Skocz do zawartości


Zdjęcie

Miejsca liminalne


  • Please log in to reply
7 replies to this topic

#1

Gorloj.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

https://en.wikipedia...wiki/Liminality
 

Niedawnym trendem w społecznościach fotograficznych w Internecie jest obrazowanie przestrzeni liminalnych z zamiarem przekazania „poczucia nostalgii, zagubienia i niepewności”. Zjawisko to przyciągnęło uwagę mediów w 2019 r., Kiedy to krótka creepypasta opublikował pierwotnie w 4chan / x / w 2019 stała się popularna. Creepypasta przedstawiała obraz korytarza z żółtymi dywanami i tapetą, z podpisem głoszącym, że „wychodząc poza granice w prawdziwym życiu”, można wejść do „Zaplecza” (ang. Backrooms), pustego pustkowia korytarzy, gdzie nic poza „smrodem starego wilgotnego dywanu, monotonnej żółci doprowadzającej do szaleństwa, niekończącego się szumu fluorescencyjnych świateł przy maksymalnym buczeniu i około sześćset milionów mil kwadratowych losowo podzielonych na segmenty pustych pokoi, w których można zostać uwięzionym. Od tego czasu popularny subreddit zatytułowany „przestrzenie liminalne”, kataloguje zdjęcia, które dają „poczucie, że coś jest nie tak”, zgromadził ponad 117 000 obserwujących.

 

Czy doświadczyliście kiedyś miejsca liminalnego? 


  • 1

#2

SeniorEdward.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ten trick wykorzystywał Stanley Kubrick. Jego filmy pełne są symetrii i przedłużających się scen, co stwarza uczucie niepokoju w człowieku .


  • 0

#3

noxili.
  • Postów: 2849
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To taki efekt? Bo jak tak to .obrazowałem przestrzeni liminalnych z zamiarem przekazania „poczucia nostalgii, zagubienia i niepewności” zanim sie to stało modne. :) Najstarsza fotka ma ćwierć wieku.

5F6JiqI.jpg

 

 

zFpU4cI.jpg

 

syHKUNh.jpg

 

8BUwnTi.jpg

 

u5C4eUz.jpg

 

C1oPf4p.jpg

 

HIkID51.jpg


  • 1



#4

Gorloj.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bardzo ładne fotografie. 
Aczkolwiek postać ludzka czy nadjeżdżający samochód w oddali burzą "liminalne" uczucie, gdyż świat liminalny jest pusty. 
Kolejną ważną rzeczą w liminalności jest nieskończoność lub powtarzalność, co najlepiej zostało wdg mnie ukazane na fotografii numer 3, w której korytarz został zaciemniony, tak że nie widać jego końca. Ciemność pomaga ukryć horyzont, ma się wrażenie, jakby to był niekończący się kompleks korytarzy. 
Wyśrodkowanie zdjęcia na drodze z kolei pomaga uchwycić dosłowną liminalność, czyli przejściowość. 
Najczęstszą ofiarą miejsc liminalnych padają wnętrza budynków architektury modernistycznej/futurystycznej, ze względu na "bezduszność" korytarzy, ale pejzaż też może być miejscem liminalnym, jeśli sprawia wrażenie oniryczne, za którym czai się kolejny identyczny pejzaż. 
 


  • 0

#5

Legendarny..

    King of Nothing, Slave to No One

  • Postów: 964
  • Tematów: 187
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Doświadczenie liminalności pojawia się w miejscach sprawiających wrażenie głębokiej izolacji od świata zewnętrznego a zarazem opustoszałych. Być może jest to pokrewne do pewnego stopnia klaustrofobii, choć nie jest na pewno tym samym - podobieństwo to uczucie bycia przytłoczonym przez zamkniętą strukturę wewnątrz której się znajdujemy. Klaustrofobia jednak z zasady ujawnia się zawsze w ciasnych przestrzeniach, wrażenie liminalnych mogą sprawiać również przestrzenie stosunkowo rozległe choć wciąż zasadniczo ograniczone, posiadające niewiele wyjść, często niewidocznych gołym okiem z większości punktów w takiej przestrzeni. Przykładowo: długie lub mocno rozgałęzione podziemne przejścia pod ulicami w miastach (wyjścia ze środka często nie widać dopóki się do niego nie zbliżymy - bo jest zawsze schowane za jakimś rogiem lub trzeba wspiąć się do niego po długich schodach) lub parkingi podziemne (gdy widać drzwi tu i ówdzie, ale za drzwiami są korytarze lub klatki schodowe i kolejne drzwi - znaki informują nas, że droga prowadzi do wyjścia, ale i tak czujemy się przytłoczeni, mniej lub bardziej świadomie). Ale przede wszystkim gdy w takich miejscach nie spotykamy innych ludzi - na przykład w porze nocnej. Gdy miejsca takie stają się pełne ruchu i zgiełku, wrażenie liminalności ginie, by powrócić gdy tylko znów stanie się pusto i cicho. W ten sposób całe ogromne dzielnice współczesnych zabetonowanych dużych miast zamieniają się w wielkie przestrzenie liminalne późną porą, doświadczałem tego każdego dnia gdy wracałem po 22:00 z pracy w sklepie alkoholowym w centrum Krakowa do mieszkania na obrzeżach miasta (na Bronowicach). Ale znowuż - poczucie opustoszenia nie jest jedynym ani najważniejszym warunkiem zaistnienia wrażenia liminalności, w pozamiejskim środowisku naturalnym raczej się go nie odczuwa, nawet po zmroku gdy cichną wszechobecne ptaki i świerszcze. Ciemność i cisza również mogą sprawiać niepokój, ale nie czujemy się wyobcowani i uwięzieni w fizycznie ograniczonej przestrzeni. Wrażenie liminalności pojawia się w wirtualnych przestrzeniach gier komputerowych, znowu takich w których nad graczem dominuje zarazem w trakcie rozgrywki poczucie osamotnienia i wyobcowania w zamkniętym środowisku: Portal, Half-Life, Stalker (przynajmniej wówczas gdy eksplorujemy opuszczone budowle), w szczególności dwie pierwsze gry serii Metro. Ale też gdy dołączamy do pustego serwera w grach online i poruszamy się sami po mapie przeznaczonej do rozgrywki wieloosobowej, niewypełnionej wszakże ruchem ani innych graczy ani AI ani odgłosami walki. Z tego względu sugeruje się czasem, że wrażenie liminalności budzą w nas miejsca które ze swojej natury powinny być wypełnione ludźmi, wówczas gdy są puste i ciche. Jest to opaczna interpretacja - każda przestrzeń liminalna jest wpierw liminalną ze swojej natury, a obecność w niej ludzi jedynie odwraca od tego uwagę, zagłusza to. Wszak nie ulegamy raczej takiemu samemu wrażeniu gdy znajdujemy się sami wewnątrz pięknego, zabytkowego, ale zadbanego kościoła lub przestronnego, przejrzystego domu, wypełnionych dekoracjami i obiektami użytkowymi noszącymi ze sobą określone znaczenie nadawane im przez człowieka, tym samym nadającymi znaczenie również miejscu które zdobią, a jednocześnie sygnalizującymi że nawet mimo iż obecnie jesteśmy sami to jednak znajdujemy się w miejscu uczęszczanym przez ludzi, miejscu wysoce znaczącym. Przestrzenie liminalne takie jak korytarze, klatki schodowe, tunele, szyby kopalń, nie są znaczące same przez się, lecz są zawsze jedynie przejściem do pożądanej destynacji - tu docieramy do etymologicznego źródła pojęcia, liminalny znaczy przejściowy. Ale do sedna zagadnienia prowadzi to, że właśnie przez wzgląd na "przejściowość" takich miejsc współcześni projektanci traktują je po macoszemu, lekceważąc w ich przypadku estetykę i jej wpływ na psychikę człowieka, pozostawiając je relatywnie nieokreślonymi w stosunku do reprezentatywnych pomieszczeń i fasad (choć w przypadku tych drugich często również obserwuje się podobieństwo do przestrzeni liminalnych, w naszych czasach znacznie częściej mamy do czynienia z budownictwem niż z architekturą - architektura jest sztuką, nie każde budownictwo jest architekturą). Sednem jest lęk przed nieokreślonością - nie długich korytarzy o płaskich ścianach i monotonnych kolorach ani dzielnic wypełnionych monstrualnymi betonowymi blokami boimy się jako takich samych w sobie, lecz głębokiej refleksji którą w nas wywołują. Człowieczeństwo to określoność, jako takie zewnętrznie również zwykło manifestować się zawsze w mniej lub bardziej wymyślnych, ale zawsze ściśle określonych formach, cechujących sztukę użytkową wypełniającą codzienne życie, od najprostszych mebli po architekturę i planowanie przestrzenne miast. Psychologicznie nieokreśloność oznacza obłęd lub śmierć, bronimy się przed nieokreślonością na poziomie podświadomości, dlatego nieokreśloność przytłaczających sztucznych przestrzeni wzbudza w nas niepokój. Z jednej strony jesteśmy świadomi, że znajdujemy się w miejscu zaprojektowanym przez ludzki rozum i wzniesiony ludzką ręką, z drugiej odczuwamy do niego wstręt jak do czegoś niewłaściwego, jak do błędnie wygenerowanych, niskiej jakości tekstur w grze komputerowej, czegoś wysoce niedoskonałego i, dla naszej psychiki, pozbawionego znaczenia.


  • 0



#6

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ten trick wykorzystywał Stanley Kubrick. Jego filmy pełne są symetrii i przedłużających się scen, co stwarza uczucie niepokoju w człowieku .

Jakżeż pięknie to zostało zobrazowane w filmie "2001: Odyseja kosmiczna".

Trailer:





#7

Self-Luminous Red.

    Kolor chimeryczny

  • Postów: 111
  • Tematów: 1
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wrażenie liminalności pojawia się w wirtualnych przestrzeniach gier komputerowych, znowu takich w których nad graczem dominuje zarazem w trakcie rozgrywki poczucie osamotnienia i wyobcowania w zamkniętym środowisku: Portal, Half-Life, Stalker (przynajmniej wówczas gdy eksplorujemy opuszczone budowle), w szczególności dwie pierwsze gry serii Metro. Ale też gdy dołączamy do pustego serwera w grach online i poruszamy się sami po mapie przeznaczonej do rozgrywki wieloosobowej, niewypełnionej wszakże ruchem ani innych graczy ani AI ani odgłosami walki. Z tego względu sugeruje się czasem, że wrażenie liminalności budzą w nas miejsca które ze swojej natury powinny być wypełnione ludźmi, wówczas gdy są puste i ciche.

 

Wspomnienie o grach + wspomnienie o opustoszałych miejscach, zazwyczaj wypełnionych, przypomniało mi, gdy w GTA V zacząłem co nieco bawić się trybem reżyserskim, i po raz pierwszy skorzystałem z opcji "wyczyszczenia" mapy z NPC.

Uczucie, które towarzyszyło mi, gdy przemierzałem wyludnione ulice Los Santos, bez gwaru komputerowych ludzików, trąbienia wirtualnych samochodów, szczekania pikselowych psów, bez przesady mogę nazwać niepokojem. Mimo, iż wszystko to było częścią gry komputerowej, świadomość, że jestem jedynym "żywym" elementem tego sporego, otwartego świata, była początkowo mocno przytłaczająca.
 


  • 0



#8

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6686
  • Tematów: 774
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pamiętacie "Wolfenstein Enemy Teritory"? FPS sieciowy, który zdobył niesamowitą popularność. 

Miałem taką akcję z czystą lokacją... ja, ja i tylko ja.... Zwyczajnie, po reinstalacji nie dograłem modów i dodatkowych ścieżek. Gra nie widziała serwerów i biegałem sam sobie po lokacji. Fajnie było, bo mogłem sobie pozwiedzać miejsca, do których w trybie gry się nie dostawałem, poszukać bugów itp.

Było fajnie, ale głupio tak samemu.







Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości, 0 anonimowych