Taaa, akurat. Gdy w pierwszych latach po 10.04.10 grasował tzw. SERYJNY SAMOBÓJCA (czyli gdy w dziwnych okolicznościach ginęli ludzie, którzy mogli mieć coś ze Smoleńskiem wspólnego lub naprawdę mieli jak np. śp. kpt. Remigiusz Muś, czy ten dyrektor biura Tuska, który popełnił samobója przy pomocy odkurzacza, zapomniałem jak się ten śp. facio nazywał itp itd) to wietrzyliście w tym właśnie spisek, chociaż okoliczności wskazywały na normalne samobójstwo. Tak samo ze sp. Andrzejem Lepperem. Mówiliście to co ja teraz, że to zbyt duży zbieg okoliczności, że ktoś ucichł tych ludzi bo się bał, że się prawda o Smoleńsku wyda.
A teraz StaniQ jesteś taki łagodny co do śp. J. Szostaka? Nie czujesz tu smrodu w powietrzu? Umiera człowiek bardzo zaangażowany w głośną tajemnicę do dziś nie wyjaśnioną, człowiek, który napisał o tym 2 książki i który na ten rok zapowiadał głośno przełom i zakończenie sprawy czyli znalezienie zwłok JW Jr. Gdyby rzeczywiście nastąpił zapowiadany przełom i odkrycie ciała to przecież to mogłoby wielu ludziom zaszkodzić = zaprowadzić ich za kratki. No więc najprostsza drogą jest uśmiercenie tego człowieka, bo martwy przecież mu/im nie zaszkodzi już nigdy. A w jak w dzisiejszej dobie najprościej popełnić tzw. zbrodnię doskonałą czyli dokonać takiej zbrodni, że się sprawca nigdy nie wykryje? Ano poprzez ZARAŻENIE COVIDEM. Wtedy przyczyną oczywistą będzie covid, chociaż to mogło być morderstwo (ktoś z premedytacją zaraził śp.janusza SARS-COV-2 wiedząc, ze on tego na pewno nie przeżyje). Druga wersja jest taka, że to było jednak morderstwo a opinia publiczna ma informacje, że to zwykły covidek.
Jak dla mnie to:
- Zbyt szybko umarł jakby to miał być naprawdę covidek. Wczoraj poinformował na FB o covidzie a już dziś buch do piachu? Tak szybko nikt nie umiera na to przecież. To trwa kilka dni. Nawet Boczek (śp. D. Gnatowski) tak szybko po wykryciu covida nie umarł.
- Nie sugeruj(cie) się tym Jego ostatnim wpisem fejbukowym:
a) nie ma dowodów, że to on go napisał (mógł ktoś się włamać na jego konto lub po prostu mógł ktoś mu kazać taki wpis sugerujący SARS-COV-2 napisać);
b) dziwna fotka:
b.1/ ratowniczka BEZ OCHRONNYCH OKULARÓW (GOGLI) - nigdy nie widziałem ratownika w takim stroju BEZ GOGLI właśnie - zawsze je mają, ZAWSZE. To komplet obowiązkowy stroju. Nikt, żaden ratownik nie wejdzie do pacjenta z covidem w kombinezonie ale BEZ GOGLI. No więc kto mi zaręczy, że to nie ktoś ze sprawców ukrywający się pod kombinezonem dla niepoznaki?
b.2/ Kto zrobił ta fotkę i na kogo patrzy ta ,,ratowniczka''? Nie mógł fotki cyknąć sam śp. J. Szostak bo ,,ratowniczka'' patrzy się w inną stronę, nie w obiektyw aparatu. No więc kto? Ktoś z rodziny śp. J. Szostaka? Też dziwne. Kto z rodziny w chwili gdy bliska osoba i to z potwierdzonym covidem jest zabierana przez ZRM (no więc na pewno bardzo źle się już czująca, będąca w bardzo złym stanie) myśli o cykaniu fotki i to takiej na której nie ma tej chorej bliskiej osoby tylko jakaś obca ratowniczka. Dlaczego zrobiono fotkę ,,ratowniczce'' a nie choremu J. Szostakowi?
Podsumowując: jak dla mnie to tu ta sprawa cuchnie i to bardzo. Nie wierzę w śmierć na covid.
Oto ta dziwna (jak dla mnie) fotka:
Użytkownik Konrad_GK edytował ten post 10.12.2021 - 20:20