, że mamy bardzo silną więź

 

Po ile macie z koleżanką lat? Lubicie oglądać thrillery i horrory?

Jesteśmy dorosłymi osobami i nie lubimy oglądać horrorów itp. To, że w coś wierzymy niekoniecznie musi świadczyć od razu o niedojrzałości czy "byciu nastolatką". To nie było przestraszeniem się samego przeczucia. Raczej tego, że obie miałyśmy tą samą wizję i czułyśmy jakby ktoś tam stał i czekał na nas. Obie skądś wiedziałyśmy wręcz, że jak wiedziemy tam to czeka nas niebezpieczeństwo spowodowane tą zakapturzoną postacią.

 

Zastanawiam się co to mogło być i co sprawiło, że obie zrobiłyśmy się blade ze strachu ze łzami w oczach i mimowolnie zatrzymałyśmy samochód. Bo to nie było po prostu przestraszeniem się ciemnej drogi w lesie bo jechałyśmy taką chwilę wcześniej przez dobre 15 minut nie sądzę też, że to wina wybujałej wyobraźni. 

 


 


  • 0

#4

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1654
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po raz drugi proszę o odpowiedź abyś rozwinęła co to znaczy:

 

znamy się od początku wszystkich naszych poprzednich żyć

Proszę czytać ze zrozumieniem i tak samo odpowiadać.





#5 Gość_natka

Gość_natka.
  • Tematów: 0

Napisano

Po raz drugi proszę o odpowiedź abyś rozwinęła co to znaczy:

 

znamy się od początku wszystkich naszych poprzednich żyć

Proszę czytać ze zrozumieniem i tak samo odpowiadać.

Obie wiemy, że jest to nasze 4 życie i że mamy ich łącznie 5 w każdym z poprzednich byłyśmy jakoś ze sobą związane. Kiedyś gdy robiłyśmy również hipnozę pokazującą nasze poprzednie wcielenia, widać było scenę gdzie ona oddaje za mnie życie. Przepraszam myślałam, że to sarkastyczne pytanie, często się z takimi spotykam.


  • 0

#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Zastanawiam się co to mogło być i co sprawiło, że obie zrobiłyśmy się blade ze strachu ze łzami w oczach i mimowolnie zatrzymałyśmy samochód.

To, co napisałaś zaczniemy rozkładać na czynniki pierwsze. Zazwyczaj powoduje to frustrację u autorów tekstu, ale trzeba było się z tym liczyć.

 

Zacznę od tego, co zaznaczyłem kolorem. Jak to zatrzymałyście? Trudno się kieruje autem we dwójkę... nawet trzymając kogoś na kolanach... no i to na bakier z przepisami.

Dość chaotycznie to wszystko napisałaś. Proponuję, abyś jeszcze raz napisała to wszystko od początku z sensem, krok po kroku, bez opisywania uczuć. Opis uczuć i odczuć pozostaw na sam koniec z odniesieniem do poszczególnych faz zdarzenia.

Aby odnieść się do tego co opisałaś, musimy mieć dość klarowny obraz sytuacji. Wszystkie nieścisłości i zagmatwania są na Twoją niekorzyść, jeżeli chodzi o wiarygodność.





#7

Książe Zła.
  • Postów: 684
  • Tematów: 77
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak takie plochliwe jesteście to radze sobie odpuscic robienie karnych kółek po zadupiach wieczorna pora.
  • 0



#8 Gość_natka

Gość_natka.
  • Tematów: 0

Napisano

 

Zastanawiam się co to mogło być i co sprawiło, że obie zrobiłyśmy się blade ze strachu ze łzami w oczach i mimowolnie zatrzymałyśmy samochód.

To, co napisałaś zaczniemy rozkładać na czynniki pierwsze. Zazwyczaj powoduje to frustrację u autorów tekstu, ale trzeba było się z tym liczyć.

 

Zacznę od tego, co zaznaczyłem kolorem. Jak to zatrzymałyście? Trudno się kieruje autem we dwójkę... nawet trzymając kogoś na kolanach... no i to na bakier z przepisami.

Dość chaotycznie to wszystko napisałaś. Proponuję, abyś jeszcze raz napisała to wszystko od początku z sensem, krok po kroku, bez opisywania uczuć. Opis uczuć i odczuć pozostaw na sam koniec z odniesieniem do poszczególnych faz zdarzenia.

Aby odnieść się do tego co opisałaś, musimy mieć dość klarowny obraz sytuacji. Wszystkie nieścisłości i zagmatwania są na Twoją niekorzyść, jeżeli chodzi o wiarygodność.

 

Więc tak, jechałyśmy lasem koleżanka prowadziła. Jechałyśmy tak z 15 minut ciemną drogą w gęstym lesie. Wyjechałyśmy na chwilę z lasu na teren gdzie z tego co wiemy była szkółka roślin i było widać niebo wszystko i małe sosenki. Przed nami był wjazd do drugiej części lasu. Gdy się spojrzałam w tamtą drogę czułam jakbym zapadała się w ciemną mgłę która się wyłaniała jakby z tej drogi i wtedy zobaczyłam przed oczami tą scenę z zakapturzoną postacią opuszczonym samochodem itp. w tym momencie, w którym miałam tą "wizję" moja przyjaciółka nagle zahamowała z piskiem opon patrząc się w tamtą stronę potem powiedziała, że nie do końca wiedziała czemu to zrobiła tak jakby mimowolnie. Spojrzałyśmy się wtedy na siebie i obie powiedziałyśmy, że coś jest nie tak i musimy zawracać jak najszybciej. Zaczęłyśmy się cofać żeby wjechać w boczną uliczkę i zawrócić ale miałyśmy wrażenie jakby samochód robił nam na złość i nas spowalniał jednocześnie cały czas patrzyłam się w tą drogę bojąc się, że ta zakapturzona postać z niej wyjdzie. miałyśmy ciarki, zimny pot, byłyśmy blade z przerażeniem w oczach. Zawracając miałyśmy wrażenie, że ktoś na nas patrzy. Dopiero wracając opowiadałyśmy sobie co czułyśmy i wyszło na to, że obie w tym samym czasie widziałyśmy tą samą scenę. czyli samochód, któremu gaśnie silnik i potem stojący z otwartymi na oścież drzwiami, pusty jakby coś nas pochłonęło dosłownie. Nie było widocznej krwi ani nie miałyśmy wrażenia, że się z kimś zderzymy miałyśmy jedynie w głowie, że wjedziemy i nie wyjedziemy z tej drogi.


  • 0

#9

TheToxic.

    Faber est quisque suae fortunae

  • Postów: 1654
  • Tematów: 59
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobra ja rozkładam opowieść bo tu coś ewidentnie nie teges, a z racji tego, że druga opowieść jest jeszcze gorzej napisana od pierwszej, pewnie na szybko i na kolanie to zacznę od pierwowzoru.

 

Kilka dni temu postanowiłam z moją przyjaciółką pojeździć sobie jej autem tak bez celu.

Dziwna sprawa bo już w swoim drugim poście odpowiadasz mi, że jesteś dorosła. Osoba dorosła raczej tak bez celu nie jeździ. Ja rozumiem, ze jakiś tam cel jednak był.

 

Wjechałyśmy więc w leśną ulicę, która po drodze prowadziła nad często uczęszczane w porze letniej jezioro.

To też jeszcze da się zrozumieć. Lato, grill, jeziorko - ogólnie fajna sprawa.

 

Las jak las, fakt byłyśmy tam tylko my

Bubel pierwszy.

 

A tego nie wiesz. Z punktu siedzącego w aucie pasażera, nie mogłaś wiedzieć czy jesteście w lesie same czy też nie. Las jak sama napisałaś to nie tylko to co widzi się w obrębie wzroku. Więc tutaj stwierdzenie, że byłyście tylko wy zostawiam do polemizowania.

i było strasznie ciemno

Nie napisałaś o której porze to było więc domyślam się, że wieczorową porą, tak więc w lesie ogólnie jest ciemno, a po zachodzie słońca to już w ogóle.

 

Zahamowałyśmy z piskiem i wiedziałyśmy, że tam nie wiedziemy.

Z piskiem? A to ile panny miały na liczniku? Raczej po drodze leśnej która jest z wybojami nie jeździ się szybko aby nie stracić zawieszenia. Druga sprawa - to obie naraz?

 

Obu nam przed oczami pojawiła się ta sama scena, że widzimy nasz samochód, który zgasł całkowicie opuszczony stojący na środku drogi bez nas i czarną postać stojącą obok.

Parafrazując, że to co opisujesz jest prawdą to człowiek nawet jakby był ubrany na różowo, o później porze na tle ciemnego lasu raczej będzie wyglądać ciemno a dokładniej jego zarys czy kontury.

 

Miałyśmy przeczucie jakby nas już nie było i wrażenie, że jak tam wjedziemy to już nie wyjedziemy.

Tu masz odpowiedź na swoje pytanie końcowe, to było tylko przeczucie.

 

Zaczęłyśmy zawracać ale wydawało nam się jakby ktoś to utrudniał jakby ktoś nas cały czas obserwował a my zawracałyśmy w zwolnionym tempie.

Kto dokładnie? Ta zakapturzona niby postać ze skraju lasu?

 

To, że miałyśmy przed oczami tą samą scenę ze szczegółami było przerażające ale od dawna zauważyłyśmy, że mamy bardzo silną więź

Zazwyczaj psiapsióły mają tą samą formę przekazu i dlatego tak się dogadują fantastycznie ze sobą. Brałyście coś razem? Paliłyście coś? Pytam aby wykluczyć pewne czynniki.

 

i czasem zdarzało nam się to samo poza tym obie wierzymy w różne paranormalne zjawiska

Ale co się wam zdarzało to samo? Piszesz tak chaotycznie, że mam wrażenie aby czytelnik sam miał zgadywać co Ci się zdarza z koleżanką. Chodzi o czyny?

 

znamy się od początku wszystkich naszych poprzednich żyć

A skąd wiesz ile ich było? Byłyście u hipnotyzera i wprowadzał was w trans? Obie naraz czy też każdą z osobna?

 

i w duchy z którymi czasem rozmawiałyśmy.

Pozwól, że poprawię. Wierzycie w duchy z którymi rozmawiałyście? To jak myślę bliscy, prawda?

 

Ale nic jeszcze nigdy aż tak nas nie przestraszyło zawracając miałyśmy wrażenie, że ktoś dmucha nam na szyję, nogi i ręce miałyśmy jak z waty i ciarki.

Kilka dni temu w Twoich okolicach była śnieżyca więc powiew wiatru to nic strasznego. Być może podmuch był z wentylacji lub z nieszczelnego okna.

 

Czy ktoś wie co mogło tam siedzieć?

Pewnie był to zwykły człowiek. Stał i nie wiedział czy zejść z drogi bo nadjeżdża samochód, czy czekał np. na błąkającego się jeszcze w lesie psa. Tu odpowiedzi może być dużo.

Obu nam wydaje się, że to nie były duchy ani jakieś obłąkane dusze pomimo wielu wypadków samochodowych miejących tam miejsce.

Na "wydaje się" nie radzę bazować bo nie jesteście ekspertkami od egzorcyzmów aby wiedzieć czyja i jaka ducha jest opętana.

 

 

Reasumując. Twoja opowieść przypomina mi dwie raczej podstarzałe nastolatki które wyskoczyły do lasu zapalić przed rodzicami. Może się mylę, piszę co mi to przypomina, a nie, że tak jest, proszę więc to wziąć pod uwagę. Brak interpunkcji oraz fakt, że druga opowieść jest napisana w gorszej składni od poprzedniej skłania mnie do wniosku o nastolatkach, one bardziej kierują się emocjami oraz uczuciami niż samą składnią. Jesteś osobą młodą, wiara w istnienie pozagrobowe jest rzeczą indywidualną ale staraj się podejść do całej sprawy na chłodno. Naprawdę myślisz, że z lasu nikt by nie mógł wyjść o tej porze? Sama biegam po lesie i łażę po krzaczorach z psem aby się wybiegał. Chyba nie chcesz nam powiedzieć, że w całej Twojej okolicy mieszkacie tylko Ty i koleżanka, a nawet jakby jakimś cudem tak było to i tak zawsze może wam stanąć na drodze przypadkowy wędrowiec. Tak naprawdę przestraszyłyście się nie wiadomo czego? Przeczucia? Gościa z kapturze którego nawet nie widziałyście z bliska?

 

Proszę nie odpowiadać słupem bo rejestrując się na forum nawet okiem nie spojrzałaś na regulamin. Otóż nie odpowiada się słupami cytatu to po pierwsze, a po drugie wymagane jest aby pisać tak, aby inni Cię zrozumieli. Na kolanie to się zadania domowe na przerwach pisało, a nie pisać w internetach.





#10

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Szczerze, mnie to wygląda na haluny po LSD lub grzybkach. Szczególnie po LSD są "spowolnienia czasu". Nie popieram jazdy na chemii i alkoholu...

Jeżeli to nie trolling, musiałyście być nieźle uhahane. 

To, że Ci nie wierzę, nie znaczy, że czegoś nie widziałaś, czy nie przeżyłaś. Zagadkę stanowi przyczyna...

 

Taki drobny szczegół...

... moja przyjaciółka nagle zahamowała z piskiem opon patrząc się w tamtą stronę potem powiedziała, że nie do końca wiedziała czemu to zrobiła tak jakby mimowolnie. 

Ta droga przez las/zagajnik to asfaltowa była?





#11 Gość_natka

Gość_natka.
  • Tematów: 0

Napisano

@ Up.

Wie Pan co, jeżeli według Pana jest to trolling, że myślałam, że może to być jakieś paranormalne zjawisko to jeszcze bym zrozumiała ale proszę mi nie wmawiać, że było to spowodowane nielegalnymi substancjami. Wiem, że mnie Pan nie zna jednak stronie nawet od alkoholu i papierosów a już do głowy by mi nie wpadło żeby brać rzeczy, które Pan wymienił oraz jechać pod wpływem alkoholu. Chciałam to opisać bo wydało mi się to straszne i nie byłam do końca pewna co to było jednak liczyłam na chociaż uprzejme podejście do mojej osoby jednak z każdą nową wypowiedzią czuję się coraz bardziej atakowana. 



 


Reasumując. Twoja opowieść przypomina mi dwie raczej podstarzałe nastolatki które wyskoczyły do lasu zapalić przed rodzicami. Może się mylę, piszę co mi to przypomina, a nie, że tak jest, proszę więc to wziąć pod uwagę. Brak interpunkcji oraz fakt, że druga opowieść jest napisana w gorszej składni od poprzedniej skłania mnie do wniosku o nastolatkach, one bardziej kierują się emocjami oraz uczuciami niż samą składnią. Jesteś osobą młodą, wiara w istnienie pozagrobowe jest rzeczą indywidualną ale staraj się podejść do całej sprawy na chłodno. Naprawdę myślisz, że z lasu nikt by nie mógł wyjść o tej porze? Sama biegam po lesie i łażę po krzaczorach z psem aby się wybiegał. Chyba nie chcesz nam powiedzieć, że w całej Twojej okolicy mieszkacie tylko Ty i koleżanka, a nawet jakby jakimś cudem tak było to i tak zawsze może wam stanąć na drodze przypadkowy wędrowiec. Tak naprawdę przestraszyłyście się nie wiadomo czego? Przeczucia? Gościa z kapturze którego nawet nie widziałyście z bliska?
 
Proszę nie odpowiadać słupem bo rejestrując się na forum nawet okiem nie spojrzałaś na regulamin. Otóż nie odpowiada się słupami cytatu to po pierwsze, a po drugie wymagane jest aby pisać tak, aby inni Cię zrozumieli. Na kolanie to się zadania domowe na przerwach pisało, a nie pisać w internetach.

 
 
Dziękuję za pomoc w takim razie, oraz takie podejście do mojej osoby nie zgadzam się z wnioskami wysnutymi przez Panią jednak nie mam chęci dłużej wysłuchiwać o "braku dojrzałości" lub pytań w stylu co brałyście uważam je za co najmniej niestosowne i obraźliwe. Czy mogłaby Pani jedynie powiedzieć jak można usunąć konto, ponieważ miałam nadzieje na znalezienie chociażby ludzi o uprzejmym do mnie nastawieniu jednak poczułam się jedynie zaatakowana mając wrażenie, że ludzie tu próbują wmówić mi halucynacje. W każdym bądź razie nie tego oczekiwałam i chciałabym zakończyć moje uczestnictwo na tej stronie. Powie mi Pani jak to zrobić?

 

Edytowałam ponieważ widzę, że masz problemy  z cytatami. W razie czego pomogę.

TT.


  • 0

#12

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Historia wygląda na zmyśloną. Brakuje mi opisu przeżyć z perspektywy pierwszej osoby tzn. Ja poczułam, ja zobaczyłam, widziałam przerażenie u koleżanki. To tak jakby narrator nie był jednocześnie uczestnikiem tych wydarzeń. Z tego co piszesz wynika, że to była wizja jakieś sceny, a nie widzenie jakiejś postaci obok auta. Coś w rodzaju takiego snu na jawie. Ta postać razem z autem nie wyglądała jakby była realna i umiejscowiona w scenerii lasu.

Zgaduję że w poprzednich wcieleniach byłyście księżniczkami i żyłyście w czasach średniowiecza.
To jest forum, gdzie dominują sceptycy. Wiem że to może wydawać się dziwne.
  • 0



#13 Gość_natka

Gość_natka.
  • Tematów: 0

Napisano

Historia wygląda na zmyśloną. Brakuje mi opisu przeżyć z perspektywy pierwszej osoby tzn. Ja poczułam, ja zobaczyłam, widziałam przerażenie u koleżanki. To tak jakby narrator nie był jednocześnie uczestnikiem tych wydarzeń. Z tego co piszesz wynika, że to była wizja jakieś sceny, a nie widzenie jakiejś postaci obok auta. Coś w rodzaju takiego snu na jawie. Ta postać razem z autem nie wyglądała jakby była realna i umiejscowiona w scenerii lasu.

Zgaduję że w poprzednich wcieleniach byłyście księżniczkami i żyłyście w czasach średniowiecza.

Nie sądzi Pan, że sam fakt sarkazmu i śmiania się z czyjegoś wierzenia w reinkarnacje jest co najmniej śmieszny z punktu widzenia kogoś kto jest na stronie o zjawiskach paranormalnych. Oba nie mają nic do rzeczy, a Pańska uszczypliwość jest nie na miejscu. Jeśli sądzi Pan, że jest to historia wymyślona to w porządku każdy ma inne odczucia przynajmniej nie pyta się mnie Pan o branie LSD jak niektórzy powyżej co uważam za kompletne przegięcie. Napisałam już maila z prośbą o usunięcie mojego konta, ponieważ jestem zawiedziona, wręcz oburzona reakcją ludzi na moją historię i nie chcę słuchać tego typu insynuacji na mój temat, które miały miejsce powyżej.


  • 0

#14

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie sądzi Pan, że sam fakt sarkazmu i śmiania się z czyjegoś wierzenia w reinkarnacje jest co najmniej śmieszny z punktu widzenia kogoś kto jest na stronie o zjawiskach paranormalnych. 

Fakt, że strona jest o zjawiskach paranormalnych, nie stoi w sprzeczności z faktem, że ktoś jest sceptyczny. Oba fakty nie znoszą się nawzajem. Każdy użytkownik ma prawo wyrazić swoje zdanie w temacie (patrz regulamin vortalu), a regulamin nie nakazuje wierzyć bezzasadnie.

Dzielisz się z nami swoją historią, to licz się z tym, że nie wszyscy ją zaakceptują jako wiarygodną. Podobnych historii mieliśmy tutaj dziesiątki i zawsze jesteśmy sceptyczni, bo żadna z nich nie trzyma się kupy. Typowa jest reakcja zakładającego temat na brak wiary jego słowom. Dlaczego mamy z tym problem, piszemy w każdym poście. Nie jest przegięciem zadawanie pytań i drążenie tematu. Przegięciem jest natomiast opluwanie wszystkich wokół tylko dlatego, że Ci nie wierzą.

Ten portal to nie więzienie, więc droga wolna. Żegnamy bez żalu.





#15

Wszystko.
  • Postów: 10021
  • Tematów: 74
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jest taka książka autorstwa Newtona(nie tego od prawa powszechnego ciążenia) o hipnozie regresyjnej. Facet poddawał hipnozie różnych ludzi, w tym też kobiety. Większość pań opisywała, że w poprzednim wcieleniu walczyły przy użyciu miecza z kimś i zginęły w takiej walce. Przeważnie dotyczyło to dawnych czasów średniowiecza, starożytności, XIXw itp.
Dlatego napisałem o księżniczkach.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych