Skocz do zawartości


Zdjęcie

Psychopaci. Czy można ich rozpoznać?

Psychopata Psychopaci Berry-Dee zło morderstwo psychokryminologia kryminolog Mind Hunter medycyna sądowa Kevin Dutton

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
44 odpowiedzi w tym temacie

#1

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

images.jpg

 

Czytając niejedną książkę popularnonaukową / reportaż i literaturę faktu z zagłębia tematycznego medycyny sądowej, psychokryminologii, także różnych nauk pokrewnych i temu podobnych dziedzin, tym samym wchodząc głębiej w świat okrutnych zbrodni, zaplanowanych wydawać by się mogło morderstw doskonałych, gwałtów, porwań, nękań, presji, prześladowań i wielu innych rzeczy i czynów, które można zrobić, wyrządzić i dokonać wbrew drugiemu człowiekowi, nie da się przejść obojętnie wobec myśli tudzież opinii, nie da się jej nie zaakceptować, że ,,psychopaci są wśród nas". Żyjemy w czasach tak zawrotnych, tak pędzących, jakby nie wiadomo dokąd: czy do jakiegoś azylu, raju, czy wymarzonej utopii, gdzie każdy będzie mógł poczuć się bezpiecznie zarówno fizycznie i psychicznie, że chyba nie zdajemy sobie sprawy ilu pozbawionych sumienia, poczucia winy, żyjących we własnej percepcji i micie samego siebie psychopatów, żyje pośród nas; ilu z nich trzyma się naszej osoby, jak rzepa uczepiona do psiego ogona, korzystając z naszej naiwności i byciu zwykłym, miłym sąsiadem z naprzeciwka, w ten sposób nas niszcząc na każdej płaszczyźnie egzystencji, i to wtedy gdy przeważnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tak, nasz świat nie jest miłym miejscem, jeśli  weźmiemy pod uwagę fakt, że zamieszkują go psychopaci. 

 

n.jpg

 

Uznany dziennikarz śledczy i kryminolog, Christopher Berry-Dee, w publikacji pt. "Rozmowy z psychopatami", podsumowując całość swej pracy w książce tej zawartej, zawarł jedno dość istotne zdanie odnoszące się do tego jak niebezpieczni dla społeczeństwa są psychopaci: ,,można stosować wszelkie możliwe testy na psychopatię, ale nie da się rozpoznać psychopaty, zanim będzie za późno". Przypadków, w których dzieci, młodzież, dorośli mężczyźni i kobiety, padali ofiarą wypaczonych umysłów osobowości psychopatycznych, gdy nie zdawali oni sobie sprawy, że w mgnieniu oka tracą zdrowie psychiczne i fizyczne, że znika ich majątek, że odwracają się nagle, jak przy jakichś toksycznych relacjach ich bliscy, są tysiące. James Stuart Hall, były prezenter BBC, niesłychany celebryta - w rzeczywistości oskarżony o przestępstwa seksualne groźny dewiant; Oscar Pistorius, postać kontrowersyjna: jednocześnie jeden z najwybitniejszych niepełnosprawnych sportowców w dziejach, jak i zimny drań i psychopata, który pozbawił życia swoją dziewczynę, 29-letnią modelkę Reevę Steenkamp, którą zastrzelił. To Oscarowi jednak nie wystarczyło: strzelał do nieżyjącej, trafiając w głowę i ramię; obecnie odsiaduje wyrok 13 lat za zabójstwo. Harold Shipman - archetyp poczciwego lekko podstarzałego lekarza, z delikatną siwizną i okularami o grubych oprawkach, noszącego tweedową marynarkę dla podkreślenia uroku i aparycji. ,,Pan doktor" dbający o każdego, o wszystko zawsze i wszędzie, jakby wprost z małomiasteczkowej spokojnej mieściny. Prawda jest zgoła odmienna: Shipman ma setki ofiar na koncie: byli to głównie schorowani, starzy ludzie, którym chciał ,,pomóc, aby ulżyć w cierpieniu" - jednocześnie ich kochał i nienawidził, co u Shipmana wzięło się z jego przeszłości: ciężko chora matka, którą widział często w agonalnym stanie, gdy non-stop podawano jej środki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Harold przepracował 28 lat, średnio zabijał 8 osób na rok; statystyki prawdopodobnie są zaniżone. Przerażające, to fakt. To nie wszystko, miejsce w psychopatycznym gronie znajdzie się zarówno dla Michaela Bruce'a Rossa i Kennetha Alessio Bianchiego - mistrzów manipulacji, wirtuozów oszustwa. Z tym co, jak i dlaczego zrobili, pozostawiam was samych - zapoznajcie się z ich ,,osiągnięciami": zmieni się wasze pojęcie o typowo ludzkiej przeciętności, naiwności, i tak zwanej psychopatycznej inteligencji. To tylko kilka nazwisk, tych najbardziej znanych - zaledwie kropla w morzu przypadków w odniesieniu od jednego do kilku procent światowej populacji, którą uważa się za psychopatyczną / przejawiającą cechy osobowości psychopatycznej. Czyż nasze życie nie wydaje się niekiedy taką... niechcianą groteską?

 

cxx.jpg

 

Historia potwierdza, że psychopatów nie da się wyleczyć, a bestii okiełznać. Łatwiej rozpoznać osobowość narcystyczną, kiedy stale rozlegają się dzwonki alarmowe - pojawiają się groźby użycia przemocy, skłonność do nadmiernej kontroli, nieuzasadniona zazdrość i bezczelne łgarstwa. Wiadomo, że mamy wtedy do czynienia z jakąś formą rozwijającej się psychopatii i za wszelką cenę powinniśmy unikać dalszych relacji z daną osobą. Wszyscy pragniemy, by ludzie odwzajemniali naszą dobroć, ale należy wystrzegać się maski ukrywającej złe intencje. Psychopaci i narcyzi są w najlepszym razie ludźmi słabymi i samotnymi, ponieważ interesuje ich tylko jedno: oni sami. A teraz odwróćmy trochę bieg narracji: czy potraficie wyobrazić sobie, że jesteście ludźmi o chorej, zdeprawowanej osobowości? Stać was tylko na wypowiedzenie okrągłych zdań i powierzchowny urok; macie przesadne wyobrażenie o sobie; potrzebujecie stymulacji i nieustannie się nudzicie? Jesteście patologicznymi kłamcami, przebiegłymi i skłonnymi do manipulacji, pozbawionymi sumienia i poczucia winy? Czy potraficie sobie wyobrazić, że jesteście płytcy, nieczuli, pozbawieni empatii, że żyjecie z dnia na dzień, pasożytując na ludziach? Do tego dochodzi brak realistycznych, długoterminowych celów. Pamiętajcie, w takim świecie żyje psychopata - i miejcie się na baczności, bo bestie są wszędzie. Dlatego jeśli kiedykolwiek zauważycie, że ktoś nie ukrywa swojego narcyzmu, ma cechy egoistycznego psychopaty: uwielbia dominować, kontrolować, manipulować ludźmi, albo spoza maski spokoju wyłania się czasem natura bestii, unikajcie go jak ognia! Życie was samych i waszych bliskich będzie bezpieczniejsze i przyjemniejsze. Bo życie w świecie psychopatów, to życie w dziwnym wymiarze, gdzie ,,słonie fruwają, ołowiane kule odbijają się od ziemi jak piłeczki i władze sprawują wróźki".

 

I na koniec jedno: kiedy w czyimś zachowaniu można dostrzec objawy psychopatii, nie oznacza to jednak, że ta osoba jest bezdusznym mordercą. Cechy psychopatyczne, jedne z wielu, ma co najmniej jeden procent populacji: tym kimś może być wasz partner, żona, mąż, dorastający syn czy córka, dentysta, sędzia, wybitny chirurg lub odnoszący sukcesy sportowiec. Prawdopodobieństwo, że zostaniecie od razu zamordowani, zniszczeni psychicznie, nieustannie prześladowani... cóż, jest małe... Jednak to wciąż prawdopodobieństwo. 

 

 

,,Mechaniczne okrucieństwo psychopatów odzwierciedla dehumanizację, brak sumienia i niezdolność do empatii. Są zwykle gładcy, wymowni, grzeczni, schludni i sztuczni - panują nad sobą i innymi. Za maską szaleństwa kryje się płytka psychika, często również skłonność do destrukcji" 

 

Doktor Richard Kraus 

 

 

(Źródła wykorzystane do niniejszego artykułu: "Rozmowy z pyschopatami", Berry-Dee C., wyd. Czarna Owca, Warszawa 2020; "Mądrość psychopatów", Dutton K., wyd. Warszawskie Wydawnictwo Literackie MUZA SA, Warszawa 2015)


Użytkownik Kwarki_i_Kwanty edytował ten post 23.04.2021 - 18:11

  • 1

#2

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podobno taką próbą na pierwiastek psychopatyczny jest Próba Wagonika. W skrócie, polega to na tym, że w przykładzie próby jesteś operatorem wajchy do przełączania rozjazdu torowego. Poza operowaniem wajchą nie jesteś w stanie zrobić nic innego. Wajcha przełącza rozjazd w prawo lub w lewo. Nie ma pozycji "pomiędzy".

Po rzeczonych torach pędzi wagonik, którego nie można zatrzymać. Za rozjazdem leżą ludzie na torach: - na lewym dwoje, na prawym jeden człowiek.

Co zrobisz?





#3

Shiver.

    Silent Reaper

  • Postów: 661
  • Tematów: 19
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Skręcam w lewo bo śmierć jednego człowieka to dramat a dwoje to już tylko statystyka.


  • 1

#4

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Tak, owszem z ,,próbą wagonika" się spotkałem, i to nie raz - jeśli chodzi o badania / próby mające dać odpowiedź czy ów testowany osobnik miałby w sobie coś z psychopaty. Sęk w tym, że ten test nie jest obiektywny, a nawet jeśli by był, nigdy nie staje się jedynym badaniem stosowanym w psychopatologii klinicznej, mającym ocenić badanego pod kątem psychopatii. Testów podobnych do ,,próby wagonika" jest całe multum; próba o której mowa, co ciekawe, często obfitowała w niejasne odpowiedzi, które udzielali prawdziwi przebadani, o wiele wiele wcześniej, psychopaci! I ci psychopaci często posługiwali się wydłużonymi pokombinowanymi odpowiedziami, trochę wymijającymi, gdzie wszystko sprowadzało się do tego, że ci dewianci zawsze musieli ugrać coś dla siebie: wyrachowanie i chłodna kalkulacja. Najbardziej obiektywnym badaniem w zakresie ocen możliwego wystąpienia psychopatii, badania osobowość etc., jest "Skala psychopatii Roberta Hare’a" - badanie/wywiad zbliżony ankiecie z pytaniami i punktowanymi odpowiedziami; jedno z najbardziej popularnych testów/skal stosowanych w psychiatrii i naukach z zakresu kryminologii na całym świecie. Korzysta się również z "DSM-IV-TR" (Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych), opracowany bodaj w USA, wiele lat temu, wielokrotnie redagowany i aktualizowany o jakieś spostrzeżenia, dopiski, wyniki badań i ewaluacji etc.

Dwa ostatnie testy/badania/skale, o których wspomniałem, są trudną literaturą. To publikacje fachowe, ciężkie do zrozumienia nawet przez laików siedzących dość intensywnie w temacie psychopatii, nauk sądowych i temu podobnych dziedzin naukowych.
  • 1

#5

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Sądzę, że psychopatę, w pewnym sensie, da się wyczuć, da się nawet spojrzeć jego oczami, jeśli ma się świadomość, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.  A o co chodzi? Chodzi o to, co stanowi nadrzędną sprawę w tym problemie. To nie jest tak, że psychopata, to jakiś tam toksyczny charakter pokroju, narcyza, czy sadysty i tak dalej. Otóż nie, psychopata nie jest socjopatą, chociaż te dwa czynniki mogą się na siebie nakładać. SOCJOPATA - ukształtowały go czynniki społeczne. PSYCHOPATA - ukształtował go mózg. Psychopata ma upośledzoną tą część mózgu, która odpowiada, za empatię uczuciową, czyli za to, że kochamy, pomagamy, bo zależy nam na szczęściu tej drugiej osoby, na uśmiechu, miłości etc. Ale psychopata posiada dobrze rozwiniętą empatię poznawczą, przez co potrafi przewidywać zachowania danej osoby i spojrzeć jej oczami, jednak bez opcji uczuciowej. " Doprowadzę go do bankructwa" - postanowi psychopata, ale podczas tego postanawiania widzi, problemy natury finansowej, to, że nie będzie miał co kupić, no to nie będzie robił wrażenia. Nie będzie miał co do garnka wsadzić, to padnie z niedożywienia, albo przestanie logicznie myśleć etc. Tu nie ma miejsca na myśli typu "będzie mu smutno",  "miłość zgaśnie w sercu" etc. Nie, ponieważ psychopata nie odczuwa, tak jak my, głębszych uczuć. Jest jak głuchy człowiek, udający, że cos słyszy, próbujący przekonać o tym innych, by osiągnąć cel.  W pewnym sensie, jest to człowiek niedostosowany do społeczeństwa, a najbardziej tragiczne jest to, że on sam sobie takiego mózgu nie wybrał, wiec w pewnym sensie, on sam jest ofiarą.

 

Oczywiście wychodzę z założenia, że każdy z nas jest po części psychopatą. Budując krzywa Gaussa, moim zdaniem, wyjdzie tak, że całkowitych 100% psychopatów z 0% empatii, będzie miał zaledwie 1% ludzkości. I zapewne to idzie w druga stronę 100% empatów też pewnie będzie 1%  cała reszta ma w mniejszym lub większym stopniu cechy jednego albo drugiego, są one, składowa naszych osobowości. Weźmy np. psychopatów korporacyjnych, nie są to skrajni mordercy, ale są to ludzie sukcesu, którzy wspinają się po szczeblach do sławy i " Nie patrz na innych", " Pamiętaj! To ty decydujesz, jak będzie wyglądało Twoje życie!", " Nie patrz na to co ludzie powiedzą!" etc. To są typowo motywacyjne teksty, torujące ludziom drogę do kariery. Ale nie zapominajmy o tym, że właśnie tak, do życia, podchodzą psychopaci. ;) Dlatego im wyżej wspinamy się na szczeblach hierarchii w korporacjach, tym zwiększa się liczba psychopatów. 

 

Można rzec, że cechy psychopatyczne, jakie daje nam kora czołowa, ta logiczna i empatia poznawcza, pomagają nam przeżyć. Powodują, że kiedy mamy wybór skierować rozpędzony wagon, albo na jednego człowieka, albo na grupę ludzi, trzeźwe, logiczne myślenie, każe nam na chłodno dokonać wyboru i kierujemy go na jednego człowieka, ocalając tym samym większą ilość ludu. Empatia chłodna, czyli ta poznawcza, pozwala bez emocji ( jakie wyzwala w nas empatia gorąca - uczuciowa) dokonać wyboru. Emocje nie zaburzają myślenia psychopaty, dlatego często uważani są gadów bez sumień. 

 

Chcesz poczuć to co czuje psychopata? To na moment zapomnij o uczuciach głębszych. Wyobraź sobie patyk. Co do niego czujesz? Kiedy powiem, "Złam go a dostaniesz 100 złotych!" to będzie ci, żal go złamać? Czy raczej zmotywuje Cię nagroda? Zapewne wybierzesz nagrodę i złamiesz go, bo nie wiążesz się emocjonalnie z tym patykiem, ale dostrzegasz w tym korzyść dla siebie, tak jak psychopata nie wiąże się emocjonalnie z ludźmi i wybiera to co dla niego najbardziej korzystne.  Jednak większość z nas ma cechy empatyczne i psychopatyczne na podobnym poziomie, dlatego mamy w społeczeństwie czasami pewnych siebie, stanowczych, nie odpuszczających cwaniaków, którym zdarza się, czasem uronić łezkę. :), to właśnie ten objaw, że oprócz empatii poznawczej, mamy też tą uczuciową. :) Psychopatyczny chirurg, co przeprowadza zabiegi, nigdy nie wykazuje emocji, ręka mu nie zadrga podczas przeprowadzenia ryzykownej operacji, wraca do domu, widzi szczeniaczka i tuli go jak małe dziecko. 

 

Nie zapominajmy, o tym, że są testy badające psychopatię w których próg powyżej 75% oznacza, że jest się psychopatą. A co z tymi co mają np. 65% Jakby nie patrzeć, większa połowa. 8)


  • 0



#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Skręcam w lewo...

Psychopata.

 

Endinjla@

Z każdym testem, który pokazuje nam procentówkę, lub zawiera dziesiątki punktów mających na celu ukazanie naszej ukrytej tożsamości jest tak, że można go o kant pośladów rozbić. Test, który opisałem jest naprawdę miarodajny, a odpowiedzi mogą być tylko trzy i wskazują nie tyle naszą psychopatyczną świadomość, ale na coś jeszcze gorszego - zimną kalkulację, która niekoniecznie jest oznaką psychopatii.





#7

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Staniq

O tych testach to pisałam, bo się je stosuje. Wiadomo, że jak ktoś nie chce wyjść na psychopatę to prawdy nie poda, a psychopata będzie potrafił, nawet oszukać wariograf bo nie czuje emocji, więc nie popłynie pot, ani mowa ciała nie będzie adekwatna do odczuwania stresu, bo i lęk, bez uczuć, słabnie ale... są badania, których oszukać się nie da, np. badanie rezonansem magnetycznym. Rejony nieaktywne w mózgu psychopaty, nagle nie ożyją. 


  • 0



#8

szatkus.
  • Postów: 259
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Kiedyś słyszałem o zagadce z pogrzebem siostry, która niby miała wyłapywać psychopatów (albo jakieś inne zaburzenia, nie pamiętam). Na początku byłem sceptycznie nastawiony, bo rozwiązanie wydawało mi się absurdalne, ale kilka razy opowiedziałem to w towarzystwie i faktycznie dla niektórych ludzi rozwiązanie jest oczywiste.


  • 0



#9

Lithium.
  • Postów: 6
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Spotkałam psychopatę, prawdziwy manipulant, który lubił kontrolować innych i dobrze wyczuwał w ludziach słabości albo ofiarę. Chwytał za słaby punkt i niektórzy się go obawiali. Najgorzej, że obrał mnie sobie za swój obiekt westchnień, a agresję tłumaczył tyn, że nie doceniam jego uczuć. W pewnym momencie wykorzystywał mnie finansowo, wszędzie mi się włamał i wykorzystywał moje słabości, żebym coś do niego poczuła. Oczywiście się połapałam i wpadł w szał...
Nawet do mojej rodziny wypisywał, ale oni się tylko wściekli. :D Tak czy inaczej, tacy ludzie są zdolni do wszystkiego i faktycznie nie muszą być mordercami. Dzięki niemu straciłam wielu znajomych i kasę.
  • 0

#10

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Patrząc się na powyższe wypowiedzi na forum odnośnie psychopatii, oraz tego jak, i czy w ogóle, można rozpoznać ,,klasycznego psychopatę", także odnośnie wszystkiego innego, co z kryminologią/psychokryminologią (w Polsce spotkałem się z różnymi określeniami nauk zajmujących się zastosowaniem psychologii i psychiatrii w sądownictwie/naukach sądowych; niektóre z nich są bardziej tłumaczeniami dziedzin i zapożyczeniami) jest związane i powyższym jest poruszane, muszę podkreślić, że w 99% nie istnieje ostatecznie i definitywnie obiektywne badanie/test/wywiad czy jakakolwiek inna forma ewaluacji cech szczególnych osobowości ludzkiej wskazujących na skłonności psychopatyczne u badanego osobnika lub wystąpienie klinicznej psychopatii. Żadne fachowe badanie, czy podręcznik wybitności w psychiatrii sądowej i temu podobnych dziedzin; żadne rady ekspertów w psychologii, specjalistów biorących udział w badaniu psychiki seryjnych morderców etc., etc. - wszystko to nie uchroni nas przed niszczycielskim wpływem psychopatów, ba!, nie wskaże nieomylnie kto psychopatą jest, może być, a kto nim nie jest, bo przejawia co najwyżej jedną z kilkunastu wartości, które cechują osobowość psychopatyczną.

Popatrzcie na screenshot poniżej. Ciekawe jest to, że:


IMG-20210425-165612.jpg

Tą najbardziej miarodajną i skuteczną, tą naprawdę efektywną diagnostyką ku wykryciu ewentualnych cech psychopatycznych czy psychopatii u ,,egzaminowanego" człowieka, jest przeprowadzenie badania/wywiadu z badanym, za pośrednictwem Skali Obserwacyjnej Skłonności Psychopatycznych autorstwa zasłużonego na polu Psychiatrii Sądowej / Medycyny Sądowej / Psychokryminologii eksperta, Roberta D. Hare'a (o czym wspominałem w poście nieco wyżej). Jednakże nawet i onanie jest idealna, bo takowych perfekcyjnych metod nie ma... i nigdy nie będzie. Psychopaci bez kiwnięcia palcem potrafią oszukać nawet największych psychologów, profilerów FBI i psychiatrów, a ci z kolei nieświadomie mogą oszukać ludzi, których niesłusznie uważają za psychopatę. Przykładowo: młody człowiek skazany za serię włamań ubiega się o zwolnienie warunkowe. Zapracowany i kiepsko opłacany psycholog więzienny przeprowadza z nim krótką rozmowę, pobieżnie przegląda akta i zauważa, że kilka lat wcześniej psychiatra uznał więźnia za ,,osobowość antyspołeczną". W raporcie stwierdza, że w jego ocenie więzień jest psychopatą, a zatem zwolnienie warunkowe byłoby w jego sytuacji bardzo ryzykowne. Komisja, przekonana terminem użytym przez psychologa i zaniepokojona wzrostem przestępczości, odrzuca wniosek o zwolnienie. Więzień wpada w depresję i popełnia samobójstwo. Czy nie potwierdza to, że w tym przypadku, jak i w ogóle często w sytuacjach w ciągu naszego życia do głosu dochodzi subiektywność - punkt widzenia badającego / tego, który wydaje opinię? Nic i nikt nie jest nieomylne.
  • 0

#11

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Obawiam się że artykuł i dyskusja za bardzo idą w stronę mitu "psychopata = niebezpieczny szaleniec".

 

Psychopatia jest jednym z wariantów osobowości i jako taka sama w sobie nie jest niebezpieczna. Dopiero gdy na nią nałożą się inne zaburzenia ukształtowania stosunku do świata i pojawią się ryzykowne warunki dodatkowe, np.taka osoba zyska za dużą władzę nad innymi i nie będzie czuła żadnego bata, to wtedy może być groźnie.

 

Gadałem o tym kiedyś z psychiatrą (towarzysko, nie w czasie terapii). Psychopaci cierpią na niedobór empatii, nie mają automatycznego wyczuwania i dzielenia emocji innych ludzi. Przez długi czas dorastania zajmowali się zgadywaniem o co chodzi innym dookoła; testowali różne zachowania, stąd zazwyczaj jako dorośli mają dobrze wyćwiczone techniki manipulacji. Jeśli wychowywali się w środowisku, które tego nie zauważało i nie kontrowało, to najczęściej używane są techniki toksycznego wpływu, pasywna agresja, kłamanie i tworzenie fałszywych dowodów. Równocześnie mają niedobór emocji własnych, wewnątrz siebie. I nie jest im z tym dobrze, więc szukają sytuacji, które coś w nich wzbudzą. Czasem zostają aktywistami, który robią dobre rzeczy dla społeczeństwa, bo wtedy pojawia się poczucie wartości, przydatności, bycia kimś ważnym. Czasem dążą do zostania przywódcami. A czasem wybierają rozwiązania siłowe werbalnie lub fizycznie, bo coś się w nich pojawia, gdy się nad kimś popastwią.

 

Równocześnie z powodu słabego odczuwania wewnętrznych emocji i empatii w stosunku do innych, nabierają cech narcystycznych. Dlatego na płaszczyźnie intelektualnej i interpersonalnej łatwo jest ich zranić i sprawić, że poczują się dotknięci. Może chodzić nawet o różne głupoty, na które ktoś inny nie zwróci uwagi. Łatwo więc zrażają się do innych i mogą z góry do każdego obcego przybierać obronną postawę. Czują potrzebę budowania związków, ale przez jednostronne angażowanie tworzą związki nietrwałe, lub wymagające utrwalania manipulacją, szantażem, uwiązywaniem materialnym, co nie daje takich efektów emocjonalnych, o jakie chodziło. Często więc czują się nieszczęśliwi. Wielu przez długi czas ukrywa przed innymi depresję. Mogą jej zresztą u siebie przez długi czas nie zauważać, bo wiąże się ona z przytępieniem emocjonalnym, a oni już tak mają.

 

Brak empatii i problem ze zgadywaniem myśli innych w okresie wczesnego dorastania wywołuje lekceważenie norm społecznych. Taka osoba nie ma lęku "co inni powiedzą" skierowanego wobec ogółu, który u wielu osób pełni rolę sumienia. Dopiero w kontaktach bezpośrednich oraz w sytuacji mogącej dotknąć ich bezpośrednio pojawia się takie myślenie. Psychopata może więc bez wyrzutów sumienia wyrzucać za siebie papierki w parku, chyba że w tej akurat chwili widzi, że patrzy na niego konkretna osoba.

 

Problem zdiagnozowaniem wynika raczej z tego, że jest to wynik złożenia różnych cech a sama psychopatia nie jest mocno ściśle zdefiniowana. Ograniczanie jej tylko do przypadków osób dyssocjalnych, które okazały się groźne, to tak naprawdę ograniczanie uwagi do "psychopatów, którym się nie udało".


  • 1



#12

Muhomorniczy.
  • Postów: 135
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja Zła
Reputacja

Napisano

Podobno taką próbą na pierwiastek psychopatyczny jest Próba Wagonika. W skrócie, polega to na tym, że w przykładzie próby jesteś operatorem wajchy do przełączania rozjazdu torowego. Poza operowaniem wajchą nie jesteś w stanie zrobić nic innego. Wajcha przełącza rozjazd w prawo lub w lewo. Nie ma pozycji "pomiędzy".

Po rzeczonych torach pędzi wagonik, którego nie można zatrzymać. Za rozjazdem leżą ludzie na torach: - na lewym dwoje, na prawym jeden człowiek.

Co zrobisz?

Co sie komuś wydaje że by zrobił a co by zrobił to dwie różne rzeczy. Dla mnie psychopatami są osoby robiące okrutne badania na zwierzętach osoby trzymające króliki w klatkach jako kaprys w ich własnym kale i moczu. Pracujący w rzeźniach, jedzący mięso z hodowli przemysłowych. Jest to dowód na brak empatii i postrzeganie przedmiotowo myślących czujących istot. Dysponowanie nimi z pozycji właściciela i Boga.


Użytkownik Muhomorniczy edytował ten post 26.04.2021 - 02:15

  • 0

#13

Kwarki_i_Kwanty.
  • Postów: 510
  • Tematów: 44
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Obawiam się że artykuł i dyskusja za bardzo idą w stronę mitu "psychopata = niebezpieczny szaleniec".

Psychopatia jest jednym z wariantów osobowości i jako taka sama w sobie nie jest niebezpieczna. Dopiero gdy na nią nałożą się inne zaburzenia ukształtowania stosunku do świata i pojawią się ryzykowne warunki dodatkowe, np.taka osoba zyska za dużą władzę nad innymi i nie będzie czuła żadnego bata, to wtedy może być groźnie.


Na twoją odpowiedź częściowo mogę powiedzieć: nie, nie i jeszcze raz nie. A dlaczego? Nie wiem czy dobrze zrozumieliśmy się użytkowniku - jeśli chodzi o to, jak miałbyś odnosić się do mojego artykułu/tematu i licznych pod nim moich wypowiedzi. Nie wiem, czy przeczytałeś uważnie tekst mojej wstawki; nie wiem czy wiesz, że nie napisałem o psychopatach, jako szaleńcach, których rozpoznajemy już na pierwszy rzut oka; jako o ,,garbatych obślizgłych potworach", od których intuicyjnie się ucieka, nie wiedząc z jaką osobą ma się do czynienia. To nie popkultura i siekający swe ofiary piłą mechaniczną mało inteligentni mordercy; nie o to się rozchodzi. Mój artykuł nie zmierzał w stronę ukazania psychopatii w przejaskrawionym świetle. To poważny problem; ludzie ze skłonnościami psychopatycznymi, i ci którzy są psychopatami bądź socjopatami potrafią degenerować nie tylko jedną osobę, ale i cały łańcuch osób z nią powiązanych - dewastują sprytnie nici i więzi społeczne. Takich ludzi więc powinno izolować się od społeczeństwa. Przede wszystkim mówię tu o psychopatach, którzy działają... jak psychopaci w rozumieniu tej definicji: jawnie manipulują, dominują i kontrolują, żyjąc mitem kultu samego siebie, np. oszuści, prześladowcy, kanciarze, korpo-magnaci, inteligentni psychopatyczni mordercy o licznych dewiacjach itp itd. Są jeszcze psychopaci, nazwijmy to, ,,pożyteczni", którzy wykorzystują w specyficzny sposób swoje zdolności, raczej je ukrywając dla siebie, często nie wiedząc, że może być się ukrytym, nieaktywnym psychopatą: wiecznie skupieni, waleczni, zaborczy wybitni sportowcy, czy neurochirurdzy, właściciele prosperujących firm, politycy, a także wiele, wiele różnych osób z rozmaitych zawodów, w których odnoszą one sukces - czy nie brzmi to znajomo? Paradoksalnie człowiek, o taki tam przeciętniak z naprzeciwka, od tych jednostek z psychopatycznymi skłonnościami, cóż, naprawdę wiele może się nauczyć. Zła nie nosi się, jak przypiętego identyfikatora z imieniem i nazwiskiem; to tak nie funkcjonuje.
  • 0

#14

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Twój artykuł skupił się na psychopatach, którzy popełniają przestępstwa i krzywdzą innych. A to już jest bardzo bliskie popkulturowemu rozumieniu tego terminu i stanowi spłycenie tematu.

 

Dodajmy do tego, że toksyczne sposoby budowania relacji są częste też u ludzi o odmiennych typach osobowości, więc nie można sprowadzać problemu ludzi, którzy niszczą innym życie, tylko do psychopatów.


  • 0



#15

Endinajla.

    Empatyczny Demon

  • Postów: 2169
  • Tematów: 162
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Psychopata ma nieaktywną lub słabo aktywną część mózgu, odpowiedzialna za odczuwanie, za empatię uczuciową, dlatego trudno mu zrozumieć to, co czuje ta druga osoba, tak jakby miał uszkodzony zakręt obręczy w mózgu, dlatego nie boi się zagrożenia, ciężko mu odczytać emocje drugiej osoby. Psychopaci mają też słabo aktywne ciało migdałowate w mózgu, czyli tą część, która wysyła impuls o zagrożeniu, zanim jeszcze kora czołowa oceni poziom zagrożenia. Widzimy patyk na drodze i już się aktywuje ciało migdałowate, zanim jeszcze zdążymy pomyśleć, że to wąż. Psychopaci tak nie mają.

 

Znam jednego psychopatę. To się da wyczuć. Chociaż było widać, że się starał, ale to mu nie wychodziło. A jak na stację benzynową wjechał od strony, którą się wyjeżdża, to jak mu o tym powiedziałam, to spłynęło po nim jak po kaczce. Jak jechał, to włączył radio na głos, a ja chciałam posłuchać muzyki, a słuchawki miałam w bagażniku, wiec go proszę. "Zatrzymasz się? Bo muszę wyjąć słuchawki." Udawał, jakby tego nie słyszał. No to powtórzyłam pytanie. Usłyszałam, że nie może się tu zatrzymywać.  No jasny gwint! A jak jechaliśmy w przeciwna stronę, to zatrzymywał się co chwilę tu. No to sobie pomyślałam. "Ty nie czujesz tego co ja czuję psychopato, to przekażę ci to, na twój sposób, bez uczuć, bez emocji, całkowicie na empatii poznawczej!" Wyjęłam komórkę i włączyłam muzykę, a potem wzięłam na full, tym samym zagłuszając to, czego tak bardzo chciał słuchać - wiadomości w radio, czekając, aż jego bezemocjonalna część mózgu, każe mu wybrać to, co dla niego jest najbardziej korzystne. I co się stało? Nie trwało długo, zjechał na pobocze, otworzył bagażnik, wyjął słuchawki i przyniósł mi je osobiście wręczył. 8) Dlatego zrozumieć psychopatę, to spojrzeć jego oczami, oczami człowieka, który nie potrafi odczytywać uczuć, emocji. 

 

Psychopata nie musi być złym człowiekiem, ale jest to ktoś dla którego obce są uczucia. Dlatego walcząc o swoje, potrafią boleśnie zranić, nie zdając sobie z tego sprawy, co czuje ta druga osoba. Widzą tylko korzystny efekt, korzystny dla nich. Bez odczytywania uczuć, po prostu traktują innych przedmiotowo. My ludzie jesteśmy ssakami i jak każdego ssaka, łączy nas umiejętność budowania więzi. Psychopata jej nie ma. Zdaję się, oni nie do końca są świadomi swojego zachowania. Jak zerwałam kontakt z tym kumplem, to po jakimś czasie napisał do mnie " Ty chyba mnie nie lubisz". Był taki koleś, który potrafił oczerniać niewinnych ludzi, wredny, całkowicie bezemocjonalny typ. Ludzie z jego otoczenia mówili, że on jest jakiś dziwny. A ze mną rozmawia i mówi, że " Nie wiem, dlaczego mnie ludzie nie lubią :( "

 

Wychodzi na to, że "psychopata", nie powinno być określeniem złego człowieka, lecz człowieka, z deficytem odczuwania i odczytywania uczuć. 


  • 0




 


Inne tematy z jednym lub większą liczbą słów kluczowych: Psychopata, Psychopaci, Berry-Dee, zło, morderstwo, psychokryminologia, kryminolog, Mind Hunter, medycyna sądowa, Kevin Dutton

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych