Witajcie
Ponad 5 lat temu opisywałam tutaj sytuację związaną ze snami o bardzo silnym podłożu seksualnym które pojawiały się w jednym pomieszczeniu w moim starym mieszkaniu.
Przeprowadziłam się wraz córką do innego mieszkania, "stare" przeklęte mieszkanie wynajęłam. Pierwsi lokatorzy, młode bezdzietne małżeństwo zrezygnowało z najmu po kilku miesiącach. Powodu nie podali, rozstaliśmy się w zgodzie.
Z początkiem lipca wynajęłam mieszkanie dwóm studentkom i ku mojemu niedowierzaniu dziewczyny chcą się wyprowadzić... Przez złą aurę mieszkania i bardzo nieprzyjemne sny Nie ciągnęłam ich za język i nie pytałam o szczegóły, ale w snach pojawiały się motywy seksualne i postać o bardzo złych zamiarach
Jestem osobą sceptyczną, sama nie wierzę w to, co się dzieje. Poprzednie sytuacje tłumaczyłam sobie swoją autosugestią, dojrzewaniem córki. Ale jak dwójka obcych kobiet doświadcza tego samego, śpiąc w tym samym pomieszczeniu to coś absolutnie jest na rzeczy.
Będąc bardziej zainteresowana sprawą pochodziłam po starych sąsiadach z pytaniami, czy u nich "straszy" albo czy znają historię mojego mieszkania. Od starszej sąsiadki dowiedziałam się, że w moim mieszkaniu mieszkał gwałciciel który umarł na zawał... Czy jest możliwe, że dusza tego złego człowieka cały czas jest w mieszkaniu i ingeruje w myśli i sny?
Spotkał się ktoś z Was z podobną sytuacją? Problem dla mnie jest o tyle poważny, że mam mieszkanie w którym dosłownie straszy i nie mam co z nim zrobić, poważnie rozważam sprzedaż