Niektórzy zawodowi gracze w pokera nie bez powodu zakładają do stolika okulary. Z oczu można wiele wyczytać, nastrój, intencje, a nawet kłamstwo i blef.
Źródło grafiki: © Piotr Mańkowski
W świecie zwierząt bezpośredni kontakt wzrokowy jest często poczytywany jako akt agresji. Spotykając w lesie wilka lub niedźwiedzia lepiej nie patrzeć mu prosto w oczy, drapieżniki potraktują to jak wzajemne mierzenie sił przed walką, niczym bokserzy przed walką. U ludzi zachowanie jest zależne od kultury.
W Japonii unikanie patrzenia prosto w oczy świadczy o dobrym wychowaniu i respekcie dla rozmówcy. W kulturze zachodniej, bezpośrednie wejrzenie jest oznaką otwartości, szczerości i pewności siebie. Natarczywe gapienie się lub patrzenie pustym wzrokiem nigdzie nie jest dobrze widziane.
Komunikacja niewerbalna potrafi przekazać całą gamę emocji, wyraz naszych oczu może sygnalizować strach, złość, ból, miłość, podziw, zdziwienie, dominację, wesołość i wiele innych. Na zdjęciu – impresja na temat pokerowej nocy w sztuce „Tramwaj zwany Pożądaniem”.
Rozpoznawanie kontaktu wzrokowego jest funkcją zakodowaną w mózgu od urodzenia. Umiejętność tę potwierdzono już u dwudniowych noworodków, które chętniej i dłużej patrzą na zdjęcia osób z oczami na wprost, niż osób z oczami skierowanymi do boku. Badania zrobione wśród starszych dzieci wykazały że patrzenie komuś prosto w oczy jest czynnością która wymaga pewnego wysiłku ze strony mózgu.
Dzieciom zadawano serie pytań, przy czym w jednej grupie utrzymywano kontakt wzrokowy przez czas trwania eksperymentu, a w drugiej odpowiadający mógł patrzeć gdzie chce. W drugiej grupie było w każdej serii więcej poprawnych odpowiedzi.
Każdy z nas miał kiedyś namacalne odczucie, że ktoś się patrzy, nawet jeśli osoba ta stała gdzieś z boku i widzieliśmy ją tylko kątem oka. Podobnie jak rozmówca stoi na wprost tuż przed nami, po prostu wiemy, kiedy patrzy nam prosto w oczy, a kiedy nawet delikatnie ucieka wzrokiem w bok.
Odczucie to towarzyszy nam również kiedy spojrzymy głęboko w oczy sobie samemu w lustrze.
Odpowiedzialne są za to wyspecjalizowane neurony w mózgu, które wyzwalają się tylko kiedy wykryją kontakt wzrokowy. Pomaga w tym budowa ludzkiego oka, w której dużą część powierzchni stanowi białko z mniejszą czarną kropką źrenicy. Algorytm przy analizie sytuacji rozmowy twarzą w twarz jest prosty, jeśli czarna kropka jest dokładnie w środku białego pola, to mamy znajome uczucie styku świadomości.
Dziedziną, która upatruje w ruchach oczu powiązanie do aktywności mózgu, jest programowanie neurolingwistyczne (NLP). NLP stwierdza, że kiedy mózg sięga do wspomnień, czyli zdarzeń które miały rzeczywiście miejsce, by znaleźć potrzebną informację, to z punktu widzenia rozmówcy, oczy bezwiednie wędrują w prawo i w górę dla danych wizualnych oraz w prawo dla informacji dźwiękowych.
Jeśli mózg musi zmyślić odpowiedź na dane pytanie, sięgnąć po zasoby wyobraźni w celu konfabulacji, to oczy wędrują odpowiednio w lewo i górę oraz w lewo. Uwaga przed robieniem eksperymentów w domu, u leworęcznych może być odwrotnie.
Nie wszyscy uznają te prawidłowości, natomiast faktem jest, że na lotnisku w Tel Awiwie, gdzie obowiązują najwyższe standardy bezpieczeństwa, wykorzystuje się podobne metody w celu odsiania osób potencjalnie podejrzanych. Każdy podróżny jest przepytywany przez dwóch pracowników służb lotniska. Jeden zadaje dość szybko serie pytań, na które trzeba odpowiadać od razu, bez namyślania się, w tym czasie drugi intensywnie śledzi ruchy oczu rozmówcy.
Proste i skuteczne.