Skocz do zawartości


Zdjęcie

Zmarli bez twarzy

duchy beztwarzy

  • Please log in to reply
3 replies to this topic

#1

Kamada.
  • Postów: 36
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich ciekawych i mniej ciekawych.

 

Chciałbym poruszyć temat, duchów czy jak to woli postaci bez twarzy. To zagadnienie jest o tyle ciekawe co niespotykane w naszej kulturze. Zmarli którzy ukazują się innym, jako widziadła bez oblicza. Legend, opowiadań czy creepypast o tych zjawach jest dużo, lecz w każdym przekazie odgrywają inną rolę.

 

Pierwsze skojarzenia?

 

Osobiście gdy myślę o tym mam przed oczami wysokiego i szykownego jak mniemam mężczyznę o ksywie Slenderman. Jest wiele opisów tego stwora z creepypast. Pomijając aspekt wyglądu,  podają one że poprzez hipnozę zmusza ofiarę do zbliżenia się po czym porywa ją. Grupa ludzi którzy wierzą w jego istnienie twierdzą że najbardziej lubuje się w małych dzieciach.

 

Na forum znalazłem temat o Green Man zwanym także Charlie No Face. W tym przypadku jest to dramat ludzki na gruncie którego wyrosło wiele niedomówień i legend którymi straszono dzieci lub siebie nawzajem.

 

Idąc dalej można przytoczyć przykład cienistych ludzi. W internecie jest wiele informacji na ich temat, w większości tylko gdybania i domysły. Ale mają dwie cechy wspólne ze zmarłymi bez oblicza. Po pierwsze nie mają twarzy, ponieważ są jednym wielkim cieniem. Po drugie rzekomo nie są agresywne. 

 

Ostatnią rzecz jaką chce przedstawić to duchy z Japońskiej kultury. Noppera-bo pojawiły się stosunkowo nie dawno bo w latach siedemdziesiątych. Zmiennokształtne zwierzęta które pod postacią płaczącej kobiety bez twarzy straszyły tych którzy chcieli pomóc.

 

Teraz chciałbym przedstawić kilka przykładów z życia mojej babci. Zaznaczam że kobieta ma się dobrze fizycznie jak i psychicznie, a tych spotkań doświadczyła będąc dzieckiem jak i dorosłą kobietą.

 

Nie mam zamiaru kogokolwiek przekonywać do wiary w takie rzeczy. Moim celem nie jest uwiarygodnienie moich słów przykładami z życia. Ma to cel czysto informacyjny, a co dalej z tym zrobicie wolna wola.

 

Gdy babcia była jeszcze dziewczynką mieszkała wraz z rodzicami w domu który wcześniej należał do żydów. W okresie powojennym wiele takich domów zostało przydzielonych obywatelom którzy zostali w mieście. Pewnego wieczora babcia pomagała mamie w kuchni. W pewnym momencie usłyszały stukanie w pokoju obok. Poszły zobaczyć co jest źródłem tych dźwięków. Gdy doszły do progu drzwi zauważyły postać w nieznanym mundurze która stała pod oknem i była zwrócona w ich stronę ale nie miała twarzy. Przestraszona matka zaświeciła światło w pokoju jednak tuż po zapaleniu światła nikogo nie było przy oknie.

 

Pierwsze samodzielne spotkanie jakie pamięta miało miejsce tuż po śmierci jej ojca.  Miała wtedy kilkanaście lat. Odwiedzając jego grób zauważyła że ktoś już przy nim stoi. Wysoki mężczyzna w ciemnym płaszczu i kapeluszu stał pochylony nad grobem. Pomyślała że to ktoś z dalszej rodziny przyjechał podczas święta uczcić pamięć zmarłego. Podeszła i nie patrząc na pogrążonego w zadumie człowieka, schyliła się i zapaliła znicz. Prostując się spojrzała w stronę mężczyzny i zauważyła że nie ma twarzy. Przestraszyła się i odskoczyła na bok po czym opuściła miejsce pochówku. Ze strachu nie odwróciła się żeby zobaczyć czy postać nadal tam jest.

 

Kilka lat po tym dziwnym zjawisku ponownie w święto zmarłych Babcia udała się na cmentarz. Odwiedziła wszystkie groby swojej rodziny i udała się do wyjścia. Ostatnie miejsce pochówku które odwiedziła znajdowało się blisko części cmentarza gdzie były chowane małe dzieci. Miejsce to znajduje się we wschodnim rogu cmentarza komunalnego. Przechodząc tamtędy zauważyła małe dziecko ubrane w mocno wysłużone ciuchy które również nie miało twarzy.

 

Ostatnią historię jaką mi opowiedziała usłyszała od swojego ojca. Podczas wojny pracował on w tartaku. Pewnej nocy zakradł się do magazynu gdzie były przechowywane gotowe deski z zamiarem kradzieży. Sprawnie wyniósł kilka sztuk i gdy wracał po ostatnią zauważył że na jego drodze obok desek ktoś stał. Pomyślał że to niemiecki żołnierz, więc zaczął błagać żeby przymknął na to oko bo jego rodzina nie ma co jeść. Po tych słowach nie uzyskał odpowiedzi, postać stała jak wcześniej. Odebrał to jako zgodzę i poszedł po ostatnia deskę, wychodząc obejrzał się w stronę postaci i zauważył że nie ma twarzy.

 

Ciężko stwierdzić czym są te postacie. Babcia przyjęła że to zmarli. Osobiście skłaniam się także do tego stwierdzenia, ale nie wykluczam innych możliwości. Zastanawiający jest brak ich oblicza. Szukając informacji na ten temat trafiłem na stronę odnoszącą się do serialu : "Nawiedzonego dworu w Bly". W serialu duchy również nie miały twarzy, a odpowiedzią okazał się czas. Przemijanie i zapomnienie którego doświadczyły serialowe dusze skutkowały zanikiem twarzy i człowieczeństwa.

 

Dzięki za poświęcony czas. Jeżeli ktoś z was miał takie przeżycia lub zna podobne historie chętnie się z nimi zaznajomię.

 

Legenda z forum : http://www.paranorma...iek-bez-twarzy/
Wzmianka o cienistych : https://www.odkrywam...ienisci-ludzie/
Slenderman: https://pl.wikipedia...iki/Slender_Man
Nawiedzony dwór w bly :https://www.serialow...zy-lalki-flory/
Japońskie duchy : https://literat.ug.e...tales/japan.pdf


  • 0

#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Wielkiej Brytanii jest sporo zdarzeń tego typu.

 

Kobieta bez twarzy

Lokalizacja: E11 (Greater London) - Stacja Beacontree
Typ: Nawiedzenie/manifestacja
Data / czas: 1992
Dalsze uwagi: Pracujący samotnie pracownik stacji kilkakrotnie słyszał, jak drzwi do jego biura klekoczą. Zdenerwowany mężczyzna zaczął wspinać się na górę, aby znaleźć kolegę, ale czuł, że jest obserwowany. Odwracając się, zobaczył stojącą kobietę z długimi blond włosami, ale bez twarzy - jej rysy były całkowicie gładkie. Rozmawiając z kolegą chwilę później, pracownik odkrył, że nie był jedyną osobą, która ją widziała.

 

Człowiek bez twarzy

Lokalizacja: Anstey - Pola wzdłuż Anstey Road, prowadzące do Leicester
Typ: UFO?
Data / czas: koniec lat dwudziestych XX wieku
Dalsze komentarze: Uważane za wczesne spotkanie z obcymi (choć można je również interpretować jako upiorne z natury), kobieta bawiąca się na polach natknęła się na postać bez twarzy ubraną na czarno. Za nim widziała okrągłą „chatę”. Zanim obudziła ojca, który spał na pobliskim polu, zarówno chata, jak i mężczyzna zniknęli.

 

Człowiek bez twarzy

Lokalizacja: Oxford - Ogrody w pobliżu Magdalen Bridge
Typ: Nawiedzenie/manifestacja
Data / czas: 1947
Dalsze komentarze: Mężczyzna spacerujący po ogrodach zobaczył zamgloną postać bez rysów twarzy. Uciekł, gdy istota zbliżyła się do niego.

 

Coś z mojej okolicy - Nottingham:

 

Górnik bez twarzy

Lokalizacja: Cotgrave (Nottinghamshire) - Cotgrave Colliery
Typ: Nawiedzenie/manifestacja
Data / czas: październik 1987
Dalsze komentarze: Gary Pine, pracując w szybie kopalnianym, obserwował mężczyznę ubranego na czarno w hełmie, przechodzącego przez ścianę. Pine powiedział, że postać nie miała twarzy.

 

... i dalej:

 

Trędowaty z bezkształtną, bełkoczącą okropnie twarzą

Lokalizacja: Thetford - wieś w pobliżu Thetford Warren

 

nor772tord.jpg

fot/domena publiczna

Typ: Nawiedzenie/manifestacja
Data / czas: nieznany, mężczyzna bez twarzy - w lipcu 2011 r
Dalsze komentarze: Kiedyś znajdował się szpital dla trędowatych, obecnie ten obszar jest nawiedzany przez postać o dziwnej, bełkoczącej, nierealnej twarzy, która przeraża świadków. Przypuszcza się, że dom z wieżyczką przy Brandon Road był kiedyś domem dla trędowatych; jeden z lokatorów był widziany w okolicy. Zgłoszono również dziwną twarz wyglądającą z okna na pierwszym piętrze domu strażnika, chociaż wewnątrz nie ma stropów. W lipcu 2011 roku odnotowano mężczyznę ubranego w niebiesko-kremowe ubranie, chociaż nie miał twarzy, tylko czarne dziury na oczy i dziurę na usta.

 

Postać przyobleczona w ciemny ubiór

Lokalizacja: Brighton - John Beal's, East Street

 

John-Beals.jpg

Typ: Nawiedzenie/manifestacja
Data / czas: 1950
Dalsze komentarze: Ta postać, najprawdopodobniej mnich, została opisana jako pojawiająca się po zmroku i bez twarzy.

 

Jest tego naprawdę sporo...





#3

Kamada.
  • Postów: 36
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Faktycznie, całkiem sporo tego i każde spotkanie ciekawe. Co w sobie ma Wielka Brytania, że tyle dziwnych i niewyjaśnionych rzeczy się tam dzieje? Praktycznie każdy duch czy zjawisko miało tam miejsce. No ale powołując się na słowa Stanisława Jachowicza "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie." Dzięki za garść przykładów.


  • 0

#4

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sama Wielka Brytania to w sumie nie jest magnesem. Takie zdarzenia są opisane we wszystkich krajach. Różnią się tylko folklorem i bohaterami.

Dlaczego więc UK ma tyle ciekawych historii?

Otóż podstawa, to dokumentacja. Angole mają we krwi utrudnianie sobie życia biurokracją i to paradoksalnie dzisiaj jest plusem. Inna sprawa, że na Wyspach nie ma nic uwłaczającego w tym, że gość widział coś dziwnego i poszedł z tym na Policję. Policjanci muszą przyjąć zgłoszenie, nawet jeśli wydaje im się, że to stek bzdur. Takie zgłoszenie, ocenione później jako bezwartościowe, nie ląduje w koszu, ale po zaksięgowaniu idzie do archiwum miejskiego czy archiwum hrabstwa.

 

W takim archiwum miałem kiedyś okazję pogrzebać (z pomocą pracownika) i co wygrzebałem, od czasu do czasu publikuję. Odsianie bzdur i pomówień oraz wymysłów zajmuje dużo czasu, jak również odczytanie na nowo bardzo starych opisów. Na szczęście te najstarsze zostały już zarchiwizowane do postaci cyfrowej i dobrze opisane.

Część jest oczywiście wyłączona z dostępu z różnych względów - tajne lub utajnione, poufne.

 

Na razie to co mam od czasu do czasu staram się na forum publikować. Nie jestem w stanie opublikować wszystkiego, tym bardziej, gdzie w artykule o hrabstwie Nottingham widać, jaka to jest ilość. Opisanie takich zdarzeń choćby z Londynu czy Birmingham, zajęło by mi lata.








Also tagged with one or more of these keywords: duchy, beztwarzy

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych